Nie bądź tylko Gapiem. Weź aktywny udział w dyskusji i zarejestruj się już teraz. Rejestracja


Odpowiedz w temacie

Andrzej Huszcza - w marcu 50 lat !!


Rozmowy o sporcie żużlowym


Czy Andrzej Huszcza powinien zakończyc karierę??
tak 23%  23%  [ 3 ]
nie 69%  69%  [ 9 ]
po sezonie 2007 mając 50 lat 8%  8%  [ 1 ]
Liczba głosów : 13
Opcje      Szukaj
Post 9 paź 2006, o 11:11
 Andrzej Huszcza - w marcu 50 lat !!
Ligowy debiutant
Ligowy debiutant

Dołączył: 16 lip 2006, o 01:44
Posty: 105

Zobacz profil 
Cytuj:
Andrzej Huszcza (ur. 10 marca 1957 w Krępie) - polski żużlowiec.

Wychowanek Falubazu Zielona Góra, w którego barwach uzyskał licencję w 1975 roku. Ze swoją macierzystą drużyną związany był nieprzerwanie przez 30 lat startów - do 2005 roku. W 2006 roku po raz pierwszy zmienił barwy klubowe, wiążąc się z PSŻ Poznań. Jest najstarszym spośród aktywnych zawodników sportu żużlowego w Polsce i najstarszym zawodowcem na świecie.

Wielokrotnie reprezentował barwy Polski na arenie międzynarodowej, zdobywając m.in. dwa brązowe medale Drużynowych Mistrzostw Świata - w 1978 oraz 1980 roku. Wraz z Grzegorzem Dzikowskim reprezentował Polskę w finale MŚP w 1985 roku. Był także finalistą pierwszego finału mistrzostw świata juniorów w 1977 oraz finalistą mistrzostw Europy w latach 2003-04.

Na krajowych torach do jego największych sukcesów należy 7 medali DMP z drużyną z Zielonej Góry (w tym 4 złote) oraz 4 medale indywidualnych mistrzostw Polski (złoty w 1982, srebrny w 1980 oraz brązowe w latach 1983-84). Wcześniej, jako junior, zdobył dwa medale młodzieżowych mistrzostw Polski - brązowy w 1977 oraz srebrny w kolejnym sezonie. Ma na swoim koncie także 6 medali MPPK, w tym 3 złote (1979, 1982, 1983).

Sześciokrotnie stawał na podium Złotego Kasku (III miejsca w latach 1978, 1983, 1986, 2000 oraz II miejsca w latach 1989 i 1991). W latach 1977-78 wygrywał Srebrny Kask, w 1979 zajął w tym turnieju III miejsce. Z kolei w Brązowym Kasku na podium stawał dwukrotnie - zajął II miejsce w 1976 i III w 1978 r. Dwukrotnie triumfował także w Kryterium Asów (1983-84).


Źródło: "http://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Huszcza"


Cytuj:
Do swojego 31. sezonu ligowego przygotowuje się zawodnik ZKŻ Zielona Góra Andrzej Huszcza, który 10 marca skończy 48 lat. Początki kariery miał jednak trudne - już w pierwszym meczu złamał nogę.

"Huszcza to fenomen polskiego speedwaya. Nikt inny nie był w stanie tak długo utrzymywać wysokiej formy. Ostatnio kupił nowy silnik GM i przygotowuje się do sezonu. Trenuje tak, jak o trzydzieści lat młodsi od niego zawodnicy, a może nawet bardziej. W Zielonej Górze jest legendą. Nawet jak zespół przegrywa w kiepskim stylu, to Huszcza nigdy nie jest wygwizdywany. Kibice wiedzą, że zawsze daje z siebie wszystko" -mówi dziennikarz "Radia Zachód" Marek Staniszewski.

Kibice doceniają klasę Huszczy. W tradycyjnym plebiscycie "Gazety Lubuskiej" na najlepszego sportowca regionu zajął w 2004 roku trzecie miejsce, a wyprzedzili go tylko medaliści olimpijscy z Aten - wioślarz Tomasz Kucharski i kajakarka Beata Sokołowska- Kulesza. Od 1977 roku Huszcza znajduje się nieprzerwanie w pierwszej dziesiątce tego plebiscytu.

