czy szansę mają kroki w kierunku podobnym do siatkówki i piłki nożnej w kwestii terminarza telewizyjnego, czyli liga od piątku do poniedziałku? czarno to widzę i jestem przekonana, że nic z tego nie wyjdzie. nawet pod naciskiem tv, bo pewnych spraw nie da się przeskoczyć. speedway to specyficzna dyscyplina jak chodzi o dostepność zawodników poprzez starty w kilku ligach. to nie piłka, siatka, kosz czy inne dyscypliny gdzie gracze non stop są na miejscu.
w sumie jest kilka argumentów przeciwko, wyliczę te najważniejsze jakie przyszły mi do głowy
1. mówi się o tradycji że jak żużel to w niedzielę. owszem, tradycję można zmodyfikować czy od niej odejść, wprowadzić jakąś innowacyjność, ale - z wieloletniego doświadczenia wiadomo, że jak terminem meczu jest inny dzień niż niedziela (bądź dzień ustawowo wolny od pracy jak lany poniedziałek, boże ciało czy 3 maja) to frekwencja niestety spada. kluby pójdą na to? wątpię. z tej przyczyny moim zdaniem całkowicie odpadają piątek i poniedziałek
2. weekend z grand prix. wówczas piątek i sobota odpadają
3. piątek, poniedziałek - trudno będzie zgrać tak kolejkę (nie mówię że niewykonalne, ale to zależy w tym punkcie od ligi anglelskiej), by w piątek bądź poniedziałek pokazać mecze zespołów, których zawodnicy mają w anglii w tych dniach akurat wolne. może się tak zdarzyć, że nikomu nie będą te dni pasowały. rozmawiałam z kuzynem, przecież teraz to nie czasy lat 90-tych gdzie jak jeden obcokrajowiec nie mógł przyjechać, to jechał drugi (bo sześciu a nawet siedmiu zawodników było polakami z uwagi na przepisy, dodatkowo żaden z nich nigdzie nie jeździł poza naszą ligą)
4. poniedziałek - liga szwedzka. jeździ w całości we wtorek, startuje w maju. pod tym kątem to jeszcze jestem sobie w stanie wyobrazić mecz w zielonej górze czy gorzowie (poniedziałek późnym wieczorem wyjazd przez niemcy - sasssnitz - do szwecji). ale nie wiem czy i w tym przypadku zdążyliby na czas. bo tarnów czy rzeszów to nawet mowy nie ma. poniedziałki zatem praktycznie odpadają.

moim zdaniem realnie to można pomyśleć o sobocie, kiedy nie ma grand prix, i nic więcej nie da się wycisnąć.

Z tradycją to powoli każdy sport zrywa, więc nie ma się co oglądać na tradycje.
Problemem jest to, że bankomaty chcą koniecznie jeździć w kilku ligach. Inne sporty mogą pozwolić sobie na to aby kolejke rozłożyć na kilka dni - jeden zawodnik = jeden klub. Tutaj sprawa wygląda inaczej i rozłożenie kolejki nie ma żadnego, choćby najmniejszego dla mnie sensu. Ciekawym rozwiązaniem byłoby rozłożenie meczów na sobotę i niedzielę (jeżeli faktycznie chcą pokazywać jak najwięcej meczów). Innego rozwiązania próżno szukać...

Wyglada na to że liga będzie jezdzic systemem sobota-niedziela.
I to jest najlepsze rozwiązanie.

moim zdaniem bardzo fajny pomysł ale czy zawodników to ucieszy?