No i wynik trafiony co do punktu - szczęśliwe zwycięstwo dzięki kontuzji Miedziaka, z trzema zawodnikami drużyny przeciwnej. To mogły być punkty, które pozwolą Oranje Team utrzymać się w lidze. Super mecz Nickiego, który urwał trochę punktów Holderowi i Gollobowi, bo bez tego byłoby krucho

NICKI!!! TO JEST GOŚĆ!!!

ponoc zrobil niezle show z Gollobem i Holderem

Nicki - rewelacja, Walasek i Okoń również swoje, Jura - dziecko we mgle- w pierwszym biegu nie widział zielonego światła, bo zasłonił mu operator kamery, a później dawał się robić na trasie, ostatni punkt na defekcie Golloba. Lampart - jak na niego będzie, ale tak w ogóle z tej mąki już chleba nie będzie, Sówka - słabo, Kret jak zwykle. Reasumując: drużyna taka sobie na środek tabeli lub walkę o utrzymanie. Każdy brak jednego z trójki Pedersen, Walasek, Okoniewski będzie dla nas mega problemem.

jak na lamparta to i tak wynik super , mam tylko nadzieje ze to nie jednorazowy wyskok

ps. redaktor ktory prowadzil transmisje w radio rzeszow , masakra

Lampart nieźle ale podejrzewam że jeszcze coś z Gnieznem zapunktuje i po sezonie do Lublina bądź Krosna Niby lepiej ale z czego się cieszyć jak nie jechało 2 podstawowych zawodników z Torunia a my się troszkę męczyliśmy. Gdyby wystąpił Andersson za Pedersena byłoby cieplutko

Od niepamiętnych czasów na hetmańskiej były jakieś tam akcje na trasie zakończone powodzeniem, choć dalej trzeba się ogromnie namęczyć żeby tutaj kogoś wyprzedzić. Tor ciut bardziej przyczepny niż zawsze i być może to zrobiło różnicę. Chudy czuł się tutaj wybornie kilka jego akcji mogło się podobać, a szczególnie ta kiedy strzelił parę gospodarzy na drugim łuku. Nicki fruwał jak za starych dobrych lat na naszym owalu akcja na Crispim palce lizać Z drugiej strony jedzie z Lampartem na 5:1 i ani jedno spojrzenie w stronę Dawida, w tyłku miał co się działo za jego plecami.

Odnośnie gości; Paweł Przedpełski wszyscy którzy myśleli,że nie da rady w Rzeszowie sromotnie się pomylili. Jaką ten chłopak ma sylwetkę na motocyklu....Szkoła Ząbika ciągle wydaje plony.
Crispy męczył się niemiłosiernie; forma z ubiegłego sezonu jest przeszłością.

Pisałem, że Przedpełski za wiele nie zawojuje i byłem w dużym błędzie. Sylwetka, styl jazdy i to jak sie za Nickiego 'dobierał' - palce lizać. Tor wreszcie taki jaki powinien być na każdym meczu. Nie tylko krawężnik, ale też można się było wynieść na zewnętrzną. Mijanek było więcej niż przez wszystkie mecze razem wzięte w tym sezonie na Hetmańskiej. Niki dzisiaj latał a ostatnia akcja na Holderze - mistrzostwo świata. Do bonusa brakło punktów Pavlica i Sówki, który po meczu coś tam narzekał na tor.

Szału nie było ... tyłka nie urwało.
Kompletny skład w Rzeszowie vs. Gollob+Holder+Przedpełski, którego ogarnia 10 fizjoterapeutów po dwóch z rzędu objechanych wyścigach i wynik jest na naszą korzyść tylko 10 oczek ? Tutaj coś jest nie tak.Strach myśleć co by było jakby jechał Ward i Miedziński.Na Z/Z Toruń trzasną tylko 7 punktów.Trzeba się cieszyć, że 2 punkty zostały w Rzeszowie, które mogą decydować o naszym być, albo nie być ... i to z umiarem bo szampana tutaj nie ma co otwierać ...