W historii sportu żuzlowego w Polsce tylko jeden zawodnik jeździł dłużej od Huszczy. 32 sezony spędził na torze Paweł Waloszek, który dla Huszczy jest... wujkiem. Do pobicia tego "rekordu świata" zawodnikowi z Zielonej Góry brakuje jeszcze dwóch lat. "To jego skryte marzenie" - uważa Staniszewski. Sam Huszcza nie chce mówić o rekordach. "Wcale o tym nie myślę. Po prostu będę jeździł tak długo, dopóki będzie mi to sprawiało przyjemność".

Huszcza podkreśla, że jego sportowa długowieczność jest możliwa dzięki wsparciu najbliższych. Żona Małgorzata doskonale rozumie pasję męża, bo sama pochodzi z żużlowej rodziny - zawodnikami byli jej ojciec i brat. Razem z trzema córkami chodzi na każdy mecz w Zielonej Górze.

Andrzej i Małgorzata poznali się w 1978 roku na stadionie w Chorzowie. "W 1978 roku było tam zgrupowanie przed mistrzostwami świata par. Jancarz i Proch razem sobie trenowali, a ja byłem rezerwowym i miałem dużo czasu. Moja przyszła żona pracowała na stadionie jako sekretarka i ...tak to się zaczęło" - wspomina.

Losy Huszczy mogły się jednak potoczyć inaczej. Matka nie chciała, by jej syn zajmował się czymś tak niebezpiecznym jak jazda na motocyklu. Niepełnoletni Andrzej nie miał szans na uzyskanie jej zgody na uczęszczanie do szkółki żużlowej, więc zamiast rodziców podpis złożyła jego siostra.

"Rodzice bardzo się o mnie bali. Mama w końcu zaakceptowała mój wybór i nawet przyszła na pierwszy mecz. Niestety już w pierwszym wyścigu uderzyłem w bandę i złamałem nogę. Później mama już nie przychodziła na stadion" - opowiada Huszcza.

Złamanie nogi w 1975 roku było najpoważniejszą kontuzją w karierze Huszczy. "Niektórzy koledzy nawet żartowali, że co ze mnie za żużlowiec, jeśli nie miałem złamanego obojczyka. No i w końcu po piętnastu latach startów złamałem obojczyk. W sumie jednak zdrowie mi dopisywało".

Huszcza od początku kariery związany jest z klubem z Zielonej Góry. Zdobył z nim cztery tytuły drużynowego mistrza Polski (1981, 1982, 1985, 1991). Za największy sukces uważa jednak jedyny w karierze złoty medal indywidualnych MP, wywalczony w 1982 roku w Zielonej Górze.

"22 lipca 1982 roku był chyba najwspanialszym dniem w moim życiu. Rano urodziła mi się córka, a po południu zostałem mistrzem Polski. To było niewiarygodne". Co ciekawe, niewiele brakowało, by Huszcza w ogóle nie wystąpił w turnieju finałowym. Był tylko rezerwowym i dopiero na kilka godzin przed startem dowiedział się, że zastąpi jednego z zawodników. W dodatkowym wyścigu o złoty medal, niesiony dopingiem tysięcy kibiców, pokonał Leonarda Rabę z Kolejarza Opole.

Kariera Huszczy to nie tylko sukcesy. Były także porażki, i to dotkliwe. Jego niespełnionym marzeniem pozostaje udział w finale indywidualnych mistrzostw świata. Kilkakrotnie był tego bliski, a raz przeszkodził mu wyjątkowy pech. W 1983 roku był jednym z faworytów turnieju eliminacyjnego w Rybniku. Jeździł świetnie, wygrał dwa wyścigi, a raz był drugi. Później jednak dwa defekty pozbawiły go niemal pewnego awansu. Gdy schodził z toru, płakał. "Do dzisiaj bardzo żałuję tej niewykorzystanej szansy. Tym bardziej, że finał w Norden odbywał się na ciężkim, przyczepnym torze, a ja lubię takie warunki".

