Jak wiemy niektorzy zawodnicy scigajacy sie na polskich torach i nietylko nie potrafia jezdzic z glowa i czesto powoduja upadki a w efekcie grozne kontuzje. Wymienianie nazwisk jest chyba zbedne, kto sie interesuje zuzlem wie o ktorych zawodnikow chodzi. Wpadlem na pomysl wprowadzenia do regulaminu przepisow dotyczacych upadkow i kontuzji.
Oto kilka propozycji:
- Zuzlowiec ktory spowoduje kontuzje zawodnika druzyny przeciwnej (bedzie on niezdolny do jazdy) zostaje wykluczony do konca zawodow
- Zawodnik ktory spowodowal kontuzje oplaca jej leczenie (np. zabiegi laserowe w Anglii)
- Zawodnik ktory spowodowal kontuzje musi zaplacic kare
- W przypadku kiedy zawodnik kontuzjowany musi pauzowac np. 2 miesiace, winowajca kontuzji jest zawieszony na 2x dluzszy okres czasu czyli w tym przypadku 4 miesiace

Zawodnik startujacy ze swiadomoscia, ze moze poniesc duze koszty leczenia i stracic na pewien czas mozliwosc zarobku nie bedzie raczej pakowal w plot przeciwnika...

Inna sprawa to ustawianie sie zawodnikow pod tasma, niektorzy staja bardzo blisko tasmy inni zas dalej.. duzo dalej chociazby aktualny mistrz swiata, wielu rowniez nie ustawia sie prostopadle do tasmy zajezdzajac droge zaraz po starcie. Mysle, ze ta sprawe rowniez nalezaloby w jakis sposob rozwiazac i zaostrzyc przepisy.

Piszcie swoje pomysly.

Przeczytałem to co napisałeś, przypuszczam że pisząc te propozycje kierowałes sie zdrowiem zawodników, poprawa bezpieczeństwa na torze. Ale wprowadzenie takich przepisów wydaje mi się nierealne. Dlaczego ? Otóż można zaatakować rywala bezpardonowo, i spowodować jego uślizg, w efekcie jemu nic się nie stanie, a moze zaistniec sytuacja, w któej po prostu pociągnie kogoś na niezbyt uczciwie przygotowanym torze, co spowoduje kontuzje rywala. I jak wtedy interpretować przepis o odpowiedzialności ? Ukarać gospodarzy za złe przygotowanie toru ? Kiedy ostatni taki przypadek miał miejsce ? I tak jak powyżej - czasami zwykły uślizg może być powodem złamania ręki lub obojczyka, a efektem groźnie wyglądającego upadku kilka siniaków i ogólne potłuczenia. Zresztą podobna dyskusja toczyła się swego czasu przy temacie instalacji dmuchanych band.

Sprawa kolejna to propozycja o zawieszeniu zawodnika na 2x większy okres czasu jaki wyniesie niezdolność do jazdy kontuzjowanego. Tutaj istniałoby ogromne pole do wypaczania wyników sportowych. Teoretyczna sytuacja - mecz Czewa - Gdańsk. Grega Walaska pociągnęło na koleinie i wpada na Grzeska Kłopota. Kłopot łamie rękę. Przerwa w startach 5 tygodnie. Walasek pauzuje 10. Ale kłopot nie będący podstawowym zawodnikiem Gdańska, może pauzować i 7 tygodni, bo dlaczego nie ? I wtedy Walasek musi pauzować 14, czyli de facto do jazdy w meczu rewanzowym nie będzie dopuszczony. Kto więcej traci ?

Kolejna sprawa to interpretacja. Ni ejest łatwo udowodnic, że dany zawodnik spowodował czyis upadek umyślnie
I juz na koniec - OBOJĘTNIE JAK SĄ/BĘDĄ SKONSTRUOWANE PRZEPISY, NIE ZWALNIAJĄ ONE W JAKIKOLWIEK SPOSÓB ZAWODNIKÓW OD MYŚLENIA NA TORZE !!!

Może najpierw podasz definicje "kontuzji"?

Czy otarcia i lekkie stłuczenia mozna porównywać do złamań kończyn?
Według Twojej propozycji zawodnik robiący śrenio powiedzmy 3-4 punkty na mecz zostanie wywrócony w 2 biegu przez zawodnika robiacego po 12 punktów. No i co wtedy? oczywiście udaje niezdolnego do jazdy i drużyna przeciwna praktycznie traci szanse na zwycięstwo.
Co do kosztów leczenia to dlaczego jakiś zawodnik powodujący przypadkiem czyjąś kontuzje musiałby opłacać lasery w Angli? Doszło by do takich sytuacji że zawodnik kontuzjowany leczył by się w Angli, Niemczech i jeszcze by wyjechał do sanatorium na Hawaje... oczywiście za nie swoje pieniądze. Lasery to luksus, jak kogos nie stać to niech się leczy w szpitalu na Lwowskiej.
Odnosnie ostatniej Twojej propozycji to Ireneusz bardzo dobrze ją skomentował.

