ZA DUŻY DO MANUFAKTURY ZA DUŻY DO MANUFAKTURY


Sie porobiło! Andrzej Rusko od lat 90. kojarzony z wrocławskim i polskim żużlem wypiął się na czarny sport i został prezesem piłkarskiej Ekstraklasy.


TŻ 51

Sie porobiło! Andrzej Rusko od lat 90. kojarzony z wrocławskim i polskim żużlem wypiął się na czarny sport i został prezesem piłkarskiej Ekstraklasy. Mnie to nie dziwi. Ludzie z talentami i ambicjami przecież uciekają z wiochy do miasta. W tym wypadku Rusko zostawił manufakturę, jaką jest żużel i przeniósł się do wielkiego sportu. Tam czekają na niego prawdziwe wyzwania. Już sporo lat temu na łamach ,,Tygodnika Żużlowego" pisałem, że Rusko ma łeb jak sklep, że to facet z górnej półki biznesowej i ze swoimi szerokimi horyzontami nie pasuje do jednosekcyjnego
klubiku żużlowego czy nawet do Głównej Komedii Sportu Żużlowego, gdzie kilku facetów, choć wbiło sięw granatowe
marynarki, to jednak nie potrafiło mentalnie wyjść z zaścianka i zobaczyć czegoś poza swoimi partykularnymimałymi interesikami.

cytat: Tygodnik żuzlowy, wkleiłem ze strony internetowej, nie wiem kto pisał te wypociny. wczesniej dyżurnym błąznem króla był Ś.P. Staniewicz. moze Jażwiecki???? stawiam ze Tygodnikowy Zbyszko z Bogdańca

ciekaw jestem Waszych opinii na temat Andrzeja Rusko i skomentowania faktu, ze odszedl z zuzla, to dobrze czy żle??????



ostatnio bywałem we Wrocku i uciałem sobie pogawedkę z byłym działączem Wrocka, głowa boli, co mozna było sie nasłuchac. sam juz nie wiem gdzie leży prawda, ale jedno moge powiedziec - sympatykiem tego pana nie jestem. krzyz mu na droge.

Jesli chodzi o Ruska to wm "sprzedał" Atlas na rzecz kasy z ekstraklasy. KOncepcja jego składu raczej mu chyba niewyszła a i z organizacją GP też były czy nadal sa jakieś wałki związane niejako z Ruską. Uciekł jak szczór z tonącego okretu...może to i mocne słowa z moich ust ale takie śa moje osobiste odczucia ne tamat tego pana. On za dużo chce osiągnąc jak najmniejszym kosztem lub w jak najszybszym czasie a tak w polskim żużlu sie raczej nieda. rusko ma tez zostać prezesem zuzlowej zawodowej ligi jak zostanie powołana więc niewiem jak to z tym wszystkim będzie. Uwazam ze jest to strata dla Wrocławia bo facet ma łeb na karku a teraz...Czas pokaże czy to wyjdzie na dobre czy złe Wrocławskiemu klubowi.

Pozdrawiam

To juz nie pamietasz kto wymyslil hasla: "glowna komedia sportu zuzlowego" i "granatowomarynarkowi"? no - mysle, ze juz wiesz. po kilku latach powrocil do sportu zuzlowego i wlasnie w nowym numerze TZ sa jego pierwsze po latach artykuly, w tym rowniez ten zacytowany przez Ciebie. Mi osobiscie sie podobaja, pisze dosyc ostro, a jednoczesnie smiesznie

Drozdziku, jak dla mnie to autorem tego tekstu jest Bartlomiej Czekanski (zwlaszcza
ci granatowomarynarkowi to jego tekst).



Jak zawsze sa plusy i minusy takiego obrotu sprawy. Czlowiek, ktory byl swietny jako
prezes WTS-u i bardzo kontrowersyjny jako dzialacz GKSZ, poniewaz prywatne sprawy
swojego klubu przekladal ponad interes calego zuzla. Czy byl zly, czy dobry? Nie potrafie
na to odpowiedziec. Jak pokazuje przyklad Marka Karwana, Rufina Sokolowskiego,
Andrzeja Haehne, Jerzego Kaczmarka - kontrowersyjnych osob w polskim zuzlu jest pod
dostatkiem... Po prostu taka jest Polska i on byl takim typowym polskim cwaniaczkiem.

P. S. Staniewicz nie zyje?

oczywiście przeszło mi przez myśl, ze mogłby byc to popularny niegdys autor felietonow - DonBartolo. bardzo lubiłem Bartka. niestety tez gdy przyszło opisywac cos na temat jego Sparty nie był obiektywny, ale ile on potrafil wlac w moje serce nadzieji na temat Tomka Golloba.........oj duzo........duzo

fakt ze pojawil sie Bartek akurat w tym momencie dla mnie oznacza jedno. Andrzej poprosił go o działanie we Wrocku, a przy okazji pisanie w andrzejowskiej gazecie. trza na chleb zarabiac i tu rozumiem Bartka. tylko po ch... tak obraza ten piekny sport kosztem takiego dupka to nie wiem.

Tak, zmarl okolo miesiaca - dwa temu.

Rusko - przede wszystkim był pomysłodawcą wielu przedsięwzięć regulaminowych. Mniejsza o to czy wszystkie były dobre, ale znaczna większość z nich - moim zdaniem - nie! Lecz mimo to - był! Można było te Jego pomysły jakoś usprawnić, "przerobić" tak aby dobrze służyły naszemu żużlowi. Te złe, które zostały wprowadzone, obciążają nie tylko Ruskę, ale przede wszystkim GKSŻ. Ja uważam że jednak będzie Go trochę brakować, przynajmniej w sezonie '06, a w kolejnych - ktoś gGo "godnie" zastąpi! Reasumując: czy to dobrze że odszedł, czy źle??? 50/50.

Ruskę można lubić, lub nie...

Jednak nie można odsądzać go od czci i wiary tylko dlatego, że zmienił pracę.
Dla speedwaya w Polsce, nie tylko WTS, zrobił wiele. Imprezy GP, IMP, ZK - to wydarzenia, które p. Andrzej w dużej mierze współorganizował.

Co do WTS, co by nie mówić - wielkość klubu z Wrocławia, sukcesy to p. Andrzej w dużej mierze. Pamiętam, odszedł jakiś czas po śmierci Nieścieruka zostawiając fotel prezesa pewnej pani. Ale wrócił. Zawsze był blisko.

To głupie - kiedy usłyszałem, że został szefem Pomarańczowej Ekstra Klasy (sic!) pomyślałem, że to pomyłka, dziennikarski chochlik. A jednak nie... Drugie uczucie - zawód. Jak zdradzona żona...

Po kilku dniach jednak stwierdziłem, że czemu nie? I dużo racji ma Bart Czekański (jeśli to on) , że skopana skórzana daje (niestety) dużo większą kasę i możliwości.

Więc... Powodzenia El Ruscco!