Nie bądź tylko Gapiem. Weź aktywny udział w dyskusji i zarejestruj się już teraz. Rejestracja

Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 16  Następna strona

Odpowiedz w temacie

Odeszli na zawsze...


Rozmowy o sporcie żużlowym

Opcje      Szukaj
Post 4 cze 2006, o 13:40
 
Reprezentant kraju
Reprezentant kraju
Avatar użytkownika

Dołączył: 4 paź 2004, o 04:23
Skąd: Rybnik
Posty: 558

Zobacz profil 
ramzes napisał(a):
nie wierze ze Łukasz był na trenigu - usmiechniety radosny a za chwile targna sie na swoje życie .... musiał byc przybity załamany zdesperowany....

On nigdy nie był uśmiechnięty. Zawsze wyglądał na przygaszonego, przybitego. Był skromnym chłopakiem. Z sukcesów cieszył się jak dziecko. Kiedy nie szło - był smutny, zły. Przez ostatnie 2 lata cały czas widniał smutek. Łukasz rzadko się uśmiechał, nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy. Normalnie rozmawiał po piątkowym treningu. Miał nawet pewne miejsce w składzie na Leszno.

Niebo nad Rybnikiem wciąż płacze.

_________________
Obrazek
Obrazek


           
Post 4 cze 2006, o 22:33
 
Junior
Junior
Avatar użytkownika

Dołączył: 18 kwi 2006, o 18:16
Skąd: Białobrzegi/Rzeszów
Posty: 211

Zobacz profil 
niesamowicie mi przykro, mimo iż nie znałem go prawie wcale, słysząłem tylko że taki zawodnik jest, okrutnie mi żal, nie powinno się tak dziać na świecie żeby ludzie odbierali sobie życie z takich powodów jak presja otoczenia... nie powinno tak byc


KIBICU JEŚLI MÓWISZ ŻE KOCHASZ SWOJĄ DRUŻYNĘ I ZAWODNIKÓW

TO NIGDY NIE ODWRACAJ SIE DO NICH PLECAMI !!!!!!!!!!!

requiescat in pace

_________________
Obrazek


           
Post 4 cze 2006, o 23:49
 
Ligowy debiutant
Ligowy debiutant
Avatar użytkownika

Dołączył: 3 paź 2004, o 12:26
Skąd: Rzeszów
Posty: 91

Zobacz profil 
Robert,Rafał,Łukasz[*]
Na Zawsze W Naszych Sercach :cry: :cry: :cry: :cry:


           
Post 5 cze 2006, o 00:49
 
Ligowy debiutant
Ligowy debiutant
Avatar użytkownika

Dołączył: 1 wrz 2005, o 22:48
Skąd: rzeszow/warszawa
Posty: 96

Zobacz profil 
Dados, Kurmanski teraz Romanek... Byli świetni, ale tylko na torze. W zyciu jak pojawily sie jakies przeszkody, to lepiej bylo je zalatwic popelniajac samobojstwo i po problemie. Genialne i proste rozwiazanie.
Zdaje sie ze kazdy zawodnik powinien odbyc OBOWIĄZKOWE wizyty u psychiatry/psychologa kilka razy w roku, bez wzgledu na osiagane wyniki.
Presja otoczenia.. ale nie od dzisiaj od zawodnika wymaga sie wyniku, tym bardziej od zawodowca.. analogicznie, jak pracodawca wymaga od pracownika okreslonych efektow. Nie ma ich - odpadasz i do widzenia. Wszedzie tak jest. Zabawa w sporcie jest na poziomie amatorskim, w zawodowym jest kasa i wynik.


           
Post 5 cze 2006, o 13:11
 
Junior
Junior

Dołączył: 10 kwi 2004, o 00:38
Posty: 218

Zobacz profil 
Ehh co to sie dzieje , zuzlowcy wydawaloby sie tacy twardzi ludzie a posuwaja sie do takich czynow :(
Niech spoczywaja w pokoju [*]...


