Byłem, widziałem, więc relacja z pierwszej ręki (z parkingu i okolic, bo akurat udało mi się być blisko wszystkich drużyn wczoraj).
Po pierwsze to punktacja na SF jest zła, Krecik jechał 4 razy i 8pkt miał (3,1,1,3,-,-), Michalski 6 (1,d4,-,2,3,u/ns), Gaschka 3 (u4,2,1).
Co nie zmienia faktu, że w biegach z Pawlickimi czy Unią T. mimo ambitnej postawy Kret nie miał większych szans. Od początku było widać luźne podejście do tematu, bo z góry było ustalone kto ile razy pojedzie, awans raczej nie był celem. W pierwszym biegu przegrał start z Woryną ale nie odpuścił i po ostrym przy kredzie kredzie obaj zaliczyli glebę (o dziwo sędzia powtórzył w pełnej obsadzie).
Gaschke co chwilę ciągnęło do góry (P. Baron po jednej z akcji: "Krecik, zobaczysz, zaraz będziesz miał po konkurencji"
) I prawie wykrakał bo w ostatnim biegu z Wrocławiem Gaschka rozpoczął zamieszanie na pierwszym łuku i na tor oprócz niego upadli Malitowski i Michalski. Ten ostatni nie był zdolny do powtórki ale chyba na spuchniętym kolanie się tylko skończyło.Ogólnie z całej trójki na nieco zdradliwym krakowskim torze najmądrzej i najpłynniej jeździł Łukasz.
Migawki z zawodów będzie można zobaczyć w sierpniowym magazynie Moto+ w Canal+ Sport, który jako jeden ze sponsorów WTS Wa-wa nie odstępował z kamerą Pawlickich na krok. Nawiasem mówiąc Shamek zaliczył wczoraj dwie mocne gleby ale całe szczęście bez większych konsekwencji (zwłaszcza kraksa spowodowana przez Jamroga była nieciekawa).
A Jamróg- cóż- pozazdrościć Unii takiego wychowanka, podoba mi się gość coraz bardziej, nie ma dla niego straconych pozycji.
Ps. Na 90% do końca sezonu Adamczak nie będzie gościł w barwach Marmy.
Najbardziej obawiał bym się gospodarzy oraz ekipę Lubelską w parze Stachyra-Baran z Miśkowiakiem na rezerwie u nas zapewne Maciej pojedzie jako rezerwa. 
