Podjeżdża woźnica zaprzęgiem z węglem na podwórko w miescie i woła:
-Węgiel! węgiel żem przywiózł!!!
A koń do niego:
- Tyś k**wa przywiózł!!!

Przychodzi facet do dentysty a dentysta mowi:
-o widze ze byla minetka
facet:
-skad doktor to wie?
dentysta:
-wlos miedzy zebami
Po jakims czasie ten sam facet wchodzi do dentysty a dentysta:
-widze ze znowu byla minetka
facet:
-co znowu wlos miedzy zebami?
dentysta:
-nie, gowno na brodzie

Bawił się mały Jaś klockami, przyszła mama i spuściła wodę...

Temat milczy a ja wkleje dwie fotki z Naszej szkoły (Element,Ramzy,iti)


Koledzy biją sie o książke...

Otworzył parasol bo przez mala szybke spadaly na Niego krople...

WPierdziela bółeczke na lekcji ...

I poza tematem

MatriX?

Nasz stadion

Fotka z 12 rajdu...Lubenia CITY ))

za onet.pl

:lol::lol::lol::lol::lol::lol:

a widzieliscie to

Kiedys sie natknalem na ta fotke ,ale co zrobisz jak tam nie bylo Toalet.......hihihihi

Chłopak musiał się wylać

Chłopak mówi do dziewczyny:
- Kasiu jak dam ci snickersa, to dasz pocałować się w policzek?
- No dobrze. I ja pocałował
- Kasiu, a jak dam ci dwa snickersy to mogę cię pocałowac w usta?
- No dobrze i ją pocałował.
- Kasiu, a jak dam ci 3 snickersy to mogę cię pocałować w usta, ale z języczkiem?
- K***a to ja dostanę cukrzycy zanim Ty mnie przelecisz

Pewnego dnia jedzie facet samochodem i nagle na szybę spadła mu osrana wiewiórka. Gościu się zatrzymał, wziął papier wytarł ją i nagle druga spadła. Z tą zrobił tak samo. Nagle patrzy wyleciała następna zza krzaków. Zajrzał więc, a tam widzi faceta, który mówi:
- O pan z papierem toaletowym, to dobrze, bo właśnie wiewiórki się skończyły.

Jedzie dresiarz BMW i nagle łapie gumę. Wysiada więc i zaczyna naprawiać. Po krótkim czasie podjeżdża drugi dresiarz Mercedesem.
- Co robisz?
- Odkręcam koło.
Na to dresiarz z Mercedesa bierze kamień, rzuca go w szybę i mowi: - To ja biorę radio

Dzwoni Sasza z Leningradu do Fiodora na Syberię:
- Ty, stary słyszałem, że u Was tęga zima - mówi Sasza.
- Jaka tam tęga. Raptem -25*C - odpowiada Fiodor.
- Tak? A ja słyszałem w telewizji, że -60*C - z zaciekawieniem rzecze Sasza.
- A, chyba, że na dworze... - mówi Fiodor.

W aptece młody mężczyzna prosi głośno o pięć prezerwatyw.
- Niech pan tak głośno nie mówi - strofuje go farmaceutka - przecież za panem stoją same kobiety.
Mężczyzna odwraca się i mówi:
- O cześć Ela! Dawno się nie widzielismy! - A do farmaceutki: - Poproszę jeszcze jedną...

W trakcie ankiety kwiatowej:
- Czy lubi Pani bez
- Lubię, ale sie boję

Dlaczego Małyszem zajmują się trzy osoby:
trener, fizjolog i psycholog?
- Pierwszy mówi mu, jak ma skakać, drugi mówi mu, jak ma ćwiczyć, a trzeci uczy go, jak ma sobie radzić z samotnością w czasie lotów.

- Czym się różnią zabawki od piersi?
- Zabawki są dla dorosłych, a bawią się nimi dzieci. Piersi są dla dzieci, a bawią się nimi dorośli!