           
Post 5 cze 2006, o 15:37
 
Uczestnik GP
Uczestnik GP
Avatar użytkownika

Dołączył: 4 maja 2006, o 17:06
Posty: 1247

Zobacz profil 
http://sport.gazeta.pl/sport/1,65025,3394325.html

warto się zapoznać z tym wywiadem


           
Post 5 cze 2006, o 18:03
 
Trener
Trener
Avatar użytkownika

Dołączył: 2 cze 2004, o 19:58
Skąd: H69
Posty: 2326

Zobacz profil 
Ostatnimi czasy dużo tych tragedii, zbyt dużo. Bilans strat żużlowców przez samobójstwo jest porażający, Dadi, Kurmanek, w zeszłym roku młody ukrainiec Dowożenko, w piątek Łukasz Romanek :cry: .
W takich chwilach głos się łamie, Łukasz spoczywaj w pokoju...
[']

_________________
Obrazek


           
Post 6 cze 2006, o 01:51
 
Medalista GP
Medalista GP
Avatar użytkownika

Dołączył: 14 cze 2005, o 00:34
Posty: 2957

Zobacz profil 
za duzo ci ludzie - mlodzi zuzlowcy - czytaja i sluchaja pierdól o sobie. nie ma kto ich przygotowac aby odpierac nagonke i ataki na siebie, przygotowac ich na sportowa porazke, ktora wcale nie musi bc porazka zycia. to skomplikowane. deszczowa pogoda i rocznica tragedi Kurmana dala o sobie znac.naukowo udowodniono, ze jesli w mediach obiegnie wiadomosc o samobojczej smierci automatycznie zostaja popełnioe nastepne. mysle, ze tu zadzialalo podobnie. schemat jest prosty - jesli on to zrobil, to dlaczego nie ja... i po problemie :roll:

_________________
http://www.drozdmarketing.pl


           
Post 6 cze 2006, o 19:48
 
Ligowy debiutant
Ligowy debiutant
Avatar użytkownika

Dołączył: 1 wrz 2005, o 22:48
Skąd: rzeszow/warszawa
Posty: 96

Zobacz profil 
Cytuj:
za duzo ci ludzie - mlodzi zuzlowcy - czytaja i sluchaja pierdól o sobie. nie ma kto ich przygotowac aby odpierac nagonke i ataki na siebie, przygotowac ich na sportowa porazke, ktora wcale nie musi bc porazka zycia.

Dlatego jestem ZA psychologiem w druzynie. W każdej druzynie. Przynajmniej po to zeby starac sie uniknac takich przypadkow.
Dla mlodych zawodnikow porazka na torze jest porazka w zyciu, zwlaszcza jezeli wczesniej zdobywali laury. Nie ma im kto tego wytlumaczyc, a powinien. Nie trener, a jakas osoba z zewnatrz, zupelnie z zewnatrz.
Chłopak musial byc niezle zdesperowany i zamkniety w sobie. U Kurmana gwozdziem do trumny byla faza z policja w nocy.. Dados potwierdzil regule - do trzech razy sztuka..
Szkoda ze Romanek z Kurmanskim nie stawili czola wyzwaniom - byli zwyklymi tchorzami. Schemat sie potwierdza i bedzie sie potwierdzal, jezeli nie bedzie obowiazku wizyt u psychologa.


           
Post 6 cze 2006, o 20:43
 
Junior
Junior

Dołączył: 26 wrz 2005, o 10:47
Skąd: spod piramidy
Posty: 217

Zobacz profil 
Cytuj:
byli zwyklymi tchorzami

Kim Ty jestes zeby tak mowic? [pyt. retoryczne]
Sorki, ale to powaznemu człowiekowi nie wypada.
Samobójstwo - tchórzostwo czy bohaterstwo, nie czas zeby to tutaj roztrzasac, chocby nawet przez sam szacunek dla zmarłego, zresztą problem zdaje sie niedorozwiazania.

[']


           
Post 6 cze 2006, o 21:25
 
Ligowy debiutant
Ligowy debiutant
Avatar użytkownika

Dołączył: 1 wrz 2005, o 22:48
Skąd: rzeszow/warszawa
Posty: 96

Zobacz profil 
Problem nigdy nie bedzie rozwiazany, zawsze beda dwie strony.
Pozatym, napisalem swoje zdanie. Wypada mi sie uzalac nad kolesiami ktorzy z wlasnej woli sie powiesili ? wybacz.

Zal mi tylko najblizszych, bo oni jeszcze bardziej cierpia i cierpiec beda.

mam nadzieje, ze bedzie to ostatni taki przypadek.


