Seevy, rozumiem ze masz inne zdanie ale i daleko idace problemy ze soba.

Dla mnie gosc 'bad day' to taki sam wielki 'rajder' jak 'biere'.. kopac studnie moga na pustyni i to wszystko. Moga od jutra zaczac same 3 przywozic w wystepach a ja swojego zdania na ich temat nie zmienie.


ps/ W tym momencie gowno mnie obchodzi co Ty wiesz. Ale to juz Twoj problem.


pozdrawiam

Pełna kultura Panie Działacz Reformator

Nie chce mi się z Tobą gadać.

P.S. Wspaniałe te reklamy żużla na autobusach, które załatwiłeś. Gdzie nie rzucę okiem, to są!

Tzn. pierwsze co mi wpadło na pomysł to właśnie podpisanie kontraktu ale po przemyśleniu i przypomnieniu sezonu 08 to zdanie zmieniłem.

Heh już nawet Cieślak nie wytrzymał "... daliśmy ciała z tym Scottem" padake straszną jedzie w tym sezonie, a że w Atlasie oprócz Crumpa nie ma kto jechać kto wie czy nie spuści kolejnej drużyny do pierwszej ligi.

Cieślak Cieślakiem, ale za podobną wypowiedź Ziółkowskiego nt. defektów Zagara, Watta i Nichollsa w trakcie derbów na forum była burza...
Btw. Scott mnie nie zawodzi .

Nicholls jeździ słabiutko, ale jakoś mnie to nie dziwi. On nigdy w naszej lidze nie błyszczał. Wrocław faktycznie ma nieciekawą sytuację. Muszą jechać takim składem jaki mają, bo już żadnego seniora na rezerwie nie ma. Watt także jest cienki. Oni na Eligę nie nadają się, to są zawodnicy najwyżej na 1 ligę.

Jak dwa sezony temu walczylismy o medale to inna gadka była ot choćby na temat Watta...


Żeby było na temat fajnie wczoraj komentator powiedział jak Scott miał problemy ze sprzętem w pierwszym biegu, że tym tajemniczym wirusem chyba tez motor zaraził . Oj Wrocław się przejechał na tych dwóch naszych byłych riderach, ale spaść raczej nie spadną, na mój gust leci Bydgoszcz a baraże Gdańsk albo odwrotnie jak się Andersen nie obudzi.

Dwa sezony temu Watt miał po prostu sezon konia. Inaczej jego wyników wytłumaczyć się nie da. W 2006 był słabiutki, w 2008 też, w tym też kiepsko. To nie jest przypadek, że tak się dzieje. Chwała mu za ten 2007 rok, ale teraz jedzie to co przez większość trwającej już kupę czasu swojej kariery. Ten zawodnik to tylko głębokie uzupełnienie składu.

Wrocław ma pecha bo para Watt-Nicholls to najbardziej nierówni i nieodgadnieni zawodnicy ligi. Ale spaść nie spadną. U siebie z palcem w dupie poradzą sobie z większością ekip. To powinno w zupełności wystarczyć.

Czy się utrzymają z palcem w pupci? I tak i nie. Dlatego, że jak ma sie powtórzyć sytuacja jak przed meczem z Gdańskiem, gdzie sędziemu nie spodobał się tor i kazał go poprawiać, to się dopasowywali tak do połowy zawodów. Inna sprawa, że mają lepszy skład od takiej Bydzi imho i na niej bonusa spokojnie mogą zrobić. Z drugiej zaś strony nie zdziwiłbym się jakby dostali w pałkę w Gdańsku, zwłaszcza, że Nichollsa i Watta szybko tam z punktów wyleczono (mam tu na myśli baraże).
Cóż, ujmę to tak- współczuję Cieślakowi, bo tak krawiec kraje jak mu materiału staje, ale zajęcie 5/6 miejsca to jak na razie, absolutny max dla tej ekipy, czyli kolejny szybki sezon...

W Gdansku w palke to dostana na 99%. Wybrzeze musi wkoncu cos wygrac, przegrywa minimalnie i jak przyjedzie slabszy Wrocław to 2 pkt zostaja w Gdansku i innej opcji raczej nie ma. Bo z kim jak nie z ekipami typu Wroclaw, Bydgoszcz maja wygrywac.

Co do Nichollsa - coz wyglada na to, ze jest w trakcie dymania kolejnego klubu, co bylo do przewidzenia. Szkoda troche Wroclawia, bo chyba sie na niego napalili, ale czasami trzeba sie przekonac na wlasnej skorze. Ciekaw jestem kto za rok go zakontraktuje - czy znowu jakiś naiwniak ekstraligowy, czy tam razem 1 liga, a wiec tam gdzie jest miejsce Scotta.

