Ja np nie wyobrażam sobie skoków bez Ahonena. Interesuje sie tym sportem do kilkunastu lat i dla mnie on od zawsze był...
Dobry sportowiec musi wiedzieć kiedy zejsc ze sceny..

za onet.pl

No i to co było do przewidzenia stało sie faktem , Łukasz Kruczek został wybrany na trenera kadry A ...
http://www.skijumping.pl/wiadomosci/8979/Lukasz-Kruczek-oficjalnie-nowym-trenerem-kadry-A/

Już nie mieli kogo wybrać ... zobaczymy co z tego wyjdzie . Miejmy nadzieję , że sytuacja w polskich skokach ulegnie znacznej poprawie.

Mowisz poprawie........???
Przecierz Kruczek to tylko "marionetka" w rekach Polo.........
Po prostu zenua!!!!!!!!!!!!
Teraz to bedzie "ladniej" wygladalo, a w rzeczywistosci Polo znow rzadzi. Jedyna nadzieja ze Norwegowie nam podkradna "super" trenejro......

Nie dość , że Kruczka wybrali na trenera kadry A , to jeszcze Kruczek sobie wybiera Mateje na swojego asystenta ... Z takim trenerem jak i asystentem to na pewno sytuacja w polskich skokach ulegnie zmianie ... na gorsze .
http://www.skijumping.pl/wiadomosci/8997/Robert-Mateja-asystentem-Lukasza-Kruczka/

Malysz skonczy kariere i o polskich skokach nie bedzie juz nic slychac.

A mnie po tym jak Funaki skonczyl skakac.. Teraz ogladne od czasu do czasu, ale juz bez takich emocji jak kiedys.

Dla Adama lepiej by bylo jakby skonczyl kariere. Nie tak dawno poruszalismy temat Roberta Mateji jako trenera [autorytetu] i w chwili obecnej RM moze trenowac AM. To kpina.

Ilu australijczykow skacze? Zaden.

Ilu jest denerwujacych australocwelijczykow na tym forum? Jeden.

iti polecam opatentować

Za to australijskie są znane pod każdą szerokością geograficzną...

ja skoki mam daleko. Kiedyś na początku jak skakał Hanni to lubiłem sobie pooglądać, ale teraz to zasypiam na tym. Za to mój ojciec nie przegapił chyba żadnych zawodów od 2001 hehe. Twardy jest

To zupełnie, jakby myśleć - odejdzie marma, o rzeszowskim żużlu nie będzie nic słychać. Skoki istniały przed 'erą małysza' i istnieć będą. I w telewizji też były regularnie. Także spokojnie Skończyć się mogą dla tych, którzy interesować się skokami zaczęli w 2001 roku

Hoellwarth zakończył karierę i został trenerem ... Estonii

http://www.skijumping.pl/wiadomosci/9001/Hoellwarth-konczy-kariere-i-zostaje-treneremEstonii/

Regularnie pokazywali?Przed rokiem 2001 czyli wspomnianą "erą Małysza"TVP serwowało nam jedynie TCS nic poza tym. Aha skoki można było zobaczyć jeszcze na olimpiadzie .

Więc krótka jest Twoja pamięć, Kolego Wiem, wiem, niektórzy o skokach słyszeli niegdyś jedynie przy okazji olimpiad, albo turnieju czterech skoczni...

Chodzilo mi raczej o to, ze boom na skoki w Polsce sie skonczy wraz z koncem Malysza. To tak samo jak skonczyl sie w Polsce boom na GP na zuzlu, gdy Gollob przestal sie liczyc w walce o IMS.

Skoki lecialy juz duzo wczesniej w polskiej TV, bo pamietam jeszcze Weissfloga, Thome i Frantiszka Jeza.

Ja na ten temat moge sie sporo wypowiedziec, bo byłem prawdziwym fanem skoków narciarskich, a nie Malyszomani. Nikogo z forum nie mam zamiaru obrazac, wiec prosze mi nie kontrować, czy sie obruszać

TVP pokazywała niegdyś o wiele wiecej sportu. Również w wydaniu zimowym. Co dwa lata były bezpośrednie transmisje z mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym i alpejskim. Olmipiada wiadomo. TCS zawsze co roku, a także niektóre Puchary Świata. Pokazywali również co roku mistrzostwa świata w hokeju.

