Mecz wyraźnie pokazał że zawodnicy naprawdę mają ogromne zaleglości w płatnościach, to był po prostu bunt i chcieli przegrać ten mecz, niestety rywal ich przechytrzył i nie pozwolił na porażkę

Ritchie, a Ty myślisz, że Oskar to mo pod tyłkiem byle co ? On ma sprzęt taki, że niejeden by chciał mieć. Problemem u niego jest chyba psychika. A ten nasz kierownik drużyny to brat Janika ?

No i ciekawe czy Greg z Poznaniem już pojedzie

Goodlike, a kto niby miałby być wykluczony zamiast Potońca? Zawodnik, który jest przed nim i dyktuje tor jazdy?

Perszing, szkoda słów, wchodzi na prostych kołach, łamie motor przed bandą na wyjściu normalnie jakbym oglądałspeedway z lat 70tych.
Curzytek gorąca głowa, pasuje mu ją ostudzić, ambicje to posiada, ale niestety jedzie tam gdzie go maszyna niesie i nie zostawia miejsca...
Potoniec to zawodnik pierwszego okrążenia. Później co najwyżej dowozi co ma po 1 okrążeniu.
Morris początek słaby, później już jakby się spasował. Niedobrze, bo to mecz u siebie.
Becker poprawnie.

Gollob miał starty, luz i płynnie prowadził szafe.
Słoweniec waleczny chłopak, można by się nad nim pochylić z racji wieku...

Tor to nie Częstochowa i o widowisko trudno. Chyba z 5 mijanek było...

Morris lepiej jedzie na wyjazdach jak u siebie. Dziwna sprawa. Początek faktycznie słaby i to nie pierwszy raz. Powinien na treningi przyjeżdżać, a jak nie to chociaż na próby toru wyjeżdżać.

Nie wiem jakie są ustalenia i umowy kontraktowe, ale powinien pojechać raz jeszcze Becker i Curzytek.

I zobaczcie jeden z gorszych przeciwników i coś się działo na torze. Curzytek zamykający młodzieżowca z Bydgoszczy, Jędrzejak w udanym pościgu za Gollobem. Grobauer wyprzedzający Porsinga. Na tle innych stadionów to byłoby zero ale u nas to już coś.

Nie ma takiego zapisu w regulaminie. Orwat wg mnie stworzył niebezpieczną sytuację na torze co skutkowało upadkiem Potońca. Podobna sytuacja była pomiędzy Curzytkiem i Orwatem kiedy obaj skończyli z ostrzeżeniami. Michał jechał z przodu i zamykał tor do bandy. W takim przypadku dlaczego dostał ostrzeżenie? Orwat mógł zamknąć gaz bo jechał z tyłu.
Oczywiście to jest tylko moje zdanie.

Ale wy płaczki jesteście mecz był wygrany po co ryzykować ? Za dużo wymagacie od Curzytka koleś dopiero się uczy. PORSING myśli że jest Tomek Galop albo Bartek Piszczałka Noga na haku a jaja ma baku i będzie git hahaha jest postęp tylko ta noga w powietrzu jak to widze aż gipsem pachnie brakuj płyności. Młody Galop oby chłopie coś ci ruszyło bo fajnie się to oglądało oby wystarczyło motywacji.

Tak. Słuszna uwaga. Dodam jedynie, bo systematycznie śledze poczynania tego chłopaka, że w Premiership wiele meczy wygląda podobnie. Zaczyna 1 lub "w" ale ostatecznie koło 10 zawsze się zakręci. Więc to nie jest przyczyna miejsca tylko raczej sprawności w dopasowaniu się do toru. Po drugie Morra wystawiany jest najczęściej pod numerem 9 lub 1. Podobnie w Swindon. Więc jedzie z marszu. Na próby toru moim zdaniem powinni wyjeżdżać ci zawodnicy którzy potrafią go szybko rozkminić i przekazać odpowiednie informacje pozostałym zawodnikom. I tu potrzeba doświadczenia i komunikatywności.

Wymagamy od Curzytka jazdy, nie wyników. I właśnie takie mecze jak ten z Bydgoszczą, czyli wygrane po 11 biegu są właściwe do wystawiania Curzytka, czy Beckrera po 5 razy. Bo to (miejmy nadzieję) jest inwestycja w przyszłość. Chyba, że chłopaki fizycznie nie są przygotowani, to wtedy zostaje siłownia.

BTW: nie pamiętam czasów, w których w ciągu 2-3 sezonów wyszło z Rzeszowa 3 dobrze zapowiadających się juniorów, czyli Lampart, Wojdyło i Curzytek. Szkoda, że dwóch z nich jest już poza Rzeszowem - wypada jednak pracować z Curzytkiem, a spółkę prowadzić w taki sposób, żeby pozostała dwójka chciała wrócić

Ritchie,
Pierwsza połowa lat 90tych. Kuciapa, Winiarz, Trojanowski, wcześniej Wilk, ale łapie się w zakresie 3 lat.
Chociaż młody Lampart to talent czystej wody i takiego startu nie miał żaden zawodnik z Rzeszowa.

Goodlike,
Dyskutujesz z faktami. Potoniec pchał się za koło Jadącego przed nim zawodnika, na wejściu w luk dostał szprycę w koło przedłużył prostą i się położył. Nie było żadnych podstaw aby wykluczyć zawodnika z Bydgoszczy, który jechał z przodu. Nie wystąpiła tutaj żadna analogia do sytuacji pomiędzy Curzytkiem a Orwatem, gdzie Curzytek delikatnie pisząc z premedytacją zablokował Orwata.

To już prehistoria, aczkolwiek siła Majka, Trojana i Siwego tkwiła w kupie (drużyny, pary), a indywidualnie tylko jakieś pojedyncze wyskoki się im zdarzały i to nie mistrzowskie. Może dzięki opuszczenia Rzeszowa w młodym wieku przez Wiktora i Patryka, indywidualnie pójdzie im lepiej? No i bedzie porownanie, gdzie juniorzy z Rzeszowa rozwijaja sie lepiej?

Mecz z "Gryfami" to już historia więc nie ma co zakłócać ciszy panowie.