Sęk w tym, że nawet nie podkupuje - wielce fartownie się Sówka trafił i to by było na tyle

Jak to nie? Karpov, Messing, Lindgren, Michalski, Gaschka, Sowka, od poczatku praktycznie kupuje juniorow. Zamiast dawac szanse chlopakom z Rzeszowa, to latwiej kupic, a pozniej efekt jest taki, ze przez 10 lat wychowala tylko jednego przyzwoitego zawodnika. Gdyby w tym klubie byli ogarnieci ludzie, to juz dawno Kret zajmowalby sie czyms innym. Jakas selekcja powinna do cholery byc. Szkoda klawiatury na ta amatorke. Byl na miejscu Bassara, zamiast porzadnie pomoc chlopakowi i dac mu juz jezdzic, to stawiaja na to beztalencie juz 3 rok, a mlodego wypozyczaja i niech sobie radzi, z jednym motorem na czesciach z 2004 roku.

I który z tych 'podkupionych' cokolwiek potrafił i pojeździł? Poza Sówką, który trafił się fartownie i jest siódmym juniorem e-ligi (a więc dość przeciętnie, choć i tak jak na transfer juniorski to rewelacja), pozostali byli bez perspektyw na załapanie się w swoich klubach do składu, więc przyszli do Rzeszowa. Marta chciała podkupić poukładanych Janowskiego, czy Gomólskiego, ale jak się okazało nie jest to takie proste. Pisałem już o tem, że żaden klub nie odda punktującego juniora, w którego zainwestował kupę kasy, więc pozostają nam juniorzy nr 4, 5 i dalej w swych klubach. A jeśli cokolwiek jeszcze rokują, to tylko na wypożyczenie. Więc i tak dup@ z tyłu

Bassara ma 18 lat, nie odjechał żadnych zawodów i jest po dzwonie, więc odpowiedz sobie jakie umiejętności prezentuje i jakie są szanse, że zostanie przeciętnym ligowcem? Obawiam się, że nigdy nie osiągnie poziomu Łukasza Kreta. Zgadzam się, że powinna być selekcja, bo od tego się zaczyna, że szkoda każdej złotówki włożonej w Kreta, ale tak to jest, jeśli w klubie i spółce są chodzący na skróty leniwcy i dyletanci, a o wszystkim decyduje Marta. Szkolenie powinno zacząć się od budowania pozytywnego wizerunku klubu i relacji z kibicami, bo to oni przychodzą do szkółki lub przyprowadzają swoje dzieci w wieku 14-15 lat. Jeśli od tego nie zaczniemy, tylko wybierzemy drogę na skróty i będziemy 'szkolić' osiemnastolatków, ściągać odpadki z innych klubów lub finansować Kreta, to efekt jest taki, że już nawet w indywidualnych zawodach juniorskich na etapie eliminacji nie mamy wychowanków.

A do poszukiwania wzmocnień po zakończeniu okresu transferowego i później w okienkach chyba wszyscy już się przyzwyczaili - przecież dokładnie to samo mówiła rok temu, kiedy nie spisywał się Majki i dwa lata temu... I tak jak dzisiaj, nie było zawodników na rynku gwarantujących określony poziom. A gdyby zeszły sezon Timo Lahti, z pomocą klubu której nie było, odjechał prawie cały sezon zdobywając doświadczenie za cieniującego Majka i kontuzjowanego Joonasa, to w tym roku mielibyśmy jak znalazł rokującego zawodnika z KSM 2,5 do rywalizacji z Lampartem - w profesjonalnym klubie wybrano jednak opcję jazdy miejscowym Michalskim w Lesznie i czterema zawodnikami w remisowym meczu z Gdańskiem i zaoszczędzono w ten sposób parę złotych w nadziei, że już w kolejnym roku na X-lecie będą medale, a na wiosnę 2013 wiadomo było, że medali nie będzie, za to kolejny budżet jak zwykle wysoki pójdzie w piach i błoto

Pierwsze co to zbudować mini tor żużlowy, mini crossowy czy coś takiego i ściągać jak najmłodszych.Nawet 8 latki już pyrkają na motorkach.Taki młodzik podchodząc do licencji będzie miał już 7-8 lat przejechane na motorze i coś by z tego było. Zmarzlik np. od małego na motorkach, podchodząc do licencji miał już 8 (jak nie więcej) lat przejechanych. I jak taki Bartek nie miał sobie nie radzić z wyłamaniem motocyklu w wieku 14,15 lat ? Tutaj trzeba zacząć od podstaw, a nie ogłaszać się na stadionie, że szkółka przyjmuje od tam nie wiem ... 13 roku, 14 roku życia.

