Nie bądź tylko Gapiem. Weź aktywny udział w dyskusji i zarejestruj się już teraz. Rejestracja
Luźne rozmowy na luźne tematy
|
|
|
|
28 lip 2007, o 01:12
|
|
DMN
|
Trener |
|
|
Dołączył: 2 cze 2004, o 19:58 Skąd: H69 Posty: 2327
|
Zachwycałem się dziś polsatowską relacją Red Bull X-Fighters, gala z Madrytu. Freestyle motocyklowy gdyby ktoś jednak nie zakumał. Oglądał ktoś? W relacji do szczęścia zabrakło jedynie komentarza Tomka Lorka - ale Paweł Wójcik i Grzegorz Dąbrowski też wywiązali się z zadania oraz tego, że w niektórych momentach kamery mogłyby bardziej szczególowo pokazywać zawodników. Przede wszystkim w locie. Mimo to widowisko było przednie. Świetnie ogląda się to nawet przed telewizorem, ciarki przechodzą jak ci fajterzy latają w powietrzu. Najwięcej emocji wzbudziły półfinały. W pierwszym Danny Torres, który jechał w zawodach ze złamaną dłonią, zmierzył się z królem przestworzy Travisem Pastraną. Obaj pokazali świetny freestyle, ale minimalnie w stosunku 3-2 zwyciężył Pastrana. Drugi półfinał Mat Rebeaud - Nate Adams. Emocje niemniejsze, ale przejazd bardzo pechowo zakończył się dla Adamsa, który 4 sekundy przed końcem uderzył w bandę. W efekcie bardzo kontrowersyjna decyzja sędziów, że do finału w stosunku 5-0 przechodzi Szwajcar Rebeaud - który moim zdaniem zaprezentował się trochę gorzej. Finał Pastrana - Rebeaud to już jazda na pełnej. Fantastyczne triki obu zawodników. Travis jednak poza zasięgiem. Zmiażdżył Rebeauda i wygrał 5-0. Ten Pastrana który przeżył swego czasu fatalną kontuzję oderwania kręgosłupa od miednicy dziś może nadal cieszyć tłumy swoim show. Po zawodach Travis rozdawał swój ubiór, równie pasjonująca była walka o jego kask między kibicami hiszpańskimi.
_________________
|
|
|
|
28 lip 2007, o 08:40
|
|
Morgel
|
Uczestnik GP |
|
|
Dołączył: 4 kwi 2006, o 18:48 Skąd: Rzeszów Posty: 962
|
Ja także to oglądałem . Rzeczywiście przednie widowisko
Zgadzam się również, że do pełni szczęścia brakło komentarzu w wykonaniu Tomka Lorka, oraz tej lepszej kamerki. Ten drugi mankament w jakiś stopniu rekompensowały powtórki najlepszych skoków.
Z jednym się natomiast nie zgodzę, mianowicie:
Damian! napisał(a): ...Danny Torres, który jechał w zawodach ze złamaną dłonią...
Oglądając to byłem już trochę śpiący, ale jestem pewny prawie, że w 100%, że to nie Torres miał tą kontuzję, ale Rebeaud.
I dojechał z tym urazem do finału , klasa naprawdę klasa. Znalazł się tam trochę szczęśliwie, ale sam fakt, że uzyskał awans do półfinałów z takim urazem budzi respekt.
Szkoda Adamsa, który naprawdę pokazywał duży kunszt. Cóż pech jest wliczony w sport, czasem dotyka i tych najlepszych... Sam Redeaud nie cieszył się zbytnio po werdykcie, wiedział, że to miejsce należało się właśnie Adamsowi.
Poza tym bardzo podobał mi się Libor Podmol. Młody Czech, który może jeszcze umiejętnościami ustępuję czołówce, ale na pewno nie jest mniej odważny. Dawał z siebie wszystko pokazując efektowne i ryzykowne sztuczki nawet wtedy gdy nie miał szans na zwycięstwo. Dodatkowo jeździł bez ochraniaczy na klatkę piersiową!
Tak podsumowując jest to świetne widowisko, oglądając to nie można się nudzić. To co pokazują Ci ludzie na tych motorach jest po prostu
nie z tej ziemi, dodatkowo tłum 23 tys. gorących hiszpańskich kibiców tworzy kapitalny spektakl na którym ja osobiście bardzo bym się chciał znaleźć chociaż raz w życiu.
P.S. W Listopadzie w katowickim spodku mają się odbyć zawody w "fristajlu" z udziałem wielkich tego sportu, wybiera się ktoś ?
_________________
|
|
|
|
|
|
28 lip 2007, o 13:39
|
|
DMN
|
Trener |
|
|
Dołączył: 2 cze 2004, o 19:58 Skąd: H69 Posty: 2327
|
Morgel napisał(a): Oglądając to byłem już trochę śpiący, ale jestem pewny prawie, że w 100%, że to nie Torres miał tą kontuzję, ale Rebeaud.
Racja, namieszałem trochę. Rebeaud jechał ze złamaną dłonią, nawet stojąc na tej kopie nie mógł bić braw.
