a Gjedde dzisiaj znowu w pałke od swoich kolegow w kraju;) Hansior the best

HEHE ja tez dobije posta u mnie na pewno masz szacunek bo to tez mnie najbardziej rozbawilo:D ale wiedzcie ze pisze to tylko zeby miec wiecej postow:D

Moim idolem jest Mark Loram za jego wielka walecznosc,odwage za to ze nigdy sie nie poddawal,niestety Loramski najlepsze lata ma juz za soba, ale jego akcje po przegranych czesto startach byly ZAJ...STE:D

Bezapelacyjnie ZOLTAN ADORJAN

Oraz Piotrek "Siwy" Winiarz i Hans Nielsen.

A moim z kolei ulubieńcem jest... Tomek Rempała, nie za to, że jest ze światowej czołówki, bo nie jest, nie za to, że był zawsze najlepszy w naszym zespole, bo często nie był, ale to, że tyle lat jeździł w Stali i wierzę mocno, że jeszcze tu wróci Ostatnich 8 sezonów spędzonych w Rzeszowie (jeździł u nas nieprzerwanie od 1998 r. aż do ubiegłego sezonu z wyjątkiem 2003 r.) mówi samo za siebie. Zdarzały się mu wpadki jak każdemu, ale było gros meczy w których "grał pierwsze skrzypce". Nie będę zaglądał teraz w moje archiwa, ale z tego co pamiętam zaczęło się od kompletu w pierwszym meczu w barwach Van Puru w Ostrowie w 98 r. Pomógł nam bardzo zdobyć brąz DMP, wszedł w wiek seniora także u nas uzyskując szlify przy boku brata Grzegorza w sezonie 2000, kolejny rok też nami. Pamiętam jak w Gdańsku w jednym z biegów nominowanych przyjechał z kimś na 5:1, co bardzo nas przybliżyło do wygranej (i wygraliśmy wtedy minimalnie z Lotosem!).

Oprócz wyników, o których wspomniałem wyżej, Tomek to bardzo sympatyczny i skromny człowiek. Bardzo ciepło wypowiedział się w tamtym roku o naszym mieście i w kwestii swojego ewentualnego powrotu do Stali. Nie wyszedł mu ostatni sezon (woda na młyn dla jego przeciwników na tym forum; zapewne po moim poście się nakręcą), ale jest w pełni tego świadomy i chce pomóc Startowi wrócić do I ligi.
Ucieszę się, jeśli Tomek Rempała będzie jeździł jeszcze kiedyś w drużynie z Rzeszowa. Może to nastąpić z dwóch powodów: jego forma wzrośnie lub skończy się era Marmy w Rzeszowie („Nic nie może przecież wiecznie trwać...” śpiewała Anna Jantar).

Szczerze wolałbym by powrót Tomka do Rzeszowa nastąpił z tej pierwszej przyczyny.

Greg Hancock i Maciek Kuciapa

Na dowód, że potrafimy być spokojni...

Davey Watt - za charakter i to, że zawsze walczy do końca
Scott Nicholls - za sylwetkę i mijanki w jego wykonaniu

Widze, że nawet potrafisz poprawnie napisać nazwiska twoich idoli

Cieszę się i jestem mile zaskoczony, że minęło dwa dni i dosłownie panuje pokój .
Zapewne inaczej byłoby gdybym napisał tego posta rok temu .


ps. brzycho, polonistą nie jestem, ale bożyszcz czy bożyszcze, chyba, że to celowe było?

O nie, nie, nie. Mój stosunek do RemPały jest wciąż taki sam...:] Tylko stwierdziłem, że pokażę Ci, że jednak potrafię być spokojny...



Tu mi naprawdę zrobiłeś tripa:D Nawet obczaiłem jak to jest w słowniku. Miałeś rację. Pisze sięv bożyszcze. Ja po prostu stwierdziłem, że bożyszcze to liczba mnoga a bożyszcz to pojedyncza... Tak to jest jak biorę się za gramatykę:F

Choć na mojej przeglądarce nie podkreśla mi słowa "bożyszcz":F

Od roku 1994 kiedy bylem pierwszy raz na zuzlu odrazu moim idolem stal sie

Zoltan Adorjan,za to co robil dla Stali , pozniej byl nim Brian Andersen niestety kontuzje

przeszkodzily mu w zrobieniu kariery.

Ogolnie :

Byli zawodnicy Stali:Zoltan Adorjan
Aktualni:Piotrek Winiarz
Zagranica:Scottie Nicholls

Są takie dni w życiu, gdy po prostu brakuje słów...

http://www.espeedway.pl/news,kelly_mora ... 7,233.html

Kelly, trzymaj się chłopie

Kelly już wyszedł ze szpitala... na youtube jest nawet gdzieś filmik, jak dziękuje ludziom za wsparcie.

Ktoś się "trochę" spóźnił pisząc tego newsa.