Fransik dobrze Wiesz, że u na na stadion za darmo wchodzi więcej niż 20% A co do meczu z Tarnowem to co za różnica w I czy X kolejce? Jak mamy wygrać to i tak wygramy

mrucky wydaje mi się ze teraz juz nie:) chociazby nie moge wchodzic na legitymacje sędziowską...

Wczoraj wieczorem podczas rozgrywek palp w sedziszowie spiker mowil cos ze w niedziele w hali lo w sedziszowie odbedzie sie mecz pomiedzy zuzlowcami a dziennikarzami ? Wie ktos cos na ten temat ? jak tak to prosze o info

Żużlowcy Marmy Rzeszów, siatkarze Resovii i koszykarze Znicza Jarosław wybijają się na czoło najlepiej zarabiających podkarpackich sportowców. Na coraz większe pieniądze może też liczyć bokserski mistrz świata Dawid Kostecki.
W żużlu stawki są wysokie, ale dużo kasy pochłania sprzęt (nowy motocykl to 30-40 tysięcy zł, remonty silnika kolejne kilka tysięcy, do tego części, opony, oleje i pensja dla mechanika).

O kieszenie rzeszowskich żużlowców, którzy w 2005 roku awansowali do ekstraligi, dba przede wszystkim firma Marma Polskie Folie. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że za podpisanie kontraktu z rzeszowskim klubem Duńczyk Nicki Pedersen wziął tylko 50-100 tysięcy złotych. Tylko, bo Marma została jego "złotym sponsorem” w cyklu Grand Prix, czyli indywidualnych mistrzostwach świata. I z myślą o tych startach Duńczyk otrzyma dużo większą sumę, najpewniej w ratach (szacunkowo 300-400 tys. zł). Oczywiście, główną kasę za jazdę w Marmie będzie zarabiał zdobywając punkty (za 1 punkt około 2 tys. zł + ryczałt za dojazd).
Spośród polskich zawodników Marmy zdecydowanie najwięcej w 2005 roku na I-ligowych torach zarobił lider drużyny, Maciej Kuciapa. Za kontrakt mógł wziąć ponad 120 tysięcy zł, a za każdy zdobyty punkt w meczu - od 800 do 1200 zł (w zależności od liczby oczek). Stawki juniorów rzeszowskiej drużyny wahały się od 300 do 600 zł za jeden punkt.
Dla porównania podajmy, że przed sezonem 2005 gdańscy działacze musieli zapłacić Robertowi Kościesze za podpisanie kontraktu około 220 tys. zł (w sezonie zarobił 550 tys. zł). Po sezonie zażyczył sobie 350 tys. zł za nowy kontrakt i ostatecznie wylądował w Bydgoszczy. Najlepszy polski żużlowiec, Tomasz Gollob, zarobił w sezonie 2005 od 800 tys. do miliona zł.
Na takie pieniądze nie mieli szans I-ligowi żużlowcy z Krosna, gdzie główne wpływy do klubowej kasy pochodziły tylko ze sprzedaży biletów. Zaraz po meczu trzeba było rozliczać się ze Słoweńcem Matejem Ferjanem, który brał za punkt około 800-900 zł. A że zdobywał zawsze ponad 12 oczek, wyjeżdżał z Krosna bogatszy o 14-15 tys. zł. bo za dojazd miał z urzędu około 3,5 tysiąca.
Tłoki już nie sypią kasą
O stawkach rzeszowskich żużlowców mogą tylko pomarzyć podkarpaccy piłkarze. Powód? Nie mamy w regionie zespołu nawet w II lidze, gdzie można zarobić więcej niż 3,5 tys. zł miesięcznie. W ekstraklasie najlepsi biorą nawet ponad 200 tys. euro rocznie, jak np. Tomasz Kłos z Wisły Kraków.
Jeszcze dwa lata temu, kiedy klub Tłoki z niewielkich Gorzyc był na zapleczu ekstraklasy, sponsor strategiczny sypał kasą. Piłkarze zarabiali po 5-6 tys. zł na miesiąc i więcej, a trener Marek Motyka brał około 15 tysięcy. Na początku 2005 roku, już po spadku do III ligi, firma Federal Mogul dalej nie szczędziła grosza, płacąc trenerowi Józefowi Antoniakowi około 5 tys. zł. Za remisy na wyjeździe i zwycięstwa drużyna otrzymywała premie - od 10 do 15 tys. zł do podziału. W lecie sponsor zakręcił kurek z pieniędzmi i w nowym sezonie zawodnicy mogli liczyć na pobory w granicach 1-1,5 tys. zł miesięcznie.
Szelest banknotów w szatni
Niezłe kwoty wyciągają piłkarze w Stalowej Woli. W zespole lidera III ligi zarobki wahają się od 500 do 3 tys. zł.
- Zarabiają dobrze, bo dobrze grają - nie kryje prezes Stali Bronisław Żak. Jak ustaliliśmy, najwięcej zarabiają najbardziej doświadczeni i najlepsi, czyli Mieczysław Ożóg i Tomasz Wietecha.
Pieniądze dla aspirujących do gry w II lidze piłkarzy rzeszowskiej Stali zaczynają się na poziomie kilkuset złotych (najmłodsi zawodnicy, którzy dopiero wchodzą do drużyny), a kończą na granicy 3 tys.
- Zdarza się, że przed meczem wchodzi do szatni jeden z działaczy i pokazuje plik pieniędzy. A wtedy to mobilizuje - przyznaje nasz rozmówca.
W Stali nieźle zarabiał trener Ryszard Kuźma, którego działacze zwolnili pod koniec rundy jesiennej. Mówi się o kwocie rzędu 4-5 tys. zł. To, oczywiście, małe piwo, jeśli przypomnimy, że były trener krakowskiej Wisły Henryk Kasperczak pobiera z klubu co miesiąc wynagrodzenie w wysokości 20 tys. euro.