Szczyt kariery Huszczy przypadł na lata osiemdziesiąte, gdy bariera technologiczna sprawiła, że polscy żużlowcy stracili kontakt ze światową czołówką. Jak duże znaczenie odgrywa sprzęt Huszcza przekonał się po wyjeździe w 1980 roku do Anglii. "Po pierwszych meczach chciałem wracać do Polski, bo nie mogłem zdobyć punktu. Nasz menedżer widział co się dzieje i przywiózł nam nowe silniki. To była rewelacja" - wspomina zielonogórzanin, który w latach 1980-81 reprezentował barwy Leicester, Reading i Hackney.

Mimo zaawansowanego jak na żużlowca wieku Huszcza nadal jest w dobrej formie. W ubiegłym roku udało mu się awansować do finału mistrzostw Europy. W tym roku dwa turnieje Grand Prix indywidualnych mistrzostw świata odbędą się w Polsce - we Wrocławiu i w Bydgoszczy. Być może organizatorzy jednego z nich spełnią marzenie 48-letniego zielonogórzanina i przyznają mu "dziką kartę".

Największe sukcesy Andrzeja Huszczy:

IMP - złoty medal 1982, srebrny 1980, brązowe 1983, 1984

DMP - złote 1981, 1982, 1985, 1991, srebrny 1989, brązowe 1979, 1984

MPPK - złote 1979, 1982, 1983, srebrne 1993, 2003, brązowy 1986 DMŚ - brązowe 1978, 1980

Felieton z 03-09-2005 ze strony http://www.polishdailynews.com/ds.php?mode=archiwum&id=465

Jak myślicie do którego roku życia p. Andrzej będzie zajmował się żużlem zawodowo (chodzi mi o zawodnictwo a nie trenerstwo) ??!! W tym roku co prawda w drugiej lidze ale był piątym co do skuteczności zawodnikiem tej ligi ze średnią biegową 2,413.
Wydaje mi się że ten zawodnik mógłby spokojnie odnosic podobne sukcesy w 1 lidze... przykro stwierdzac ale na ekstraligę juz za późno! Przypomnę 50 lat p. Andrzej skończy w marcu!!

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Foto: Milion Team


           
Post 9 paź 2006, o 12:37
 
Uczestnik GP
Uczestnik GP
Avatar użytkownika

Dołączył: 10 lut 2005, o 14:54
Posty: 1087

Zobacz profil 
Jack Sparow napisał(a):
Jak myślicie do którego roku życia p. Andrzej będzie zajmował się żużlem zawodowo (chodzi mi o zawodnictwo a nie trenerstwo) ??!!
ja typuje 51-53lat. osobiscie lubie tego zawodnika, i nie tylko za wyniki, tudzież osiagniecia sportowe, ale za calokształt jego zycia. Zawsze podchodzil (i nadal to robi) profesjonalnie do wykowywanego przez siebie zawodu. Zmienił barwy klubowe, co wg mnie bardzo dobrze mu zrobiło (jesli patrzec na akspekt finansowy to z pewnoscia duzo mniej niz w "zielonce" nie dostaje :P , poza tym ma pewne miejsce w składzie.) Po rocznej przerwie prawdopodobnie wróci w szeregi I-ligowe (barażowy rewanz z Krosnem wydaje sie byc formalnościa), gdzie o punkty bedzie znacznie trudniej, jednak nie spisywałbym go na straty. Znany jest przeciez z wyśmienitych startów, a i Jego technika stoi na wysokim poziomie. Jesli tylko kondycja mu pozwoli, to jeszcze kilka lat startów przed nim, czego mu szczerze życze!


           
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w temacie  [ Posty: 2 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości


Narzędzia



Skocz do:  

Uprawnienia

Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów



Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL

Original style by phpBBservice.nl & New Design style by ZeNaNLi