Onet.pl napisał:
"Polscy sędziowie nie znają przepisów!
Dziesięciu z dwudziestu trzech polskich sędziów żużlowych nie zaliczyło testu ze znajomości przepisów! Egzamin jak najszybciej trzeba będzie powtórzyć – informuje „Przegląd Sportowy”.
W przeciwnym razie 28 marca, w dniu inauguracji rozgrywek ligowych mogą powstać problemy z ustaleniem obsad sędziowskich.
„27 lat siedziałem za pulpitem sędziowskim, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Ale to jeszcze nie wszystko. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że czterech arbitrów nie zdało testu psychotechnicznego, badającego głębię wzroku i szybkość reakcji, a to oznacza, że czterej panowie nie mają prawa być sędziami” – powiedział wiceprezes kolegium sędziów sportu żużlowego, Stanisław Pieńkowski.
Rutynowy test odbył się w Poznaniu podczas Seminarium Sędziowskiego. 23 polskich arbitrów odpowiadało na 25 pytań przygotowanych przez przewodniczącego kolegium sędziów, Jerzego Kaczmarka. Aby zaliczyć test trzeba było odpowiedzieć poprawnie na 18 z 25 pytań. Niestety, ta sztuka nie udała się aż 10 arbitrom. Rekordzista pomylił się dwunastokrotnie.
Wyniki testu objęte są tajemnicą, ale „Przeglądowi Sportowemu” udało się ustalić, że w gronie "oblanych" znaleźli się także czołowi polscy sędziowie: Wojciech Grodzki, Maciej Spychała i Ryszard Głód. Grodzki, prywatnie syn wiceprezesa Polskiego Związku Motorowego, Andrzeja Grodzkiego, jest arbitrem międzynarodowym.
Więcej szczegółów w "Przeglądzie Sportowym""
Ciekawe ilu z nich drukowało?