JAk dla mnie propozycje iskiera sa nie do przyjecia, jestem za rozwiazaniami ktore bede eliminowały brutalne zachowania na torze ale wyzej przedstawione projekty wydaj sie zbyt dyrastyczne. Zuzel to sport kontaktowy i ewentualne wypadki wpisane ze w ryzyko zwiazane z tym sportem, problem w tej kwesti bylo raczej kwalifikowanie spowodowania upadku jakko umyslne i nie umyslne. Tu wydaje mi sie najwiekszy problem własnie z interpretacja czy zawodnik maał na celu spowodawanie upadku przeciwnika czy bylo to przypadkowe.

Jesli kogos pociagnie na dziurze i wjedzie w przeciwnika powodujac jego kontuzje widac ze zrobil to nieumyslnie... Na torze widac ewidentne faule i o takich przypadkach mowie. Lasery to tylko przyklad, ale skoro ktos komus zrobil krzywde to niech teraz za to zaplaci. Jakie udawanie? Lekarzy nie ma? Czy przypadkiem lekarz nie bada zawodnika i stwierdza czy mu sie cos stalo?

Ireneusz Twoj przyklad z Gdanskiem, po pierwsze jesli Grega Walaska pociagnelo to nie faulowal specjalnie, po drugie jesli leczenie Klopota mialoby trwac 5 tygodni a kara dla Walaska 2x wiecej to to czy Klopot bedzie jezdzil po tych 5 miechasz czy nie, nie ma znaczenia Walasek ma kare 2x5=10, czy Klopot poodpoczywa sobie 2 tygodnie dluzej po wyzdrowieniu nie ma znaczenia. Oczywiscie zawodnik moze oszukiwac, moze przekupic lekarza ktory stwierdzi ze leczenie potrwa 2 lata, no tak wszedzie sie oszukuje, sedziowe pilkarscy w ogole... najlepiej przeorac wszystkie tory zuzlowe i posadzic buraki.



To tylko propozycje, podaj(cie) swoje..

Zbyt drastyczne? Zawodnicy jezdzacy bezmyslnie sa bezkarni i szczesliwi jezdza sobie po torze podczas gdy inni czystko jezdzacy traca zdrowie...

No tak sa mniej drastyczne sposoby aby zapobiec kontuzjom "Lets kick Hlib out of speedway"

Iskier ale nie widac ewidetnietnie widziałes co pisali kibicie z Grudziadza, ze Staszek był niewinny tylko Śledz sam sie wywalił....to samo pisza dziś ci z Gorzowa(wierze Kezmanowi i Wojtiemu)ze hLIB nic nie zrobił......rok temu tez nic nie zrobił zamykajac Kuciape do kraweznika i zajeżdzajac droge Fierlejowi...wg.nich, jak widac, w niektórych miastach nei ma za grosz obieketywizmu, także twoje propozycje absolutnie nie miałby szans wejsc w z zycie niestety

iSkier niestety nie żyjemy w świecie idealnym.. są lekarze, ale co z tego? ciężko teraz załatwić sobie odpowiedni papierek? nie oszukujmy się.. te przepisy niemiałyby największego sensu, po 3-4 meczach w ekstralidze nie byłoby już zawodników, którzy mogliby jeździć, bo przykładowy Grzesiek Kłopot udawałby kontuzje, czyli niemogłby jechac i aautomatycznie Grzesiek Walasek również.. sądze, że takim rozwiazaniem jazda mogłaby się conajwyzej zaostrzyc, bo slabsi zawodnicy mieliby za zadanie sprowokowanie zawodnika lepszego by ten podjechal mu kolo badz cos w tym stylu..

na madra jazde nie ma przepisu, po prostu trzeba jezdzic z glowa i nie patrzec tylko na siebie, ale rowniez na kolegow z toru..

proponuje tak jak to juz ktos pisal u nasna forum, by sedzial korzystal czesciej z opcji wykluczenia zawodnika do konca zawodow, niech dostanie trzy kartki :> zolta niebieska i czerwona, zolta - ostrzezenie, niebieska - wykluczenie z nastepnego biegu, czerwona - wykluczenie do konca zawodow. 2 zolte kartki w meczu - kartka czerwona czyli wykluczenie do konca zawodow, nagromadzone 3 zoltych kartek podczas sezony - kara finansowa + wykluczenie z kolejnego meczu, 2 kartki niebieskie podczas sezonu - kara finansowa.. badz cos w tym stylu

Obiektywni moga byc obserwatorzy na meczu podejmujacy decyzje w tej kwestii razem z sedzia. Potrzebna bylaby jeszcze TV, na powtorce w zwolnionym tempie wiele widac.