Ogólnie dyscypilny były bardziej podzielone. Teraz królują skoki i z każdego Pucharu Świata jest transmisja. Wcześniej tak nie było. Zmiana jest oczywista - zarabiają na Małyszu oraz wiecej stacji do podziału.

Skoki ogladam od ponad 20 lat. Pierwszy idol to oczywiście Matti Nykanen oraz Ari Pekka Nikola. Z Polaków skakał Piotr Fijas. Zawsze przed skokiem choś raz musiał splunąć Pózniej była czarna dziura. Na Olimpiade w Albertville w 1992 roku cudem wyjechal jeden skoczek - Wojciech Skupień. Niezapomniany komentator pan Jerzy Mrzygłód zastanawial sie dlaczego w 40 mln kraju nie możemy dochować sie kilku niezłych skoczków, których można by wysłać na dużą imprezę. Na tej olimipiadzie również pożegnaliśmy hokeistów.

Cztery lata później wyskoczyl gówniarz z Wisły z mocherkiem pod nosem i tak się zaczeło, ale kryzys był głęboki. Czeski trener Pavel Mikeska nie potrafił odczarować Małysza i w Nagano '98 była klapa. Oglądałem na żywo o drugiej w nocy. Gdy przychodziłem niewsypany do szkoły, mało kogo obchodziło jak poszło jakiemuś Małyszowi.

Boom sie skończy, bo 90% kibiców Małyszomani, ktorzy przyjezdzaja do Zakopanego, to kibice sukcesu i lansu, a nie dyscypliny. Teraz gdy Małysz się skończył idealnie wpasuje sie Kubica (TVP pokazywala bezpośrednie transmisje z F1 w latach 90-93).

Ogólnie to były fajne czasy i mam wiele wspomnień sprzed telewizora. W kazdej dyscyplinie byli jacyś ulubieńcy. Z alpejskich: Mark Giradelli, Pirmin Zurbriggen, Anita Wachter, Katja Seizinger. Nie lubiłem Tomby i Markusa Wasmeiera

Z klasycznych:
Vegard Ulvang - 3 złote medale w Albertville , Torny Morgren, Gunde Svan, czy Stefania Belmondo Z Vegardem był wyjątek, bo ogólnie zawsze sympatyzowałem bardziej ze Szwedami niz Norwegami. Podejrzewam, że to wpływ żużla.

Zmierzam do tego, że poprzez regularne pokazywanie w publicznej telewizji wymienionych dyscyplin kibic był zorientowany, co sie w nich dzieje. Kto odgrywa kluczowe role itd. Teraz wszystko zaczyna sie i kończy na tym, czy Adaś po pierwszej serii poprawi pozycje lub odda dwa równe skoki. I spuszczanie non stop. To jest męczące.

Już dziś pożegnalny konkurs Janne Ahonena.
http://www.skijumping.pl/wiadomosci/9229/Juz-jutro-ostatni-konkurs-z-udzialem-Janne-Ahonena/

I juz się wpasował, teraz w dobrym tonie jest byc "expertem" od F1.
a jeszcze kilka lat temu w polsce, skokami czy F1 interesowała się wąska grupka pasjonatów,tych dwóch dyscyplin. Teraz każdy obowiazkowo "musi" być "fanem" Małysza i Kubicy - jak się nie znasz nie jesteś cool.
he he "kibice" sukcesu, w morde kopani
A dla Mnie stado baranów interesujących się tym co w danej chwili jest modne i na topie

Święte słowa Metanol To nie tak jak my, co interesujemy się żużlem od xx lat, i żadne ....manie nam nie straszne
Nie jestem fanem ani Małysza, ani Kubicy nie znam się na przepisach tych dyscyplin ba! nawet nie mam zamiaru