Hill przez 10 lat nie grał? Czy jakieś same ochłapy?

Same ochłapy. Na skutek wielu kontuzji strasznie obniżył loty i nigdy już nie wrócił do dyspozycji prezentowanej na początku swojej kariery w Detroit.

tutaj sobie można sprawdzić, ile grał w poszczególnych sezonach.
http://sports.yahoo.com/nba/players/2626/career;_ylt=Aqau0jWYQwpG6vkUEBcNQ7IGPKB4 - [G - mecze, w sezonie rozgrywają ich 82]

http://www.youtube.com/watch?v=CKdC3xvtUrQ - jest pasja

Same ochlapy to bym nie powiedzial. Wystarczy spojrzec na statystyki. Po prostu z gwiazdy ligi stal sie solidnym graczem pierwszej piatki. Gral dobrze, ale juz bez tego blysku.

Ciekawym graczem u boku Hilla ktory sie rozwnial byl Stakchouse. Po odejsciu Hilla z Detroit stal sie liderem zespolu (dobrze gral juz u boku Hilla) ktory juz pozniej szedl tylko w dol i nigdy nie powtorzyl sezonu gdzie zdobyl srednio powyzej 29 pkt! (29,8) Dla porownania James teraz zdobywa te 29,8 ppg... Fajnych strzelcow wtedy mialo Detroit sezon 99-00 Hill 25,8 & Stackhouse 23,6

Ale i tak Kobe sprzed 4 sezonow jest nie do pokonania: magiczne 35,4 i 81 pkt z Toronto James zaczal grac w NBA majac 19 lat, Kobe 18, ale to James byl podstawowym graczem juz od rookie, zas Kobe nieco pozniej. James zaczynal od 20 pkt w meczu Kobe od 7, wiec Kobe teraz bije rekordy punktowe, ale to niedlugo James bedzie ja pobijal....

Cleveland idzie w regular bdb widac ze bedzie 1st w lidze, ale mysle ze Lakrse beda lepsi w PO. James sam nie da rady, zakup strzelca Jamisona nie pomoze.

K2 ja sie ztym zgodzic nie moge. Mowa nie o pierwszych latach gry w Orlando, ale o tych wspomnianych 10. I nie cukrujesz z ta gwizda ligi bo tak bylo sam to napisalem w moim wczesniejszym poscie

http://www.nba.com/playerfile/grant_hil ... stats.html

Jak widac prawie kazde spotkanie zaczynal w pierwszej 5 grajac srednio po 30 min. To sa ochlapy? Plus statystyki mial dobre Nawet wsrod tych 3 sezonow w Orlando:



I zaliczenie Amar'e do emerytow jest chyba sporo przesadzone 28 lat - 7 sezonów w NBA Troche za malo na emeryta

Ale spaść z pozycji absolutnej gwiazdy ligi do pozycji solidnego zawodnika to to tak jakby w żużlu Adams zaczął jeździć na poziomie Lee Richardsona co jak dla niego znaczyłoby, że jeździ ochłapy. Podobnie jest z Hillem. W pierwszych latach kariery zawiesił sobie poprzeczkę tak wysoko, że później na skutek kontuzji już nigdy się do tego poziomu nie zbliżył. A Kobe miał takie statystyki cztery lata temu bo wtedy w Lakersach tylko on umiał rzucać i jako jeden z niewielu w składzie umiał jednocześnie biec i kozłować piłkę

Fajny kosz Lakers-Magic 96-94 dla Orlando. M.in akcja Gortata dunk nad Odomem, zapewne bedzie w Top 10.
Hmm koncowka. Kapitalne rzuty Bryanta za 3 (2 razy), ale weryfikacja tego drugiego i sluszna - przekroczona linia. Wczesniej weryfikacja rzutu Fishera. Jest 95-94. Faulowany Carter ktory wczesniej FT 12-12 pierwszy rzut iii... myli sie. Drugi celny. W miedzyczasie Kobe pyta Phila (po niecelnym Cartera) jak rozegrac czy konczyc rzucajac za 3 czy za 2 doprowadzajac do dogrywki. 10 sekund... Kobe pilka nieudana zaslona Gasola, Kobe rzuca - niestety niecelnie. Ale wczesniejszy rzut za 3 pkt przeciwko Barnes'owi z rogu parkietu - genialne! Wczesniej Kobe troche zepsul kilka akcji rzuty na sile. Ale nie mial z kim grac. Sam ciagnal wynik w ost kwarcie.

Marcin Gortat był jednym z głównych aktorów wygranej Orlando Magic nad Philadelphią 76ers 125:111. Polak zdobył 16 punktów (popisał się m.in. wsadem, który zachwycił Dwighta Howarda) i zanotował sześć zbiórek. Drużyna Orlando pobiła jednocześnie rekord NBA w ilości celnych rzutów za trzy punkty w sezonie zasadniczym.

Polak na boisku przebywał blisko 16 minut, zdobywając w tym czasie 16 punktów (o jeden więcej od lidera drużyny - Dwighta Howarda, który na parkiecie spędził blisko pół godziny). Gortat trafił 5 razy na sześć prób za dwa punkty i wykorzystał wszystkie sześć rzutów osobistych. Nasz jedynak w NBA zebrał także z tablic sześć piłek, a po jednej z jego akcji, zakończonej potężnym "wsadem" do kosza - emocji i podziwu nie ukrywał Howard, który pokazał gest przedstawiający młot (nawiązanie do ksywki Gortata - Polish Hammer).

Orlando na pożegnanie hali Amway Arena (Magic w następnym tygodniu przenoszą się do nowej Amway Center) nie dali większych szans drużynie z Filadelfii. 76ers praktycznie tylko obserwowali popisy gospodarzy, którzy pobili m.in. należący dotychczas do Houston Rockets rekord ilości celnych rzutów za trzy punkty (837) w sezonie zasadniczym. Goście dopiero w ostatniej kwarcie rzucili 41 punktów, co pozwoliło im na zmniejszenie przewagi gospodarzy.


za onet.pl


brawo Marcin oby tak dalej.... zapewne trener zmienił taktykę bo zawsze gdy Marcin przebywał na parkiecie rozgrywajacy zagrywał do obwodowych a jak Howard to wszystko na srodkowego. Marcin udowodnił że na niego też warto stawiać a Howard niech sie boji hehe

Przegladajac dzis filmiki z nba na yt znalazlem cos ciekawego a zarazem smiesznego:) Samoboja w koszu to jeszcze nie widzialem hehehe.

http://www.youtube.com/watch?v=gD4CLCwH ... re=related

Ps. swietna zbiorka:D

widzialem filmiki jak zdarzyly sie juz takie samoboje nie byle jakim zawodnikom, bo Kobiemu i Lebronowi

Grunt, że Chicago ma Play-off !
Ale w tym sezonie wydaje mi się, że w końcu doczekamy się pojedynku Lebron - Kobe w Grand Final .

Wczoraj Barcelona pokazała naprawdę dobrą koszykówkę. Drużyna zbilansowana w ataku i obronie. W pełni zasłużyła na tytuł.

W NBA Suns nadzwyczaj szybko poradzili sobie z Spurs. Szczególnie 23 punkty Dragica w 4 kwarcie, 3 meczu pozostaną w pamięci.

W pierwszej rundzie raptem 1 sweep, teraz aż 3 na 4 możliwe. Takie rzeczy to tylko w NBA . Czy doczekamy się starcia Kobe vs. Lebron?