Panowie na dzień dzisiejszy nie ma żużla w Rzeszowie.
Zbyt wiele "obietnic" było ... tylko ciągle nasuwa mi się jedno pytanie : Jak Marta Półtorak pozwoliła zrobić SWOJEJ spółce, w której ma SWOJĄ księgową ponad 2 MLN długu ... ? Andrzej mówi, że było wielu chętnych na wykup akcji ... ba! Marta też tak twierdzi. Jednak co ? To nie były osoby, które zapewniły by stabilność spółki ? Barierą w tej transakcji były tylko bariery na linii MP - nowy nabywca. Szkoda, że przez prywatne "jakieś tam odchyły" cierpi cały rzeszowski żużel. Każdy twierdzi, że ma na sercu dobro sportu w stolicy Podkarpacia, a co z tego wychodzi ?
Ty jesteś prezesem spółki to spłacaj ! Ty narobiłeś długów !
Eeeee .... hola hola ! Ja mam 60% akcji w spółce ? Bujaj się z kalifornijczykiem i buczokiem ! ha !

Takie coś pisałem przeszło rok temu:


Gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości, czy Marta chce sprzedać akcje. Ale temat jest już nieaktualny bo na akcjach wisi 2 bańki długu, więc chętnych nie będzie - być może poszło o to, że potencjalni nabywcy nie chcieli płacić za długi Marty? A co do długu, to po słowach Łabudzkiego w radio, wywiadzie Marty w telewizji, funkcji Marty w spółce (Rada Nadzorcza) i relacjach pomiędzy Martą, a osobą zajmującą się finansami w spółce, tylko dziecko jest w stanie uwierzyć, że Marta o długach nic nie wiedziała. I to takie co jeszcze wierzy w Mikołaja

A co do odbudowy, to rzeczywiście ma ona sens jedynie przy zjednoczeniu kibiców i wspólnej pracy z sekcją i klubem - listów w tym tygodniu nie będzie, bo najpierw będzie narada, co i jak

Redaktor,

Co do Twojej analizy problemów w Rzeszowie to jest ona bardzo ogólnikowa i mało konkretna.
Każdy klub w Polsce przez te ostatnie lat przeżywał mniejsze lub większe problemy finansowe to fakt.
Jednakże takiego problemu jaki teraz ma Stal nie było jeszcze w tym 25 leciu nigdy w Rzeszowie, bo do tej pory nie groziło jej relegowanie, nie zmieniano spółki w celu pozbycia się długu, klub jako całość nie był nigdy w tak kiepskiej kondycji finansowej. I jeszcze jedno np. w latach 90 tych mieliśmy jeszcze młodzież, która "jechała" i atmosfera była zupełnie inna aniżeli teraz kiedy upada sztuczny podmiot bez majątku oprócz nadszarpniętego wizerunku.

Pzdr

Jeśli akcje rzeczywiście mają być przekazane bliżej nieokreślonemu stowarzyszeniu, a Tadek rzeczywiście chce dług spłacić to wg mnie powinny zadziać się dwie rzeczy:
- publikacja bilansu spółki, czyli co weszło (PGE, NC+, sponsorzy, kibice potwierdzone przelewami) i co wyszło (zawodnicy, organizacja, ZUSY, USY, SRUSY, potwierdzone przelewami) - może wtedy okaże się do kogo poszły pieniądze?
- zabezpieczenie władzy w stowarzyszeniu na rzecz... miasta, klubu, nie wiem kogo i definitywne pozbycie się Andrzeja i Marty - bo coś czuję, że dziwnym trafem za kilka miesięcy we władzach stowarzyszenia zasiądzie sprawdzony MENAGER ekstraligowy Łabudzki, albo inny słup.

Andrzej i Marta nie mają obecnie żadnych argumentów, więc ich rola powinna zostać sprowadzona do wykonywania poleceń miasta, a jeśli nie pasuje im ta forma współpracy, to mogą ogłosić sobie upadłość. Ich wszelkie pomysły i koncepty powinni wymieniać we własnym, dwuosobowym gronie, to może chociaż wspólną wersję ustalą wtedy.

Przekazanie pieniędzy przez miasto i spłata długów ma tylko wtedy sens, gdy odetnie się szkodników od żużla, bo w przeciwnym wypadku nic się nie zmieni. Pojawia się też problem, kto miałby zarządzać nowym stowarzyszeniem i klubem, bo jeśli sekcja ma robić to w taki sposób, jak szkoli młodzież, to szkoda czasu i pieniędzy. Dodatkowo, miasto powinno zabezpieczyć się na wypadek 'wrogich' przejęć, bo leśne dziadki z sekcji znowu gotowe oddać akcje pierwszemu lepszemu, kto im naściemnia i cokolwiek obieca, więc jakaś złota akcja przesądzająca kluczowe decyzje powinna zostać w mieście, do czasu znalezienia sensownego sponsora gwarantującego przyzwoity budżet. Tak myślę i tak to widzę

Temat warty odświeżenia.