Przychodzi pedał do lekarza, robi badania na AIDS. Wynik okazuje się pozytywny.
-Co ja teraz zrobię panie doktorze? - pyta zasmucony.
-Niech pan zje pół kilo bigosu, wypije pięć piw, kupi jeszcze kilka czekolad, przegryzie to kilkunastoma kanapkami i popije herbatą - odpowiada lekarz.
-I to mnie uleczy?
-Nie, ale może wreszcie się dowiesz do czego służy du**.

Idzie trzech wariatów po torach kolejowych.
- O, jakie te schody płaskie!
- O, jaka ta poręcz niska!
- Nie przejmujcie się, winda już jedzie!

Profesor na chemii omawia doświadczenie:
- A teraz patrzcie, jak ten niebieski płyn zazieleni się na czerwono.

Czemu ten pluton tak krzywo stoi? - denerwuje się kapral.
- Bo ziemia jest okrągła - mówi jeden z żołnierzy.
- Kto to powiedział?!
- Kopernik.
- Kopernik wystąp!
- Przecież umarł.
- Czemu nikt mi o tym nie zameldował?!

Siedzi pijany facet w barze i myśli sobie:
- Mam już dość, idę do domu.
Próbuje wstać, ale upada. Myśli:
- Ok, doczołgam się do drzwi i spróbuję wstać na ulicy.
Wychodzi na ulicę, próbuje wspiąć się na parkometr, ale znów upada. Myśli:
- Doczołgam się do tamtego murku i spróbuję.
Wspina się na murek, ale znowu upada. W ten sposób, ciągle bezskutecznie próbując wstać, doczołguje się do domu. Starając się nie budzić żony, wślizguje się do łóżka. Rano żona budzi go wymówkami:
- Piłeś?!
- Ależ co ty, skarbie! Ja, piłem?
- Właśnie dzwonili z baru, żeby ktoś odebrał twój wózek inwalidzki.

Jedzie polskie małżeństwo angielskim pociągiem. Na przeciwko siedzi zasłonięty gazetą zaczytany Anglik. Mąż nagle sięga po kanapkę, bo zgłodniał, ale trąca go żona i mówi:
- To niekulturalnie tak. Może zapytaj go, czy chce też kanapkę.
Mąż zapukał w kolano Anglika. Ten wychyla się zza gazety...
- A sandwich? - pyta mąż.
- No, thanks - mówi Anglik.
Mąż zjadł kanapkę, chce popić herbatą, ale żona znowu mówi do niego:
- Słuchaj, jest piąta. Oni mają teraz czas na herbatę, może go poczęstujemy?
Dobra. Mąż znowu zaczepia Anglika:
- A cup of tea?
- No thanks - odmawia Anglik.
Żona jednak kombinuje dalej:
- Ja wiem. My się nie przedstawiliśmy, to bardzo niekulturalne.
Mąż westchnął, ale znów zaczepia Anglika. Ten wychyla się zza gazety... Mąż zaczyna przedstawiać żonę:
- My wife...
- No thanks - przerywa mu Anglik.

Teściowa po 10 latach kłótni postanawia pogodzić się ze swoim zięciem. Zaprasza jego i córkę na obiad. Podaje kotleta, surówkę, ale zapomniała o ziemniakach. Wraca do kuchni. Przezorny zięć postanawia sprawdzić, czy kotlet nie jest zatruty. Kroi kawałek i daje kotu. Ten gryzie i nagle pada martwy na ziemię. Zięć wstaje, idzie do kuchni, bierze patelnię i zabija teściową. Wraca do pokoju i mówi do żony:
- Kochanie, wyobraź sobie, że ta stara rura chciała mnie otruć. Wziąłem patelnię i ją zabiłem!
Na co kot wstaje, otrzepuje się i krzyczy:
- Jest!

