Jasiek pamietal ze jest tez cos takiego jak niesluszna decyzja sedziego ktora przekresla duzo.

Czy kontuzja. I Aussie jesteś niepoważny pisząc, że to Gollob spowodował karambol podczas ZK 99.

Niesluszna decyzja... na szczescie w 1999 niesluszna decyzja z Pragi nie odebrala Rickardssonowi zlota IMS (bo tylko dzieki tej decyzji Gollob mial do konca szanse na zloto). Co do finalu ZK z 1999 proponuje poogladac powtorki na youtube, a widac wyraznie, kto na wejsciu w pierwszy wiraz zaparkowal w Pawliczka od tylu.

Dom Janie nie zachowuj się jak typowy Polak Nienawiść przesłania Ci rzeczywistość, Grzegorz z Rempałów wypchnął Golloba, a z drugiej strony na niego próbował się zakładać Pawliczek. Zabrakło miejsce postawiło Golloba i tak to się skończyło. Doszukiwanie się tutaj jakiejś winny Chudego jest śmieszne. Znalazł się w kanapce między dwoma, zahaczył o tylne koło Pawliczka i było po zabawie.

Przeciez Rempala nawet Golloba nie dotknal, do tego jechal wyraznie z przodu, nie mial wiec za bardzo jak go wypchnac... Gollob jako zawodnik jadacy wyraznie z tylu powinien byl umiec ocenic, ze inni sa przed nim. Na powtorce wyraznie widac, ze do niczego by nie doszlo, gdyby Gollob najpierw nie uderzyl w Pawliczka. Wszystko rozpoczelo sie od kontaktu tych dwoch zawodnikow. Do tamtego momentu Golloba nie postawilo ani na chwile, jechal plynnie. Pozniej po uderzeniu przednim kolem w tyl motocykla Killera stracil rownowage i pojechal prosto w bande, zabierajac ze soba Protasiewicza.

Oczywiscie, ze sytuacja wydarzyla sie w ferworze walki na pierwszym luku. Ale rozpoczela sie od bledu Golloba.

To jak, założy ktoś temat o Tomasz Gollobie vel "Platinim"? Bo chyba troszkę temat inny.

Co do par play-off. Przychylam się do opinii Griszy i też chciałbym widzieć "przenajświętszy", "magiczny" Falubaz na kolanach. Niech Gorzów ma swoje małe "5" minut.
Ps. Oby jeden z meczy finałowych odbył się na Motoarenie .

Widać nie tylko Micson ma takie zdanie. I nie tylko nawet Rickardsson mówił kiedyś, że nie wie jakim cudem Gollob jeszcze nie był MŚ.
Złożyło się pewnie na to parę czynników i trzeba by to analizować sezon po sezonie ze szczegółami. Monis jakby przestał zgrywać największą mądrale i spróbował poszukać w swoich cechach charakteru odrobiny skromności to myślę, że byłby w stanie napisać bardzo ciekawy tekst o tym wskazując wiele szczegółów.

No ale oby to się zmieniło i Tomasz już w tym roku zdobył upragnionego IMŚ. Wówczas nie mam wątpliwości, że będzie można go ogłosić najlepszym z "największych"

Piszecie, że Gollob postąpił "buracko" w meczu z Lesznem. Pff. Jaram się żużlem z lat 90 więc nie mogę krytykować takiego zachowania. Ba! Ono mi się nawet podoba. Wynik pewny, niedługo większe i ważniejsze zawody. Niech jedzie Suchecki, który w tym sezonie pojechał tyle biegów, co kot napłakał.
Natomiast irytuje mnie to, że przykładowo taka picza jak Iversen jedzie w lidze i robi 0,0 to zamiast typa zmienić to nie. Bo się obrazi. Taki jest właśnie teraz żużel. Kiedyś to się żonglowało taktycznymi tak, ażeby wygrać mecz, a teraz? Jedzie ten, bo może rzucić focha i zostaniemy z ręką w gównie. Tfu! W nocniku znaczy się.
Kiedyś jak wynik był pewny to jeździli juniorzy i nabierali umiejętności. Dlatego rok w rok mieliśmy kogoś na pudle IMŚJ. A teraz? Kompromitujemy się w jednym z trzech finałów i to na dodatek rozgrywanym w naszej ojczyźnie. Bo zawodnicy w dzisiejszych czasach to święte krowy i nie można ich ruszyć...


Litości. Nie porównujmy gówna z czekoladą jak to mawiał Tomek Hajto.