Odświeżyć możnaby go było, gdyby coś się działo A nie dzieje się nic i przed długi czas nie będzie. Pytanie tylko ile Rzeszów będzie bez żużla ? Kilka lat, czy może już na zawsze ?

W Poznaniu nie było ligi przez 5 lat, oby Rzeszów nie musiał aż tak długo czekać.

Musi się wyklarować osoba czy też grono osób chętnych do odbudowania żużla.Jeszcze mamy czas do wrzesnia...

https://sportowefakty.wp.pl/zuzel/83087 ... abral-glos
"Uważam, że Rzeszów stać na to, żeby żużel wrócił do Ekstraligi - przekonuje Stanisław Sienko, wiceprezydent miasta. Wcześniej jednak Rzeszów musiałby powrócić na ligową mapę Polski. A do tego potrzebny jest inwestor."
Nie brzmi to zbyt optymistycznie, miasto czeka na inwestora...

Żużla w Rzeszowie nie będzie przez wiele lat, a nawet już na zawsze

Pytanie za 100 pkt. O jaki klub chodzi?

O Gwardię Warszawa ?

Coś się zaczyna klarować ----> Jest nowy klub w Rzeszowie. Teraz potrzeba miliona złotych i zawodników. Marta Półtorak obiecała pomoc

I mam tylko nadzieję że wszystko będzie budowane powoli, bez zbędnego napinania się że musi być awans. Przede wszystkim musi być żużel, i musi klub stawać się samowystarczalny. Nie chodzi o to żeby nakupić zawodników którzy spokojnie będą robić po te 10-15 pkt i po roku ogłosić że długi są niewyobrażalne - tak jak robił pan Nawrocki. Mam nadzieję na stawianie wychowanków, zawodników młodych którzy będą budować swoją karierę bo gdzie lepiej jak nie w II lidze? Skład młody, no może z jednym liderem który powinien być doświadczony, bo wolę chodzić na mecze i oglądać zawodników którzy chcą się rozwijać, którzy się starają, niż placić te 25 zł za bilet i patrzeć jak taki Chris Harris czy Sebastian Ułamek przyjeżdżają w 2 lidze na czwartym miejscu. Priorytetem powinno być dla klubu posiadanie takich zawodników jak bracia Curzytkowie czy Karol Baran.

Tu łatwiejsza sprawa, zaczynają od 0 na koncie i może być tylko lepiej

A o poprzedniku lepiej się nie wypowiadać, ale w rok takie długi się nie zrobiły...

Ralf08
Dokładnie tak jak kolega pisał. Budować skład z młodymi nazwiskami a nie szukać zawodników którzy przyjdą sobie dorobić. Wiem że za wcześnie o pisaniu o składzie ale już nie którzy kompletują skład na nastepny sezon a jest parę ciekawych nazwisk typu Jan Kvech , Becker , Mads Hasen których chętnie bym zobaczył w nowej ekipie. To jest przykład jaki obrać kierunek żeby kibice przychodzi na mecze - w Lublinie na 2 ligę chodziło dużo ludzi a wpływy z biletów to ważne pieniądze do kasy klubu wiec jakby kibice to też sponsorzy

Jeszcze bym dorzucił Patricka Hansena :p chętnie w skladzie też bym widział Nicka Morrisa a z młodych jak już kiedyś pisałem Drew Kemp

Z obcokrajowców robiących fajne punkty w 2 lidze mamy tak szeroki wachlarz możliwości(można spokojnie koło dwudziestki wymienić),że na 100% znajdzie się solidnie punktującego.
Hmmm tutaj widzę głównie Kvecha tylko obawiam się,że o niego będą pytały się nawet kluby z wyższych lig.
Mieszkanka młodości z doświadczeniem ta super efekt.
9.K.Baran
10.J.Kvech
11.R.Jensen
12.O.Bober
13.T.Aarnio/I.Czałow
14.?/M.Curzytek
15.B.Curzytek/M.Majcher

Ale najpierw budżet później myślenie o składzie.Ja chce tylko spokojnego sezonu bez długów...Już od 2015 o takim sezonie marze...

Najpierw niech jeszcze zawarczą motory w tym roku przy H69. Może obok Memoriału Eugeniusza Nazimka oraz zawodów o Puchar Prezydenta Rzeszowa warto pomyśleć i postarać się o Finał Srebrnego Kasku? Zawody planowane w maju w Krakowie i dwukrotnie przekładane, póki co Wanda jest zawieszona i wcale się nie kwapi do negocjacji kolejnego terminu z GKSŻ. Temat wart uwagi moim zdaniem. Jakiś termin piątkowy lub sobotni we wrześniu na pewno by się znalazł.