Nigdy nie byłem w trakcie zawodów w parku maszyn, ale podczas transmisji w tv widać, że tylko Zielona może się równać w ilości osób przebywających w parku maszyn. Nie wnikam jakim cudem tam się znaleźli. Ale podam taką ciekawostkę. Bodajże dwa lata temu jedna z firm sponsorujących rzeszowskiego zawodnika w zamian za owy sponsoring "odwdzięczała" opaską członka teamu. Tak więc, znalazło by się kilka osób w parku maszyn, które tam być nie powinny.
A swoją drogą ciekawi mnie jakim cudem te osoby nieupoważnione znalazły się w niedzielę w parku maszyn - desant czy jak . Jest ochrona czy inne służby, które pilnują porządku Zresztą nie ważne. Pocieszające jest to, iż widać progres w prowadzeniu zespołu, porządku w parku maszyn i innych aspektach działalności normalnego klubu żużlowego.

tak samo jak zielone ludziki putina na krymie, doniecku i ługańsku

Przypuszczam, że dowie sie pod koniec tygodnia

http://zapodaj.net/324d98d384399.jpg.html

Skoro uczestniczył w naradach zespołu za każdym razem, więc trener Ślączka na pewno wiedział. Do "bydła" się nie odniesiesz?

Rozumiem ze sympatycy zespolu nie sa zadni krwi i wyzwisk. Tos mnie oswiecil. Nigdy nie rozumialem dlaczego ci ktorzy maluja przescieradla maja sie za lepszych od tych co dziubia slonecznik.

Ja nikogo nie usprawiedliwiam. Akceptuje rzeczywistość i nie zawracam kijem wisly.

I nie pisz do mnie w liczbie mnogiej.

Swoja droga dobrze to sobie Slaczka poustawiał skoro nawet kierownik zawodów jest żywo zaangażowany w naradę jednego z zespołów.

Tak szczerze mówiąc to nie wiem, kto jest "Slaczka". Skoro akceptujeszcz rzeczywistość (tu akurat nie masz kłopotu z polskimi znakami diakrytycznymi) to się dostosuj do polskich standardów pisania. Nawet w najtańszym telefonie można uzyskać polskie znaki jeżeli ktoś nie jest leniem. Albo wykopaliskiem z epoki DOS-u.
Możesz sobie używać chwytów erystycznych ale uważać, że sympatyk jest żądny krwi i wyzwisk.... Przypuszczam, że "redaktor" to tylko nick i całe szczęście.....

Administrator: A skory Ty zaakceptowałeś regulamin to go przestrzegaj. Znowu zacytowałeś cały post, a w dodatku znajdujący się tuż nad Twoim wpisem. Jedno ostrzeżenie już dostałeś, więc bądź uważniejszy.

@Frutiger, czepiasz sie. jak internet w polsce raczkowal , to obciachem bylo uzywanie polskich znakow i duzych liter. taka osobe nazywalo sie "lama". niektorym tak po prostu zostalo

Polemika z Toba nie ma wiekszego sensu. Tylko atak pelen jadu, a czepiasz sie ze tu malo dyskusji. Zalozyles ze wszyscy tutaj to slepi hejterzy i kropka. Natomiast Ty jestes master bo widzisz parking z bliska, mowisz czesc Slaczce i reszcie ferajny. Super. Jaraj sie dalej i obrazaj ludzi na lewo i prawo.



Ja nie uwazam, ja wiem. Po obserwacji kibicow na kilku stadionach na ktorych mialem okazje byc. Choc slowo krew, to oczywiście pewna przenośnia, choc i tacy pewnie by sie znalezli, co i doslownie krwi zadni na torze.

Niestety nie rozumiesz pewnych pojęć - sympatyk drużyny nie może być żądny krwi i wyzwisk. Po prostu mówisz o kibolach, którzy z sympatykami nie mają nic wspolnego. Wiem, że nawet nie starasz tego zrozumieć. Kibic jest za swoją drużyną, za swoimi zawodnikami, może ich krytykować ale jest tu zawsze subiektywny odcień sympatii bo to "swoi".
A co do tego co założyłem - nie napisałem, że jesteście ślepi hejterzy. Część z was robi to specjalnie więc aspekt ślepoty nie wchodzi tu w rachubę. Im lepiej w drużynie tym gorzej dla was. Przecież to widać - wyziera to z wielu postów. I nie wmawiaj ludziom, że traktuję wszystkich jak jedną masę. Jest sporo osób dla których im gorzej tym lepiej i nie ukrywajcie tego....Ale jest też tutaj masa normalnych, dla ktorych fajny mecz to fajny mecz.....to tylko widowisko a nie powód do zmartwień, że jak awansują to trzeba bedzie caly skład zmienić. Jakaś paranoja was ogarnęla?
Kto do kogo "cześć" mówi w parku maszyn? Ja mówię "dzień dobry" do wszystkich, w tym do trenera Janusza Ślączki.