Jeden tyci tyci detal Cieślak przygotuje tor jaki zechce bo żaden z sędziów mu nie fiknie.
Obecnie mają ciut lepszy skład niż w zeszłym roku, ale sądzę że będzie z nimi jak poprzednio. Wszystkie wyjazdy wtopili, ale u siebie z kim mieli wygrać (Zielona, Gorzów, my, bucz) wygrali. I to wystarczyło do spokojnego utrzymania. W tym roku układ sił jest bardzo podobny, ale z ubiegłorocznej trójki której nie pokonali teraz wieksza szansa zeby kogos punkąć (Toruń bez Andersena i Holdera-juniora, Czewa bez Ułamka i bardzo możliwe że nieco słabszym Pedersenem). A w play-offach może jakaś wielka ofensywa.

Jak dyma? Robi tyle punktów ile może. A ze niewiele moze... coz. Z pustego i Salomon nie naleje. Wrocław to kolejny klub który swoimi wyobrażeniami o liderowaniu Nichollsa minął się z rzeczywistością.
Wrocki wzięłyby się w końcu za przebudowę toru który miał wyglądać jak Odsal, to Scott przywiózłby swój angielski sprzęt i przynajmniej u siebie stukałby wyniki w okolicach kompletow.

Damian - no właśnie bodaj z Gdańskiem mu lekko fiknęli i była skucha. Wszyscy myśleli, że powiozą Gdańsk tak koło 20 pkt. skończyło się na wymęczonych 8 i to dzięki dwóm ostatnim biegom. A z Czewą defektów i upadków było dosyć, dosyć, także cała nadzieja w... Janowskim , który zacznie zasuwać jak w ubiegłym sezonie (ja tam w niego wierzę). Teraz przyjeżdża niepokonany Toruń i może być niewesoło. Chociaż o ile znam Cieślaka, to w sytuacji podbramkowej (a ta akurat taka jest) to najpóźniej od czwartku pełna mobilizacja i wszyscy z wyjatkiem GP riderów będą "orać" tor.
Żeby tak w miarę spokojnie rozwiać kwestię baraży (?), to muszą wygrać z Gorzowem, Zieloną (tu by się bonus przydał) i kimś z dwójki Leszno/Toruń. Bo na wyjazdach to więcej jak 40-42 nie zrobi ta ekipa.
Ibtw. Troche to lipna liga, że wystarczy wygrać 4 spotkania z 14 i to wystarczy do utrzymania. A to przytrafiło się Wrocławowi w tym roku i moze, ale nie musi, w tym.
I kto by przed sezonem przypuszczał, ze z trójki Nicholls, Harris i Richardson, najlepiej (jak na razie) będize wypadał ten ostatni.
Ale dosyć moich dywagacji nt. Wrocka, to temat o NIchollsie, więc skoro była juz u siebie wtopa i zakręcenie się kolo kompletu (z bonusami), to czas teraz na występy na +/- 10 pkt...

Co do Janowskiego to zastanawia mnie fakt czy nie za szybko ktoś wypalił ze stwierdzeniem, że doczekaliśmy się supermegatalentu. Owszem jezdzic potrafi, ale... Janowski już na początku kariery miał super sprzęt od Hancocka i masę doświadczenia (też dzięki Gregowi) z jazd za granicą, dzięki czemu miał ułatwiony start. A teraz kto miał go dogonić, dogonił i poziom się wyrównał.
(nie mówię, że tak jest tylko tak może być)

P.S. Szczerze nie wiedziałem, że ktoś się odważył i zaczął sadzić się o tor do Cieślaka. Do tej pory znałem tylko wersję że Mareczek "przedobrzył".
P.S.2 Szkot jeszcze bardziej "uładnił" swój międzynarodowy design -> http://www.nichollsracing.com/gallery/d ... pic092.jpg Poprzedni był miły dla oka ale z tymi białymi elementami prezentuje się jeszcze okazalej.

Fakt, na razie Janowski nie punktuje jak choćby Zengota i Vaculik, tamci dosyć trafili z formą od początku sezonu a i też poczynili spore postępy. Choć Maciek jechał niemal na równi z nimi w ostatncih eliminacjach. Aczkolwiek (nie będę przyklejał tego na pralkę) kwestią czasu jest kiedy Janowski wybuchnie z forma, tak jak sezon temu. Najbliższa okazja --> Toruń, myślę, że Ward mu nie fiknie a i z Miedziakiem i Kościechą może spokojnie powalczyć. Następnie co do Gdańska--> mecz zaczął się o ile dobrze pamiętam z opóźnieniem o czym w relacji na sf.pl pisało, że trwają prace torowe. Także, na dwoje babka wróżyła , może i masz rację, ale przykładowo, na meczu z Marmą w sezonie 08 żużlowcy z Wrocławia swoim torem zaskoczeni nie byli i piękny łomot nam spuścili (zrymowałem).
Fakt, że co raz więcej bieli się pojawia wśród żużlowców. Zacząl rok temu Andersen, teraz Scott, tyle, że ładna prezencja to nie wszystko, jak nie jadą...
Obaczym co Scott w Szwecji dziś pokaże: wszak Sullivan, Gjedde, Kołodziej i przede wszystkim Hancock to dobrzy riderzy są.