Dobrze, że użyłeś słowa "jakąś". Prawda taka, że Hampel to na torze pipa. Był nią od zawsze, jest i już pozostanie nią na wieki. W sytuacjach "na styku" zawsze typek odpuści. Jak ktoś taki zostanie MŚ, to będzie tylko oznaczać, że żużel zszedł na psy i to chyba będzie najwyższa pora, by tą dyscyplinę zostawić dla młodszych. Jeśli wielki mistrz jakim jest bez wątpienia Gollob odejdzie to ja osobiście będę kibicował w GP Kołodziejowi. Bo nie liczą się wyłącznie trójki przy czyimś nazwisku, ale także styl w jakim tą trójkę wywalczyłeś.
A czy ktoś zna jakiś bieg Hampela, który utkwił mu w pamięci i pozostanie w niej do końca życia? Bo ja nie...


Nie lubisz Golloba pewnie za lata 90. Chudy był wtedy najlepszy i miał tego świadomość. Jego wywiady nie były nudne. Mówił to co myśli. A co mamy teraz? Czy widziałeś kiedyś, żeby ktoś kogoś w wywiadzie skrytykował? Pojechał po kimś? Nie. Żużel coraz bardziej robi się sportem dla panienek, a nie dla twardzieli, którzy walczą na torze. Co chwilę słyszę, że zawsze ktoś kochał klub do którego właśnie przechodzi, że kibice są najlepsi i tak w kółko. Mam w dupie jakiś marketing, czy inne badziewie. Jeździsz na żużlu, powinieneś być twardzielem i nie lizać nikomu dupska. Bo dzisiejsi "kibice" i tak guzik wiedzą i pamiętają. Przykład? Pamiętasz jak Holta odchodził z Częstochowy? Co się działo? Jaki "kibice" mieli stosunek do Norwega? Minęło parę lat i co? Holta wraca a tu ani nawet żaden pierda nie puścił, że to ten, który tak się zachował jak odchodził. A kiedyś? W latach 90 taki typ nie miałby już wstępu do tego klubu. Kibice z lat 90 czegoś takiego by nie wybaczyli... Nigdy..

Ale moment, bo odchodzę od tematu. Hampel i jemu podobni (Adams np.) jest właśnie idealnym przykładem takiego co to kocha wszystkich wokół, a i wszystkich kibiców dookoła uwielbia. Gollob w sumie też już się taki stał, a szkoda.
Dlaczego teraz ludzie przestali chodzić na żużel. Bo co? Bo bilety za drogie? Bo Gollob nie jedzie w XV wyścigu? Jeśli ktokolwiek w to wierzy to bez jakichkolwiek wątpliwości stwierdzam, że jest idiotą.
Dlaczego w latach 90 stadion był wypchany po brzegi, a ludzie potrafili też siedzieć nawet i na drzewach? Bo było dla kogo na ten żużel chodzić! Popatrzmy na taki Rzeszów np. Ilu zawodników z poprzedniego sezonu zostało w składzie? 3. TRZECH! No ja p*erdolę. To z kim Ci ludzie mają się utożsamiać?! Dla kogo mają na ten speedway chodzić? Dla walki? Walka jest tylko dodatkiem. Chodzisz dla swoich ulubieńców. A co się teraz dzieje? Co roku wymienia się ponad połowę składu. Identycznie robili/robią w Anglii i co? Na żużel chodzi ze 100 osób z czego większość to rodzina zawodników, oraz przystadionowi rolnicy. Nawet jak kogoś polubisz (jak np. Robi Pedersena, choć to chyba coś więcej niż tylko "lubić";f), to on i tak za chwilę s*ierdoli gdzieś indziej..
Ale kibiców i tak kocha. No i klub oczywiście.

Kolejny przykład to np. Czewa. Z poprzedniego sezonu został im jedynie Woffinden i Miturski jeśli się nie mylę. A teraz obczajmy lata 90. Przypuśćmy, że w identycznej sytuacji w jakiej Czewa była przed obecnym sezonem to wtedy i tak w klubie zostałaby cała krajówka. Drabiki, Ułamki, Osumki, Kafle, czy inne Rachwaliki.. To byli sami swoi. Których znałeś już od kilkunastu lat. Niektórych lubiłeś, niektórych uwielbiałeś, ale zawsze po meczu mogłeś sobie na kogoś pon*pierdalać, albo kogoś wynieść pod niebiosa (idealnym przykładem jest np. to ile postów mieliśmy na tym forum kiedyś w tematach meczowych, gdy większość to byli wychowankowie, a ile mamy teraz). I zawodnikom wtedy zależało na opinii kibiców. A teraz? Przyjedzie taki Max, pojedzie gówno, wraca do Szwecji i olewa. Jedyne co go może ruszyć to to, że ktoś by go nie powołał na najbliższy mecz. Ale nie dlatego, że chciałby się odgryźć jadącym po nim kibiców. Nie, nie. Dlatego, że nie zarobi pieniędzy. Tylko i wyłącznie.
No i ostatni przykład. Przykład ze wspomnianym już wcześniej Holtą. W latach 90 93% Polski nienawidziło Golloba. Bo był najlepszy, oraz za to, że znał swoją wartość i był po prostu cwaniakiem. Wszyscy na niego gwizdali. Tyle tylko, że jak przyjeżdżał Gollob do Twojego miasta to szedłeś choćby po to, żeby go zbluzgać, czy wygwizdać. A radość ze zwycięstwa Twojej drużyny nad "drużyną Golloba" była 3x większa. To samo było np. ze Świstem... A teraz? Czy jest gdzieś jakiś zawodnik (oprócz Golloba), dla którego kibice z miasta x przychodzą na żużel? Nie.
Przecież jakby Holta zrobił taką akcję w latach 90, to jakby przyjechał do Czewy z inną drużyną to na stadionie byłby komplet.

