Już pojutrze rusza kolejny Puchar Świata w skokach narciarskich. Inauguracja tradycyjnie odbędzie się w fińskim Kuusamo. Pierwsze zawody to konkurs drużynowy. Kto waszym zdaniem ma największe szanse w tym sezonie na Kryształową Kulę? W tym sezonie odbędą się również Mistrzostwa Świata w Libercu. Mam nadzieję, że ten sezon będzie o wiele lepszy od poprzedniego dla Małysza oraz pozostałych naszych reprezentantów. Fajnie znowu byłoby widzieć Adama na podium. Według mnie najgroźniejsi będą oczywiście Austriacy a najbardziej dwójka Morgenstern - Schlierenzauer. Także Norwegowie powinni być mocni. Finowie jak na razie przeżywają pewien kryzys. Po zakończeniu kariery przez Ahonena ich ekipa już nie będzie tak mocna. Po za tym Happonen jest w trakcie rehabilitacji po kontuzji. Jedynie Harri Olli może znów się liczyć o ile znów mu szajba nie odbije.
Sezon zapowiada się bardzo ciekawie. Obyśmy w tym sezonie widzieli Małysza na podium, przede wszystkim na najwyższym stopniu
Już jutro oficjalne treningi oraz kwalifikacje do sobotniego konkursu.
. Wczoraj drugie miejsce, a dzisiaj niesamowity bieg, spocone ręce [moje ręce] i piąte zwycięstwo w karierze. Redaktor tvp sport był co prawda innego zdania twierdząc, że Tomasz wygrał szósty raz, ale mniejsza z tym. Strzelnica, ucieczka przed Norwegami - ach miodzio 
Na razie jest tragicznie. Jeśli chodzi o trenera, to ja od początku uważałem, że Kruczek na trenera to zły pomysł. Jak na razie jest jeszcze gorzej niż na początku zeszłego sezonu. O Adama jestem bardziej spokojny niż o resztę. Adam już nie raz miał załamanie formy, ale później powracał do dobrego skakania. Więc wierzę, że Adam będzie jeszcze w bardzo dobrej formie. Ale reszta Polaków to żenada.
Kamil Stoch coś troszkę lepiej zaczął skakać, zapunktował w dwóch konkursach TCS. Reszta Polaków fatalnie. Do Małysza nie mam pretensji. On i tak już zrobił bardzo dużo więc ma prawo skakać słabiej. Zresztą nie jest już młodym skoczkiem. Teraz Adam pojechał potrenować do Lahti pod okiem Hannu Lepistoe. Może da to jakieś efekty. 
Gdyby skoczył w każdym ze swoich dwóch skoków po 3-4 metry dalej (łatwo powiedzieć 
), na co myślę, że było go stać to moglibyśmy się cieszyć z brązu. Z drugiej strony 4 miejsce na MŚ każdy kibic przed zawodami wziąłby w ciemno, ale jak się okazało w czasie konkursu potknęli się Rosjanie i Niemcy w pierwszej serii, a w drugiej Finowie i Czesi i Polacy niespodziewanie mogli sie włączyć do walki o medal... Mimo, że przegraliśmy walkę o ten brązowy medal, to ten konkurs pokazał, że nasi młodzi (Stoch, Rutkowski i Hula) wcale nie muszą w przyszłości kończyć rywalizacji w PŚ na kwalifikacjach czy pierwszej serii 
widać w nich duży potencjał tylko teraz trzeba to wykorzystać, a może niedługo będziemy się cieszyć z ich dobrych wyników 
Nasza drużyna zajęła najlepsze miejsce w historii MŚ. Dwa lata temu w Sapporo mieliśmy 5 miejsce ale również była szansa na medal gdyby nie katastrofalne skoki Mateji 
