Żużlowe Forum kibiców Stali Rzeszów - stalrzeszow.com
http://stalrzeszow.com/

Odeszli na zawsze...
http://stalrzeszow.com/viewtopic.php?f=4&t=846
Strona 2 z 16

Autor:  buried [ 3 lis 2003, o 11:45 ]
Tytuł: 

['] ['] [']
['] ['] [']

['] ['] [']
['] ['] [']

['] ['] [']
['] ['] [']

Autor:  Sylwia [ 3 lis 2003, o 12:17 ]
Tytuł: 

['][']['][']['][']['][']['][']

Autor:  NoBi [ 15 lis 2003, o 11:38 ]
Tytuł: 

za http://www.sportowefakty.pl
Cytuj:
Był profesjonalistą we wszystkim co robił. Na torze dżentelmen, w parkingu pomocny kolegom z zespołu. Do tego zawsze uśmiechnięty i elegancki. Dzieciakom poświęcał długie chwilę po meczach, rozdając autografy i pamiątkowe zdjęcia. Pięć razy był mistrzem świata na długim torze. Miał szansę na kolejne tytuły i medale. Niestety wspaniała kariera została brutalnie przerwana. Ostatnie dwa lata jego życia to walka z chorobą. W kwietniu 2000 roku lekarze wydali wyrok: nowotwór i maksymalnie 30 dni życia. Był wśród nas 7 miesięcy dłużej. Dokładnie dziś, 15 listopada mijają już trzy lata od śmierci tego wspaniałego zawodnika.

Simon Wigg, urodził się 15 października 1960 w angielskim miasteczku Aylesbury, położonym w połowie drogi między Oxfordem a Londynem. Karierę na torze żużlowym rozpoczynał w zespole "Czarodzieji" z Weymouth w roku 1980. W zespole występującym w National Leauge (odpowiednik naszej I ligi), sięgnął po mistrzostwo Wielkiej Brytanii, w konkurencji par ( I liga) oraz na trawie. Trzy sezony później jest już w Cradley Heath. Zespół z Simonem, Erikiem Gundersenem, Janem O. Pedersenem, Philem Collinsem jest tak mocny że wygrywa wszystkie mecze i bezapelacyjnie sięga po mistrzowską koronę British Leauge oraz Puchar. W roku 1984 przenosi się do Oxfordu. Wraz z reprezentacją kraju po raz pierwszy przyjeżdża do Polski, gdzie na stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie, wspólnie z Chrisem Mortonem oraz braćmi Philem, Peterem i Neilem Collinsami sięga po srebrny medal drużynowych mistrzostw świata. To jego pierwszy krążek, spośród 14 jakie wywalczy w zawodach rangi mistrzostw świata. Jest też po raz pierwszy w finale indywidualnym. Na torze w Geteborgu z 9 punktami sklasyfikowany został na pozycji 6.
Rok później, zaczyna swoje panowanie na długim torze. W duńskim Korskro, zdobywa pierwszy tytuł. W pokonanym polu pozostawia starych "wyjadaczy" Czecha Jiri Stancla i swojego rodaka Petera Collinsa. W rozgrywkach British League, przez kolejne dwa lata Oxford okazuje się najlepszym zespołem nad Tamizą. W sezonie 1986, sięga także po drugi brązowy medal mistrzostw globu w konkurencji drużynowej. Anglicy, przegrywają rywalizację na torach w Vetlandzie, Vojens i Bradford z Duńczykami i Amerykanami.
W kolejnym roku zostaje liderem stołecznego Hackney. Ponieważ dla londyńczyków, to ostatni w historii sezon w następnym roku jest ponownie w Oxfordzie. Sezon 1987 to aż trzy srebrne medale mistrzostw świata. W rywalizacji drużynowej, par oraz na długim torze. W parach to jedyne sukces w karierze. Na torze w Pardubicach, wspólnie z Kelvinem Tatumem, musi uznać wyższość, tylko super-duetu Erik Gundersen i Hans Nielsen. Sięga także po brąz w indywidualnych mistrzostwach swojego kraju, a rok później jest już numerem 1.