Uff. Się rozpisałem. Zjechałem trochę z tematu, ale tak jakoś mi się nawinęła myśl, to postanowiłem ją rozwinąć.^^


Ale co to niby za kombinacja Jaśku? Wynik pewny, bonus stracony. To właśnie chyba powinno Gollobowi zależeć, bo przecież przez to, że nie pojechał w tym biegu uciekł mu hajs...


Powtórzę się raz jeszcze. Nie porównujmy gówna z czekoladą.


Pójdę dalej. Ciężko byłoby znaleźć nawet spośród tych, którzy tymi mistrzami byli.


O żesz Ty w mordę Jasiek!
No takiego typu to ja bym się nie spodziewał. Owszem, Knudsen był profesjanlistą ale to nie wystarczy. Potrzeba jeszcze umiejętności (albo kosmicznych silników, jak w przypadku Pedersena , choć można to też w jakiś sposób podciągnąć pod profesjonalizm;f), których Gollob posiada na tyle, że IMŚ powinien już być, mniej więcej sześciokrotnie.
Knudsenowi przecież zaledwie raz udało się wejść na podium IMŚ. Tyle tylko, że teraz też jest bania. Bo niby miał łatwiej niż teraz Gollob, bo finały były jednodniowe (proszę wróćcie!), ale miał też zdecydowanie trudniejszych przeciwników niż chudy obecnie (Lindgreny, Holty i inne pierdoły). Jakby nie wprowadzono GP, to teraz nie czekalibyśmy tak na tytuł Golloba, bo on by już to złoto miał. Dam sobie uciąć za to nawet wskazującego palca prawej ręki. Ba! Dorzucam do tego jeszcze jądra Kamila.^^

Kontynuacja z watku o lidze, w ktorym zeszlismy wyraznie na temat Golloba



Nie lubie Golloba szczegolnie za czasy, gdy byl na topie IMS i jak obchodzil sie z ludzmi. Buractwo na calego, chamskie odzywki do zawodnikow, dziennikarzy, kibicow. W latach 90-tych zapamietal sie wszystkim z brutalnej, niebezpiecznej jazdy.

Gollob pokazal rowniez, ze poza jazda nie ma klasy sportowca. Bylo cale mnostwo sytuacji, gdy symulowal defekty jadac na ostatniej pozycji (chocby w Chorzowie podczas GP w roku 2002)



Kombinacja jest sposob, w jaki wyjasniono wycofanie Golloba z ostatniego wyscigu. Dlatego podalem przyklad Swista, aby pokazac, jak kiepskie to jest wytlumaczenie. Mozna rowniez dyskutowac na temat sportowosci takiego rozwiazania, choc oczywiscie nie jest w zuzlu niczym nowym.



Jesli ma placone ryczaltem za mecz (a wielu czolowych zawodnikow tak ma), to nie stracil nic.



Z tych obecnie jezdzacych to wlasciwie tylko dwoch jest wyraznie lepszych - Crump i Nicki Pedersen. Hancock to poziom mniej wiecej porownywalny z Gollobem - bez wzgledu na to, czy Gollob zdobedzie IMS, czy tez nie. Z poprzednich mistrzow swiata na pewno lepszymi byli Rickardsson, Ermolenko, Nielsen, Gundersen, Per Jonsson, jak dla mnie rowniez Jan Osvald Pedersen. Hamilla uwazam za gorszego zawodnika, podobnie Lorama i Havelocka.



