Mnie najbardziej boli to, że kiedyś w tym Rzeszowie wszyscy chcieli jeździć

Swoją drogą, Betad odsunął się chyba lekko od spółki względem zeszłego roku biorąc do siebie Lampartów?

Mianowicie jako prezeska przez te lata nie zbudowała kompletnie żadnego zaplecza sponsorskiego klubu (poza swoim), żadnej strategii klubowej, nie "wychowała" żadnych zasobów ludzkich i po jej odejściu wiadomo było, że zostanie jedna wielka czarna dziura - i dokładnie z tym mamy obecnie do czynienia.

jedno laczy marte i andrzeja , obydwoje nie nadaja sie na prezesow klubu zuzlowego

"Myślę też, że zrobiono krzywdę niektórym zawodnikom mówiąc jakie to nie są gwiazdy i jak byli rozchwytywani przed sezonem. A jadą na wyjazd i dają się zlać niemiłosiernie."
"Obawiam się, że niedługo będzie to klub dwóch zawodników."
"Natomiast jeśli jeden z zawodników jest lepiej traktowany niż drugi, to trudno oczekiwać by w drużynie był jakikolwiek team-spirit."
Skąd tak duży powiew antagonizmu w kierunku Lampartów?

Natomiast co do samego clou, śmieszne to jechanie po Łabudzkim, bo dzieje się dokładnie to o czym wiele osób pisało tutaj za czasów caratu Marty Półtorak. Mianowicie jako prezeska przez te lata nie zbudowała kompletnie żadnego zaplecza sponsorskiego klubu (poza swoim), żadnej strategii klubowej, nie "wychowała" żadnych zasobów ludzkich i po jej odejściu wiadomo było, że zostanie jedna wielka czarna dziura - i dokładnie z tym mamy obecnie do czynienia.

Zgoda, bo Marta powinna być właścicielką klubu i w zamian za nakłady finansowe żądać wyników. Na wzór "poważniejszych" klubów piłkarskich...

Wiem co mówię, bo sama kiedyś przechodziłam baraże. Te z 2008 roku zakończyły się dla nas bardzo przykro. Trafiliśmy na Wybrzeże Gdańsk i spadliśmy z Ekstraligi. Rzuciliśmy na te spotkania nasze wszystkie siły, jechaliśmy w najmocniejszym składzie, ale mimo to się nie udało.