„Urodzony zwycięzca” - takie zdanie widnieje na jednym z folderów reklamowych Wigga. Po tym co wydarzyło się w roku 1989 można tylko stwierdzić że jest to prawda.
22 maja wygrywa finał krajowy w Coventry. Za miesiąc zwycięża w finale Wspólnoty Brytyjskiej, a w sierpniu zostaje po raz drugi, mistrzem na długim torze w Mariańskich Łaźniach. Sięga również po pierwszy medal w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. Wieczorem, w pierwszą sobotę września staje na podium, na stadionie Olimpijskim w Monachium jako wicemistrz świata. W decydującym biegu barażowym pokonał rodaka Jeremiego Doncastera. Był gorszy tylko od swojego kolegi klubowego, będącego wtedy w wybornej formie Hansa Nielsena. Szanse na wygraną Wigg zaprzepaścił już w pierwszej serii startów, kiedy przyjechał za plecami Niemców, Maiera i Rissa. Dwa najcenniejsze medale w stolicy Bawarii, przypadły zawodnikom Oxfordu. Dwa tygodnie później na Odsal Stadium w Bradford, Wigg razem z Jeremy Doncasterem, Paulem Thorpem, Kelvinem Tatumem i Simone Crossem, zdecydowanie wygrywają rywalizację drużynową. Anglicy po 9 latach przerwy odzyskują tytuł drużynowych mistrzostw świata (Podczas tego turnieju doszło do potwornej kraksy z udziałem Erika Gundersena). Nie jako na deser, w barwach Gepardów, "dorzuca" jeszcze pod koniec sezonu tytuł najlepszej drużyny ligi brytyjskiej.
Rok później w Herxheim, staje po raz trzeci na najwyższym podium, jako mistrz długiego toru. - Wyprzedził wówczas miejscowych, Karla Maiera i Hansa Ottto Pingela. Kilka dni później, wspólnie z Kelvinem Tatumem, Gary Havelockiem, Mervinem Coxem i Jeremy Doncasterem, ma srebrny medal drużynowych mistrzostw świata w Pardubicach. Zostaje także pierwszym fabrycznym jeźdźcem Jawy (1991). A w kraju, tym razem z plastronem zespołu Bradford wywalczył Puchar Ligi. Na jednym ze zdjęć w magazynie „International Speedway Annual”, to cenne trofeum ma założone na ... głowę. W roku 1994 wygrywa Zlatą Prilbę w Pardubicach zapisując się ponownie w historii speedwaya jako triumfator najstarszego turniej na świecie.

W roku 1992 Simon podpisuje kontrakt z Unią Tarnów. Na pierwszym meczu w Tarnowie z Yawalem zjawia się bez swojego słynnego zielonego kombinezonu, ponieważ cały jego bagaż zaginął gdzieś na lotnisku. W pożyczonej "skórze" podbija serca tarnowskiej publiczności i prowadzi zespół do wygranej. Najbardziej chyba jednak, utkwił w pamięci kibicom mecz derbowy w Rzeszowie. Spotkanie zaplanowano na godzinę 11.00 (!!!). Jako oficjalny powód rozpoczęcia meczu o tak wczesnej, podano prośbę właściciela klubu Victoria Machowa, Piotra Rolnickiego, którym w tym dniu miał zawody na swoim torze z Iskrą Ostrów, po południu. Tarnowianie czekali na Simona, do ostatniej chwili, bo ten dzień wcześniej jeździł w Niemczech i musiał, w ciągu 11,5 godziny przejechać ponad 1000 kilometrów. Anglik wpadł na stadion tuż przed upływem czasu, zezwalającego na zgłoszenie do startu. Przebrał się obok samochodu, i z marszu wykonał próbę toru. Następnie już w pierwszym wyścigu "wykręcił" długo nie pobity rekord toru. Zdobył 13 punktów i poprowadził zespół do prestiżowego zwycięstwa 48-42. Po raz ostatni w Tarnowie wystąpił w 11 października 1992, kiedy to na zakończenie sezonu Unia zmierzyła się z Apatorem Toruń. W meczu był remis 45-45, a nasz bohater zdobył w sześciu biegach 14 punktów i 2 bonusy.
Na jednym z programów z tamtego okresu czytamy, że " ... ulubionymi torami Simona są Bradford i Tarnów. Najbardziej wymagającym rywalem - Hans Nielsen, a idolem Ivan Mauger. Żużlowa drużyna marzeń to Erik Gundersen, Jeremy Doncaster, Bruce Penhall, Hans Nielsen, Armando Castagna, Egon Muller i Kai Niemi. Z tym ostatnim, zresztą bliskim przyjacielem byli właścicielami restauracji o nazwie "Szalony Kojot" z kuchnia meksykańską.

