ja wiem ze to sie tak latwo mowi, ale - nie wolno w tym kraju nic robic na zasadzie jakos to bedzie. dogadamy sie. jesli masz najmniejsze podejrzenia ze ktos cie wyrzeźbi, to znaczy ze na pewno cie wyrzezbi. zreszta - nawet jak nie masz podejrzen podchodz tak do drugiej strony jak by iala cie oszukac. w kazdym zagraniu, czynie i slowie doszukuj sie gdzie tu moze byc przekręt pod siebie. momentalnie trzeba reagować. ja wiem ze to nie jest pewna obrona, ale ryzyko mniejsze.

w Polsce jest bieda, obawa o jutro i tu jest po prostu dżungla. walka o kazdy grosz. każdy zazdrości drugiemu itd. jeśli ktoś coś ma: dom, wycieczki auta - zobaczysz to u niego na fejsie. nawet niewiele bogatsi czuja sie lepsi.

Redaktor świetnie to napisałeś, zwłaszcza ostatnie zdanie - ot cała prawda o Polakach

Wiadomo, że z perspektywy pracowniczej (naszej) to jest najważniejsze. Te statystyki w którym decydującym kryterium jest wynik finansowy wrzuciłem po to, żeby pokazać jak u nas zyski firmy mają się do wynagrodzeń pracowników. Że mają się nijak. I lepiej iść do mniejszej firmy ciesząc się dużo większym komfortem pracy, niż szczycić pozornym prestiżem pracy w korporacji i po 15 latach nadawać na rentę.

Damian


Micson


Najwiekszy wcale nie oznacza najatrakcyjniejszy dla pracownika. Wlasciwie, to zazwyczaj oznacza mniej atrakcyjnego. I jakkolwiek zwykle w Polsce posiadania jakiejkolwiek pracy za jakakolwiek kase jest sukcesem, tak jesli masz prace do wyboru, to niekoniecznie wybierasz najwiekszego. Przykladowo - bedace na pierwszym miejscu HP obecnie na calym swiecie przeprowadza redukcje zatrudnienia i poczawszy od polowy 2012 roku do konca 2014 lub 2015 ma w sumie zostac zwolnionych 29 tysiecy pracownikow, ze szczegolnym naciskiem na Europe i USA. Lenovo z kolei oferuje czesto mizerna kase. Jesli w Australii akwizytor/sprzedawca/product manager w HP dostanie kase np. $110 tys rocznie + prowizja, tak Lenovo probowalo takim samym ludzion oferowac $55 tys rocznie + prowizja. Kiedy 6 lat temu dostalem stala prace w mojej firmie, dostalem jako poczatkujacy pracownik $55 tys. rocznie od lokalnej firmy australijskiej (majacej roczny obrot okolo pol miliarda dolarow), podczas kiedy konkurent tej firmy - amerykanska korporacja - proponowala mi $38 tys. rocznie.

Micson ma racje - w mniejszej firmie latwiej zostac kims wyjatkowym, wrecz gwiazda. W wiekszej moga cie awansowac, zmienic ci tytul, a czesto jest tak, ze wcale sie mimo tego nie rozwijasz. W mniejszych firmach ludzie sa duzo blizej siebie. W korporacjach nieraz bywa tak, ze ludzie z jednej strony pokoju nie znaja ludzi z drugiej strony pokoju. To oczywiscie nie oznacza, ze nie nalezy pracowac dla korporacji - jest sporo takich korporacji, gdzie pracuje sie z przyjemnoscia, a rozwoj jest wcale spory i place wysokie. H-P bylo jeszcze pare lat temu taka firma, dopiero obecne zawirowania sprawiaja, ze zrobilo sie gorzej. Ale jak to sie uspokoi to mysle, ze wiele rzeczy sie tam poustawia.

Czasami posiadany kapital i obroty wcale nie oznacza, ze firma jest najlepsza na rynku, czego przyklad mamy w Australii w przypadku dystrybutora Ingram Micro, ktory mimo najwyzszych obrotow i kapitalu ma powazne problemy, traci setki a nawet tysiace klientow na rzecz swoich rywali.



Polska jest po prostu totalnie niestabilna. Dzis masz prace, jutro nie. Nie ma zadnego szacunku dla pracownika, zadne prawa nie sa szanowane. W normalnym kraju pracownik jest towarem, a nieraz nawet kapitalem. W Polsce na jedno miejsce jest 50 osob i nikt pracownika nie docenia. Ze o fatalnych platnosciach nie wspomne. Bo nawet 5 tys zl miesiecznie na reke to bardzo niskie zarobki w porownaniu z zachodem, USA, Singapurem czy Australia. Wielu polskich szefow uwaza, ze pracownik to zbedny wydatek i problem. A to jest bardzo zle podejscie.

Jasiek problem nie istnieje tylko w braku szacunku do pracownika, a o wzajemny szacunek. Niby w Polsce trudno o zarobki, ale rzeczy jakie widzę są dla mnie zaskakujące.

