jestem podobnego zdania i dodam ze nielubialem, nielubie i raczej niepolubie Nickiego ale ze go nielubie nieoznacza ze go nieszanuje

Post Ramelowa skłonił mnie do podobnego „wyznania”

Podobnie jak u niego to było kiedyś, także miałem raczej negatywny stosunek do Pedersena, teraz już wiem, że głównie za sprawą otoczki, którą wytworzyły polskie media. To głównie na podstawie tego co one pisały, wyrobiłem sobie takie a nie inne zdanie o Nickim. Wszystko zaczęło się po pamiętnym finale IMŚJ i starciu Pedersena z Dobruckim. Wtedy właśnie przypięto mu taką „łatkę”, która ciągnie się za nim do dziś. Jak już wspomniałem, też miałem o nim negatywne zdanie, głównie dlatego, że nie miałem zbyt wielu okazji widzieć go na żywo na torze.

Wszystko odmieniło się mniej więcej rok temu, kiedy zacząłem na ten temat rozmawiać z Drozdem. Nie było oczywiście tak, że on mnie do niego przekonał, po prostu zacząłem zauważać inną stronę Pedersena. Uważnie mu się przyglądałem i zauważyłem, że on popełnia faule przede wszystkim z ogromnej woli walki! W jego głowie jest tylko chęć bycia najlepszym, a nie tylko ligowym wyrobnikiem raz w tygodniu w niedziele. I to właśnie zacząłem w nim podziwiać. Oczywiście nie jest on moim idolem (mam innych), ale na pewno to, że będzie jeździł w Rzeszowie, sprawi, że będę mu kibicował choćby w Grand Prix.

Poza tym dzięki takim zawodnikom jak właśnie Pedersen trochę inaczej spoglądam teraz na żużel. Dawniej liczył się TYLKO wynik własnej drużyny. Teraz idąc na mecz, chcę również zobaczyć walkę od startu do mety, a nie udawane defekty itp. Dlatego przykładowo 25.09 moje serce podwójnie się radowało: raz, że Rzeszów wygrywał, a dwa, że bohaterem i najbardziej widowiskowo jeżdżącym zawodnikiem był Jędrzejak, jeden z moich idoli. Dlatego też sporą sympatią darzyć zacząłem Pawła Miesiąca w tym sezonie, dlatego zmieniłem zdanie na temat Nickiego itd. Obecnie żużel to jest dla mnie trzymanie gazu na pełnej od startu do mety i to mi się najbardziej podoba. Tak właśnie jeździ Nicki i jeżeli ktoś mi powie, że lubie go, bo przyszedł do Rzeszowa to będę wyśmiewał, bo tak nie jest.

A na koniec bardzo ciekawy artykuł z poprzedniego wydania Tygodnika Żużlowego. Czytając go cały czas zastanawiałem się, czy czasem przypadkiem nie napisał go Grzesiek Drozd


Latający" Duńczyk

Nicki Pedersen elektryzuje żużlowe środowisko na całym świecie. Sposobem jazdy, niekonwencjonałym ukazywaniem swoich emocji, czy też swoją bezpardonowością, której nie unika waleczny Duńczyk.

Nickiego Pedersena można nie darzyć sympatią, ba, można go nawet nie znosić, ale na pewno nie można przejść obok niego obojętnie i to nie ulega żadnej wątpliwości.

- Jeżdżę, by zwyciężać, ale też by tworzyć i dać widowisko kibicom. Na żużlu jeździ się agresywnie i ja tak właśnie robię. A wypadki się po prostu zdarzają - taki jest żużel.

Miliony go kochają, miliony nienawidzą, z wielką pasja oczekują na tylko jedną kontrowersyjną akcję w wykonaniu Duńczyka, aby przypiąć mu po raz kolejny łatkę żużlowego zabijaki.

-Jestem agresywny kiedy jeżdżę. Jest to element. którego nie chcę zmieniać. Nigdy nie zostaniesz mistrzem świata, jeśli będziesz zbyt miękki. Lubię twardo atakować, podczas walki na torze od rywali spodziewam się tego samego.

Odkąd wychowany w Odense Nicki pojawił się na żużlowych torach, w jego głowie pojawił się tylko jeden cel bycia tym najlepszym. I od tej chwili z żelazną konsekwencją z dnia na dzień wprowadzał swoje założenia w życie, jednocześnie budząc w sobie buntownika z wyboru. Duńczyk jest jedną z najbarwniejszych postaci speedwaya obecnych czasów. Wsiada na motor, odkręca manetkę i ma tylko jeden cel. pojawić się pierwszy na linii mety.
Nicki Pedersen nie jest żużlowym bandytą, nie jest też żużlowcem, który poluje na swoich rywali, owszem, jest łowcą zwycięstw, ale każdy zawodowy żużlowiec dąży do tego, aby być najlepszym.