           
Post 7 cze 2006, o 11:17
 
Senior
Senior
Avatar użytkownika

Dołączył: 8 kwi 2003, o 15:12
Posty: 298

Zobacz profil 
Przeczytajcie ==>

http://www.sportowefakty.pl/?dysc_id=4& ... _id=127712


Jeszcze dziś nie moge uwierzyć, że Łukasza nie ma....

Grześku - masz całkowitą rację - rocznica śmierci Kurmanka też mogla mieć swój udział w tym....

Nie wiem, jak tak inteligentny chlopak mógł to zrobić....
On po prostu myślenie musiał mieć w tym momencie wyłączone, a coś nim kierowało, kazało to zrobić....

Pamiętam Jego pierwsze zawody u Nas w Rzeszowie, ostatnie w 2004 roku....
W 2005 był nawet wpisany w program, a dosłownie przed meczem postawiono na innego....
To też Go zdołowało.

MÓJ ULUBIONY ZAWODNIK.....
Nie wyobrażam sobie żużla bez Niego...

Miał mieć miejsce w składzie na kolejny mecz - co się stało :?:
Wystraszył się, że jak Mu nie pójdzie, to zostanie wygwizdany :?: :?: :?:
Czego się nie cieszył z tego miejsca w składzie :?:


Szok, po prostu szok.
Taki utalentowany brylancik...

Spoczywaj w Pokoju wiecznym Aniołku ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] [']


PS. Jeszcze odnośnie tego artykułu ==>
autor pisze, że po takim wypadku, Łukasz powinien mieć wykonane badanie głowy tomografem komputerowym, tzw. mapę mózgu i być pod opieką psychologa i psychiatry.

W pełni się zgadzam - w Jego mózgu pozostał do dziś ślad z tego upadku, a po takim czymś psycholog POWINIEN mieć Go pod opieką...
Choć podobno działacze rybniccy chcieli, aby psycholog z Nim wtedy porozmawiał, ale ponoć Jego tato się nie zgodził :(

Po drugie - ponoć Jego dziewczyna była na tym ostatnim treningu, zresztą byli ze sobą długi czas.
Nie zwierzał się nic, nic nie zauważyła w zachowaniu???
Nie atakuję Jej - bo wyobrażam sobie, co teraz czuje, ale była jedną z Najbliższych Mu osób...
Moi znajomi wyczytali, że podobno na 1/4 IMP był smutny, przygaszony - nikt tego nie widział??
Podobno Januszowi Kołodziejowi mówil gdzieś tak dwa miesiące temu o presji i kiepskiej atmosferze w domu....

Szkoda mi Go strasznie.

Autor artykułu napisał jeszcze to
Cytuj:
Jak mi mówią, powiedział wieczorem, że idzie do sasiadów czy znajomych, a potem babka, czy ktoś inny z rodziny, znalazła Go powieszonego w stodole. Znam taką wersję, ale nie daję za nią głowy.


Mnie też to samobójstwo zastanawia i nie tylko mnie...
Nie mogę pojąć, że był zdolny do tego, w ostatnim wywiadzie w "TŻ" wierzył, że przyjdzie na Niego czas w żużlu.
Trochę to dziwne jest...
Mówił nieraz do kibiców "Wali mnie to" - czemu teraz tak nie powiedział?

_________________
"Life is a flower"


"Dzień wstał jak co dzień, powietrze aż lśniło, tylko ta wielka cisza, to straszne milczenie i to puste miejsce... Ciebie już nie było..."
['] Łukasz Romanek ['] na zawsze w moim sercu...


           
Post 7 cze 2006, o 18:20
 
Reprezentant kraju
Reprezentant kraju
Avatar użytkownika

Dołączył: 14 wrz 2005, o 17:24
Skąd: rzeszów
Posty: 757

Zobacz profil 
pokuj jego duszy(')(")


           
Post 7 cze 2006, o 21:23
 
Medalista GP
Medalista GP
Avatar użytkownika

Dołączył: 14 cze 2005, o 00:34
Posty: 2957

Zobacz profil 
zebym sie nie wzruszyl tymi wpisami przy byle okazji, tak naprawde macie go w tylku tak jak ja, roznica taka ze ja przynamniej blazna z siebie nie robie

_________________
http://www.drozdmarketing.pl


           
Post 7 cze 2006, o 22:39
 
Senior
Senior
Avatar użytkownika

Dołączył: 8 kwi 2003, o 15:12
Posty: 298

Zobacz profil 
Nicki_Pedersen napisał(a):
zebym sie nie wzruszyl tymi wpisami przy byle okazji, tak naprawde macie go w tylku tak jak ja, roznica taka ze ja przynamniej blazna z siebie nie robie


Bez komentarza.........................................

