Junior Intaru Ostrów - Adam Jaziewicz kończy swoją przygodę ze sportem żużlowym. Przypomnijmy, że 13. sierpnia ubiegłego roku startując w zawodach młodzieżowych w Grudziądzu uległ on bardzo poważnemu wypadkowi, w wyniku którego doznał urazu kręgosłupa oraz złamania kości udowej. Leczenie kontuzji przebiegało bardzo długo, a rehabilitacja zawodnika trwa właściwie do dnia dzisiejszego. -Cały czas przechodzę rehabilitację. Jeżdżę na konsultacje do Poznania. Kontaktowałem się także z lekarzami, którzy operowali mnie w Grudziądzu - mówi sam zainteresowany.

Kiedy na początku bieżącego sezonu popularny "Adamos" podpisał kontrakt z Intrem Ostrów, wydawało się, że jego żużlowa kariera potoczy się dalej. Optymiści uważali nawet, że Adam rozpocznie treningi jeszcze tego roku. Niestety poważna kontuzja odcisnęła swe piętno na karierze tego bardzo utalentowanego zawodnika i nie ujrzymy go już w żużlowym kevlarze. -Kontuzja, która mnie dopadła była bardzo ciężka. Do tej pory odczuwam jej skutki i się leczę. Podjąłem decyzję o zakończeniu kariery i chcę się godnie pożegnać z publicznością - mówi zawodnik. Na szczęście Adam jest pełen energii i z optymizmem patrzy w przyszłość. Wie, że na żużlu życie się nie kończy. W maju tego roku zdał egzamin dojrzałości i już teraz myśli o kontynuowaniu nauki.

Chcąc godnie pożegnać się z torem już teraz planuje swój turniej pożegnalny. -Miałby to być turniej młodzieżowy. Wstępnie zaplanowałem go na 14. sierpnia. Chcę zaprosić krajową czołówkę zawodników młodzieżowych z Robertem Miskowiakiem, Pawłem Hlibem oraz Januszem Kołodziejem na czele, jeśli oczywiście ten ostatni wyleczy kontuzję - tłumaczy Jaziewicz. -Mam też zapewnienia od innych zawodników, że przyjadą do Ostrowa, więc wydaje się, że turniej byłby dosyć atrakcyjny - dodaje

Kiedy na początku bieżącego sezonu popularny "Adamos" podpisał kontrakt z Intrem Ostrów, wydawało się, że jego żużlowa kariera potoczy się dalej. Optymiści uważali nawet, że Adam rozpocznie treningi jeszcze tego roku.