Zdecydowanie Grzesiu Rempała ale Rickardsson mial za duza strate, poddal sie i wolal odejsc w strone parku maszyn (tam mial blizej) Grzesiu wtedy byl HERO bo byl remis 45-45

Czy mi sie zdaje, czy to jest do mnie?

tak K2 to do Ciebie i chcialbym kilka fotek twoich i twojego brata wiec jkabys mogl jakies przeslac to napisz na moje gg to ci podam e-maila!! moje gg to 3586857 !!odezwij sie

no ja bym ci polecil kezmana, ja sie tam nie znam ale dziewcztea mowia ze kezi jest ladniejszy, poza tym jest ze mna w druzynie.

Ty no padne zaraz
k2 zmien imie i nazwisko hehehe
dawno sie tak nie osmialem

No rzeczywiście - K2, weś się przeobraź - bo tu co chwilę wychodzą checa, że można pęknąć ze śmiechu! He he he...

Oby to tylko nie były takie fotki jak Hliba

widze ze sie pomylilem oki wyslij mi zdjecia braci szyszkow!! z tegop co mi ktos kiedys mowil ....zreszta widocznie zle mi moiwl mialem zla informacje!!

[ Dodano: Wto Lis 08, 18:25:56 ]
jeszcze jedno pytanko ma ktos moze fotosy andersena,adorjana i screena?? przydalyby mi sie bo bardzo prawdopodobne ze zostane redaktorem zuzla na http://www.sportowefakty.pl wiec mi sie przydadza!! do tematow na temat zuzla!!w rzeszowei!!!

Nierozumiem tych ktorzy pisza ze najlepszym obco w histori byl Andersen moze jestescie za mlodzi by pamietac Adorjana takiego obcokrajowca na teraz potrzeba jak Zlotan pamietam jak Hansa czesal na naszym torze i na wyjazdach robil swoje.

Ja pamietam Zoltana i na pewno jego zaslugi dla naszego zespolu sa wielkie (przede wszystkim awans '94 i slawny pojedynek z Pila (46:44 dla nas!) i wygrana z Hansiorem. Ale moim zdaniem wyczyny Briana sa porownywalne. Od pierwszego meczu z Czewa '95 az do konca sezonu '97 jezdzil on w Stali w e-lidze i praktycznie nigdy nie schodzil ponizej okreslonego poziomu.

Stal zawdziecza mu np. utrzymanie w 1996 i spuszczenie buczy do II ligi. Dzieki niemu mozemy wspominac wspaniala wygrana we Wroclawiu czy tez wspaniale 18 pkt w Grudziadzu. Przypomne, ze w tamtych czasach malo kiedy moglismy sie cieszyc z szczegokolwiek na meczach wyjazdowych.

97 - najlepszy rok w jego karierze, niestety skonczyl sie kontuzja obojczyka, z ktora meczyl jazde jeszcze przez 4 lata, az w koncu dal sobie spokoj

Szkoda,że ostatni mecz Andersena w naszych barwach nie wypadł najlepiej.Po meczu z Zieloną Górą kiedy to zdobył zaledwie 6 pkt i działacze zrezygnowali z jego usług.Mimo to jednak można powiedzieć,że był jednym z najlepszych naszych stranieri w historii.Po sezonie '97 działacze zrezygnowali z Duńczyka pozyskując Screena.

O ile dobrze pamietam, to nie do konca tak bylo, jak twierdzisz. To Andersen wtedy wykonal pierwszy krok w kierunku odejscia ze Stali.

A jak sie wpisalem, to i ja dodam swoje trzy grosze.

Gdyby zaglosowac na najlepszego obcokrajowca w historii klubu, trzeba by bylo pewnie oddac glos na Briana Andersena. Na wlasny uzytek pozwole sobie jednak nieco zmienic nazwe kategorii i za zawodnika, ktory mial najwiekszy wplyw na sukcesy Stali, ktory odcisnal najmocniejsze pietno na moim zuzlowym umysle, uznam Zoltana Adorjana. Z rozrzewnieniem wspominam jego wystepy z zurawiem na plastronie.

Drugi w tej klasyfikacji bylby wspomniany wczesniej Brian, a trzeci Joe Screen. Chyba nigdy nie zapomne zwlaszcza dwoch jego biegow. Jednego w meczu z Gorzowem (przegralismy chyba 42:48), gdy na kosmicznie trudnym po opadach deszczu torze wszedl w swoim stylu miedzy dwoch rywali i pomknal do mety. Drugi bieg to mecz z Bygdoszcza (1998 r), gdy z Andrzejem Rybka pognal na 5:1, pozostawiajac z tylu Piotra Protasiewicza. To byly czasy...

no ja wpisze chyba swoj najpowazniejszy wpis na tym forum i na temat...


do pewnego momentu jako fan sekcjii zuzla uwazalem adoriana, ale pozniej po pewnych wpadkach stracil on w moich oczach...
przyszedl andersen...
byl moim idolem, na gp w duecie na dabrowskiego jak wygrywal gp to cieszylem z radosci...
minelo mi to jak olal klub i poszedl do leszna

wg mnie najbardziej wartosciowym zawodnikiem z obcego kraju dla was powinien byc adorian.
znam wszystkich i nikt nie byl tak ze spidlejami z rzeszowa jak adorian.
andersen to zdrajca i tyle

mak: w jakim momencie andersen byl lepszy od adoriana??

Wlasnie wtedy, gdy jak sam zauwazyles, wygrywal GP i nalezal do najscislejszej czolowki zuzlowcow swiata. Adorjan tez byl doskonaly, tez zdobyl niejeden medal, ale nigdy nie nalezal do tego najwezszego grona najlepszych na swiecie.

wladziu ale mi nie o to chodzilo, byl tez taki zawodnik jak louis ktory wylecial z niejednego klubu w polsce ale w gp swego czasu byl w swiatowej czolowce.
wymienilem adoriana za jazde w klubie a nie miedzynarodowa.
chodzilo mi o to ze adorian raczej przywiazal sie do klubu i chcial dla niego dobrze a andersenowi chodzilo tylko o kase

Marianku, ale to juz kwestia interpretacji. Bo stwierdzenie "najlepszy obcokrajowiec w historii klubu" mozna interpretowac inaczej niz stwierdzenie "najskuteczniejszy i najbardziej przywiazany obcokrajowiec w historii klubu". Ja napisalem, ze pod tym drugim wzgledem najlepszy jest dla mnie Adorjan i tego bede sie trzymal... I na pewno nawet po zblizajacym sie sezonie to sie nie zmieni (niezaleznie od tego, kto przywdzieje plastron z zurawiem - albo i bez niego).

A Andersen jesli chodzi o umiejetnosci (stad slowo najlepszy) byl jednak swego czasu na wyzszym poziomie niz Zolly u szczytu kariery.

ty wladek nie swiruj pawiana tylko na gg sie zglaszaj bo od kilku dni cie nie moge tam zlapac,a jest sprawa do wypicia wiec czekam na odzew

okazaj jest spora :P moze sie zalapie? ::P:P ::>:> pozdro Mak & Koroner!!

jaka okazja?
ale jak chcesz to mozemy cos chlapnac, ja tam nie mam nic przeciw