Tor nie był taki idealny do ścigania. Tylko warstwa wierzchnia była polana, pod spodem był suchutki. Zresztą było to widać w ostatnim biegu każdej serii kiedy oglądało się kurz nie zawodników. Gdyby miał więcej wody to ściganie byłoby chyba takie, jakiego od paru ładnych lat w Rzeszowie nie widziano.
My za to dziękujmy Kowalikowi, że jest tak beznadziejnym taktykiem Może spokojnie równać się do Śledzia. To dało się zauważyć już wcześniej, np. w zeszłym sezonie, kiedy jechali półfinał z buczokami. Emil Pulczas robiący 11 punktów pojechał 5 razy, Kamil z 1 punktem objechał 6 biegów. Dzisiaj po 3 biegu było już 12-6 i taktyk powinien pójść od razu w 5 biegu za Brzozę. Tymczasem pierwszą rezerwę (Golloba) robią w 11 biegu (nie dość że na Pedersena to jeszcze z Brzozą co praktycznie wykluczało zwycięstwo biegowe), kiedy jest już 34-26, a drugą w 14 biegu gdy mają już praktycznie po frytkach. Szczytem było zostawienie w 9 biegu Pulczyńskiego w parze z Przedpełskim, kiedy cały czas mieli możliwość zmiany na Golloba albo Holdera. Ten bieg zupełnie pozamiatał mecz.
Toruń jechał w 3 ale gdyby rozegrali ten mecz dobrze taktycznie to mogli skutecznie postraszyć firmowy team PGR-Marty. Wiadomo, dochodzą wtedy niemierzalne kwestie psychologiczne i mogło być nawet (zaryzykuję) w okolicach remisu.
Parę uwag:
Lampart - starty ma dobre, ale trasa to padaka. Tylko jedna ścieżka, on nic nie robi na torze, nie myśli, nie atakuje, tylko jedzie do przodu i podejrzewam modli się, żeby nikt się do niego nie dobierał. Zobaczcie, jak przegra start to tyle. Zero podejmowania prób jakichkolwiek ataków.
Nicki - potwornie szybka bestia, było widać już na próbie toru. Takiego występu było trzeba bo jak wiadomo jest/był na cenzurowanym Jakby mu ostudzić łeb podczas GP żeby jeździł z nastawieniem jak w lidze to facet w cuglach zdobyłby MŚ. Ale skoro zachciewa mu się tam teatrzyków to jego problem.

Miałem wrażenie że Toruń w ogóle nie jest zainteresowany zwycięstwem. Trochę ruszyli tyłki, jak różnica doszła do 10 punktów. Prawda jest taka, że ta ich paka potrzebuje tylko wejść do PO. Później z dowolnego miejsca rozwalą każdego.

mialby nie 3 a z 5 tytulow juz... chociaz i tak jeden mu ukradli rok temu

gdyby nie dwie wpadki u siebie i minusowy punkt z leszna to dziś byłby wicelider

Lament typu 50-40 to mało i możemy myslec tylko o utrzymaniu jest totalna nie uzasadnioną bzdurą. Duzo latwiej przy ZZ i zmianach taktycznych jest robic 3 lub 2 pkt w biegu takimi armatami i dopchac 7 biegow ogarnietym juniorem niz jazda pelnym skladem. Proponuje zauwazyc ze gdyby nie bylo pedersena to wynik mogl by byc taki sam bo Torun nie skorzystal by ze zmian taktycznych wiec wynik moglby sie wyklarowac w ostatnich 3 biegach. Patrzac na to ze takie armaty przywozily ZERA to chyba jednak o czyms swiadczy. Nie ma co kalkulować trzeba wygrać w słabym jak tło na tą chwile WROCŁAWIU i u siebie z LESZNEM przed wyjazdem na wioske.

Powiadaja, ze szczesciu trzeba umiec dopomoc i to powiedzenie jak ulal tu pasuje, choc tylko czesciowo. Zabraklo wiekszej zdobyczy ze strony Pavlica i Sowki, zeby zdobyc bonus. No ale jesli taki Przedpelski przyjezdza na ten tor pierwszy raz i objezdza miejscowych liderow i gwiazdeczki, to bonus nalezy sie Toruniowi.

Dzieki wpadce Wroclawia szanse Rzeszowa na utrzymanie wzrastaja.

Nie ma lamentu - jest trzeźwa ocena sytuacji. Jeśli uważasz, że z/z za Warda bez Miedziaka w składzie wzmocniło Toruń, to jesteś w mylnym błędzie. Wygraliśmy 50:40 z dwoma zawodnikami i siedemnastoletnim (chyba) juniorem - taka jest siła naszego zespołu i nie ma co się obrażać ani zaklinać rzeczywistości, że jest inaczej. Mieliśmy szczęście, że Toruń przyjechał bez dwóch podstawowych zawodników i dzięki temu zrobiliśmy punkty, których w innym przypadku byśmy nie zrobili. A do bonusa trochę zabrakło.