Co mi się podoba, to mimo że jest rywalizacja na pełnej, jeden kibicuje zawsze drugiemu, przeciwnik przeciwnikowi. Pełen luz.
Tak mówiąc jeszcze trochę o zawodnikach, przed młodym Czechem Podmolem stoi przyszłość. Ciekawie zapowiadający się zawodnik. Podobnie Torres, dopiero 20-letni zawodnik, który z Pastraną przegrał minimalnie w półfinale. Póki co Pastrana, który jest poza zasięgiem, poświęca się rajdom samochodowym, więc arena będzie należeć do Rebeauda, Adamsa oraz plejady młodych zawodników.
Swego czasu na Wizji faktycznie leciały zawody w wyścigach motocross, jak w gierce Moto Racer, które komentował Lori. Jednak od tego wolałem zwykły freestyle. Tak w ogóle to ciekawi mnie poza tym czy do Katowic przyjedzie Pastrana. Byłaby to nie lada gratka dla fanów freestyle.
_________________
|
|
|
|
5 maja 2008, o 10:15
|
|
Thunderkiss
|
Uczestnik GP |
|
|
Dołączył: 5 kwi 2004, o 19:32 Skąd: Rzeszów Posty: 1366
|
Andrzej Czyżowski nie żyje. Z ogromnym żalem i bólem informujemy, że podczas zawodów II rundy Pucharu PZM w motocrossie, które odbywały się 3 maja w Rzeszowie poważnemu wypadkowi uległ czołowy zawodnik klasy MX85, Andrzej Czyżowski z Człuchowskiego Auto Moto Klubu „Poltarex”. Po przewiezieniu do szpitala, został poddany skomplikowanej operacji, a w kilka godzin później zmarł.
W takich momentach zawsze brakuje słów, aby wyrazić żal, że traci się kogoś bliskiego czy znajomego. Strata jest podwójna, gdyż odchodzi ktoś w tak młodym wieku i z takim talentem, zapałem do uprawiania sportu. Jego dotychczasowa kariera zapowiadała znaczne sukcesy w przyszłości. Wydawało się, że będzie on zawodnikiem, na którego długo czekamy w polskim motocrossie. Takim, który będzie święcił triumfy w międzynarodowych zawodach Mistrzostw Europy. Nie wszystkie marzenia się jednak spełniają…
Andrzej Czyżowski urodził się w 1995 roku, a już w wieku 5 lat brał udział w pierwszych zawodach. Najpierw startował z licencją czeską, gdyż polskie przepisy sportowe nie pozwalały na start zawodników poniżej 10 roku życia. Później jeździł z licencją włoską, a nawet z licencją amerykańską. Dopiero jak ukończył 10 lat zaczął startować w zawodach organizowanych przez PZM. W sezonie 2006 był 15 w klasie 80 cc w Pucharze PZM, a już w roku ubiegłym zajął 5 miejsce w Mistrzostwach Polski w klasie 80 cc. W tym roku miał walczyć o Mistrza Polski.
W sobotę Andrzej jechał wyśmienicie. Wygrał trening kwalifikacyjny, a w pierwszym wyścigu przyjechał na 2 miejscu zaraz za zawodnikiem z Ukrainy. W drugim wyścigu cały czas jechał na 2 miejscu za Rostyslavem Voytsitskim. W 13 minucie wyścigu rozpoczął 6 okrążenie od efektownego skoku, jakich tego dnia zrobił już dziesiątki. 5 sekund później niefortunnie wylądował na zeskoku i razem z motocyklem przekoziołkował kilka razy. Służby medyczne natychmiast udzieliły mu pomocy i już po 2 minutach Andrzej jechał karetką do szpitala.
O godzinie 17:06 i 29 sekund Andrzej rozpoczął swój ostatni skok w życiu, skok wprost do nieba. O tej właśnie godzinie nasza aparatura zarejestrowała „bicie” jego transpondera po raz ostatni. Andrzej „odjechał” od nas na swoim motocyklu, wjechał nie na kolejne okrążenie, lecz na prostą, z której nie ma powrotu. Sędzia doczesnego życia pokazał mu biało-czarną szachownicę… Stanowczo za wcześnie – Andrzej miał zaledwie 12 lat.
Łączymy się w bólu z rodziną młodego zawodnika. Jeśli ktoś z Państwa zechce przekazać słowa otuchy dla tych, którzy stracili syna, przyjaciela, kolegę to słowa te można kierować pod adres e-mail: Andrzej@motoresults.pl. Wszystkie kondolencje i słowa pociechy przekażemy najbliższej rodzinie.smutne......... w tak mlodym wieku....... zycie bywa okrutne ['] ['] [']
_________________
Ostatnio edytowano 5 maja 2008, o 12:17 przez Thunderkiss, łącznie edytowano 1 raz
|
|
|
|
5 maja 2008, o 12:18
|
|
|
nie całe 13 lat, szok szkoda dzieciaka
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości |
Narzędzia
|
|
Uprawnienia
|
Nie możesz rozpoczynać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|