Mąż z żoną ulegli bardzo poważnemu wypadkowi. Po kilkunastogodzinn ej operacji żony, do męża wychodzi lekarz i mówi:
- Proszę Pana, na początek dobra wiadomość, żona operację przeżyła!
Mąż wyraża radość.
- No tak - mówi dalej lekarz - ale wie Pan, muszę Pana poinformować o paru sprawach. Otóż po pierwsze ta operacja nie jest jedyna, żona musi przejść jeszcze bardzo powazny zabieg w specjalistycznej klinice. Tego nie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia! Koszt operacji to około 70-80 tys. złotych. Ale to nie wszystko! Żona wymagać będzie długotrwałej, w zasadzie dożywotniej rehabilitacji w bardzo specyficznych warunkach. Nie muszę dodawać, że nie refunduje tego NFZ. Koszt miesięczny to jakieś 2000 PLN. Ponadto, żona jako inwalida, wymagać będzie specjalistycznego sprzętu i środków higienicznych, to kosztuje jakieś 1500-2000 PLN miesięcznie. Oczywiście NFZ w żaden sposób w kosztach nie partycypuje.
Zapada cisza. Wtem lekarz klepie męża po ramieniu i mówi:
- Eee, żartowałem... żona nie żyje!

Mąż wraca do domu i zastaje żonę w niedwuznacznej sytuacji z przyjacielem. Zaczął awanturę, poleciały wyzwiska, a żona na to:
- Sam sobie jesteś winny!
- Jak to?
- Kawę wypiłeś, cały alkohol wypiłeś, no to co ja mu miałam zaproponować?!

Policjant spisuje mężczyznę:
- Imię?
- Zbychu.
- Adresik?
- A, dresik markowy - Adidas.

Czego to Polak nie wymyśli

http://black.neostrada.pl/Polskie%20o-zone.wmv

Hehehe

Wziete z Allegro: "Jeżeli ktoś chce kupić sobie 3 ziemniaki za 2250zł to poloecam tego :cenzura: :cenzura: jebanego."

Widziałem to!!! Fajne koleś ma komentarze :D ziemnioki

Eskimosi byli pionierami kajakarstwa górskiego, w tych swoich skórzanych łodziach, po spienionych rzekach"

"Ogromny ambitnie"
(Marek Jóźwik o polskim kajakarzu górskim G. Polaczyku)

"Duńczycy doganiają Rosjan, którzy ścigają Duńczyków."
(Kajetan Broniewski)

"Mówił trenerowi, że od dłuższego czasu jechał bez powietrza w prawym kole"
(kolarstwo)

"Wiatr wieje w plecy tzn. wieje im w twarz, bo przecież płyną tyłem do przodu!"

"...i as serwisowy Sebastiana Świderskiego brawo!! Nikola Grbić stanął jak wryty chyba nie zadziałały mu ABSy”
(Janusz Uznański)

„Świderski nie cyborg, pomylić się może”
(J.Uznański)

„W judo chodzi o to, żeby pokonać przeciwnika"



"Za parę dni Otylia Jędrzejczak obchodzić będzie dwudzieste czwarte urodziny. Niech ta liczba - dwadzieścia jeden, będzie dobrym omenem dla całej polskiej reprezentacji”
(M. Kurzajewski)

"I już wyczytany Koreańczyk na kółkach”
(gimnastyka)

"No i cztery lata przygotowań poszły... w gwizdek"
(po nieudanym skoku do wody Chińczyków )

„Kończy się drugi przejazd biegu kanadyjkarzy"
(kajakarstwo)

„Wiemy jak wygląda Norweżka- z przodu z tyłu, z boku, no bardzo ładnie, fajnie tak pije wodę z bidonu na prostej, a potem wjeżdża do lasu”
(J. Góra – po dłuższym pokazywaniu prowadzącej Norweżki – kolarstwo górskie)

„W tej chwili, że się tak wyrażę, zaliczonych mamy 17 zawodniczek”

„Zacznie się tu brazylijska samba czy my będziemy tańczyć mazura?" (siatkówka Polska – Brazylia)

„Tak jak mówisz Peirsol tu dominuje, ale ciśnie go na tym dystansie Phelps, którego rekord jest zaledwie o 56 sekund gorszy”
(Słomiński do Babiarza)

Robert Korzeniowski stał się wzorcem metra z Sevres”

"Nabrała trochę wagi, taka mamuśka się z niej zrobiła"
(o Marion Jones)

"...realizator zrobil takie SAMARY konkursu..."

