Początek i koniec kariery Rybki w Lublinie

Wszystko wskazuje na to, że Dariusz Śledź, który w 1986 rozpoczynał swoją żużlową karierę w Lublinie zakończy występy na żużlowych torach po udanym sezonie 2007, w którym "Rybka" pełnił rolę kapitana "Koziołków". Chociaż w obecnym czasie lubelski żużel przeżywa trudne chwile, to w przyszłości nie lada gratką dla kibiców byłby turniej pożegnalny Dariusza Śledzia zorganizowany na lubelskim torze. Być może taki turniej byłby okazją do zaprezentowania się lubelskiej publiczności przez klubowego kolegę Dariusza Śledzia, a mianowicie Jerzego Mordela, którego kibice po raz ostatni na żużlowym owalu w Lublinie mogli obserwować podczas zawodów amatorów. Zapewne drugi taki turniej mógłby odbyć się we Wrocławiu, gdzie Pan Dariusz w barwach Sparty trzykrotnie zdobywał Drużynowe Mistrzostwo Polski w latach 1993-1995.

W najbliższym sezonie Dariusz Śledź zdecydował się na funkcję kierownika drużyny z Wrocławia. Jak stwierdził na łamach Gazety Wrocławskiej w głównej mierze jego wybór był podyktowany sytuacją zdrowotną. Po prostu po upadku w końcówce sezonu rana kręgosłupa jeszcze się nie zagoiła. Nie ma powodu do paniki, wszystko powinno być dobrze, ale sezon przygotowawczy jednak ucieka. Nawet jeśli chciałbym rozpocząć teraz treningi na sali, to zwyczajnie bym nie mógł. Na zaleczenie kontuzji potrzebuję czasu, a dopiero później zacznę pewnie jakąś rehabilitację. - stwierdził Darek. Wychowanek Motoru Lublin nie wyklucza, że w przyszłości samodzielnie poprowadzi drużynę z Wrocławia, po tym jak z funkcji trenera ostatecznie zrezygnuje Marek Cieślak. Darek nie ukrywa, że z wielką przyjemnością chciałby pracować z żużlowym narybkiem w szkółce.

Potwierdzam, że rozmawialiśmy z Januszem Stachyrą. Jednak w momencie, gdy w składzie pojawił się Dawid Stychyra, jego kandydatura odpadła głównie z tego powodu, że relacje w których w jednej drużynie są trener i syn - zawodnik, nie są do końca zdrowe.