Niestety w kolejnym sezonie Wigg, nie startuje w Tarnowie. Rezygnuje również z występów na Wypach Brytyjskich, skupiając się na startach na kontynencie, głównie w lidze niemieckiej i na długim torze, co powoduje że miał mało wolnych terminów niedzielnych i nie podpisał kontraktu z Jaskółkami.
Nie jeździ w Polsce, ale nie ma sobie równych na długim torze. Najpierw wygrywa mistrzostwo świata w Niemieckim Muhldorfie (1993), pokonując w decydującej rozgrywce Rok później w Mariańskich Łaźniach, (1994) gdzie zwycięża w finałowym wyścigu, przed Czechem Alesem Drymlem i Niemcem Egonem Mullerem. Tym samym wywalczył piąty tytuł mistrzowski.Również w roku 1904 wygrywa Zlatą Prilbę w Pardubicach zapisując się ponownie w historii speedwaya jako triumfator najstarszego turniej na świecie.
. Jeszcze w 1995 roku w niemieckim Scheessel, był o krok od sukcesu ale musiał zadowolić się srebrnym medalem, przegrywając barażowy wyścig o złoto ze swoim rodakiem Kelvinem Tatumem. W międzyczasie wrócił do polskiej ligi. Tym razem jednak występów w barwach Unii Leszno do udanych nie zaliczy. Startował tylko w 2 meczach, z Włókniarzem w Częstochowie i Unią Tarnów. Ponieważ co raz trudniej było mu się "przebić" w swoim kraju, postanowił występować na arenie międzynarodowej z licencją ... holenderską. Ten "zabieg" pozwolił mu rywalizować z teoretycznie słabszymi "jeźdzcami" z kontynentu, dzięki czemu awansował do półfinału światowego w Pradze, ale tu musiał już uznać wyższość rywali, zajmując 15 miejsce. Walka o Grand Prix powiodła się dwa lata później kiedy wygrał Chalange w stolicy Czech, pokonując w barażu Australijczyka Leigha Adamsa.
W 1997 roku wystartował po raz pierwszy w Grand Prix. W sumie pojechał w 3 turniejach, zdobył 13 punktów i został sklasyfikowany na miejscu 17 miejscu. Warto w tym miejscu dodać że był od początku zagorzałym przeciwnikiem GP na długich torach.
Kolejny powrót do ligi polskiej to rok 1997, jednak Simon wystąpi tylko w ostatnim spotkaniu rzeszowskie Stali przeciwko Włókniarzowi. Zdobył wówczas 9 punktów i 2 bonusy.
Simon kupił dom w Australii, gdzie przeniósł się wraz z całą rodziną.
Na początku 1998 roku, startuje w zawodach z cyklu Masters Series, organizowanych przez Ivana Maugera. Dostaje jednak ataków epilepsji. Musi wycofać się z uprawiania sportu, także uprawianych dla własnej przyjemności sportów wodnych i jazdy na nartach. Wraca do Europy. 29 marca w Oxfordzie, dzień po meczu Anglia-Polska na Wembley (1-3) odbywa się wielkie pożegnanie Mistrza z torem. Są najlepsi zawodnicy, przyjaciele i wierni kibice. Wygrywa wówczas ...... Ale to nie jest ważne. Ważna jest atmosfera jaką wszyscy stworzyli.
Simon swoim podejściem do życia zyskał wielu sympatyków i przyjaciół, którzy pamiętają i z pewnością będą o tym wspaniałym człowieku i zawodniku pamiętać. 27 grudnia w Neustadt/Dosse podczas halowej imprezy Naight of Speedway rozegrane zosatną zawody pod nazwą: „BIG WIGG TROPHY”.