Zgadzam się - był tor przy Polanie, jest w Machowej, przy okazji stawiania nowej trybuny można było pomyśleć o usypaniu minitoru obok boisk treningowych. Można pogadać z miastem i napisać projekt unijny na rozwój młodzieży poprzez sporty motocyklowe - wtedy współfinansowanie można uzyskać nie tylko na tor np. żużlowy i crosowy gdzieśna terenach miejskich na obrzeżach Rzeszowa, ale przez pewien czas etat trenera szkółki, wyposażenie, itp., itd. może być współfinansowane w ramach projektu. Za niewielkie pieniądze można kupić 5 ha ziemi pod Rzeszowem, tam usypać minitor i zrobić tor do crossu, który można udostępniać zawodnikom, czy komercyjnie wynajmować i jeszcze na tym zarabiać. Trzeba tylko chcieć, mieć pojęcie i wziąć się do roboty. Ja już nie oczekuję, żeby brali się za 7-8 latków - niech zaczną od 13-14 latków, czyli gimnazjum, a nie na siłę próbują wychowywać żużlowców z osiemnastolatków lub szukają wartościowych juniorów na rynku w maju

No tak Unia daje na różne dziwadła, więc może się dołoży do prywatnego cyrku Półtorakowej.
Jak ktoś siedzi w żużlu 10 lat i zarabia na tym hajs, to powinien swoje pieniądze zainwestować, bo przecież na szkoleniu młodzieży można zarobić. Wydaje mi się, że są też pilniejsze wydatki, niż minitor. A tak na marginesie, czy ktoś wierzy, że minitor zbawi nasz żużel?

"zbawiłby" a nie "zbawi"

Masz jakiś inny pomysł? Rzeszowski żużel, jeżeli chodzi o żużlowców ze swojego podwórka nigdy nie był w tak żenującej sytuacji. Coś zrobić trzeba. Kunszt Kreta i Lamparta to jest obraz aktualnej rzeszowskiej myśli szkoleniowej.

Pozdrawiam.

Lampart został dobrze wychowany, miał talent i w Rzeszowie go rozwinął, teraz rozmienia się na drobne, ale winy Rzeszowa w tym nie widzę. Kretowi motor przeszkadza w jeździe, więc tutaj wielkiego pola manewru nie widzę.
Natomiast problemem jest chyba to, że coraz mniej osób garnie się do żużla, pamiętam jeszcze za moich młodych czasów to w parku maszyn kręciły się zawsze tłumy "gówniarzy", a teraz pustki.

Lampart miał w Rzeszowie jak w szklarni i to go zgubiło - nie musiał robić nic, nigdzie jeździć, bo na tle rzeszowskiej mizerii był królem. I skończył się wraz z końcem wieku juniora. W takim Toruniu, Zielonej, Gorzowie, Lesznie, Budgoszczy, itp., itd. musiałby zapi@rdalać aż miło, bo w składzie jechaliby lepsi, czyli np. Pulczyńscy, Zmarzliki, Musielaki, Woźniaki, a nie on. I wtedy dzięki pracy i rywalizacji albo wyrósłby na co najmniej przeciętnego ligowca, albo zakończyłby karierę kilka lat temu.

Jak to trafnie ujął Redaktor: Tu już nie chodzi o jakość, ale o ilość. Ostatni z wychowanków klubu z Rzeszowa, który wystąpił w spotkaniu ligowym zdał licencję 5 lat temu i był nim Łukasz Kret (jeśli zdał licencję w wieku lat 16)! Oznacza to, że przez ostatnie 5 lat nie wychowano ŻADNEGO zawodnika, który byłby w stanie płynnie przejechać 4 kółka w meczu ligowym i nie zostałby zdublowany. Zdanie licencji to w innych klubach niejako formalność, bo dopiero później zaczynają się schody, rywalizacja o dwa miejsca w drużynie i zawodach juniorskich i wtedy z grupy 15 szkółkowiczów, później 5 juniorów w miarę regularnie startujących, zostaje 1-2, którzy mają szansę na wynik w e-lidze. My od razu próbujemy wychować tego jednego i od 10 lat się nie udaje. I się nie uda.

Zacząłem od cytatu, to i skończę takimż: Kto chce, szuka okazji, komu się nie chce (lub nie umie) szuka wymówek. Inne kluby funkcjonują i jeżdżą w tej samej lidze, co Rzeszów i mają podobne problemy z którymi sobie radzą. Więc nie ma co narzekać, że nie ma chętnych do szkółki, tylko tych chętnych znaleźć. Trzeba tylko wziąć się do roboty, a pomysły wielokrotnie pojawiały się w temacie szkółki.

