Cytuj:
Ja nigdy nie powiem zlego slowa o Brhelu !
Niestety, ale te zle slowa mu sie nalezaly. W sezonie 2003 byl po prostu
niepowazny. Nie chodzi o nizsze zdobycze punktowe, ale o jego wieczne
spoznianie sie z wyjazdem na start, wprowadzenie zamieszania w parku
maszyn, klotnie z dzialaczami. Narzekali nie tylko dzialacze czy kibice -
narzekali przede wszystkim zawodnicy. Nie wiem, co sie Bobowi w tym
roku stalo. Byc moze byl to jakis jego bunt przeciwko nowemu trenerowi
czy co. Nie potrafie tego wyjasnic. I chyba tak naprawde nikt w klubie nie
potrafi. Przeciez on za swoja jazde zarabial pieniadze - nie zalezalo mu na
nich? Wiem, ze wiele osob zrazilo sie do niego szczegolnie po tym, jak nie
przyjechal na mecz dla Piotrka Winiarza. Mnie (i nie tylko mnie) bardzo
tym rozczarowal.