Żużlowe Forum kibiców Stali Rzeszów - stalrzeszow.com
http://stalrzeszow.com/

Hugh Skidmore - Rzeszów 2010
http://stalrzeszow.com/viewtopic.php?f=2&t=5000
Strona 1 z 1

Autor:  Vicky [ 28 sty 2010, o 15:46 ]
Tytuł:  Hugh Skidmore - Rzeszów 2010

Kolejny nowy zawodnik. Tym razem obiecujacy młokos z Australii. :)

Źródło :arrow: http://www.stal.rzeszow.pl/aktualnosci/ ... ki-rzeszow

Autor:  rysssiek [ 28 sty 2010, o 16:06 ]
Tytuł:  Re: Hugh Skidmore - Rzeszów 2010

No to super;] chociaż przyznam szczerze że nigdy o Hughu nie słyszałem. Napewno w jakimś meczu go zobaczymy :biggrin: Bedzie walczył z Ludviqem o miejsce no i Kretem, będzie mu trudno :)
Rzeszowski Ward!? :biggrin:

Autor:  Jasiek [ 28 sty 2010, o 21:21 ]
Tytuł:  Re: Hugh Skidmore - Rzeszów 2010

Hugh zakonczyl tegoroczne IM Australii juniorow na siodmym miejscu z siedmioma punktami, czyli tak sobie. Mialby pewnie oczko lub dwa wiecej, gdyby nie kraksa w drugim starcie. Z bardziej znanych nazwisk wyprzedzil Josha Grajczonka, Dakota North, Taylora Poole i Ryana Sedgemena. Wyniki z ligi angielskiej mozna sledzic tutaj:

http://www.hughskidmoreracing.com/results.htm

Autor:  FIS [ 28 sty 2010, o 23:31 ]
Tytuł:  Re: Hugh Skidmore - Rzeszów 2010

e na lindgrena i kreta wystarczy :D

Autor:  Redaktor [ 29 sty 2010, o 02:05 ]
Tytuł:  Re: Hugh Skidmore - Rzeszów 2010

Gdyby chłopak zaczal punktowac, to bylby chyba najlepszym łowem zagranicznym w dziejach Stali Rzeszów. No bo kto inny? ;)

Autor:  Daro [ 29 sty 2010, o 15:08 ]
Tytuł:  Re: Hugh Skidmore - Rzeszów 2010

W końcu jakaś szersza kadra młodzieżowców w Stali chodź wiadomo chciałoby się więcej wychowanków no ale cóż poradzić takie czasy. Po Lindgrenie proszę nie jechać bo jeszcze możecie się mile zaskoczyć chodź wiadomo, że będzie mu bardzo ciężko.

Autor:  GRISZA [ 29 sty 2010, o 20:27 ]
Tytuł:  Re: Hugh Skidmore - Rzeszów 2010

Ciekawy jestem jaki 'mądry' wpadł na pomysł z tym chłopakiem...

Autor:  dutche [ 9 lut 2010, o 23:19 ]
Tytuł:  Re: Hugh Skidmore - Rzeszów 2010

Watt tez byl takim Skidmorem.Marta jeszcze nie tak dawno miala wiecej szczescia.Osttanio albo nos lowcy ja zawodzi albo to szczescie

Autor:  Jasiek [ 10 lut 2010, o 09:57 ]
Tytuł:  Re: Hugh Skidmore - Rzeszów 2010

Nie wiem, dlaczego kazdy jeden Australijczyk, ktory przyjdzie do Rzeszowa, porownywany jest do Watta.

Woodward przyszedl i z gory mowilem, ze jest duzo slabszy od Watta i sie potwierdzilo. Nie wiem doprawdy, na co niektorzy liczyli.

Teraz mowie, ze Skidmore to chlopak, dla ktorego sukcesem bedzie wydostanie sie z Premier League i zalapanie na podstawowe numery w podstawowym skladzie jakiegos zespolu Elite League. Na razie nawet tu w Australii jest biala karta. Jemu do Woodwarda jest bardzo daleko, a co dopiero do Watta. Zasadnicza roznica pomiedzy Wattem i Skidmore byla taka, ze Watt w momencie przyjscia do Rzeszowa byl juz solidnie punktujacym zawodnikiem w lidze angielskiej. Startowal tez zdaje sie w szwedzkiej. Dla Skidmore to sa dopiero poczatki. Dla niego wystep w jakimkolwiek meczu w Rzeszowie i zdobycie chocby kilku punktow bedzie sukcesem, a wy go do Watta porownujecie...