Tylko Ci, co Go znali, wiedzą, czują i myślą tak samo.....

_________________
"Life is a flower"


"Dzień wstał jak co dzień, powietrze aż lśniło, tylko ta wielka cisza, to straszne milczenie i to puste miejsce... Ciebie już nie było..."
['] Łukasz Romanek ['] na zawsze w moim sercu...


           
Post 7 cze 2006, o 23:09
 
Medalista GP
Medalista GP
Avatar użytkownika

Dołączył: 14 cze 2005, o 00:34
Posty: 2957

Zobacz profil 
Jowita napisał(a):

Bez komentarza.........................................

Tylko Ci, co Go znali, wiedzą, czują i myślą tak samo.....


ani mnie to ciepli ani grzeje, Twoje małpy Twój cyrk. mierny zuzloweic i mierny czlowiek jesli sie zabil. przypomne slowa jana pawła drugiego: " samobojcy nie ida do nieba"

jego dusza po wsze czasy bedzie sie smazyc w najwiekszym garze na najnizszym progu piekla

_________________
http://www.drozdmarketing.pl


           
Post 8 cze 2006, o 00:23
 
Reprezentant kraju
Reprezentant kraju
Avatar użytkownika

Dołączył: 4 paź 2004, o 04:23
Skąd: Rybnik
Posty: 558

Zobacz profil 
Jowita napisał(a):
Miał mieć miejsce w składzie na kolejny mecz - co się stało :?:
Wystraszył się, że jak Mu nie pójdzie, to zostanie wygwizdany :?: :?: :?:
Czego się nie cieszył z tego miejsca w składzie :?:

Dzień: 09.06.2002, miejsce: Leszno. MIMP.
Wyścig numer jeden. Miśkowiak, Romanek... Dalej nie potrafię nic napisać. Walka o życie, a później o powrót na tor.
Dzisiaj jest 07.06, Łukasz w dniu swojej śmierci miał pewne miejsce w składzie na Leszno. Wówczas [09.06.02] miał "pewne" złoto... W tym roku w Lesznie jeździ Pan Miśkowiak. Do niczego nie zmierzam, po prostu myślę. Wierzycie, że można z pamięci jednym impulsem odblokować coś, czego się nie pamięta?

Jowita napisał(a):
Po drugie - ponoć Jego dziewczyna była na tym ostatnim treningu, zresztą byli ze sobą długi czas.
Nie zwierzał się nic, nic nie zauważyła w zachowaniu???
Nie atakuję Jej - bo wyobrażam sobie, co teraz czuje, ale była jedną z Najbliższych Mu osób...

Z księgi gości na internetowej stronie Łukasza.
TWOJA SYBILKA: "Nigdy nie zapomnę Twoich słów:"KOCHAM CIE MYSZKO I BĘDE ZAWSZE PRZY TOBIE,NIKT I NIC
NAS NIE ROZDZIELI I RZADNA ODLEGŁOŚĆ",ja chcę być znów przy Tobie, więc gziekolwiek
teraz jesteś czekaj tam na mnie:*:*:*"

Jowita napisał(a):
Moi znajomi wyczytali, że podobno na 1/4 IMP był smutny, przygaszony - nikt tego nie widział??
Podobno Januszowi Kołodziejowi mówil gdzieś tak dwa miesiące temu o presji i kiepskiej atmosferze w domu....

I gdyby Tobie takie coś powiedział, to przejęłabyś się tym tak strasznie? Kto pomyślał, że...?

Jowita napisał(a):
Mnie też to samobójstwo zastanawia i nie tylko mnie...
Nie mogę pojąć, że był zdolny do tego, w ostatnim wywiadzie w "TŻ" wierzył, że przyjdzie na Niego czas w żużlu.
Trochę to dziwne jest...
Mówił nieraz do kibiców "Wali mnie to" - czemu teraz tak nie powiedział?