"Był moment zawahania trzy kroki przed zabiciem tyczki”

"Anna jest przygotowana do zajęć na podium"

"Fieofanowa, to jest głęboka penetracja własnej duszy"

"Fieofanowa była gimnastyczką, dobrze sobie radzi w tym odwale tyczkarskim"

"Realizatorzy jeszcze nie znaleźli Mai w lesie"

"Maja! Maja! Gdzie jesteś?! Dlaczego nie wyjeżdża z lasu?! Powinna się wyłonić z lasu, bo skąd ma się niby wyłonić...?"

"A teraz Rita Gunn Dahle zalicza smak medalu...w myślach"

"Spójrzmy na te piękne czerwone rowery Polek, kiedyś w dzieciństwie też chciałem mieć czerwony rower"
(J. Góra)

"Polacy jadą na długim ciągu i muszą się skrócić!"
(kajakarstwo)

"Olimpiada już z górki, ale nam z medalami nadal pod górkę, ale na torze kajakarskim woda jest płaska więc może tutaj nam się uda coś zdobyć"

"Rosjanki osiągnęły szczyt w niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie i właściwie zupełnie niepotrzebnie"

"Wypieści ją, wycałuje, czule do niej szepnie a ona zrobi co on zechce" (siatkówka)

"Mokronowska to 33-letnia zawodniczka, będzie się powoli kończyć"

"Panie prezydencie proszę udać się na stadion..."
(Chylewska)


"Tomki są naprawde dobzi..."
(żeglarstwo – klasa 470)

"I widzimy na trybunach najwięcej kibiców chińskich. Chińczyków w ogóle na świecie jest najwięcej, więc nic dziwnego proszę państwa..."
(tenis stołowy)

"Australijskie rekiny poczuły, że przeciwnik trochę krwawi i można go skonsumować na śniadanie"
(P.Sobczyński - koszykówka)

"Maja Włoszczowska, nasza piękna hmm... chciałem powiedzieć dziewczynka hehe, dziewczyna... yy... kobieta"
(Jerzy Góra)

"..podniósł się poziom w jej kategorii wiekowej"
(Paulina Chylewska – po starcie Aleksandry Klejnowskiej w podnoszeniu ciężarów w kategorii do 58 kg)

"A teraz nasza flaga. Jak zawsze, czerwień na dole, biel na górze"
(Michał Olszański)

"Przegrała tę walkę w taki sam sposób, w jaki wygrała poprzednią"
(Marek Tronina)

"Longo mogłaby być matką trzech czwartych tego peletonu"
(Jerzy Góra)

"Ja słyszałem teraz na słuchawkach jak Robert Szczerbaniuk pytał Gruszkę "co jest?". Mam nadzieję, że mają to przećwiczone..."

"Oprócz lekkiego rozruchu będziecie też na pewno śpiewać 100lat swojemu KOLEGOWI"
(Paulina Chylewska)

Kurzajewski po 7 miejscu Grzegorza Polaczyka:
"Jak państwo widzą nie mamy dziś dla Państwa dobrych wieści (...) Na koniec zostawiłem sobie jedyną dobrą informację: Benjamin Kuciński zajął 12 miejsce w chodzie na 20km"

"W oddali widać stare starożytności"
(Jerzy Góra)

"Błyskawicznie przełączamy się teraz z programu pierwszego na jedynkę".
(Paulina Chylewska)

"Ależ ten Niemiec (o Stefanie Nimke) ma długie ręce na tej kierownicy...A ta kierownica jakaś dziwna, jakby przymocowana do końca koła"
(Jerzy Góra)

"...w niektórych stanach gimnastyka jest popularniejsza od futbolu, bejsbolu czy nawet enbieja"
(po występie amerykańskich gimastyczek)

"...stres miał tak skondensowany w oczach, że aż kapało"
(W. Szaranowicz o I. Tikhonie w konkursie rzutu młotem)

"Francuzi z 4 sekund zrobili kilkadziesiąt centymetrów" – ech, ta czasoprzestrzeń
(wioślarstwo)

