nie można by więc gdzieś zadzwonić i przenieść meczu na tę niedzielę?

Karolcia?

Baty baty i jeszcze raz baty powyżej 30pkt wyjdziemy będzie zawaliście.Do tygodnia czasu powinni dość do siebie wszyscy z Leszna.Nie ma co się oszukiwać,rozjada nas.Zrobimy wodę to będzie spoko.

Warto ponownie sprobowac Kenniego Larsena (chyba, ze jego sprzet jest w takim stanie, ze nie nadaje sie do jazdy). Mozna tez rozwazyc opcje rezygnacji z Larsena i Ljunga w tym meczu, a postawienia na trojke Polakow (Jablonski, Lampart, Baran), jesli Jablonski sie juz wyleczyl.

Mecz o pietruszke, dlatego warto wykorzystac go w celach treningowych. I tak bedzie lepiej niz w 2013, bo gorzej niz 75-0 byc nie moze.

Moim zdaniem pomysł z trójką krajowców na mecz w Lesznie to dobry pomysł. Niech Larsen sobie odpocznie. A jakoś łatwiej zdzierży 0 przywożone przez np. Barana niż przez Ljunga....

walczymy o wygrana, a co tam walczyc trzeba wszedzie.a moze teraz bedzie 40-0 dla nas?

Nie będę oryginalny też przewiduje baty coś w okolicy 32 lub 33 punktów może nasi ujadą. Tak sobie myślę że strasznie szkoda że tego Hansa oddali, może on by był tym zawodnikiem na 7-8 punktów na wyjeździe i w okolicach 10pkt u siebie. Oddali chłopa a nawet go nie przetestowali w żadnym meczu. Mogli by Warda wypożyczyć z Torunia jak mu się skończy dyskwalifikacja to by mógł być szczał w 10, choć nie wiadomo w jakiej będzie formie.

Ward szczał w 10?

Również jestem zdania, żeby pojechać tam Mirkiem, Dawidem i Karolem, ale coś mi podpowiada, że Karol będzie unikał tego meczu, bo trzeba będzie do niego dołożyć. Jeśli Larsen nie będzie w 100% sprawny to szkoda chłopa ciągać. Powołanie Ljunga po jego ostatnich występach byłoby niewychowawcze, więc zostaje wariant oszczędnościowy, Bassara pod 4 i po 5 startów Rempały i Czai, ale za to z podobnym skutkiem co Bassary. Z resztą mamy już chyba doświadczenie we wstawianiu kevlarów na mecz w Lesznie, bo z tego co pamiętam to jakiegoś miejscowego grajka do składu na mecz w Lesznie wstawialiśmy

szczał, szczał ale na pomnik Kopernika

Trochę to smutne, że przez tyle lat nikt w Rzeszowie nie zbudował drużyny "z głową", żeby jadąc na tak ciężki wyjazd jakim niewątpliwie jest Leszno, można było racjonalnie myśleć o wywiezieniu dobrego wyniku i podjęciu jakiejkolwiek walki. Zamiast tego zastanawiamy się nad wstawianiem do składu tzw kevlarów i wywiezieniu "wody". Taka mała refleksja.

A co do samego meczu. Nie do końca wiadomo jakim składem i w jakiej formie Unia przystąpi do tego spotkania, ale na swoim torze to i Smektała jest w stanie wozić większość naszej drużyny za plecami. A skupiając się na naszej ekipie to ciężko opierać wynik na 2 zawodnikach, którzy prędzej czy później gdzieś się pomylą i wtedy z automatu mamy 1:5. Lampart chyba wraca do poziomu, do którego nas przyzwyczaił, juniorzy praktycznie nie istnieją, a Larsen i Ljung mają problemy z regularnym punktowaniem czy to u siebie czy na wyjeździe. Sytuacja w tabeli po tej kolejce będzie ciężka, ale trzeba liczyć na to, że zdrowie i forma pozwoli na odrobienie części strat w rundzie rewanżowej.

Trochę to może nie fortunnie brzmi jak się czyta , ale nie uważasz że mógłby być sporym wzmocnieniem? Fakt że takie wypożyczenie bardzo mało prawdopodobne jest.
Jak dla mnie to w naszej drużynie zawodzą Ljung, Larsen, Jabłoński i Czaja. Reszta zawodników trzyma poziom jaki zakładano przed sezonem, in plus moim zdaniem postawa Lamparta i Barana nie spodziewałem się że będą w ogóle jakieś punkty zdobywać.

Takie mecze jak z Lesznem trzeba po prostu odjechać. Leszno powinno też pójść po rozum do głowy i nie powoływać wszystkich pod broń. Taka jest niestety druga strona medalu, jeżeli chodzi o dream teamy. My musimy się skupić, żeby zdobyć minimum 8 punktów w drugiej rundzie na swoim torze, w tym obowiązkowo bonus z GKM.

Brzmi i czyta się fortunnie, ale musisz wiedzieć że strzał to nie to samo co szczał

Mecz trzeba odjechać, tylko smutne jest to, że nie mamy nawet żadnego juniora, którego można by wsadzić do składu w imię objeżdżenia się i rozwoju w miejsce kontuzjowanego Larsena, Petera-nie łapię się na szprycę-Ljunga, czy Karola-nie nadaję się na EL-Barana. Mamy środek sezonu, 2 egzaminy na licencję Ż za sobą i póki co kolejny sezon bez wychowanka - a w zimie, jak co roku wszyscy krzyczeli, że idzie nowe i teraz to już będą szkolić i nawet Caryca się dokładać miała. Czy naprawdę, za kwoty zapłacone Sówce albo Czai nikt w Rzeszowie nie jest w stanie wyszkolić 2 juniorów na średnią 1,2 w EL?

Szkolenie szkoleniem, określony budżet powinien być na te działania zarezerwowany, ale może chłopaki też nie garną się do bycia żużlowcami. Od ery złotej młodzieży, a później lokalnych matadorów nie mamy juniorów z prawdziwego zdarzenia. Obecnie są rokowania i nadzieje co do Krystiana Rempały, ale też nie naciągajmy na siłę jego talentu, bo widzimy jak klan R. skończył.
Aby było na temat, nie zabijajmy żużla, piękna tego sportu, podejmijmy rękawicę i walczmy z Ljungiem bądź Larsenem w składzie (paliczek na razie mocno spuchnięty). Zachowujmy się jak mężczyźni a nie panienki.

Fakt jakaś chwilowa zaćma mózgu mi się przytrafiła

Zgodnie z przypuszczeniami nasz skład jest mało ekstraligowy - wystawiając parę Lampart-Kozak balansujemy gdzieś pomiędzy żenadą, ignorancją, a surrealizmem

aha... tobie to nigdy nie dogodzi i cały czas w twoich postach widać narzekanie. ogarnij się

Jest takie piękne polskie przysłowie o bacie i kręceniu - i tak kręcimy ten bat jedenasty rok a wychodzi... to co zwykle