Umiejetnosci i sprzet posiadal moim zdaniem wyzsze od Golloba, co pokazaly roznego rodzaju zawody miedzynarodowe jak chociazby DMS. Potrafil utrzymac stabilnosc na torze - w przeciwienstwie do wiekszosci kariery Golloba, ktory jezdzil, gdzie popadlo i czesto przez to tracil dobre pozycje. Jezdzil natomiast troche bardziej statycznie, na co zapewne wplyw miala powazna kontuzja w Renmark w 1989 (chyba). Czasy jazdy Knudsena to nie byly jeszcze czasy kosmicznych silnikow. Jak swietnym potrafil byc zawodnikiem pokazaly wlasnie dwa pierwsze cykle Grand Prix, gdzie z powodu kontuzji nie mogl zawalczyc o najwyzsze laury.



Jest to dosc prawdopodobne, o ile turniej zorganizowalaby Bydgoszcz. Do finalow IMS zawodnicy przygotowywali sie inaczej niz do pojedynczych turniejow GP. Duzo solidniej. Duzo mniej wpadek. Zwlaszcza od strony sprzetowej. A ta nigdy nie byla mocna strona Golloba, ktory sam za duzo grzebal przy motocyklach zamiast zaufac mechanikom.

K2: Pragnę przypomnieć, że jest to temat o Gollobie, a nie Monisie.

Witam
Ostatnio Tomasza jest wszędzie pełno i zastanawia mnie czy ma jakieś szanse na zdobycie głównej nagrody w plebiscycie Przeglądu sportowego na sportowca roku.Przypominam że w tamtym roku zdobyła go Justyna Kowalczyk a w tym roku jest głównym rywalem Tomaszka.
Jak myślicie ma szanse??

Za SF.


Galop nawet tego nie poczuje

Jakby poszli siedziec, to by poczuli.

A co do Plebiscytu... czym jest tytul IMS na zuzlu w porownaniu ze zlotem olimpijskim? Jak dla mnie jasne jest, kto powinien wygrac.

Tak tyle, że w żużlu olimpiady nie ma. Gollob zdobył wszystko co było do zdobycia na międzynarodowej arenie, został Mistrzem Świata i był liderem drużyny która zgarnęła tytuł. Zważywszy na to, że przez tyle lat ciągnał sam wózek pt. Polski żużel międzynarodowy, za te 20 lat prób przyznałbym jemu tytuł. Ale rzecz jasna wybór Kowalczyk jest równie uprawniony, więc kontrowersji wielkich nie ma.

http://ekstraliga.wp.pl/title,Zona-Golloba-wpadla-w-szal,wid,12986784,wiadomosc.html?ticaid=1b922


To Brygidzie psycha siadła Nie wytrzymała Mistrzostwa Tomka, a tak mu zle zyczyła........

Kamil...

Zasadniczo to chyba sie z toba zgodze. Mysle, ze gdyby Gollob pokonal Kowalczyk, to nie bylby to jakis wielki skandal.

Witam!

Jest ktoś w posiadaniu tej książki?


Planuję ją kupić, ale chcę się upewnić czy warto, czy nie jest ona przereklamowana.
Można ją dostać gdzieś w Rzeszowie, czy pozostaje mi tylko internet?

Z tego co się dowiedziałem to ta książka nie jest rewelacyjna. Wejdź na forum ISQ, dział hyde park i temat "Książki o tematyce żużlowej", czy jakoś tak.;]

Posiadam książkę, przeczytałem, mi się podobała, wiadomo że nie jest to jakaś ambitna lektura, ale w sam raz na zimowy wieczór(może jeszcze śnieg spadnie:P). Wiele ciekawostek, Ślak co prawda trochę za dużo się przechwala, ale myślę, że poświęcając 3 wieczory na przeczytanie tego nie pożałujesz. Dużo fotografii jest, uważam to za plus:)

Tomek pokazal wczoraj roznice pomiedzy nim a Pedersenami, Crumpami; Jonssonami, jadac perfekcyjnie parowo.

w najnowszej historii zuzla nie ma drugiego takiego zawodnika; ktory potrafilby wiezc za uszy do mety kolege z druzyny, dodatkowo jadac kazda sciezka, jaka tylko chce. On wlascizie nie jedzie z juniorem, ale jedzie za juniora, obierajac najlepsze tory jazdy, a junior ma jedynie plynnie przejechac 4 okrazenia
Pokazcie mi zawodnika, ktory chociaz zblizyl sie umiejetnosciami jazdy parowej do Tomka. Mi gdzies chodzi po glowie Adams.

No Tomek ma najlepiej opanowany motocykl i wyczucie jazdy na swiecie, ale to inni maja po 3 zlota IMS.

dobrze ze Tomkowi choc to jedno sie trafilo, choc jak twierdza niektorzy w tego forum, to bardziej przypadek i godnych rywali nie bylo.

A rywale standard: rura i do przodu,