we dwóch naraz by się nadali

Wystarczy Janusz Ślączka... Połączenie obu Panów czyli spokojnie robi swoje... Nie pali mostów jak trzeba to zjeb Ona musi wziąć ludzi którzy maja pojęcie o żużlu i jego realiach 15 lat temu i dziś...., a przede wszystkim takich, którzy ogarniaja kompleksowo temat czyli zawodnicy, młodzież, tor, zespół gości, sędzia, komisarz.... Trzeba spryciarzy, a nie wypelniaczy programów i zapelniaczy sportowych faktów...

Darek nie wie, co sie dookoła niego dzieje. We Wrocławiu polewali tor pod siebie, a on nawet nie był w stanie tego zauważyć, o zgłoszeniu sędziemu nawet nie wspomnę. Ze wzgledu na odpowiednio wczesniejsze przybycie do Wroclawia wspomne o jeszcze jednym fakcie. Na ok. 2-3 godziny przed meczem sedzia Wojaczek byl zaproszony do gabinetow wroclawskich (z Prezes Kloc i trenerem Baronem m.in.), a od nas nikt sie tam nie pojawil, czyli nie wiemy o czym byla dyskusja, moze o pogodzie i urlopach, a moze o tym jak wygrac, zeby nie przegrac.
W Zielonej Górze przed 15 biegiem polali 2,3 i 4 pole tylko Hampel miał sucho i poszedł z lotniaka, tego super trener tez nie widział, albo nie chciał widzieć.... To jest przyczyna porażki w Zielonej Górze, bo mecz był wygrany....

Hampel ZAWSZE się czołga na starcie.

nie wymagaj od niego za dużo. Nie dość że musi się przypodobać prezesce, to jeszcze ma patrzeć jak leją na tor?

Trudno na gorąco znaleźć przyczynę porażki. Najprościej mówiąc zabrakło punktów Rafała (Okoniewskiego). On ma jakiś kłopot i od meczu wyjazdowego w Zielonej Górze zmaga się z problemami. Nie znamy szczegółów. Wiemy tylko, że coś jest nie tak i to wszystko. "Jura" też ma jakiś kłopot ze sprzętem. Też strasznie się mota i nie jest do końca zadowolony. Coś musimy zrobić, bo potrzebujemy punktów wszystkich zawodników.

Wypowiedz "trenera" po meczu we Wrocławiu.
Ręce opadają...

Ta wypowiedź przeczy tej zaraz po meczu, że myślał iż Rafał się przełamie i dlatego nie jechał za niego Łukasz.

Coś, jakiś, coś... nic, tylko szukać rozwiązań

Z tego co pamiętam, to Trenejro znalazł rozwiązanie, jeśli chodzi o Lamparta, ale widać nie działa

Wracając do pozycji trenera, to w pierwszej kolejności szukałbym człowieka z pozycją, układami i znajomościami w żużlowej Polsce, bo my tu trochę na zadupiu jesteśmy i to jest spory problem - to dla sympatyków Jaśka, tyle że Ślączki. Pojawia się wtedy problem obecności i zaangażowania w Rzeszów, kiedy rodzina i znajomi na zachodzie, ale jest to do przeskoczenia, przy jasnej komunikacji celów i uprawnień. A Marcie sugeruję budowanie relacji, PR i networking z zawodnikami i środowiskiem - to przyniesie zdecydowanie lepszy efekt niż bieganie na meczu po parku maszyn i klepanie zawodników po pupach

Od pilnowania polewaczki jest sędzia zawodów i polewaczka powinna wykonywać jego polecenia...

to jest tylko Twoje "pobożne" życzenie...

To jest tylko litera regulaminu, a w rzeczywistości polewaczkowy jak sędzia pozwala mu wyjechać słucha "swoich" a przy okazji stara się aby wyglądało na to, że robi to co nakazuje sędzia. W meczu chyba z Bydgoszczą przed nominowanymi sędzia się zdenerwował bo polewaczka w Rzeszowie jeździła nie tam gdzie on kazał i oberwało się kierownikowi zawodów... Numery z polewaczką robi każdy na swoim torze i w zależności od sędziego takie numery przechodzą lub nie. Przykładowo kierownik drużyny dzwoni do sędziego z pretensjami do polania toru a sędzia na to... włącza 2 minuty... I tak wygląda rzeczywistość, więc moim zdaniem Rybce można zarzucać jakieś sprawy ale polewaczki to on pilnuje, zwłaszcza w Rzeszowie... Zresztą w tym kontekście więcej na naszym torze można zarzucić kierownikowi startu, bo nie robi numerów z kredą...

Jeżeli ktoś jest w stanie udowodnić mi, że to Śledź a nie kto inny (bueheheh) podejmuje tu decyzje, to przyłączę się do Was i też rzucę kilkoma jobami.

Dziwię się, że każdy tak łatwo wyciągnął Śledzia na świecznik bez mrugnięcia okiem, wiedząc, co dzieje się w tym klubie, nie od dziś, a od lat już kilku. Oczywiście nie twierdzę, że ten, kto po parkingach żużlowej ekstraligi biega pomarańczowej bluzie z wrzuconym na plecach napisem manager, jest odpowiedzialny tam za zmiany, no ale wiadomo jak jest.

Bez względu jednak na to kto w tej "drużynie" podejmuje decyzje odnośnie składu/zmian, to i tak najgorszym trenerem w ekstralidze jest Paluch Piotr, zwany Bolem, który jest kretynem.

Darek też widze dobrze daje

No... cytujac dwóch klasyków to... nie jest łatwo... i fajnie też nie jest.
Tylko, że jeśli trener nie wie... to kto ma wiedzieć.

Pora na zmiany. Tylko który trener z jajami tu zechce przyjść wiedząc jaka jest Marta i jak działa ten klub.

Niejeden trener chciałby tutaj przyjść, ale nie każdy spełnia kryteria wyboru... A jakie to kryteria...?...

wytlumaczie mi bo czegos nie rozumiem w 11 biegu jak spiker oglosil ze za lamparta pojedzie sowka to kibice zaczeli bic brawo .......za co te brawa dla trenera bo nie lapie

zaczeli tylko dlatego ze zaszla zmiana?

Brawa dla trenera były za wzniesienie sie na Mount Everest taktyki - Falubaz za słabego Davidsona wstawil Dudka, a u nas miał jechać słaby Lampart. Dopiero po chwili podano druga zmianę i stad te brawa

Te brawa miały ironiczny charakter. Bo zmiana była oczywistą oczywistością, a nasz sztab wpadł na ten pomysł dopiero po zmianie davidsson/dudek

Mam nadzieję, że po tym sezonie Darek Śledź trafi do zaszczytnego grona byłych, utytułowanych zawodników, którzy po przygodzie trenerskiej już wiedzą, że się do trenerki nie nadają

Tak panie Śledź prawdziwy mężczyzna nie pije miodu tylko żuje pszczoły...

cytat za SF