Łukasz ostatnie sekundy swojego życia spędził przy tym, co było całym Jego życiem. Co było wszystkim. Przy swoich ukochanych motocyklach. Dzisiaj, kiedy najbliżsi żegnali się po raz ostatni z Nim, nie robili tego w domu, w salonie, czy Jego pokoju. Trumna z Jego ciałem była wystawiona właśnie w garażu, warsztacie, gdzie spędzał ogromną część swojego życia. Niebieski kask na trumnie, szaliki, dźwięk żużlowego motocykla i morze łez spoczęło razem z Nim do grobu.

Nie żużlowy, lecz z chmur biały,
Będziesz tor czuł pod kołami.

Do zobaczenia, Mistrzu.

_________________
Obrazek
Obrazek


           
Post 8 cze 2006, o 00:44
 
Danish Power!
Danish Power!
Avatar użytkownika

Dołączył: 30 sty 2003, o 12:44
Skąd: Danishlandia
Posty: 9771

Zobacz profil 
Dzis w Dzienniku SPEEDWAY.info.pl ukazal sie bardzo ciekawy wywiad, ktory wklejam ponizej.

    Modlę się za Łukasza... - rozmowa z Księdzem Jarkiem Kulpińskim

    Zawsze po takiej śmierci jak ta Roberta, Rafała czy Łukasza, zastanawiamy się co się teraz z nimi dzieje? Czy są szczęśliwi? Czy kręcą kółka w niebie? Czy są z ukochanymi? Czy teraz po śmierci zaznają spokoju? Tych pytań jest mnóstwo...
    Dlatego poprosiłam Księdza Jarka - kapelana drużyny Startu Gniezno, by choć trochę przybliżył nam sens śmierci, czym jest miłość Boga i gdzie teraz mogą Oni być...


    Jest ksiądz nie tylko kibicem żużla, ale i kapelanem drużyny gnieźnieńskiej. Jakie emocje towarzysza księdzu w takiej chwili, gdy faktem staje się śmierć żużlowca poprzez samobójstwo?

    Cóż ta śmierć mną wstrząsnęła, tym bardziej, że to już trzecia z kolei (w krótkim stosunkowo czasie) samobójcza śmierć młodego żużlowca, człowieka, przed którym było całe życie … Bardzo współczuję wszystkim, których ta śmierć dotknęła, modlę się za Łukasza (żeby Pan Bóg przyjął Go do siebie) i jego bliskich …

    Czy to prawda, że dusze samobójców nigdy nie zaznają spokoju?

    Do jakiegoś czasu samobójstwo było grzechem ciężkim i rzeczywiście przekreślało możliwość zbawienia. Nawet dla samobójców wyznaczano specjalne miejsce na cmentarzu "gdzieś pod płotem" jednak to stanowisko w tej chwili jest diametralnie różne oparte na najnowszych badaniach psychologicznych. Otóż grzech jest wtedy, gdy czyn jest w pełni świadomy i dobrowolny.

    Ale śmierć samobójcza taka jest właśnie...

    W wypadku samobójcy trudno mówić o dobrowolności jego czynu.

    Dlaczego? Czy samobójca ma zaburzenia psychiczne skoro dopuszcza się takiego czynu?

    Człowiek który jest w pełni możliwości używania rozumu nie jest w stanie targnąć się na swoje życie - przeczy to bardzo silnemu wrodzonemu odruchowi obrony życia.

    Czyli jednak są szanse na to, że te dusze nie będą błądzić?

    Oczywiście dusza ta nie będzie sądzona z tego ostatniego aktu desperacji tylko z całego dotychczasowego życia. Mówiąc krótko samobójstwo nie ma żadnego wpływu na los duszy człowieka po śmierci.

    Do tej pory chyba wiele osób powstrzymywało to przed takim czynem, strach przed błądzeniem gdzieś…

    To jest tak, jak ze śmiercią każdego z nas - ma znaczenie w jakim stanie zejdziemy z tego świata (czy będziemy w stanie łaski), ale ma znaczenie oczywiście jak żyliśmy przez całe życie!

    Co znaczy być w stanie łaski?

