Pidi napisał(a):
A co do tego "jush", "tesh", "boshe", itp. Ludzie tak piszą bo to jest po prostu modne.
Takich zwrotów używa generalnie młodzież, która myśląc, że jest to na topie nie zdaje sobie tak naprawdę sprawy, że posługiwanie się takim słownictwem jest - jakby to nie nazwać - bardzo ograniczone. W ogóle ja uważam to za profanację naszego języka. Albo. Wchodzę dzisiaj w profil mojej siostry na gadu-gadu, a tam jakaś babka ma opis następującego typu: "t@k@ Moj@ $iL@=) Życ!@ tR3sC=) t0 0N@ MNi3 tU tRZym@=) D@j3 $3N$ Koch@N!@". Aż sobie skopiowałem na pamiątkę. Używanie takiego szyfru, to dopiero szczyt kretynizmu. Powiem, że nie jestem w stanie tego całkowicie rozszyfować. Musiałbym chyba skorzystać z pomocy jakiegoś osobnika tego gatunku żeby dowiedzieć się o co w tym chodzi. 
Wyjątkowa kumulacja tego pisma szczególnie widoczna jest przede wszystkim na stronach, z których korzystają osoby z syndromem pikaczu tzw. pokemony - np. fotka.Powiem, że im więcej człowiek siedzi na necie, a mniej czyta realnego tekstu, tym popełnione błędy bardziej się namnażają. Sam jestem wzrokowcem i jeśli napatrzę się na jakieś byki, to później pisząc coś zdarza mi się zastanowić, czy ten wyraz pisze się przez takie, czy przez takie "żet". Dlatego warto codziennie przeczytać chociaż gazetę, raz w tygodniu książkę. Poświęcić na to co najmniej 15 minut dziennie. Choćby dla samego powiększenia obszaru swojej wiedzy i słów. Mnie samemu zdarzają się błędy, nie ukrywam, że nie. Zauważyłem, że przykładowo podczas pisania postów najczęściej są to powtórzenia, zwykle z tego względu, że przed publikacją nie czytam tego co napisałem.
A ortografia to w dużej mierze wynik lenistwa, niedbalstwa i nieuctwa, a nie jakaś tam dysleksja, dysortografia czy inne dysmózgowie.
przed telewizorem i komputerem 
