Wiem ze temat jest inny ale w kwestii "burzy pytan" jaka zasypiecie P. Kuzniara moze sie on przydac.
Oto kilka słów Boba:Piotr Sołtys: - Minęło trzy tygodnie od Twojego wypadku w Goeteborgu. Jak przebiega leczenie?
Bohumil Brhel, czeski żużlowiec zawodnik Jasolu Rzeszów: - W poniedziałek byłem u lekarza, wyniki kontroli przerosły moje oczekiwania. Złamana w kość bardzo ładnie się goi. Wstępne diagnozy mówiły o 5-6 tygodniach przerwy w startach. Ale wszystko wskazuje na to, że na tor wyjadę wcześniej.
Czyli kiedy?
- Na środę planuję pierwszy trening, to będzie taki mały sprawdzian. Zobaczę na ile kontuzja daje znać o sobie. Wtedy zapadnie decyzja, czy jeszcze pauzuję, czy wracam do walki.
No właśnie, wypadek zdarzył się w nie najlepszym momencie. Ominęły Cię GP Słowenii w Krsko, półfinał mistrzostw Europy, finał mistrzostw Czech, i kilka spotkań ligowych. W najbliższą niedzielę rozpoczyna się Drużynowy Puchar Świata, wystąpisz w nim?
- Mam nadzieję, że w niedzielę wystartuję w Danii. Chcę pomóc kolegom, choć o awans będzie bardzo trudno. A co do kontuzji, gdybym wiedział kiedy jej doznam, nie wsiadał bym na motocykl. Upadki są wkalkulowane w ten sport, urazy także.
Ostatnio w Pradze koncertowali Rolling Stones. Byłeś może na występie Jaggera i spółki?
- Niestety, nie. W tym czasie byłem na tygodniwoych wakacjach w Hiszpanii.
Narzekałeś na kłopoty sprzętowe i brak czasu aby je rozwiązać. Teraz miałeś przymusową pauzę w startach, czy wykorzystałeś ten czas na prace przy silnikach?
- Osobiście nie pracowałem przy sprzęcie, jednak mój mechanik cały czas zajmował się motocyklami. Wszystko powinno już być z nimi ok.
Kiedy pojawisz się w Rzeszowie?
- Kontrakt podpisałem na 14 meczów, ale czy jeszcze wystartuję w tym roku w Jasolu, tego nie wiem. To nie zależy tylko ode mnie. Zresztą, po tym co ostatnio przeczytałem na swój temat w internecie...
Uprzedziłeś moje kolejne pytanie. Jak ustosunkujesz się do wypowiedzi trenera Grzegorza Kuźniara, który po ostatnim meczu z Warszawą stwierdził, że to Twoja wina, że Jasol nie będzie jeździł w pierwszej czwórce i stracił szanse na ekstraligę oraz, że w tym sezonie już raczej nie pojedziesz w Rzeszowie?
- Mój znajomy jest zapalonym internautą, zawsze przegląda polskie witryny żużlowe i strony rzeszowskich gazet. Wydrukował mi artykuł, nie mogłem uwierzyć, w to co czytam. Jak trener może tak stawiać sprawę? Czy ten pan nie wie, że drużyna to nie tylko Brhel, ale jeszcze siedmiu innych zawodników. Jeżeli się nie mylę, nie tylko mi przytrafiały się słabsze występy. Poza tym kilku chłopaków, podobnie jak ja miało kontuzje. Czy on w ogóle jest trenerem? Na dobrą sprawę przez cały sezon zamieniliśmy kilka zdań.
Już rok temu było spro zamieszania wokół Twojej osoby. Teraz historia chyba się powtarza. Nie masz już dość Rzeszowa?
- Fakt, to staje się trochę męczące. Nie jestem w tym klubie nowicjuszem, startuję tu już piąty sezon. W zimie miałem kilka ofert z innych drużyn, w tym z ekstraligi. Usilnie mnie proszono, żebym podpisał kontrakt w Rzeszowie. Argumentowano że na rynku zawodników, nie ma już nikogo wartościowego i jestem potrzebny Jasolowi. Zapewniano także, że problemy z minionego roku już się nie powtórzą. Teraz czytam, że trener w ogóle nie chciał mnie w drużynie.
Powodzenia w Danii i do zobaczenia w Rzeszowie.
- Dzięki, przyda się, bo pokonać duńczyków na ich terenie nie będzie łatwo.
http://www1.gazeta.pl/rzeszow/1,34966,1599992.html