zolti z nielsenem to wygrał na dzień dobry podczas ich pierwszej konfrontacji w polskiej lidze

http://www.youtube.com/watch?v=cslMVqFCR68

Pamiętam tego gościa doskonale, chodziłem wtedy do podstawówki, chodziłem praktycznie na każdy mecz żużlowy, nie zapomnę jego skóry żółto-fioletowej - jak na tamte czasy do rewelacja, no i pięknie szalał na rzeszowskim owalu. Fajnie, że ponownie zagości na Hetmańskiej na pewno zostanie gorąco powitamy.

Genialna inicjatywa ! Może kiedyś Bohumil Brhel ...

Zolti to byly czasy - piekne. Inni sie podniecali Dunami, Szwedami a nas bylo stac tylko na Wegra, ale jakiego! Pewny punkt druzyny, ciekawe czy zaprosza kiedys Petranova ?

Bardzo fajna inicjatywa! Wielkie oklaski za pomysł i chęci do jego realizacji!

RE WE LA CJA !

Pamiętam jak przyjechał na jeden z pierwszych sparingów (odwołany z powodu deszczu) wypasionym busem z wizerunkiem żużlowca i napisem ...Armando Castagna.

Do dziś świetnie pamiętam jego debiut w barwach Stali na naszym torze w meczu z Włókniarzem w 91 r, tworzył parę z Robertem Nagy, jego debiut zapamiętałem innych obcokrajowców reprezentujących Stal słabo lub wcale.

Ostatnio w akcji ogladałem go w Debreczynie (3 lata temu) specjalnie pojechałem na ten turniej aby znowu zobaczyc na torze węgierską ikonę speedwaya. Aparat i kamera rozgrzane do czerwoności. Zolly organizował ten turniej, wzioł w nim udział jego serdeczny przyjaciel Armando Castagna, zobaczyc ich dwóch znowu na torze POEZJA ! - http://www.youtube.com/watch?v=UgzR_qbX ... re=related

Zoltan mój pierwszy idol

Super sprawa. Akurat wybiorę się na derby w do rodzinnego miasta, więc będzie okazja powspominać dawne czasy.

Mimo spadku drużny po sezonie '93 i odejściu Stachyry i Krzystyniaka Zolly pozostał i poprowadził rzeszowską młodzież do awansu rok później (no dobra był jeszcze Petranov ).
Z sezonu '94 utkwiły mi w pamięci dwa mecze- z Rybnikiem i Piłą- dwoma głównymi faworytami do awansu. W pierwszym meczu od początku nie szło, do 7 biegu było chyba nawet 8 pkt w plecy, Zolly i Bułgar kręcili tylko punkty. Ale Zolly się nie poddawał i cały czas doradzał chłopakom z przełożeniem, zapłonem i od biegu juniorów (wtedy to był siódmy) metamorfoza reszty drużyny- skończyło się 54-36 (Zolly 15 pkt ).

No a mecz z Piłą z sierpnia to klasyka:

http://www.youtube.com/watch?v=TjIHWqGiAuw

W pojedynkach Adorjan-Nielsen 1-1 ale zwycięstwo Zolliego w biegu 9. zrobiło różnicę i wpłynęło jeszcze bardziej pozytywnie na drużynę w trudnej fazie meczu

Również mój pierwszy idol! super inicjatywa! brawa. Na pewno przywitamy naszą ikonę z wielkim szacunem!

Super sprawa!! Również ja zaczynałem przygodę z żużlem od złotej rzeszowskiej młodzieży i Zoltana! Ode mnie dużo braw dla tego weterana!

Świetna wiadomość! Niestety ja Zoltana specjalnie nie pamiętam z racji wieku. Jeden jedyny raz widziałem Zoltana w Rzeszowie w meczu z Apatorem Toruń w 95 roku. Później na dobre zacząłem chodzić na żużel w 1996r. i moim pierwszym prawdziwym idolem był Brian Andersen. Węgra znam w szczególności z kaset wideo które kumpel nagrywał. Mecz o awans w Krakowie czy też mecz z Piłą. Oczywiście kapsel z plastronem Adorjana też się ścigał na papierze pakunkowym w moim pokoju Uważam, że powinniśmy co jakiś czas zapraszać gwiazdy minionych lat. Śmiało można napisać, że Adorjan to jedna z legend rzeszowskiego speedway'a. Brawo!

Jest szansa ze pokreci jakies pokazowe kolka ? Bylo by mega kozacko zobaczyc chlopine po tylu latach na Hetmanskiej .

Ciekawe czy Pani Półtorak wie kto to jest Zoltan Adorjan?

W niedzielę pozna

Może będzie negocjowała z nim kontrakt ?

super, dzięki za link, coś niesamowitego obejrzeć coś czego nie pamiętam. kapitalna jazda młodzieży a oni przecież byli młodsi od kreta. fakt poziom niżej ale za rok potrafili śmigać w ekstraklasie. brakuje takiego zawodnika z zębem agresywnego jak winiarz ale kylmaekorpi jakby był odzwierciedleniem tamtego zawodnika. kuciapa nic się chyba nie zmienił ale wówczas nie wiem jak to opisać ale chyba lepiej to wyglądało. może to tylko złudzenie z racji tego że miał wtedy 19 lat i nadzieje przed sobą i więcej młodzieńczej ambicji na torze a teraz to nic innego mu nie wróżą tylko brak honoru przy zejściu ze sceny...
wynik byłby wyższy gdyby nie ten pechowy defekt i upadek w trzecim biegu gdzie z 5-1 skończyło się 1-5. ale było jak było i dramatyczne emocje do samego końca.

aha mam pytanie do tych co pamiętają, bo na filmie tego nie wyłapałam ale jest poucinany więc może było, tylko na filmie nie ma. kuzyn mówi że w tym meczu z polonią piła to spiker zaczął śpiewać do mikrofonu ochrypłym jakby pijackim głosem 100 lat i zakończył słowami bójcie się chamy do ekstraklasy wracamy i za to go wyrzucili potem ze spikerowania. czy to prawda bo nie wiem czy kuzyn mi ściemnia?

Na pewno na forum jest sporo osob pamietajacych wyprawe do Krakowa. Na stadionie bylo 90% kibicow z Rzeszowa.Pamietam ze mase autokarow jechalo z WSK do tego prywatne auta. Przed Krakowem w zajezdzie spotkalismy Zoltana i mlodych-byly spiewy, pare piwek:-).Z powrotem do Rzeszowa pod stadion dojechalismy kolo polnocy.Takiej masy ludzi na ulicy Obroncow Stalingradu juz pozniej nie wifzialem.Piekne czasy...

Pamiętam ten wyjazd do Krakowa. Miałem wtedy z 9 lat i jechałem z ojcem jednym z autokarów.Ostatni mecz gdzie wygrana dawała awans.Wygraliśmy coś ok. 55-35. Początki mojej przygody z żużlem. Aż się łezka w oku kręci.

Szkoda, że tyle musiałem czekać na to wydarzenie. Cieszy mnie ta inicjatywa ale chcialoby się wiecej. Chciałbym go zobaczyć jadącego na naszym torze. Zoltan witaj w domu!