Oponenci zawodnika Holsted coraz bardziej ochoczo dyskryminują Jego osobę, każda okazja Jest sprzyjająca do tego. aby nagonka trwała na dobre. Prawda bywa bolesna, wielu nie może znieść faktu, że Nicki Pedersen jest czołowym żużlowcem świata i przy każdej nadarzającej się okazji manifestują chorobliwą nienawiść do jego osoby. Kibiców, którzy notorycznie gwiżdżą pod jego adresem ocenia słowami:

- Tak zachowują się tylko ci, którzy nie znają się na żużlu. Oni mnie nie obchodzą. Ja jeżdżę, by zwyciężać, ale też, by tworzyć i dać widowisko kibicom. Na żużlu jeździ się agresywnie i ja tak właśnie robię. Niech jednak zauważą, że potrafię podziękować za walkę i pogratulować zwycięstwa.

Oznaki przewrażliwienia na punkcie Nickiego Pedersena są coraz bardziej niepokojące, przyjmując już postać chorobliwej obsesji. Wielu zarzuca Duńczykowi, że nie szanuje swoich rywali, nie zostawia im miejsca pod bandą kiedy prowadzi wyścig i dyktuje w nim warunki.

Jeden z najbardziej utytułowanych żużlowców w całej historii żużla, Tony Rickardsson również od początku swojej kariery nie pozwalał przejeżdżać obok siebie rywalom po zewnętrznej części toru, zmuszając ich do zamknięcia gazu. Widocznie są równi i równiejsi. Rickardssona nikt nie posądzi o jazdę nie fair, Szwed jest,,świętym", którego nie można w żaden sposób skrytykować. Tej pamiętnej deszczowej soboty 2001 roku, podczas Grand Prix Niemiec w Berlinie, Nicki Pedersen zmierzał po pewne pierwsze historyczne zwycięstwo w cyklu Grand Prix i został staranowany przez Rickardssona. Oczywiście nikt nie miał wątpliwości, że nie byto to zamierzone zagranie Szweda, ale czy Nicki Pedersen atakuje swoich rywali w celu doprowadzenia do ich upadku?

To największy nonsens, jaki można na ten temat powiedzieć. Duńczyk jest walecznym żużlowcem, posiada charakterystyczną dynamiczną sylwetkę i styl jazdy, który preferuje, oparty jest na nieustannej walce na pograniczu faulu, zaznaczam, pogranicze to nie faul.

Nicki Pedersen jest klasycznym przykładem manipulacji oraz niesamowitej siły mediów, które kiedyś stworzyły żużlowego bandytę, poczynając od IMŚJ w Mseno, gdzie Nicki był jeszcze młodym juniorem i jego technika jazdy pozostawiała wiele do życzenia. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, to chyba najbardziej adekwatne stwierdzenie, które można użyć w odniesieniu do tej sytuacji.

- Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą - to motto, które przyświeca mistrzowi świata z 2003 roku.

Taki właśnie jest ten charyzmatyczny wojownik z Odense, urodzony, by wygrywać i skazany na sukces

TOMASZ ZARANEK (czyli Loram z Tarnowa)

Skan oryginału: http://img441.imageshack.us/img441/158/nicki1vd.jpg

P.S. Jezeli ktos przeczytal calego tego posta to zapraszam

ładny tekst. to nie ja napisałem. przeciez ja nie dziennikarz. zwykły zjadacz internetu. mi tam frajde sprawi jak cos na forum napisze. kudy mi do gazety.

hahahahahha

i znowu ta gazeta dałą popis. chodzi mi o komentarz pod zdjeciem, gdzie Nicki powiedział, ze ma gdzies opinie innych o sobie? tak nie jest. redkacja powinna bardziej uwaznie takie podpisy wykonywac , bo znowy wychodzi na to, ze to grubianski charakter Dunczyka, ma to gdzies itd, i dalej robi sie z niego chama poza torem. a tak nie jest . to wrazliwy gosc i przejmuje sie tym co sadzi sie na jego temat. ktos kto byl na konfernecji moze zauwazył, ze przez długa ilość czasu prawa rekę trzymał pod stołem. wstydzi sie, ludzki normalny odruch. pożniej zaczał wywijac konczynami jak rozgadał sie , bo on taki jest. nie potrafi spłąwić. i odpowiadac: "moze tak, moze nie" w samym sposobie wypowiadania sie widac, jak mu zalezy na włąsciwym wyartykułowaniu tego co chce powiedziec. ja go nie chce przechwalac , bo jest mi troche niezrecznie, nie jest tak, ze widze w nim bostwo itd,. ale ten podpis pod zdjeciem normalne mnie wku... bo o swojej leszczynskiej swietej australijskiej krowie nigdy nie napisaliby, ze ma gdzies oipnie o nim samym, co przez sie rozumie ze ma gdzies kibicow itd itd, kazdy sobie teorie juz dorobi odpowiednia by podtrzytmac stereotyp wariata itd.

p.s. manipulowac informacja jest bardzo łątwo. ciekawe zagadnienie zwłąszcza w dzisiejszych czasach mediów. polecam zaintersowac sie tym zagadnieniem. mozna przejrzec na oczy wtedy. to tak poza zuzlem

Ale Ty pierd.... Nie bede Ci przypominal w jakim stanie przewaznie sie GP ogladalo... Obserwacja Pedersena na pelnej...