    To znaczy przyjąć przed śmiercią sakramenty, a szczególnie wiatyk czyli ostatnią Komunię Św.

    Więc Ci, co popełnią samobójstwo lub zginą nagle nie dostąpią tej łaski…

    Więc dlatego tłumaczę, że Pan Bóg patrzy na całe życie człowieka nie tylko na tą ostatnią chwilę, w ogóle trudno jest do osądu Pana Boga przykładać jakąś ludzką miarę. To jest misterium, czyli tajemnica nigdy do końca jej nie ogarniemy. A nikt z tych, którzy odeszli nie przyjdzie nam powiedzieć, jak tam jest (przypowieść o Łazarzu i Bogaczu).

    Sądziłam, że samobójcy nie znajdą spokoju…

    Myślę, że właściwym podejściem do tej sprawy jest ufność dziecka (do rodzica) i wiara w Boże Miłosierdzie bardziej spokoju nie zaznają Ci (żywi), którzy być może przyczynili się do tego desperackiego kroku. Pan Bóg nie chce śmierci grzesznika, ale by się nawrócił i żył.

    Często też się słyszy, że jeśli ktoś umarł nagle to znaczy, że zasłużył na spokojną śmierć bez bólu i cierpienia to prawda?

    Ból i cierpienie ma w naszej wierze charakter oczyszczający, a tego oczyszczenia nigdy nie dość!

    Powiedział ksiądz, że spokoju mogą nie zaznać Ci, którzy się przyczynili do tej śmierci. Kto księdza zdaniem mógł się do niej przyczynić?

    To już pewnie nie mnie sądzić, kto mógł się do tego przyczynić. Każdy przypadek trzeba rozstrzygnąć, jako szczególny i nie ma tu żadnych zasad i prawideł. Myślę, że Ci, którzy zaniedbali jakieś dobro względem niego, w jakimś momencie nie byli z nim, nie starali się pomóc, zrozumieć. A co do samych tych, którzy targają się na swoje życie - wychodzą braki w życiu wewnętrznym - proszę wskazać w swoim najbliższym otoczeniu ludzi, którzy prowadzą głębokie życie wewnętrzne - czy Pani takich znajdzie?

    Męczy mnie to, co ksiądz powiedział na początku, że kiedyś samobójstwo było grzechem ciężkim, a obecnie stanowisko to się zmienia i jest to spowodowane badaniami psychologicznymi. Przyznam, że to mnie nurtuje, bo to tak, jakby religia, miała się zmieniać z postępem cywilizacyjnym…

    To nie chodzi o cywilizację, bo ta niesie akurat spustoszenie w życiu wewnętrznym.

    Więc o co?

    Po soborze w Kościele nastąpił zwrot w stronę człowieka, podchodzenie do jego życia bardziej jako tajemnica i nie człowiekowi jest sądzić - kapłan w konfesjonale nigdy nie jest sędzią tylko tym, który odpuszcza bądź odkłada rozgrzeszenie na później. Ta sama miara dla samobójców, więc nie człowiekowi dany jest sąd ale Bogu.

    Kiedy ksiądz może odłożyć rozgrzeszenie? Zdarzają się takie sytuacje?

    Młodzi żyją razem bez ślubu - odłożenie rozgrzeszenia do momentu zawarcia Sakramentu Małżeństwa.

    Czyli właściwie... nigdy się nie dowiemy co się z tymi duszami dzieje…

    Właśnie nigdy się nie dowiemy…

    Co my możemy dla tych dusz zrobić? Modlitwa? Rzeczywiście im może pomóc?

    Oczywiście modlitwa i tylko modlitwa, a szczególnie intencje mszalne. Dlatego tak namawiałem chłopaków (żużlowców Startu Gniezno - dop. autora) na Mszę na początku sezonu, choć w tym roku wypadła ona tak bardzo skromnie.

    Pod jakim względem skromnie?

    Straszyły te puste ławki, brakowało mi zwłaszcza kibiców…

    Może Gniezno nie ma kibiców…

    Być może…

    Głośno się mówi o zachowaniu kibiców z Rybnika i ich winie…

    Pewnie za szybko się o tym mówi…

    Ksiądz szukałby innych powodów?