Ja bym karał zawdoników, gdyby zostały spełniony jeden z dwóch przypadków:
1. Ewidentny i bezpardonowy atak na zawodnika ze skutkiem w postaci upadku zawodnika atakowanego.
2. Ostry atak na zawodnika, gdy wynik meczu jest już pewny.

Karami powinno być wykluczenie z następnego meczu, bądź wysokie kary finansowe.

O winach i karach powinien decydować nie jeden sędzia, ale jakieś kilkuosobowe kolegium sędziowskie, kilka dni po meczu, gdy emocje trochę opadną.

niestety w zuzlu jest bardzo cięzko ustalic umyslna wine zawodnika.

poza tym jak pisali wczesniej,. np moze byc walka na lokcie w wyniku ktorej rywal laduje na deski i sie lamie. za to zuzlowiec ma byc wykluczony np do konca sezonu bo tamten nie dochodzi do zdrowia? absurd.

zgodze sie ze w pewnych sytuacjach gdzie ewidentnie widac, jak jeden wjezdza w drugiego i robi to drugi raz w meczu powinnien byc wykluczany do konca zawodow i automatycznie na nastepny mecz. kiedys obowiazywal taki przepis.

np. Tomek Gollob po dwoch faulach w meczu przeciwko Stali w Rzeszowie w 1990 zostal zdyskwalifikowany do konca meczu. wtedy jednakze nie obowiazywal przepis o wyklucznieu z nastepnej kolejki.


przynzam sie , ze nie wiem jak to figuruje obecnie w regulaminie, a szukac nie chce mi sie.


podsumowujac. gdy sedzia widzi, ze zawdnik X w meczu powoduje powazne zagrozenie na torze wiecej niz raz ma prawo wykluczyc kolesia do konca meczu , automatyczna kara na nastepna kolejke.

kary finasowe to tez nie glupi pomysl, ustalic jedna stawke. wykluczenie do konca meczu np 5 tys - to dla nich pestka.



ale ja chcialbym dodac jeszcze o czyms innym. nie tylko faule na torze powinny byc karane.

jakiekolwiek zachowanie nie godne profesjonalnej ligi (?) takze. i tu najwieksze pole do popisu maja wlodarze klubowi. wszelkie niecencuralne gesty, slowa, odpowiedzi dla dzienkarzy czy kibicow. za to wszystko powinny byc wyciagane konsekwencje. jesli dziennikarz podchodzi i slyszy spie.....
sami robimy z tego sportu prowincje.

proponuje cos na wzor NBA, tam kazde negatywne zachowanie zawodnika jest bardzo restrykcyjnie karane. najmnijeszy gest , czy klotnie z sedzia. vide Walasek. dostal wykluczenie i dobrze. do tego jeszcze z kilka tysiecy kary i oks.

Wg mnie takie przepisy sa zbyt drastyczne bo zostajac żużlowcem bierze sie przeciez poprawki na upadki i kontuzje a co do tego pauzowania (przykład Walaska i Kłopota) to niema sensu bo dajmy na to jest mecz Rzeszów -Krosno i przykład prowadzi Prucnal za nim Kuciapa ,Kuciapa bezpardonowo atakuje Prucnala tan upada łamie noge i pauzuje rok czyli Maciek pauzuje 2 lata i ma praktycznie po karierze i pod uwage trzeba wziasc to ze taki Prucnal pojedzie 2 razy i przywiezie 0 pkt. a Kuciapa pojedzie takze 2 starty i bedzie mial pkt 6 i dlatego uwazm ze niema sensu taki przepis
Nastepnie napisał ktos o atakach (bezpardonowych) gdy wynik meczu jest przesadzony i tez mysle ze to bez sensu bo straci na tym widowisko bo dla jednych (przy dzisiejszym regulaminie a przede wszystkim przy punkcie bonusowym) walka trwa zazyczaj od 1 do 15 biegu i nawet przy wyniku np 65-19 (gdzie mecz jest przesadzony) ten ostatni bieg moze zadecydowac o punkcie bonusowym kazdy z zawodnikow bedzie walczyl na calego niepatrzac na regulamin ktory tego zabrania
Jesli zawodnicy niezaczna sie nawzajem szanowac i jezdzic fair to zaden regulamin niepomoze a kary finansowe i tak beda ponosic kluby a co za tym idzie kolejne wydatki i sie zacznie naciaganie jednego klubu/zawodnika przez drugiego
P.S. Najlepszym rozwiazaniem sa dmuchane bandy

A jak zawodnik powie że prawie nie czuje reki a według lekarza nic mu nie jest to wyślą go pod przymusem na tor??