Na IV-ligowych boiskach piłkarze mogą liczyć maksymalnie na około 2 tys. zł. Nieoficjalnie wiadomo, że rekordzistą był Wiktor Solarz, który w Resovii zarabiał ciut więcej. O jeszcze mniejsze pieniądze, bo o 100 zł lub skrzynkę piwa, albo kawał kiełbasy z grilla, gra się w niższych klasach piłkarskich.
Rżany nie narzeka
Jeden z najlepszych polskich bokserów - amatorów, dębiczanin Andrzej Rżany nie narzeka na zarobki. - Żyję na niezłym poziomie - wyznaje 32-letni pięściarz, który jest na etacie w Gwardii Wrocław. Co miesiąc trafia do jego portfela od 2 do 3 tys. zł. Oprócz tego ma stypendium kadrowe ze związku, które dostaje się za dobre wyniki (około 1,5 tys. zł). Jeśli na międzynarodowych zawodach zdobędzie medal, może otrzymać kilka tysięcy złotych od Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Na ostatnich mistrzostwach świata złoty krążek wyceniono na 5 tys. dolarów.
"Cygan” żyje w miarę godnie
W polskiej zawodowej grupie bokserskiej walczy od kilku lat Dawid Kostecki. "Cygan” może liczyć na comiesięczne stypendium z Hammer Knockout Promotions, pieniądze od drobnych sponsorów, no i rzecz jasna kasę za walki. Rzeszowianin jest dopiero na początku swojej drogi bokserskiej; zdobył już mistrzostwo świata, ale apanaże w mało prestiżowych federacjach nie rzucają na kolana. W 2005 roku walczył cztery razy.
- To są pieniądze w granicach kilku tysięcy złotych. Za walkę o mistrzostwo świata z Ismailem Abdoulem Dawid mógł otrzymać maksymalnie 15-20 tysięcy złotych - twierdzi człowiek ze środowiska bokserskiego.
- Starcza mi na dobre życie. Ale nie jest też tak pięknie, jak sądzi wiele osób. Kiedyś nic nie miałem, teraz mogę żyć w miarę godnie - mówi "Cygan”. I dodaje, że w Ameryce stawki są nieporównywalne, ale najpierw trzeba się tam przebić.
Najlepsi polscy bokserzy na zawodowym ringu zarabiali grube miliony dolarów. W 2003 roku Dariusz Michalczewski był najlepiej zarabiającym polskim sportowcem. Jego zarobki oszacowano na prawie 20 mln zł.
Na lodzie "po godzinach”
Już dawno minęły tłuste lata w sanockim hokeju (dwukrotnie 4. miejsce w kraju). Teraz w KH nie ma rewelacji, ale wypłaty są zwykle na czas. Nikt nie marzy o kasie, jaką dostawał kilka lat temu bramkarz Tomasz Wawrzkiewicz (około 7 tys. zł miesięcznie). Jednym z najlepiej opłacanych zawodników jest Tomasz Demkowicz, który zarabia około 2 tys. zł (trenuje grupy młodzieżowe). To bardzo skromna pensja przy reprezentancie Polski, Leszku Laszkiewiczu z Cracovii, któremu co miesiąc wpływa na konto około 15 tys. zł.
5 tysięcy pod koszem
W koszykarskim światku można usłyszeć, że dobrze powodzi się graczom Sokołowa Znicza Jarosław. Jak ustaliliśmy, najlepsi zarabiają w granicach 5 tys. zł miesięcznie. Wśród nich może znajdować się Przemysław Łuszczewski. - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - słyszymy od jednego z działaczy klubowych.
Stalowowolscy koszykarze chowają co miesiąc do kieszeni od 1 tys. do 4 tys. zł. Największą gwiazdą jest środkowy Roman Prawica. Jego kontrakt owiany jest tajemnicą. Można przypuszczać, że pan Roman nie schodzi poniżej 6 tys. zł. Jeszcze do połowy roku mógłby stanąć z nim w szranki Piotr Miś, lider Sokoła Łańcut. Zarabiał wtedy około 4-5 tysięcy zł. Po przenosinach do grającego w ekstraklasie Polpaku Świecie dostaje jakieś dwa razy tyle.
Rekordy biją koledzy Misia z ekstraklasowych parkietów. Dwójka Adam Wójcik - Goran Jagodnik z Prokomu Trefl Sopot zgarnia miesięcznie po około 25 tys. dolarów.
Resovia zawsze na czas
Gwiazdy Polskiej Ligi Siatkówki biorą po 400-600 tys. zł rocznie (Bułgar Plamen Konstantinow, Piotr Gruszka, Paweł Papke, Paweł Zagumny). Niektóre tuzy oprócz około 30-40 tys. zł miesięcznego wynagrodzenia dysponują jeszcze służbowymi mieszkaniami (np. Marcin Nowak) czy samochodami (np. Fin Lassepetteri Laurila).
Siatkarze Resovii zarabiają około 10 razy mniej niż najbogatsi w lidze. Za to rzeszowski klub znany jest z tego, że pieniądze wypłacane są zawsze terminowo.
Jak ustaliliśmy, grający w zeszłym sezonie w Resovii rutynowany Sławomir Gerymski zarabiał między 6 a 8 tysięcy zł miesięcznie i był najlepiej opłacanym zawodnikiem. W bieżącym sezonie płace nie przekraczają 9 tys. zł.
- Nasz budżet to przedział od 1,5 do 2 mln zł. Mamy pewną pulę na zarobki i nie możemy jej przekroczyć - wyjaśnia Marek Karbarz, dyrektor Resovii.
Trudno porównywać i zestawiać ze sobą poszczególne dyscypliny, bo każda z nich ma swoją specyfikę. Sportowcy mają rozmaite kontrakty (amatorskie, półzawodowe, zawodowe), są zatrudniani na przeróżnych umowach, korzystają ze stypendiów (ustalają je państwowe przepisy i nagrody za zdobyte medale). Ale generalnie zarobki zależą od uprawianej dyscypliny, no i oczywiście umiejętności. Lepszemu płacą więcej. Na Podkarpaciu też!

