Jakoś dziwnie spokojny jestem o wygraną Marty Rzeszów, jak nazwał tą drużynę Pan Kędziora.

Może trzyma cię po świętach jeszcze:)

ja też jestem spokojny o wygraną

Jak na razie wcale nie jest tak łatwo jak się mogło wydawać

Dobry chociaż punkt..

Dlaczego w X biegu jechał Gashka a nie Sówka? CZyżby myśl trenerska Uśmiechniętego Darka dalej była wiodąca w Rzeszowie? I te 2 biegi z 5:1 na 3:3 .......

Jakby Lublin prowadził conajmniej sześcioma punktami, to zapewne by pojechał. Czytamy regulamin

Więcej spodziewałem się po Kuciapie i Miesiącu co jak co jadących u siebie...

Grudziądz jak na razie dwie klęski co nas cieszy podwójnie... ja wierze w awans

Po 2 spotkaniu ? Zdecydowanie za wcześnie jeszcze najważniejsze mecze przed nami.Na w wyjeździe jeden punkt to prawie jak zwycięstwo. Graty.Drugi bonus raczej w naszym zasięgu.

Beznadziejny Marko Kiszka plus jadacy sporo ponizej swoich umiejetnosci Miesiac plus pojedyncze wpadki Kuciapy, Larsena i Nichollsa pozwolily Lublinowi na zdobycie jednego punktu. Wydaje sie, ze bardzo duze znaczenie mial defekt Larsena w biegu z Madejem, ale mysle, ze ci, co byli na meczu, moga cos wiecej powiedziec.

Tak na szybko - tor tragedia, asfalt ... start i nic więcej. Mijanki były tylko gdy ktoś popełnił błąd. Nasi zawodnicy byli strasznie wolni na początku zawodów. Gaszka i Miesiąc na minus bo nic nie pokazali ... ale tak to jest jak się ma murowane miejsce w składzie niezależne od wyników, które się osiąga ... Szkoda defektu Larsena, ale taki jest sport ...

PS : a teraz tekst meczu : "Będzie 1:5 ! Kenni wywiezie Larsena, a Miesiąc zetnie do krawężnika"

Fajny, emocjonujący do samego końca dobry żużel. Ljung, Kuciapa, Larsen i Nicholls uważam, że odjechali dobre zawody W szczególności na plus zaskoczył swoją jazdą Scotty. Szkoda defektu, ale żużel jest nieprzewidywalnym sportem i za to nas elektryzuje.

Początek zawodów bardzo dobry. Wydawało się że Rzeszów jedzie u siebie. Słaby początek Maćka, widać że brakowało mu prędkości. Pechowo układały się biegu z Gaschką, bo w wyścigu juniorskim wywiózł go Sówka, a w czwartek gonitwie Kuciapa. Miesiąc kompletnie bez polotu. Fajnie prezentowali się Ljung, Nicholls i Larsen, choć końcówka w wykonaniu tego ostatniego trochę gorsza. Tak jak w meczu z Orłem Rzeszów wygrywał starty, ale tracili pozycje na trasie. Wydaje mi się, że trochę przesadzał Kudriaszow, który blokował rzeszowian mimo iż byli dużo szybsi (zresztą dostał za to upomnienie, a wcześniej za utrudnianie startu).

Narzekacie na Miesiaca, że bez polotu a moim zdaniem mecz zremisowaliśmy z powodu braku lidera, który pociągnąłby drużynę. Miesiąc pojechał na poziomie Maćka Kuciapy na którego nie narzekacie - pokonał 4 przeciwników w 4 biegach, Maciek 5 w 5.
IMO żaden z zawodników nie zawiódł, każdy zrobił swoje, problem jedynie w tym, że ta drużyna nie ma zawodnika pod 5tkę/13.

Fakt, że numer 2/10 to chyba najtrudniejszy numer (zdaje się że nawet Cieślak to stwierdził). Mimo wszystko po zawodniku, który był określany mianem lidera w Lublinie spodziewałbym się więcej.