Jak juz koniecznie chcecie wskazywac australijskiego drugiego Watta, to ja na te chwile upatruje go w Ty Proctorze, jesli dalej bedzie sie rozwijal, tak jak sie rozwija.

Autor:  Redaktor [ 10 lut 2010, o 22:23 ]
Tytuł:  Re: Hugh Skidmore - Rzeszów 2010

Cytuj:
Zasadnicza roznica pomiedzy Wattem i Skidmore byla taka, ze Watt w momencie przyjscia do Rzeszowa byl juz solidnie punktujacym zawodnikiem w lidze angielskiej. Startowal tez zdaje sie w szwedzkiej. Dla Skidmore to sa dopiero poczatki. Dla niego wystep w jakimkolwiek meczu w Rzeszowie i zdobycie chocby kilku punktow bedzie sukcesem, a wy go do Watta porownujecie...


Wszystkich trzech nie ma co porownywac. Watt w 2007 byl juz znanym zuzlowcem, ktory dobrze punktuje w ligach. Tylko w Polsce nie byl znany, w zasadzie nie jezdzil i nie punktowal. Dla fachowcow wiadomym bylo, ze umiejetnosci posiada. Pytanie, czy wezmie na serio starty w Polsce, bedzie odpowiednio przygotowany i zmotywowany. A w razie problemow nasze kierownictwo jest mu w stanie pomoc, czy okazac kredyt aufania. Okazalo sie ze jedno i drugie jest zbedne. I na szczescie. Bo jak historia pokazuje nasz klub ogolnie nie potrafi/nie chce wspolpracowac z obcokrajowcami. Chyba ze za kazdym razem trafiamy na takich, co nas olewaja, nie przykladaja sie i umieja wystawiac tylko faktury. Tak to wyglada z boku. Moze zupelnie nie mam racji. Wiec bez obrazy.
W przypadku Watta mysle, ze jednym z kluczy do sukcesu byla wspolpraca ze Slaczka. Kto jak to zorganizowal - nie wiem. Wiec sie nie wypowiadam. Jesli klub - to byl bardzo dobry ruch. Mimo tych zalet Watta jego transfer do Rzeszowa to przypadek. Jestem przekonany, ze w klubie nikt z nim nie wiazal zadnych wiekszych nadziei. Mial byc straszakiem i ewentualnym zmiennikiem Miesiaca. Przez ostatnie kilka lat na zuzlowym swiecie bylo wiele ciekawych, dobrych i swietnie zapowiadajacych sie zuzlowcow, ktorymi nie bylismy zainteresowani, a tu nagle uwierzyli w Watta? Nie kupuje tego. Nawet gdyby Nicki padl na kolana i prosil, ze on dobry i wart kasy na kontrakcie. No way. Przyszedl bo Nicki wspomnial o gosciu, ktory podobno niezle jezdzi, spoko gosc i CHCE ZERO KASY.


Woodward rokowal najmniej nadziei. Nie nalezal do najmlodszych. Od ilku lat w lidze angielskiej i zupelnie bez wynikow. W europie przed jazda w Polsce nie prezentowal chocby 50% poziomu Watta.

Obecny narybek jest bardzo mlody. Nie ma zadnych wyników. Oceniac moga go tylko Ci, ktorzy cokolwiek widzieli jego jazde na torze. Z mlodymi zawodnikami jest bardzo roznie. Nagle w przeciagu 3-4 miesiecy moze urodzic sie gwiazda - np Darcy Ward lub wrecz odwrotnie.