Sto procent racji Redaktor. Takie wrazenie odnosi sie z daleka, jak rowniez podczas wizyty w Polsce. Pracodawca nie szanuje pracownika, pracownik pracodawcy, firmy nie szanuja klientow, klienci firm, uczniowie nie szanuja nauczycieli, nauczyciele uczniow itp.

Mam pytanie. Jesli studiowałem na kierunku zamawianym ale nie otrzymywałem stypendium a chciałbym rozpoczac studia na innym kierunku tez zamawiany na tej samej albo innej uczelni to moge starac sie o stypendium?

Z tego co wiem to już chyba nie możesz ponieważ nie jest to Twój pierwszy kierunek.Studiowałeś już wcześniej, a to wyklucza pobieranie stypendium zamawianego.Tak mi się przynajmniej wydaje.

Mógłby ktoś coś powiedzieć o kierunkach: transport i logistyka?

Ja jestem na transportcie na PRz, PW jak cos

Ja kończę logistykę, jak masz pytania to zostaw PW
PS. na wstępie od razu odradzam, jest tyle piękniejszych kierunków i uczelni

Wiem, ze zbyt duzo osob nie zaglada w ten temat, jednak prosze o poswiecenie ok 40 sekund swojego zycia, w celu wypelnienia ankiety potrzebnej mi do napisania mojej pracy magisterskiej.
pozdrawiam
http://moje-ankiety.pl/respond-49293.html

Centrum Ekonomii Obywatelskiej

Zaprasza na

KURSY JĘZYKA ANGIELSKIEGO/ NIEMIECKIEGO

Projekt nosi nazwę : AKTYWIZACJA MIESZKAŃCÓW OBSZARÓW WIEJSKICH i MIEJSKICH POPRZEZ EDUKACJĘ W ZAKRESIE NAUKI JĘZYKÓW OBCYCH

1. Projekt jest realizowany przez konsorcjum: Centrum Ekonomii Obywatelskiej - Bałtyckie Centrum Innowacji w Turystyce w Gdańsku.

2. Projekt przeznaczony jest dla wszystkich chętnych, zarówno dzieci, młodzieży jak i dorosłych, bez względu na status zawodowy, wiek, miejsce zamieszkania.

3. Osoby zainteresowane odbyciem kursu zgłaszają na podany adres mailowy chęć wzięcia udziału podając imię i nazwisko, numer telefonu, wybrany język który chciałby się uczyć oraz poziom znajomości języka (podstawowy, średnio-zaawansowany, zaawansowany) na adres mailowy: kursy.jezykowe.ceo@wp.pl

4. Nauka jest częściowo odpłatna. Uczestnicy zameldowani w mieście uiszczają miesięcznie opłatę w kwocie 38 zł., uczestnicy z terenów wiejskich – 35 zł. płatne lektorowi na zajęciach. W miesiącu odbywają się 4 godziny zajęć (4x po 60min.).

5. Uczestnicy mają jedną godzinę zegarową zajęć w tygodniu, z wyjątkiem lipca i sierpnia oraz dni ustawowo wolnych od pracy. Na życzenie słuchaczy, w uzgodnieniu z lektorem, zajęcia mogą odbyć się w innym terminie.

6. Zajęcia będą odbywać się w Rzeszowie w wynajętych przez nas salach. Zajęcia odbywać się będą zarówno w godzinach dopołudniowych jak i popołudniowych, w zależności od preferencji grupy.

7. Każdy słuchacz może zrezygnować w każdym momencie trwania kursu bez żadnych konsekwencji.

8. Na zakończenie kursu słuchacze otrzymują certyfikaty.

9. Więcej informacji można uzyskać pod adresem mailowym: kursy.jezykowe.ceo@wp.pl Na ten adres można również dokonywać zapisów.

Więcej informacji na stronie projektu: http://ceneko.com.pl/

ZACHĘCAM DO ZAPISÓW!

1. Sprzedano środek trwały:
Wartość początkowa 2000 zł
Dotychczasowe umorzenie 500 zł Cena sprzedaży brutto 2196 zł
VAT 23%

Dałby radę to ktoś rozwiązać ? Trzeba mi dziś pilnie do 15.

Potrzebuję osoby, która bardzo dobrze zna angielski. Trzeba mi przetłumaczyć tekst. Jak coś to PW.

Podpinam się pod prośbę. Też szukam kogoś kto tłumaczy teksty w rozsądnej cenie.

Jasiek z z Sydney?

podbijcie na priv

W czasach wizyty na wizie studenckiej w Australii bralem $100 za godzine pracy (300 zl). Sa chetni?

Mysle, ze warto... Czy naprawde tak zle sie zrobilo z edukacja, czy tez ja mam krotka pamiec i nie pamietam, ze w tym wieku nie potrafilem podac wzoru na pole kwadratu czy dwutlenku wegla badz tez powiedziec, ile dni ma rok?

https://www.facebook.com/video.php?v=777732902239488&fref=nf