"Kenijkę łatwo rozpoznać. Biegnie z taką fryzurą na głowie"
(P. Babiarz)

"Witam państwa w ten ciepły wieczór, a właściwie popołudnie, bo świeci jeszcze słońce"
(P. Babiarz)

"W. Szaranowicz: - Sihine i Bekele stworzył Haile Gebrselassie.
M. Jóźwik: - Nie, ich stworzyła Afryka"

"A teraz za plecami powinni mieć Akropol, oj nie widziałem Akropolu. Czy ktoś widział Akropol!!??"
(J. Góra)

"Potem nasi kolarze wyjechali do Hiszpanii na mały renesans"
(R.Szurkowski)

"Proszę państwa, czy państwo czują już ten power w tym biegu"
(W. Szaranowicz – przed finałem 100 m mężczyzn)

"No...... motywację ręczną zastosował poprzez klepanie"
(W. Szaranowicz podczas rozgrzewki Betanzosa – skoczka w dal)

"Spec: - O dziwo, grzbieciści nie używają „skóry rekina”, pływają w spodenkach.
Babiarz - Z czym to jest związane?
Spec - Nie wiem"
(eliminacje 100 m grzbietem)

"Uścisnął mu tam oczy Ignaczak - jak on to widział"
(siatkówka Polska – Serbia i Czarnogóra)

"...straszliwy wiatr, porywa papiery, przewraca krzesła, porywa głowy...yyy...kapelusze"
(M. Szewczyk – jeździectwo)

"Adam Nelson....wysoki...182 cm wzrostu.."
"Manuel Martinez...niewysoki...185 cm wzrostu..."
(W. Szaranowicza teoria względności w pchnięciu kulą)

"Polka podniosła swe wielkie ramiona jak skrzydła jakiegoś holenderskiego wiatraka"
(pływanie)

"Opowiem państwu co się dzieje poza kadrem, bo siedzący Chińczycy pewnie nie wszystkich interesują..."

„Wszystko się może zdziać!! Oj wszystko się może zdziać... to znaczy zdarzyć!”
(podniecony komentator – bieg na 10 km)

„...teraz nastąpi dekoracja najlepszych delfinistów stylem motylkowym "
(P. Babiarz, któż inny)

„Czesi piąci!!!”
(wioślarstwo, bodajże K. Broniewski)

„Gebresselsiee biegnie już na ostatnich nogach”
(lekkoatletyka)

„Biegł nawet szybko, ale za mało do góry”
(na temat skoku G. Sposoba)

„idzie egzotyczny dodatek do Holandii...”
(W. Szaranowicz o ekipie Antyli Holenderskich na otwarciu)

„Bąkiewicz jak dobry syn odwdzięcza się trenerskim rodzicom”
(siatkówka)

„Ostatni dzień zawodów w pływaniu, start pań na 50 kilometrów, długość jednego basenu”
(Eurosport – pływanie)

„Na mecie Karlo Kuret zdjął czapkę i oddał czoło Mateuszowi Kusznierewiczowi.”
(Waldemar Heflich)

„Aby móc startować w żeglarstwie trzeba mieć środki na maszt i wiatr... yyyy... oczywiście żagiel”
(żeglarstwo)

„Białorusinka miała najgorszą reakcję startową: powyżej 0,2 metra na sekundę...”
(Eurosport – finał 100 m kobiet)

„W tym wyścigu startuje wiele gigantów... każdy z nich ma bowiem 2 metry i 20 setnych sekundy”
(P. Babiarz – pływanie)

„A teraz rosyjski Gruzin polskiego pochodzenia”
(Eurosport)

"Drży mi... Łydki mi drżą, gdy widzę komisję sędziowską"
(Waldemar Heflich - o obserwowaniu przez sędziów Mateusza Kusznierewicza)

„Jesteście młodą parą..."
(podczas wywiadu z dwójką męską w kajakarstwie górskim)

„Carolina Cluft należy do sportowców, którzy się bawią tym, co robią, bo dziś mamy takich CIERPIĘTNIKÓW”

„Ten kwadrat ma BOK 8 metrów na 8 metrów”