    Myślę, że powodów było wiele tak, jak wiele jest cech ludzkiej psychiki.

    Co zawodzi wtedy? Wiara? Chemia?

    Po trochu wszystko…

    O miłości też się mówi, jako o duszy lub chemii…

    Jest czymś więcej…

    Czym?

    Na naszym gruncie jest takie określenie - cnota! Miłość jest cnotą raz daną od Boga i ciągle zdobywaną przez człowieka…

    Jednak, czy człowiek potrafi kochać drugiego człowieka taką miłością?

    Dzisiaj jest Uroczystość Zesłania Ducha Świętego (wywiad przeprowadzony 4 czerwca - dop. autora) - On jest najbliżej prawdziwej miłości. Cnota nie należy do świata wirtualnego, ale rzeczywistego i tych cnót jest przecież więcej, ale miłość jest najważniejsza.

    Jednak cnota to pojecie najczystsze prawie, że święte. Więc, czy człowiek może tak kochać?

    Człowiek może tak kochać i często kocha nie wiedząc, że to cnota, znów przywołam ten przykład matka-dziecko.

    Często matka gniewa się na dziecko, nie ma cierpliwości, krzyknie, skarci, to jest czyste?

    To jest najczystsze, a czyż Pan Bóg tak nas nie kocha? (karci krzyknie) a miłość Pana Boga czyż nie jest czysta?

    No tak na tej linii jest… Dziękuję Księdzu za te słowa, myślę ku pokrzepieniu serc nam wszystkim.

    Anna Rusiecka

_________________
"Jeżeli masz wszystko pod kontrolą, to znaczy ze jedziesz zbyt wolno."

Obrazek


           
Post 8 cze 2006, o 01:13
 
Medalista GP
Medalista GP
Avatar użytkownika

Dołączył: 14 cze 2005, o 00:34
Posty: 2957

Zobacz profil 
nie musialem dlugo czytac tego wywiadu aby sie przekonac, ze jest ktos od kogo musze czerpac wzorce. Ania z Zielonego Wzgórza jest najlepsza.... niech ktos zaprzeczy, ze nie :evil:

_________________
http://www.drozdmarketing.pl


           
Post 8 cze 2006, o 09:56
 
Senior
Senior
Avatar użytkownika

Dołączył: 8 kwi 2003, o 15:12
Posty: 298

Zobacz profil 
Rekinica napisał(a):
Jowita napisał(a):
Moi znajomi wyczytali, że podobno na 1/4 IMP był smutny, przygaszony - nikt tego nie widział??
Podobno Januszowi Kołodziejowi mówil gdzieś tak dwa miesiące temu o presji i kiepskiej atmosferze w domu....

I gdyby Tobie takie coś powiedział, to przejęłabyś się tym tak strasznie? Kto pomyślał, że...?


Droga Rekinico
Tak, przejęłabym się.
Znając skutki wypadku sprzed 4 lat, nagonki kibiców, przeżywania przez Niego wielu rzeczy od razu bym zareagowała i to jeszcze w szczególności wtedy, gdy ktoś mówi, ze widzi Go w takim stanie i sam się skarży.

To już daje do myślenia....

Cóż my tu w Rzeszowie mogliśmy zrobić? Dawno już tu jeździl na tym torze i nikt nie widział Go w ponurym stanie, nie słyszał Jego słów....

Gdybym tylko wiedziała o tych faktach, na pewno odpowiednio zareagowałabym,nawet zadzwoniłabym do klubu w Rybniku, bo miałam do czynienia z podobnymi już przypadkami i wiem, co to może oznaczać.

Nie ma już co tego rozstrząsywać, bo i tak nikt i nic nie odwróci chwili złej i feralnego momentu.

Niech ten przypadek będzie przestrogą dla innych, że trzeba reagować na ciche wołania....

Pozdrawiam

_________________
"Life is a flower"


"Dzień wstał jak co dzień, powietrze aż lśniło, tylko ta wielka cisza, to straszne milczenie i to puste miejsce... Ciebie już nie było..."
['] Łukasz Romanek ['] na zawsze w moim sercu...


           
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w temacie  [ Posty: 303 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 16  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości


Narzędzia



Skocz do:  

Uprawnienia

Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów



Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL

Original style by phpBBservice.nl & New Design style by ZeNaNLi