Kiedys za taka gwiazde narodzona w naszym klubie kibice przywolywali Briana Andersena. Troche chybiony strzal w ocenie. :)

Autor:  rysssiek [ 4 mar 2010, o 11:32 ]
Tytuł:  Re: Hugh Skidmore - Rzeszów 2010

http://www.sportowefakty.pl/zuzel/2010/ ... -wygraniu/
Ambitny chłopak :!:

Autor:  Kosimazaki [ 4 mar 2010, o 17:18 ]
Tytuł:  Re: Hugh Skidmore - Rzeszów 2010

Zobaczymy co pokaze na treningach i w sparingach, ale ambitny to on jest po wypowiedzi. Moze i wystapi w paru meczach ale w 1 biegu reszta dla Lamparta :osama:

Autor:  Jasiek [ 7 kwi 2010, o 10:48 ]
Tytuł:  Re: Hugh Skidmore - Rzeszów 2010

Za SF.pl

Cytuj:
Okazuje się, że bez przeszkód można startować z trzema licencjami narodowych federacji w jednym roku. Najlepszym tego przykładem jest postępowanie Australijczyka Hugha Skidmore'a.
W połowie stycznia tego roku dwudziestolatek wystartował w finale krajowym eliminacji do Mistrzostw Świata do lat 21 na torze w Mildurze z licencja australijska (MA). Dotarł tam do finału B, gdzie uplasował sie na ostatniej pozycji. Stracił tym samym szansę na reprezentowanie barw narodowych w nadchodzących eliminacjach mistrzostw świata do lat 21. Australijska Speedway Commission desygnuje bowiem do walki czterech najlepszych z krajowego czempionatu. Wystartują zatem Darcy Ward, Justin Sedgmen i Sam Masters. Czwartym rozstawionym jest Tyson Nelson, ale z powodu osobistych kłopotów może nie otrzymać wizy wjazdowej do Wielkiej Brytanii. Zastąpiłby go zatem Richard Sweetman, jesli Motorcycling Australia ciągle otrzyma cztery miejsca w eliminacjach jak w ubiegłych latach.

W obecnym sezonie Skidmore jeździ w Europie z licencja brytyjska (ACU) w zespole Sheffield. Z tą sama licencją został potwierdzony do startów w barwach drużyny z Rzeszowa. Nie budzi to jeszcze zdziwienia. Wielu Australijczyków korzysta z “uprzejmości” Brytyjczyków występując o licencję tej federacji. Zaniżają w ten sposób swoje średnie meczowe, pasując lepiej do koncepcji budowanych składów.

Zdziwienie budzi dopiero fakt figurowania nazwiska Australijczyka w obsadzie Rundy Kwalifikacyjnej Mistrzostw Świata do lat 21 planowanej na ostatni weekend kwietnia na torze Neustadt Donau w Niemczech… reprezentującego federację motocyklowa Nowej Zelandii (MNZ). Logicznym wydaje się zatem fakt, że Hugh wystartuje tam z licencją międzynarodową wydaną na wniosek tejże federacji. Dziadkowie są Holendrami, a mama urodziła sie w Nowej Zelandii, szanse na paszport nowozelandzki są więc duże. Jeśli Skidmore znalazł jakaś lukę w przepisach pozwalającą na posiadanie trzech licencji w jednym roku to Komisję Torową FIM czeka sporo pracy, aby to wyprostować. Tworzenie precedensów nigdy nie wychodziło na zdrowie decydentom wszelakiej maści i rodzaju.

Australijczyk jest szalenie ambitnym zawodnikiem. Chce szybko nadrobić stracony czas. Dość późno zainteresował się speedwayem, zaczynał na motocrossie. Startując na żużlu w wyniku skomplikowanego złamania nogi, zmuszony był ją skrócić o jakieś 2,5 cm. Trudno zatem się dziwić, że próbuje swoich sil gdzie indziej, jeśli nie potrafił przebić się z australijskich eliminacji. Szkoda by jednak było, aby przyłapany na łamaniu międzynarodowych przepisów, jeśli do tego dojdzie, ryzykował karę zawieszenia.


No tak, zadne przepisy nie sa doskonale.

Zgodnie z prawem Nowej Zelandii, jesli jest synem obywatelki tego kraju, to ma jak najbardziej prawo do nowozelandzkiego paszportu. Australia i NZ toleruja podwojne, potrojne czy poczworne obywatelstwo. Jesli chodzi o stary z brytyjska licencja, to faktycznie, wcale niemalo australijskich zuzlowcow z nimi startuje.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/