Będą żółte i czerwone kartki!

Ekstraliga Żużlowa przygotowuje zmiany regulaminu dotyczące upomnień i wykluczeń zawodników. Wzorem ligi szwedzkiej, również w Polsce mają pojawić się żółte i czerwone kartki, a zawodnicy jeżdżący szczególnie niebezpiecznie będą zawieszani nawet na 14 spotkań.

Sędzia będzie mógł ukarać zawodnika żółtą kartką za dwa upomnienia za niebezpieczną jazdę w trakcie meczu oraz za wykluczenie za stworzenie zagrożenia na torze, spowodowanie upadku, utratę pozycji przez rywala lub niesportowe zachowanie.

Czerwona kartka będzie konsekwencją otrzymania dwóch żółtych w jednym meczu, ale również będzie karą za trzy upomnienia za niebezpieczną jazdę, wykluczenie za szczególnie naganne zachowanie oraz za drugie wykluczenie za to samo przewinienie.

Konsekwencją otrzymania kartek będą zawieszenia zawodnika. Dwie żółte w jednym meczu oznaczać będzie zawieszenie na jedno spotkanie. Kolejne dwie kartki będą skutkowały przerwą na trzy kolejki. Piąta żółta karta w jednym sezonie będzie dla zawodnika oznaczała przedwczesne jego zakończenie, bowiem nowe przepisy przewidują za takie przewinienie karę zawieszenia do końca sezonu, ale przynajmniej na siedem spotkań (gdy do końca sezonu pozostanie mniej kolejek kara będzie dokończona w kolejnym roku).

Czerwona kartka to zawieszenie na dwie kolejki, kolejna taka kara to przerwa w startach wynosząca aż czternaście spotkań.

Projekt Ekstraligi Żużlowej musi być zatwierdzony przez udziałowców spółki, a następnie zaakceptowany przez władze Polskiego Związku Motorowego.

Rozpoczęły się konsultacje z klubami Ekstraligi w sprawie ligi juniorów. Od 2008 roku kluby startujące w Speedway Ekstralidze muszą posiadać drużynę juniorów w liczbie co najmniej czterech zawodników do lat 21, posiadających licencję polską.

- Kluby mają wypowiedzieć się w zakresie szczegółów i rozwiązań regulaminowych ligi juniorów, a posłuży do tego wypełnienie specjalnej ankiety przygotowanej przez Zarząd – mówi Ryszard Kowalski, Prezes Zarządu.

Ankieta będzie pomocna m.in. do określenia formuły rozgrywanych meczów. Zarząd zaproponował klubom do wyboru: mecze (w zawodach uczestniczą dwie drużyny) rozgrywane w dzień zawodów o Drużynowe Mistrzostwo Polski, mecze rozgrywane w odrębnych terminach oraz czwórmecze rozgrywane w odrębnych terminach.

Do ustalenia pozostaje też czy w meczu ligi juniorów będzie brał udział zawodnik zgłoszony do składu meczu Speedway Ekstraligi. Klubowi włodarze muszą się również zastanowić nad tym czy regulamin ligi juniorów ma przewidywać możliwość oraz określać zasady posiadania klubu stowarzyszonego (kwestia zawierania przez spółkę umowy z klubem posiadającym drużynę juniorów).

Ankieta daje możliwość określenia innych wariantów rozgrywek, które mogą zaproponować udziałowcy spółki. Oni zaproponują także nagrody dla najlepszych zespołów rywalizujących w lidze juniorów.

Obecnie młodzieżowe rozgrywki w polskim żużlu funkcjonują pod auspicjami Polskiego Związku Motorowego (jeden z udziałowców EŻ). Zawodnicy rywalizują m.in. w Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostwach Polski, Młodzieżowych Mistrzostwach Polski Par Klubowych i Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostwach Polski.

Jak już wcześniej informowaliśmy, praktycznie przesądzone jest wprowadzenie dzikich kart na starty w najwyższej klasie rozgrywkowej w przyszłym sezonie. Prawdopodobnie pierwszym klubem, który skorzysta z nowoprowadzonej opcji, będzie drużyna Polonii Bydgoszcz, jeśli oczywiście w sportowej walce opuści szeregi najlepszych drużyn w kraju.



Jak zapewnia Ryszard Kowalski, to nie bydgoscy działacze byli pomysłodawcami wprowadzenia ''dzikich kart'' do polskiej ligi, jednak prezes spółki nie chce zdradzić, kto był inicjatorem tego pomysłu.

Na razie też nie wiadomo jaka suma będzie obowiązywać przy wykupie ''dzikich kart''. Nieoficjalnie mówi się, że będzie to suma podobna do tej, jakie obowiązują w koszykarskiej Dominet Bank Ekstralidze, czyli około pół miliona złotych. Jeśli Polonia będzie chciała kupić ''dziką kartę'', będzie sama musiała znaleźć pieniądze na ten cel, bowiem Urząd Miasta pomny z doświadczeń z Astorią Bydgoszcz, nie chce brać w tym udziału. - O ewentualnych warunkach przyznawania dzikiej karty zdecydują udziałowcy Ekstraligi Żużlowej. Ja zaproponuję pewną wysokość opłaty. Wspólnicy także. Nie mogę się wypowiadać o konkretnej sumie. Ta będzie kwota rozsądna, tyle mogę powiedzieć - odpowiada Kowalski.

Jednak nie tylko pieniądze będą decydować o tym, czy dany klub będzie mógł kupić awans do wyższej ligi. Decydujące też będą takie czynniki jak wysokość budżetu, odpowiednia infrastruktura itd. - Ne dopuścimy do obniżenia standardów - potwierdza Kowalski.