Niektórzy po 43 latach stwierdzili (lepiej późno niż wcale), że ogórek Lampart jest ogórkiem i do mety dojedzie tak, jak wyjedzie ze startu.
No albo go miną, bo ten typ ostatni raz wyprzedził kogoś chyba jedynie w kolejce w Tesco.
A i co do tego miałbym wątpliwości..
Jedynie przypomnę:
brzycho napisał(a):
Ja wiem, że to jedynie marny portal, ale..
1. Tuż po starcie Lampart wywiózł na zewnętrzną Szczepaniaka, ale ten zdołał napędzić się pod bandą i minął zawodnika gości. Karczmarz na ostatnich metrach wyprzedził Lamparta.
2. Na wyjściu z pierwszego łuku Świst pod bandą wyprzedził Lamparta i wygrał ze sporą przewagą.
3. Po starcie prowadził Lampart, ale na pierwszym łuku drugiego okrążenia przy bandzie wyprzedził go szalejący Kurtz. Australijczyk wygrał z dużą przewagą. Bardzo bliski minięcia Lamparta był także Kościuch, który na mecie przegrał z rzeszowianinem o centymetry.
4. Kapitalne ściganie w Pile. Po starcie goście wyszli na podwójne prowadzenie, ale jeszcze na pierwszym okrążeniu obu wyprzedził Tarasienko. Kurtz po chwili uporał się z Karczmarzem i ruszył w pościg za Lampartem. Ocierając się o bandę fantastycznym atakiem na drugim łuku trzeciego okrążenia minął zawodnika Żurawi.
5. Obaj pilanie na dystansie wyprzedzili Lamparta.
bakson69 napisał(a):
za chwile będzie tylko beton - ograniczenie mocy i jazda gęsiego
W Rzeszowie od 1979 jest jazda gęsiego.
A już na pewno od pojawienia się Ślączki, który robi gównotor zwany rzeszowskim.