Hahahahahahaha ...
Super ultra nowoczesne rondo dla pieszych koło UW miało na początku kosztować 2 mln, potem 6 ... i teraz ponoć 12,4 mln to za mało i koszty wzrosły do 18 mln. Koszty wzrosły, a nic się tam nie dzieje, zero robót ...
Panowie z ratusza, jak Wy nawet nie potraficie zbudować nadziemnego przejścia dla pieszych nad 4 pasmową ulicą to ... co tu mówić o szybkiej kolei aglomeracji rzeszowskiej
No chyba, że podkulskiemu potrzebna będzie ta kolej aby ludzie swobodnie mogli dostać się do jego nowego centrum ...

Jasiek na tym właśnie polega aglomeracja, w przeciwieństwie do metropolii.

No tak, aglomeracja to brzmi dumnie jak na miasto liczace 160 tys. ludzi Tylko, ze jak ta kolej ma zbierac ludzi ze wszystkich wsi, wiosek, miasteczek, to nie bedzie juz szybka.

No jasne lepiej żeby od razu skreślić taki pomysł bo ludziom nazwa nie odpowiada, kolej nie będzie szybko bo to Polska, nikt tym nie będzie jeździł bo każdy będzie wolał samochodem stać w korkach, koszty pewnie będą ogromne, przetargi i realizacja będzie trwała dekady itd.
I jak to miasto ma się rozwijać.... niech żyją hejterzy.

Nawet najmadrzej zbudowana kolej nie zastapi samochodu. Takie wynalazki powinny celowac w miejsca, gdzie faktycznie jest na to duze zapotrzebowanie. Ot chociazby Trojmiasto, gdzie Gdansk, Gdynia i Sopot maja duzo szybszy sposob poruszania sie dzieki takiej wlasnie kolei. Do tego dodaj takie zaludnione miasteczka jak Rumia czy Reda. A Rzeszow? Sam Rzeszow to dziura, a gdzie te duze okolice, gdzie ta kolej faktycznie by to przyspieszyla? Do centrum miasta nijak sie nie zmiesci, wiec co tak naprawde zostaje. Zalesie? Slocina? Malawa? Tam korkow nie ma. Sa w centrum, na Pilsudskiego, Powstancow Warszawy i to gorsze niz u nas w Sydney. Moze wiec tam? Tylko, gdzie ta kolej sie zmiesci, jak tam budynek na budynku stoi. I trzeba jeszcze pomyslec, ile od tej kolei bedzie sie szlo do np. centrum miasta, gdzie mieszcza sie firmy i miejsca pracy.

180 000 jak już a cała aglomeracja około 350 000.
Trzeba byc ignorantem aby miasto o takiej liczbie mieszkańców (21 pod wzgledem liczby mieszkańców w Polsce na ponad 900) nazywac dziurą, na wschód od Wisły tylko Lublin i Białystok są wieksze.
Ale to nie tamte miasta a Rzeszów ma miedzynarodowy port lotniczy i nowy terminal (tylko 12 miast w naszym kraju ma porty lotnicze)
W 2011 lotnisko obsłużyło blisko 500 000 pasażerów, co dało mu 7. miejsce pod tym względem w Polsce.
Jasionka obsługuje wiecej pasażerów niż lotniska w Łodzi, Bydgoszczy czy Szczecinie.
Na wschód od Wisły będzie także największym miastem posiadajacym autostradę (dzieki rządom pewnej partii przeciąga się to w nieskończonośc a miała byc oddana...na Euro 2012)

Jak to się ma do "dziury" o której pisze ignorant Jasiek ?

Niemądrze prawisz. Korki są wszędzie. Są i tam. Sikorskiego, Rejtana, obwodnica. Ja mieszkam na Zwięczycy. W godzinach szczytu podróż do centrum trwa średnio 40 min (chociaz to tylko 5 km) bo od razu podkarpacka jest zakorkowana. Tymczasem pociąg osobowy linii Jasło - Rzeszów ze stacji na Zwieczycy do stacji rzeszow staroniwa (wiec praktycznie do centrum) jedzie 6-7minut, do głownego 10. Wiec nie powiesz mi chyba, że to sie nie opłaca. Odpowiednio rozleklamować, zagęscić kursy i myśle, że jest to całkiem dobry pomysł.

poczekaj do zimy kiedy maja ruszyc ( miejmy nadzieje ) kierunki takie jak paryz , rzym czy amsterdam pierwsza piatka jak nic

Spokojnie spokojnie drodzy Panowie, Jasiek wie lepiej bo przecież jest z lepszego świata Zachowujesz się jak nowobogacki, tylko że nie w kwestii pieniędzy tylko "nowej ojczyzny" jeśli można wogóle sobie coś takiego wyobrazić .

Hahahaa Polska to chyba cala jedna aglomeracja jest (przynajmniej na tyle, na ile po Polsce jezdzilem) i kazda miescina dolicza sobie wsie, wioski i mniejsze miasteczka wokol siebie, zeby moc pokazac, jaka jest wielka i jak z niej "aglomeracja". Pamietam, jak ludzie z Radomia (opowiadali mi to rodzice) twierdzili, ze oni sa z "aglomeracji warszawskiej".

180 tysiecy to wiecej niz 160 tysiecy, ale ogolnej mojej opinii o dziurze nie zmienia. Choc duzo bardziej ta dziura to jest z powodu polozenia w Polsce C niz z faktu posiadania 180 tysiecy, co jest w skali swiatowej nieduzej wielkosci miastem.