Bez własnych zawodników, chociaż na pozycji juniorów i solidnej drugiej linii, możemy sobie co roku walczyć o utrzymanie, bo to jest maks. I tak walczymy od 10 lat

Bo dla młodocianych lepsze są iphony, mix stereo hifi i fejsbuki. Nie spieszno im do sportu.

W takim Lesznie, Zielonej Górze czy Gorzowie żużel to nr 1 w mieście. Każdy tam praktycznie zagląda na spotkania, albo ma jakiekolwiek pojęcie o tym sporcie. No i spory nacisk mają na odwiedzanie sąsiednich miejscowości, wioseczek bo stamtąd garną się do nich żużlowcy. Tyle, że trzeba właśnie pojezdzić po tych mniejszych miejscowościach i u nas. Porobić w gimnazjach, podstawówkach jakieś pokazy itd, spotkania z żużlowcami i zachęcać.

Dla wioseczek skąd wywodzą się Miśkowiaki, Hampele itd. to święto jest, tam każdy chcę być drugim Jarkiem. U nas przez brak wychowanków chłopaki nie mają z kim się identyfikować. Wszystko to praktycznie armia zaciężna.

Świat się zmienił, mamy więcej niż 2 programy telewizyjne, więc podejście musi być inne. Nie wierzcie, że w Lesznie, czy w Zielonej pod klubem stoi kolejka chętnych na jazdę w szkółce - to jest ciężka praca, budowanie relacji i komunikacja, żeby tych ludzi ściągnąć. Całą zimę wklejałem linki, jak w innych ośrodkach jeżdżą po okolicznych szkołach z prezentacjami. Ale jak napisano wyżej: szukaj okazji do działania a nie wymówek

Nic dodać nic ująć.

Podam przykład: wystarczy, że np taki Tobiasz Musielak, czy Miśkowiak Robert wpadną do swojej macierzystej miejscowości pójdą na spotkanie w miejscowym gimnazjum i opowiedzą jak zwiedzili kawał świata, jak wciągający to sport itd. Chłopaki siedzące i oglądające ich widzą, że można spróbować, wybić się. Ale tu trzeba jezdzic, jezdzic, zachęcać, spotykać się bo inaczej nie odciągną młodych od komputera i komórek.

Gniezno leci, Marta zostaje, proponuje zatem telefon do Mateja Zagara pod kątem sezonu 2014

gniezno leci, my lecimy

Jeśli z Walasem się potwierdzi, to niestety tak

Przeanalizowałem sobie jak wygląda tabela oraz terminarz i rzeczywiscie, wygląda na to, że Folie lecą. Wrocław ma raczej pewne 3 punkty z Gnieznem i spodziewam się, że również Toruń dziwnym trafem pojedzie słabsze zawody (do zdobycia 51 pktów u siebie).

Tym bardziej, że Wrocławowi będą pomagać ściany, natomiast Foliowym będzie przeszkadzało wszystko. (widzieliśmy już wczorajsze zachowanie sędziego)

Przy bezpośrednim pojedynku na korzyść Wrocławia, Foliowi w takim wypadku muszą zdobyć aż 7 punktów.

O ile 3 punkty z Gorzowem są raczej nietrudne do zdobycia, o tyle muszą zadziałać rzekome dobre relacje z Falubazem, który zdecydowanie jest w gazie (w które osobiście średnio wierzę) oraz trzeba zdobyć 43 punkty z Bydgoszczą... Średnio to widzę A jeśli potwierdzi się kontuzja Walaska, jest to wręcz niemożliwe.

No widziałem. I gdzie tu jakakolwiek pomoc dla Gniezna?

a tak mi się przypomniało



I jak tam panowie Okoń?

Zgodnie z obietnica... Wywod pod tytulem "Ja wiedzialem, ze tak bedzie"

Na 281 stronie tematu "Nasi rywale w sezonie 2013" rozpoczalem dyskusje - prawdopodobnie jako jeden z pierwszych - na temat szans Rzeszowa w sezonie 2013. Oto jak wygladal moj wpis - bylo to 21 grudnia 2012.



