Rzeczywiscie, rywali Gollobowi poubywalo. Do tego Crump jezdzil z kontuzja, a Nicki mial duzego dola. Hancock tez nie bardzo, a reszta... no coz, to mlodsze pokolenie zuzlowcow wyraznie ustepuja solidnoscia i przebojowoscia wymienionej czworce. Moze z wyjatkiem Hampela, ktory wyrasta na bardzo solidnego zuzlowca.

Czcze Gadanie, żaden z nich w najwzyszej formie i tak by nie ukuł Golloba. Bo Golloba w najwyższej formie nie ukuł by nawet Rickardsson na 10 biegów 6 wygrywa Tomek 4 Tony. I taka prawda, niech się rywale cieszą, że Chudy ma swoje "jazdy" i zawsze był że tak powiem taki dziki, bo gdyby nie to to juz by miał z 5 złot IMŚ.

Gdyby... Gdyby... Fakty sa takie, ze Gollob byl za slaby, by zdobyc 5 tytulow, a swoj poki co jedyny zdobyl, gdy jeden z jego najgrozniejszych rywali jezdzil caly sezon kontuzjowany, a drugi borykal sie z powaznymi problemami finansowymi. Inna sprawa, ze to on, a nie inni akurat ten fakt potrafili wykorzystac, dlatego trudno zaprzeczac, ze ten jedyny tytul jest jak najbardziej zasluzony.

Ogladajac derby w Gorzowie przyjrzalem sie owej "zespolowej" jezdzie Golloba. Robi ona wrazenie, natomiast zwraca uwage niebezpieczne zajezdzanie drogi Protasiewiczowi (podobne manewry Gollob wykonal w przeszlosci m.in. na Swiscie, Kasperze i Knudsenie), dlatego sedzia slusznie dal mu ostrzezenie.