Ehh to juz 3 lata ['] ['] ['] ['] :cry: :cry:

Autor:  marian pazdzioch [ 15 lis 2003, o 21:15 ]
Tytuł: 

przeczytalem poczatek i niechcialo mi sie dalej.
mozecie to potwierdzic albo napisac cos w skrocie??
simon wigg nie zyje?????????????????????

Autor:  haj [ 15 lis 2003, o 23:35 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Był profesjonalistą we wszystkim co robił.(...) Niestety wspaniała kariera została brutalnie przerwana. Ostatnie dwa lata jego życia to walka z chorobą. W kwietniu 2000 roku lekarze wydali wyrok: nowotwór i maksymalnie 30 dni życia. Był wśród nas 7 miesięcy dłużej. Dokładnie dziś, 15 listopada mijają już trzy lata od śmierci tego wspaniałego zawodnika.
Chyba to przeczytasz i chyba jasne jest że Simon nie zyje. Zmarł trzy lata temu

['][']['][']['][']

Autor:  marian pazdzioch [ 16 lis 2003, o 00:58 ]
Tytuł: 

szkoda typa. z tego co pamietam jezdzil chyba z sezon w jasolach. a i jako zawodnik uni tarnowskiej (aktualnego extraligowca) wykrecil rekord toru. ale powiem szczerze ze nic o tym niewiedzialem.

Autor:  haj [ 16 lis 2003, o 15:24 ]
Tytuł: 

Nie w żadnych Jasolach tylko w Stali Rzeszów, żużlowej STALI RZESZÓW :) :)

Autor:  R.K. [ 21 mar 2004, o 14:44 ]
Tytuł: 

http://www.tz.sport.opole.pl/index.php?id=news.htm

Stanisław Skowron dołączył do koszmarnej listy. Nie żyje...

Autor:  Sewer [ 21 mar 2004, o 15:21 ]
Tytuł: 

Co się u diabła w tych ostatnich miesiącach dzieje..... :(:(:(:( Może Skowron nie był moim ulubionym trenerem ale szkoda człowieka

Zapalmy świeczki [']['][']['][']['][']['] Cześć Jego pamięci !!!!!

Autor:  Misi [ 21 mar 2004, o 15:41 ]
Tytuł: 

No coz... ['][']['][']

pzdr.

Autor:  Ryszard Lubicz [ 21 mar 2004, o 18:45 ]
Tytuł: 

Nie wiem naprawde co mam o tym wszystkim myslec :( Zle sie dzieje w tym 2004 roku...

[*] [*] [*] [*] [*] [*]

Autor:  haj [ 21 mar 2004, o 18:47 ]
Tytuł: 

tylko to mozna dla zrobi [']['][']['][']['][']['][']

Autor:  Ares [ 21 mar 2004, o 22:56 ]
Tytuł: 

[']['][']['] niech spoczywa w spokoju.....:( :( :(

Autor:  Lukas [ 22 mar 2004, o 17:02 ]
Tytuł: 

[']['][']['][']['] niech spoczywa w spokoju... :( :(

Autor:  buried [ 22 mar 2004, o 17:57 ]
Tytuł: 

['][']['] niech spoczywa w spokoju [']['][']

Autor:  -Andrew- [ 22 mar 2004, o 18:42 ]
Tytuł: 

['] Cześć Jego pamięci [']

Autor:  niggaz [ 22 mar 2004, o 18:51 ]
Tytuł: 

[*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*]

Autor:  Kamil [ 22 mar 2004, o 22:04 ]
Tytuł: 

['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']
"Wieczne odpoczywanie...."

Autor:  Damon [ 22 mar 2004, o 23:43 ]
Tytuł: 

[']

Autor:  NoBi [ 23 mar 2004, o 13:02 ]
Tytuł: 

[*] [*]

Strona 2 z 16 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/