Szkoda, że nie ma z nami Scotta w pierwszej lidze. Coby o nim nie mówić to napewno zawodnik, o którym były dyskusje długo po każdym meczu

Ktoś napisał, że dyma kolejny polski klub. Jeśli tak, to Klocowa musiała by mu płacić ryczałtem za mecz, a w to nie wierzę. W Anglii nie jedzie, do GP pewnie dokłada więc... Jest po prostu w kiepskiej formie. Podobnie jak Hans.

Scott jednak postanowił wrócić do ścigania na Wyspach.

źródło: http://www.sportowefakty.pl/zuzel/2009/ ... te-league/

Zbaczymy, czy powrót do BEL pomoże wrócić Nicholls'owi do lepszej formy, bo jak narazie to zarówno w Polsce jak i w GP spisuje się słabo.

Och, dobrze że nie miesiąca dystansu, czy miesiąca pojemności.
Poziom dziennikarstwa sięga kostki brukowej kładzionej na H69.

BTW, ostatnio pozwoliłem sobie na portalu SF w komentarzach skrytykować tekst Pana Redaktora Jakiegośtam o Iversenie i innych "obco". Nie opublikowali. Bo rękę także na Czekańskiego Wieszcza Od Siedmiu Boleści podniosłem.

Jak to młodzież mówi? www.żal.pl?


A Scottie i tak jest byk.

Panie K2 vel. Chaz - przekrecasz moje "cycaty" Moja oryginalna wypowiedz to "prawda jest taka", a nie "taka jest prawda" - juz ci zwracalem na to uwage. Zwroc uwage na inne akcentowanie kazdego z tych dwoch innych zdan. To tak tytulem wstepu.

A co do Nichollsa... coz... prawda jest taka, ze jeszcze nie widzialem takiego klubu w Polsce, ktory z jego postawy bylby zadowolony albo tez zwyczajnie takiego nie pamietam. I rzeczywiscie, nie bylo dotychczas powodu, chyba, ze komus podoba sie jego wyginanie (ktorym notabene ustepuje znacznie np. Gollobowi). On nawet solidna druga linia nie jest. Byl czas, ze radzil sobie niezle we Wroclawiu, a bylo to jakos koncowka lat 90-tych albo wczesnych 21 wieku i to raptem w jednym sezonie, moze dwoch. Ja mam wrazenie, ze jemu nie odpowiadaja po prostu dlugie tory. Kiszke odstawial w Tarnowie, Rzeszowie, Wroclawiu, a to sa dlugie tory... Na 460 metrowym Sydney Showground nie istnial, wozili go miejscowi juniorzy. Ale juz na duzo krotszych angielskich torach jest zupelnie innym zawodnikiem, a przynajmniej byl przed tym sezonem.

Podobny problem jest z Andersenem, ktory szczegolnie na poczatku swojej kariery mial opinie niesolidnego, nieprzygotowanego zawodnika - obojetnie, czy to byl Lublin, czy pozniej juz Wroclaw i Torun. Tylko ze Andersen jest o niebo lepszym zawodnikiem od Nichollsa i podczas kiedy jego 7 - 8 punktow jest traktowane jako duze rozczarowanie, tak w przypadku Nichollsa w polskiej lidze jest to wlasciwie szczyt mozliwosci.

Moze rzeczywiscie Watt (fajny chlopak, ale przecietny zawodnik, niespelniony) i Nicholls powinni sprobowac na jakis czas 1 ligi. Tak zrobil m.in. Lee Richardson, a potem prosze jaki wieloletni kontrakt podlapal w ekstraligowym Wlokniarzu. Moim zdaniem BSI tez powinna dac mu odpoczac od Grand Prix - czasami taki jedno - dwusezonowy odpoczynek pozwala sie pozbierac i wrocic do walki (przypomnijcie sobie Golloba). Jest nadzieja, ze tak sie stanie, bo pojawil sie Eddie Kennett, ktory jest w coraz lepszej formie i smiem twierdzic, ze powoli puka do bram GP kosztem cienkiego Scotta wlasnie.

Unia Leszno w 2000 roku była zadowolona Szkoda troche tego Scotta, bo gdy rozkrecał swoja kariere, to notował grozne kontuzje. Tak było jesienia w 1999 roku. Tak było w srodku sezonu 2001. Scott to był rewelacyjny zawodnik. Nicki Pedersen mógł mu buty czyscic. I taka jest prawda. Pisze bez kozery. Przyprawiał mnie o ból głowy, gdy podrazniony ambicja przyjechal na Foxhall i zlał skóre Tomkowi na dystansie. To było cos. I w jakim stylu. Jesli ktos upraszcza jego jazde do zwykłego gibania, to płytko widzi żużel. Tacy zawodnicy jak Nicholls inspirowali mnie, zeby szukac, kupowac i zdobywac nagrania z angielskich torów. A było to troszke trudniejsze niz dzis.