A takie otrzymalem wtedy odpowiedzi

Patryk0493



Navigator



Ritchie


I znowu ja


A potem Micson


Despero


Ciekawa teorie mial Metanol... sprawdzila sie


Neville


Pozniej byla dyskusja 14 marca w watku Sprawy Klubowe i moj wpis:



Redaktor odpowiedzial



Swoj typy powtorzylem rowniez podczas typowania Cincina, choc nieco zmienilem kolejnosc medalistow. Spadkowiczow wybralem jednak ponownie tych samych. Typ z 12 kwietnia 2013



Dwa dni pozniej po wygranej w Gorzowie przypominalem pewne analogiczne zdarzenie


Trabilem wiec o spadku dosc konkretnie, a chyba jedyny moment, kiedy pomyslalem, ze moze nie bedzie tak zle, mial miejsce, gdy bylo zwyciestwo w Gnieznie. Po przegranej z Tarnowem w Rzeszowie jednak moje watpliwosci rozstaly rozwiane, a jak jeszcze pokonali Wroclaw 6 punktami, to spadek zaczal byc coraz bardziej widoczny niemal z kazda kolejka.

Aczkolwiek, szansa utrzymania zostala przegrana w trzech ostatnich meczach. WSzystkie trzy byly do wygrania, ale zabraklo... drugiej linii, o ktorej mowilem przed sezonem, ze jest slaba. Tu zawiodl Pavlic, tam Okoniewski, a zgodnie z moimi (i nie tylko) oczekiwaniami Lampart i drugi junior (Gaschka/Kret) wozili ogony przez caly sezon.

Dlaczego wiec tak stanowczo typowalem ten spadek. Po pierwsze - porownywalem nie tylko, czy wzmocnil Rzeszow, ale jak wzmocnili sie inni/oslabili inni. W Gorzowie na przyklad od razu uderzylo mnie zatrudnienie Hliba i Adriana Gomolskiego. Mieli wiec rezerwowego zawodnika z KSM 2.50. Rzeszow byl skazany na Lamparta, ktory mogl byc zastepowany tylko rownie beznadziejnymi juniorami. Silniejszych slabeuszy mial niemal kazdy zespol, wlacznie z Bydgoszcza i Gnieznem. Pozniej Okoniewski i Pavlic. W przypadku Okonia spodziewalem sie kilku spotkan, gdzie przywiezie dwucyfrowki i kilku, gdy ledwie przywiezie pare oczek. W tej sytuacji z Okonia nie bylo nic wiecej jak niezla druga linia. Podobnie wygladalo to w przypadku Pavlica, ktory pojechal lepiej niz oczekiwalem. Obawialem sie, ze po przyjsciu do Rzeszowa znacznie obnizy loty, co jednak sie nie stalo. Ci, ktorzy spodziewali sie regularnych dwuyfrowek, zwlaszcza po meczu w Gorzowie, musieli byc bardzo rozczarowani. Sowka pojechal swoje - punktowal, ale generalnie przegrywal z czolowymi juniorami innych druzyn. Pedersen pojechal ciut slabiej niz myslalem, Walasek ciut lepiej. Brak Pedersena w meczach z Tarnowem i Wroclawiem tez przyczynil sie do spadku.

Sklad byl zbudowany niepoprawnie. Polegal na dwoch zawodnikach robiacych okolo 12 punktow w meczu i dwoch niezlych drugoliniowcach, ktorzy zdobywali srednio razem 15 punktow w meczu. To dawalo 39 punktow na mecz. Pozostale 6 mieli zrobic pozostali - zwykle konczylo sie tak, ze ktos z podstawowej czworki dawal ciala (zwlaszcza w drugiej czesci sezonu) i nie bylo tych 39 punktow, ktore zakladano, ale np. 35. Do tego dochodzilo powiedzmy 5 - 6 punktow Sowki i zera Lamparta i drugiego juniora. Juz na oko widac, ze taki team nie mogl byc wysoko w tabeli - dziury w skladzie zbyt powazne. Troche to przypominalo sklad z sezonu 1992, tylko ze junior i druga linia byly wtedy mocniejsze, a byla rezerwa w postaci Petranowa, Janusza i Gancarza, ktorej tym razem nie bylo.

Osobna sprawa to fatalna taktyka trenera. Przykladowo - w meczu z Czestochowa, dlaczego nie wpuscil Sowki dwa razy za fatalnego Lamparta, ale odebral start wyraznie lepszemu Pavlicovi? Albo czemu w meczu u siebie z Wroclawiem Sowka pojechal tylko cztery razy, a beznadziejny Lampart az trzy razy? We Wroclawiu wozacy ogony Lampart jechal cztery razy, a punktujacy w kazdym biegu Sowka tylko trzy. Znalazloby sie pewnie wiecej, ale akurat te bledy w meczach z Wroclawiem mogly zadecydowac o spadku.

Rola Marty w tym wszystkim jest raczej powszechnie znana... Nie ma co jej komentowac.

Jasiek wyrocznio co dalej z naszym klubem?;]