„To ogromne osiągnięcie! Mistrzostwo Świata to mało powiedziane! ... yyy bo to przecież Mistrzostwo Olimpijskie"
(P. Chylewska do Sycza i Kucharskiego)

„Jedzie egzotyczna para. Oczywiście nie chodzi o Hiszpana”
(kolarstwo torowe – rywalizują zawodnicy Korei i Hiszpanii)

„...będzie faworytką obok Greczki”
(M. Jóźwik – przed finałem 400 m przez płotki kobiet)

„I teraz widzicie państwo – to jest właśnie najszybciej biegnąca cyfra.”
(P. Babiarz - komentując pojawiające się na ekranie statystyki z numerami startowymi najszybciej biegnących zawodniczek w maratonie)

„Przepraszam, ze Państwa zanudzam (...), ale to bardzo ciekawe.....”

„Również jestem podniecony, ręce trochę podpocone”
(Z. Zarzycki przed meczem Polska – Argentyna)

„Jego stały kierunek wiania”
(W. Heflich – o wietrze)

„Rzut młotem jako tradycja rodzinna samurajska"
(M. Jóźwik o japońskim młociarzu)

„Obie jako jedne z trzech skoczyły tą wysokość”
(po eliminacjach w skoku o tyczce kobiet)

„...sympatyczne, uśmiechnięte”
(siatkówka plażowa kobiet, po pokazaniu pup siatkarek)

„Kontratak został zakończony przez tego przez którego został zakończony”
(piłka ręczna – Korea-Węgry)

„Sprint to bardzo ciekawa konkurencja. Przez trzy okrążenia dzieje się niewiele się dzieje. Ale potem jest nagły skok adrenaliny. Nie wiem jak państwo, ale ja tak mam”
(J. Góra)

„A teraz wchodzi Bułgar z Bułgarii”
(K. Miklas – podnoszenie ciężarów)

„Rekordów w biegu nie bije się z biegu, w sensie: z marszu”
(M. Jóźwik)

„Wygląda jak półtora nieszczęścia i skacze podobnie....hmmm.. to znaczy skacze jak półtorej zawodniczki”
(W. Szaranowicz o Fieofanowej w skoku o tyczce)

„Alieksiej Lesniczy, chyba raczej Gajowy, bo był zupełnie tutaj niewidoczny”
(W. Szaranowicz – skok wzwyż)

"Zakończyli się zmagania gimnastyków”

Znalezione na http://www.joemonster.org

A ja dziś wylicytowałem sprzęt za 200 zł Zobaczymy co przyniesie listonosz

Zapewne będzie tak jak w aukcji lub być może będzie to złom zezłomowany inaczej nazywany sprzętem bardzo dobrym jakościowo :]

Ooo Tomek będzie dumny. W końcu jego fura stała się sławna

- Jak masz na imię??
- Joanna.
- Jo Roman, tyż ze wsi.


/Kliknij na minature by powiekszyc/

Syn pyta ojca:
-Tato, co to jest POLITYKA?
Ojciec odpowiada:
-Zobacz, ja przynoszę do domu pieniądze, więc jestem KAPITALISTĄ, twoja mama nimi zarządza, więc jest RZĄDEM, twoj dziadek pilnuje, żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasza pokojówka KLASĄ ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel, żeby tobie się lepiej wiodło. Ty jesteś LUDEM, a twój młodszy brat, który jeszcze leży w pieluszkach, jest PRZYSZŁOŚCIĄ. Zrozumiałeś synku???
Chlopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim przespać. W nocy budzi malca płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy i drze się w niebogłosy. A że chłopak nie wiedział, co zrobić, to poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie mógl jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak zajęci sobą, że nikt go nie zauważył. Malec postanowił więc, że pójdzie spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go:
- Synku, możesz mi wytlumaczyć teraz własnymi słowami, co to jest POLITYKA???
-Tak. KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ, ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przygladają, podczas gdy RZĄD śpi. LUD jest całkiem ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w g....e. To jest POLITYKA

Co jest smiesznego w "bobie" Tomka?