Jakbysmy w Sydney mysleli w taki sposob, to do Sydney doliczylibysmy sobie Wollongong (miasto porownywalne z Lublinem), Port Kembla, Thirroul, Austinmer, wszystkie miasteczka z parku narodowego i wiele innych. Wyszloby nas nie 4 miliony, a pewnie z 5.



W Polsce ogolnie jest dosc kiepsko z lotniskami. Nie tyle z ich jakoscia, co raczej polaczeniami. Niestety, wiekszosc polaczen miedzynarodowych jest "na okretke". Zazwyczaj trzeba leciec do Frankfurtu czy Londynu, zeby sie dostac gdzies indziej. Nawet do Warszawy nie moglem sie bezposrednio dostac z Azji, a Warszawa rozwinela swoje lotnisko dosc konkretnie. Nowy terminal nie ustepuja temu, co widzialem w bardziej cywilizowanych miejscach, ale ogolnie lotnisko przegrywa z zachodnia Europa, Azja czy nawet Australia zdecydowanie.



Tak jestescie przyzwyczajeni do Rzeszowa, ze po prostu nie jestescie w stanie zaakceptowac, jaka jest dziura. Wlasciwie nic w tym Rzeszowie nie ma, zwlaszcza pod wzgledem przemyslowym. Taki Lublin (przecietnej wielkosci miasto) jest o tyle lepszy, ze ma lepsze uniwersytety (o ile w ogole w przypadku Polski mozna mowic o dobrych uniwersytetach) i duzo atrakcyjniejsze centrum (choc nie jest az tak wyremontowane jak rzeszowskie), ale nie zmienia to faktu, ze cala sciana wschodnia jest "dziura".



Tak, tylko ze te korki zaczynaja sie juz jak jestes bardziej w centrum. Moje pytanie bylo takie, jak to zrobic, zeby ta kolej miejska podwiozla ludzi faktycznie do centrum. Bo zeby np. z dworca rzeszowskiego dojsc do centrum, to chwile zajmuje. Nie mowiac o lokalizacjach jak Dabrowskiego czy Hetmanska, gdzie jest wcale niemalo miejsc pracy. A lapanie autobusu skazuje cie tak czy inaczej na korki. Moze sie wiec okazac, ze tak latwo sie czasu nie zaoszczedzi, a kolej w Rzeszowie niestety nie ma jak przecisnac sie pod centrum. Wedlug mnie jedynym dobrym rozwiazaniem byloby metro, tylko czy to wykonalne?



O tym, ze Rzeszow to dziura, to Jasiek wiedzial jeszcze na dlugo przed wyjazdem do normalnego swiata. Aby to odkryc, nie trzeba jechac do lepszego swiata. Problem w tym, ze nie bardzo bylo jak stamtad wczesniej wyjechac. Wyjezdzali masowo ludzie, ktorzy np. zdawali ze mna mature. Masowa emigracja do Krakowa, Warszawy, Lodzi, Poznania, Wroclawia czy w koncu za granice. Gdy dzis spojrze na profile znajomych, to trudno mi wiecej niz pieciu dobrych maturzystow z mojej klasy znalezc, ktory by pozostal w Rzeszowie.

a tak btw. Jasiek nie przylecisz już do Rzeszowa OLT Express
http://latamy.rze.pl/?p=139

Oj Jasiek, Jasiek, kolejny raz utwierdziłeś Mnie w przekonaniu że słoma Ci z butów wystaje ! , po wyjezdzie do państwa na końcu świata nagle stałeś się "światowy"
Ty, ta twoja Australia i mania wywyższania się.

Każde miasto na świecie podaje aglomerację do statystyk, nie wiem co Cię tak śmieszy ?

Mało Mnie obchodzi ile multi-kulti Sydney ma jeśli chodzi o aglomerację, wogóle mało Mnie interesuje ta "twoja Australia" a twoje posty biorę z przymrużeniem oka, jako dobry humor na wieczór w wykonaniu "światowca" z ałstraljli.

Mysle, ze ten pomnik (zdjecie zrobione na Slowacji) bedzie wszystkim forumowiczom o czyms przypominal

W jakim to mieście?

Miało być rondo im. Lee Richardsona, ciekawe jak rozstrzygną ten problem... miało być...:/

Sln, wydaje mi sie, ze Bratislava.

Wyglada, jakby ten rzeszowski pomnik byl jego brakujaca czescia.

Pierwsze co przyszło na myśl ..........


Aikman ??

Wlasnie potwierdzilem z tym znajomym, ktory wozi sie juz od paru miesiecy po Europie - ten pomnik faktycznie jest w Bratislavie.

No co ty chudszy jestem i to o wiele

http://www.lafemme-magazyn.pl/archiwum/ ... 3-2012.pdf

Zapraszam do lektury na stronie nr 6.

Tak pięknej i wzruszającej historii o człowieku z pasja i talentem nie pamiętam odkąd przeczytałem wywiad z Sandra Walter, o tym jak od dziecka była ogromnie zaradna i przedsiębiorczą osoba. Gdy miała osiem latek samodzielnie przygotowywała kanapki, a następnie pakowała do plecaczka i wychodziła opchać staf na stadionie dziesięciolecia głodnym handlarom. I tak juz jako dziecko dorobiła sie niezłej kasy, ktora później stary zainwestował gdzieś tam na giełdzie. Pasja to jest to. Moze kiedyś i mnie dotknie.