Po pierwsze nie zawsze, a po drugie docelowo mialem na myslic SWC i 100 razy lepsza okazje na zywo podgladniecia nawet parkingu (zwlaszcza z miejsca, w ktorym bylismy) niz podczas SGP w knajpie.

Ciekawe, czy za rok bedziecie tak kochali Nickiego, jak podpisze z innym klubem, mimo
utrzymania sie Stali w ekstralidze.

Jasiek Nickiego nie trzeba kochac ani zadnego innego zawodnika, mozna mu kibicowac identyfikowac sie z nim przez czas jak jeżdiz w Rzezowie. odejdzie trudno. i dziwie sie tutaj ludziom ktorzy psiocza na Maxa, deklaruja ze nie beda chodzic w czapkach itd troche to smieszne. lubie zawodnika to zawsze z checia włoże na siebie jego gadzet. najwazniejsze ze zuzlowy gadzet. Max nam pomogł wejsc do ekstraligi , zparezentował troche fajnego speedway i szafa gra, teraz jest gdzie indziej. i z Nickim bedzie podobnie, bo nikt tutaj nie uwierzy, ze Nicki bedzie jezdzil do konca kariery w Rzeszowie nawet w założeniu, ze nie spadniemy.

Nicki Dziubeczku Ty moj, ku,,,, w dechy...... Adamsa i reszte..........Nicki roz.....l klientere zgarnij kase i niech Cie nienawidza.... hehehehehehe

Prezencik na swieta dla fanow Powera



http://stal.rzeszow.pl/news//fullnews.php?id=205

Jak można się przyznać do słuchania muzyki Jennifer Lopez? To tak jakby Tomek Gollob powiedział, że słucha Dody Elektrody

Albo Mandaryny

To jest Topic o Nickim Pedersenie więc rozmowa o jego gustach muzycznych jest jak najbardziej na miejscu. Udzielił konkretnego wywiadu i trzeba skomentować Zdziwię się jeśli moderatorzy wkroczą do akcji...

Na pocieszenie dodam, że Queen to jest chyba najlepszy wybór dla sportowca Kto by nie znał utworu "We are the Champions" Nicki Pedersen pewnie miał już kilka okazji słuchać tej piosenki i dlatego mu się podoba Queen Oby miał szansę ją usłyszeć w barwach Stali Rzeszów

wywiadu, albo dziennikarz skutecznie szpera po necie. w ostatnim TZ przeczytalem artykul o nickim, wszystko wczesniej czytalem na jego stronie. z racji, ze baaaaardzo czesto ja czytam i chyba przegladadnalem ze 200 razy bez problemu wyczuwam kiedy wykorzystwyane sa z niej materiały. choc przyzam , ze zawodnicy dosc czesto wypowiadaja sie w identyczny sposob w wielu kwestiach.

a Jenifer Lopez? no coz , w sumie jest niewielu zuzlowcow, ktorych mozna szanowac za muzyczne gusta. Jacek Gollob, Henka Gustafsson, Adam Skórnicki moze jeszcze ze dwoch, trzech


zyczenia noworoczne od Powera.

Dear sponsors and fans


I wish you all a very happy New Year

Your support in the 2005 campaign still warms my heart - without your commitment I could not have reached the same high level.

In the 2006-season my main targets are to keep the same high level in the Polish, English, Swedish and Danish Leagues as in 2005. In the GP's my goal is to be a real hard contender for the World Championship.

I really hope your support will continue in 2006 - it really means a lot to me and my team.

See you on the tracks

Happy New Year

Jak myslicie co Nicki osiagnie w tegorocznym cyklu GP
czy bedzie w stanie powalczyc o najwyzsze laury czy raczej stac go bedzie na pozostanie w cyklu na kolejny rok a moze ........
ja mysle ze stac Powera w tym roku na miejsce w czolowej piatce
popatrzmy na nazwiska;rickardson,crump,adams,nicki i ja na piatego widze tutaj andreasa jonsona,ewentualnie Herbie.

Na specjalne zyczenie K2 wklejam zdjecie przedstawiajace moment wkładania kasku przez Powera i jego wzrok. poluj na podobne momenty powodzenia

eeee tam, spojrzenie smutnego aniołka, ktorego wszyscy przewracaja reportaz w temacie "ciekawe fotki"

http://www.stal.rzeszow.pl/phpbb/viewto ... ht=#111518

Bo lubia rzepolenie na strunach i wycie zachrypnietym glosem? I to
jest gust? h

Prawdziwy killer z tego Nickiego. Zabija samym wzrokiem