Czucie w rece mozna sprawdzic np. szczypiac? Juz zostalo troche napisane na temat tych zmian, w tej chwili czepiasz sie..

Moim zdaniem, to obecne przepisy są wystarczające aby sprawiedliwie karać winowajców, problem tkwi natomiast w tym, aby sędziowie chcieli widzieć te zajścia inaczej, i w sposób sprawiedliwy i adekwatny do zaistniałej sytuacji się odnosić. Bo to jaki poziom panowie "sprawiedliwi" teraz prezentują, to woła o pomstę do nieba, a poszkodowani praktycznie nic w tej sprawie nie mogą zdziałać! I tu coś z tym trzeba było by zrobić, ale nie mam na to żadnego pomysłu.

Wszyscy ludzie na forum bulwersuja sie że HLIB powiozł w dechy Śledzia i mlodego Stachyrke. CO szkodziło WZiąć rewanż NA HLIBIE i powieżć go tak że wypadną mu z głowy takie faule na przyszłość MOrał z tego taki że wszyscy nasi zawodnicy poza MAKSEM to FRAjerzy którzy nie Są cwaniakami Na torze Tak JAk wlaśnie HLIb.

no po tym co napisales to wiekszego frajera od Ciebie nie widzialem :> mozesz zalozyc szkolke frajerska

A nie przyszło Ci do głowy, że takim umyślnym wywiezieniem w płot, nawet takiego nie fair czasami jeżdżącego zawodnika jak Hlib, można mu zafundować pobyt do końca życia na wózku? Może nasi zawodnicy, mając w pamięci kontuzję Piotrka niechcieliby mieć na sumieniu czyjegoś nieszczęścia? No chyba, że Ty SADAM jesteś taki kozak, że zrobienie z kogoś kaleki to dla Ciebie pestka.
Pomysł z 3 rodzajami kartek uważam za w pełni trafiony, groźba osłabienia drużyny mogłaby ostudzić zapedy co poniektórych.
Pozdrawiam rozsądnie myślących.

niektórzy popadają juz w paranoje...czytając te wasze pomysły już chyba można czekać aż ktoś wymyśli żeby jeździc pojedyńczo na czas...Żużel to twardy sport, gdzie ma sie toczyć walka!!!skutkiem tego są czasami kontuzje...coż taki sport.Ale to od ZAWODNIKÓW zależy czy sie szanują na torze czy nie. Rickardsson zawsze zostawi miejsce i jesli jestes szybszy jedż...Tony jest zadowolony jesli moze sie z kims poscigac a kto wygra...(zazwyczaj On)W jednym meczu jedzie sie np przeciwko Hlibowi ale zaraz lecisz z nim w jednym samolocie na Wyspy...gdzie startujesz z nim w jednej drużynie...a Hlib jesli bedzie jeździł (jezdzi) za *ostro*trafi na sytuacje ze ktos mu moze nie zostawic miejsca (np. w Rzeszowie)...a każdy wie jak sie moze zakończyć przygoda z bandą(naszą...) PA:)

<<< ......nic nie trzeba zmieniac!!!! Przeciez jest przepis ze za niesportowe zachowanie sedzia moze wykluczyc z calych zawodów a ponadto zawodnik nie moze startowac w nastempnym meczu!!!!!!
....Sedziaowie najczesciej kozystaja z tego przywileju jesli zawodnik narazi sie arbitrowi!!!!!!A czemu nie reaguja w ten sposób gdy ktos brutalnie kogos wywruci????? odpowiedz prosta taki upadek to ułamki sekund i ciezko potem odtworzyc sobie to w pamieci.....
ogladałem mecz z Grudziadza i musze stwierdzic ze Staszek nie był bez winy upadku Sledzia....... a winny upadku powienien byc wykluczony >>>>

Moze prawo jest dobre, ale same zapiski...ale praktyka..jego respoktowanie i działanie..nie sa dobre i tu trzeba szukac problemu i jego rozwiazania...a nie w papierach..