Bonus oddaliśmy na własne życzenie.

Ten sam błąd - odejście od krawężnika na drugim łuku - pozbawił jednego pewnego punktu Lamparta i Sówki. Jura - wczoraj jego wyczyny - zwiedzanie zakamarków na drugim łuku - kosztowały go również kilka punktów. Zwłaszcza boli biegi z Okoniem, gdzie prowadząc 5-1, przegraliśmy 2-4. Mogę w przypadku sympatycznego Chorwata zrozumieć taki jeden wyczyn, jednak ponowny prosi się o rozmowę w parkingu.
Porażkę Okonia z Przedpełskim można w dużej mierze wytłumaczyć "kręcią robotą" nomen omen Łukasza Kreta. Później było już za późno na pogoń - nie z ta maszyną i nie na takim torze.
W sytuacji kiedy oddaje się się tak punkty - po własnych niewymuszonych błędach - ciężko liczyć na bonus.

Podsumowując - cieszą dwa punkty, jednak brak punktu bonusowego z tak osłabionym Apatorem to porażka.

P.S. Udane pogoń Pedersena za Holderem w biegu 15 - . Swoją drogą musi mieć niezłą premię za uzyskiwanie kompletów

o taaa - owszem masz trochę racji ale nie do końca. zauważ, że tych gollobów i holderów tak się namnożyło jak królików z cylindra, poza biegiem juniorskim (krecik swoje zrobił, miał urwać punkta rywalowi i udało się) to tylko w 9 biegu nie było żadnego z tej dwójki - i udało się to w pełni wykorzystać, stuknęliśmy krzyżaków 5-1 (brawo lampart). a tak? a tak to albo gollob, albo holder i weź tu wygraj bieg... a jednak dawało się, nawet na 5-1 (znów brawo lampart za 1 bieg), mało brakło a kolejny dublet byłby w 11 wyścigu, tylko że brzozowski zaliczył dzwona. aha, toruń wygrał tylko dwa biegi (5-1 i 4-2) i to po naszych błędach.
owszem bonus powinien być nasz - ten 11 bieg, straty punktów pavlica, sówki i lamparta. nie mniej jednak zauważ, że gdyby w marmie pedersen, okoń i walasek jechali po siedem razy to byłoby ze 65-25.
a gdyby byli i miedziński, i ward to byłoby jakieś 43-47 (holder 11, brzozowski 0, miedziński 10, ward 11, gollob 8, przedpełski 7, pulczyński 0), z tym że możliwe byłoby i zwycięstwo 46-44 (miedziński 8, ward 10)

Patrząc w ten sposób to gdyby w Toruniu Nicki jechał i zrobił 15pkt to byśmy wygrali Straciliśmy bonusa i to faktycznie słaba sprawa, ale powiedzmy sobie szczerze broniąc się (!) i licząc na remisy biegowe, nawet MH udałoby się trzasnąc z 30pkt mając w 13 biegach Walaska i Pedersena. Dodając do tego 7 biegów Sówki podobnie by to wyglądało .

Choć brak już u mnie takiej sympatii do Pedersena, to wczoraj był niesamowity. Taki Nicki z 2007, zadziorny, szybki, waleczny. Prawdziwy lider. Szkoda tylko że za 2,3mln to jak narazie jego pierwszy taki mecz a mamy już runde rewanżową. Dalej jeśli chodzi o ten sezon to Pedersen był nietrafionym zakupem.

Jurica ma ewidentne problemy z furami. Brak mu prędkości, a to skutkuje szukaniem jej w miejscach w których to ona była ale może w 2007 Niech kupi jakieś dwa silniki od innego tunera i będzie robił po 10pkt u siebie co mecz bo zadziorny i waleczny jest. Widać że mu się chce, widać że to młody zawodnik który nie odpuszcza gazu.

Niestety w tym roku Jacek Rempała jakoś te furmanki słabo robi, bo to co chociażby wczoraj pojechał Kołodziej to woła o pomstę do nieba. Na twardym Jurkowi nic nie jadą, kaplica jak u Golloba na kopie.
Może nowe silniki jak pisze Trick coś by pomogły, ale czy na pewno. Warto spróbować chociaż to próbowanie może cholernie drogo wyjść.