http://www.stal.rze.pl/news.php?id=1154

Pewien Norweg będzie dziś w Rzeszowie...

22:00 - Goście TV Rzeszów, Żużlowy Nowy Rok; program publicystyczny

ja mam takie pytanie, jak ma sie sprawa ze sponsorami? z fotek podczas konferencji dalo sie ujrzec logo Lotosu, czy zwiazane jes to tylko z tym ze RJ wchodzi w grupe Lotos czy o cos wiecej?? Wszakze sponsoring Gdanska przez wspomnianego mecenasa stoi pod wielkim znakiem zapytania.. moze ktos mnie osiwecic lekko

Kolejna kwestia to ... rozwiązanie kontraktu Pedersena w Rzeszowie w przypadku wciągnięcia nas za uszy do e-ligi .

Trzebaby złożyć ofertę Rzeszowowi , choć ten na pewno najpierw odmówi , ale gdyby dać im z 3 zawodników z pakiecie to może by przemyśleli , plus jakieś drobne na cole i zwort sumy kontraktu .

W ramach cyklu "Polska się śmieje" wpis stalego goscia tej rubryki Falubazziniego:

Jest to jakaś nobilitacja dla nas, bo o ile mnie pamięć nie myli ubiegłoroczny beniaminek z Gdańska na antenie Polsatu nie zagościł ani raz!

Folie trzeba reklamowac :D
A tak powaznie zastanawia mnie czy ta transmisja bedzie miala wplyw na frekwensje na stadionie?:) mysle ze ponizej kompletu to bedzie porazka