Lama nie lama - ale napisać nazwisko trenera jako "Slaczka" to zwykłe lenistwo zeby tego nie nazwać gorzej.

Wlasnie ze traktujesz. Prosze zebys nie pisal do mnie w liczbie mnogiej, a Ty dalej to robisz. OK. Wiec wklej mi moj post z ktorego wynika ze zle zycze tej druzynie.

Kibice to normalni ludzie, którzy chca sie wykrzyczeć na stadionie, ale jak chcesz to sobie uprawiaj wyższą filozofie kibicowania.

Widzę, że nie tylko z pisaniem masz problem. Liczba mnoga jest do dyskusji o "ślepych hejterach", reszta jest w liczbie pojedynczej, tak jak chcialeś. Nie wiem co to znaczy "ze zle zycze" i nie chcę się domyślać. Albo piszesz po polsku (przynajmniej do mnie) albo daj sobie spokój z dyskusją. Zwłaszcza, że nie ma to już nic wspólnego z tematem tego wątku.

Czyli jest jak podejrzewałem: dalsze ubliżanie i odwracanie kota ogonem.




oryginalny sposob zwrotu do rozmówcy w liczbie pojedynczej.



To tak z dwoch ostatnich Twoich postow

Autentyczna świeża krew jest w rzeszowskim żużlu mile widziana, również na forum

Na początek o forum ogólnie - kiedy kilka lat temu czytałem posty Vega1 (chyba nie przekręciłem), to myślałem, że chłop trochę przesadza. Trochę mocno. Po kilku latach piszę w podobnym tonie. Sfrustrowany brakiem wyników, zażenowany postawą drużyny w domu (Gdańsk 2012), na wyjazdach (Leszno, Tarnów 2013), zniesmaczony sposobem zarządzania spółką, sytuacją 'kto jest prezesem?', juniorami, emerytami w składzie, a przede wszystkim butą i arogancją Marty, która przyczyn tego, że jest, tam gdzie jest upatruje w różnych dziwnych miejscach. Rok temu zabrakło cwaniactwa, teraz straszy ekstraligę.

Chciałbym, żeby w klubie było bardzo dobrze - dla mnie najintensywniejszy czas żużla w Rzeszowie, to okres Westy, Van-Pura, kiedy Stal liczyła się w krajowym speedwayu, a w zawodach indywidualnych Stachyra, Krzystyniak, wcześniej Kuźniar, Czarnecki mieli sporo do powiedzenia. Chciałbym, jadąc na wyjazd do Torunia, Leszna, ZG, czy Tarnowa, móc liczyć na równą walkę, a nie na to, czy zrobimy wodę, czy nie. Chciałbym kibicować w zawodach indywidualnych chłopakom z Rzeszowa. Chciałbym, żeby Rzeszów był mocnym ośrodkiem na mapie speedwaya, jak to bywało w przeszłości. Przez 11 lat funkcjonowania Marty w Rzeszowie wygląda to zupełnie inaczej - na początku wszyscy tutaj jej kibicowaliśmy, głosowaliśmy w wyborach i składaliśmy życzenia z wszelakich okazji, później nieśmiało sugerowaliśmy, że może trzeba coś zrobić inaczej, następnie pisaliśmy o tym otwarcie. A teraz jest etap frustracji i czarnego humoru. Na końcu jest zniechęcenie i obojętność - jeśli nie możesz czegoś zmienić, to trzeba to olać.

Za kadencji Marty już dwa razy awansowaliśmy do eligi, więc pewnie uda się to trzeci raz. Pytanie brzmi, co dalej? Bo chciałbym, żeby było dalej - a dalej jest ściana. Nie da rady zdobyć medalu mistrzostw Polski bez przygotowania, nawet jeśli w poprzednim roku zdobyłeś złoty medal burmistrza Dynowa. W tych Toruniach, ZG, Lesznach naprawdę jest sztab ludzi, którzy zapi@przają, żeby klub sportowo, organizacyjnie i społecznie był tam, gdzie jest. My mamy kandydata na prezesa, który o żużlu nie ma pojęcia, dostarcza Marcie środki czystości, funkcje sprawuje społecznie i wg KRSu nadal nie jest prezesem. I w każdym aspekcie brakuje nam tyle lub więcej do klubów z TOPu eligi. Również w wynikach. Przecież od dobrych kilku lat żaden zawodnik z Rzeszowa nie startuje w ekstralidze, a jak tak dalej pójdzie, to w ligach w ogóle nie będzie wychowanków z Rzeszowa - za panowania Marty każdy junior poza Lampartem, który próbuje rzeźbić coś na granicy I i II ligi, kończył karierę w wieku lat 22-23. Jesteśmy na dnie i to, że wygramy I ligę niewiele zmienia, bo za rok, drużynę, po raz kolejny, trzeba budować od początku.

To tak na szybko - mam nadzieję, że nie zjadłem nigdzie polskiego znaku, a skrót 'eliga' jest zrozumiały i nie kłuje zanadto