Kamyk, polecam przestac ogladac fake news i skandalistow jak Stew Peters oraz innych konspiracjonistow, a przyjrzec sie bardziej oficjalnym serwisom. Nie ma zadnych dantejskich scen, nie ma tez zadnych informacji o smierci dwojki dzieci poza programem Stew Petersa, ktory ostatnio wylecial z Twittera za fake news (a w Australii skandalistow nie brakuje, wiec krzyczeliby tacy jak Alan Jones, Kyle Sandilands czy wielu innych, gdyby cos sie stalo). Nie ma tez masowego szczepiania dzieci w vaccination centre, bo gdyby bylo, to rodzice krzyczeliby w mediach razem z nauczycielami i wieloma innymi. Nie wiem nic o zadnym obezwladnianiu staruszka na ulicy i o jakiego staruszka ci chodzi, bo tu troche tych staruszkow z roznych powodow sie aresztuje czy obezwladnia, jak chociazby kilka tygodni temu aresztowano 85 latka w Mosman za posiadanie kilkudziesieciu okazow broni.

Nie ma "kilku przypadkow delty", obecnie jest ich kilka tysiecy, a bedzie jeszcze wiecej. I choc uwazam, ze lockdown to przesada, dobrze, ze nasza policja - w przeciwienstwie do tej polskiej - jest skuteczna w egzekwowaniu prawa. Tak tu zawsze bylo i tak tu zawsze bedzie. W koncu AU i NZ to byle kolonie karne, mamy duzo doswiadczenia.

https://www.news.com.au/national/nsw-act/politics/pm-pushing-ahead-with-plan-to-reopen-at-70-per-cent-vaccination-rate/news-story/5549618adb0e4eea610ae71e3999125e

A tu masz oficjalne stanowisko premiera Australii odnosnie lockdownow.

W drugiej połowie października to się może okazać, że są oni zaszczepieni jednak tylko w 2/3

@jasiek
Obecnie kilka tysięcy przypadków Delty w Australii?

W lipcu w upalnej Polsce kilka lat temu odnotowywano kilkakanacie tysięcy nowych zachorowań na grypę tygodniowo!!!
Tego gościa co kichnął w windzie znalazło już australijskie FBI?Australia staje się powoli totalitarnym krajem. Hitem dla mnie była jedna dziennikarka która po szczepieniu dostała zapalenia mięśnia sercowego ale i tak się cieszyła ze ja zaszczepili. A wasz minister zdrowia to ten paraliż polowy twarzy to ma po czym?
Mówią wam tam w australijskie trybunie ludu, że im więcej zaszczepionych tym więcej zachorowań? Izrael UK Islandia?

Dla mnie nie ma to wiekszego znaczenia. Jedyne, co tak naprawde sie liczy, zeby rzad skonczyl z lockdownami i restrykcjami, a ile przypadkow wirusa bedzie, jest malo istotne. Z mojego punktu widzenia, ja jestem zaszczepiony, moj syn jest na razie za maly na szczepienie i w zwiazku z tym zrobilem to, co uznalem za sluszne. Jak bedzie booster tzn. trzecia dawka, to chetnie ja wezme, zwlaszcza ze jest za darmo.



Tego, ktoremu dano nakaz izolacji, po tym jak mu wyszedl pozytywny test, a on sobie go zlekcewazyl? Zidentyfikowano go, ale nadal go szukaja. Oczywiscie pojdzie za kratki, jak go zlapia.

https://www.9news.com.au/national/coronavirus-nsw-update-hunt-for-covid-positive-man-arrest-warrant/05b8b23b-b99a-47c5-b89a-e32641e3172e

Tymczasem juz znalazla sie grupa eskpertow, ktorzy nie chca otwarcia. Mam nadzieje, ze nasi politycy beda twardo trzymali sie zalozen programu otwarcia Australii i wysla ekspertow do ich laboratoriow i ksiazek naukowych

https://www.news.com.au/national/prime-ministers-plan-to-reopen-australia-will-cause-substantial-mortality-experts-say/news-story/2812e931fef9fec34c685a42a73b8419



I bardzo dobrze, bo to oznacza, ze kobieta umie popatrzec na tzw. bigger picture i nie przejmowac sie glupimi komentarzami antyszczepionkowcow. Warto dodac, ze owo zapalenie, ktorego doznala Georgia Clark, nie jest grozne dla zycia (przynajmniej na podstawie tego artykulu ponizej). Tu mozesz poczytac sobie wiecej zamiast stron z fake newsami, wlaczenie z informacja, ile przypadkow tej choroby zanotowano po szczepionkach Pfizera w Australii.

https://www.sbs.com.au/news/the-feed/journalist-trolled-by-anti-vaxxers-after-promoting-vaccine-despite-developing-rare-side-effect



Nie minister zdrowia, tylko minister obslugi klienta. Wbrew temu, co mowia fake newsy antyszczepionkowcow, nie ma to nic wspolnego ze szczepionka. Minister Dominello cierpi na "Bells Palsy". Tu mozesz sobie o tym wiecej poczytac

https://www.9news.com.au/national/coronavirus-australia-update-nsw-minister-victor-dominello-says-droopy-eye-caused-by-bells-palsy/5a234cb6-7151-4bdf-9e27-676063452882

A ty sie juz szczepiles Kamyk? Czy bedziesz czekal az cie zmusza?

Jasiek kur** :mać. Nie zapaliła ci się jeszcze czerwona lampka? Materiał w TV jak z polowania na członków Al kaidy. Propaganda w waszej tv i ta psychoza strachu to jest poziom TVP+tvn do sześcianu.
Materiał tv jak odtwarzali ostatnie godziny poruszania się tego rugbisty spod Sydney!!! Szok. Naprawde nie przeszkadza Ci to?

Nie szczepiłem sie. Ostatni raz chyba 25 lat temu. Żona nie, dzieci nie. Nikt mnie nie zmusi. Jestem w Polsce. Tu obowiązuje prawo, respektowane są prawa człowieka, ludzie myślą jeszcze samodzielnie, nie zyja6na łańcuchu. Nie muszę się martwić, że nastoletnia córkę i jej znajomych będzie tropił policyjny helikopter za to że spędzają ze sobą wolny czas. To znakowanie domów ludzi w izolacji to już poziom Hitlera.
Spieprzaj stamtąd, bo 8 dawek nawet ci nie pomoże, a będziesz żył jsk6w klatce.


Przerażający jest ten eksperyment z użyciem wielkich mediów, socjotechniki, psychomanipulacji, cenzury. Jesteś tego dowodem. Chłopie jesteś stracony. Tylko buda dla psa i życie z nadzieją, że pan wydluzy6xi smycz o te kilkanaście centymetrów.

Dziekuje, ale wole zyc w Australii na lancuchu w naszej tolerancji, multikulturowosci, LGBT i sanitaryzmie z hitlerowskimi mediami niz w polskiej wolnosci, katolicyzmie i dobrej zmianie z wolnoscia promowana w TVPiS. Nie chcesz sie zaszczepic? Twoj wybor. W Polsce moze ci sie z tym upiec, bo rzad nie jest az tak konsekwentny jak Australia czy zachodnia Europa, gdzie coraz wiecej obostrzen jest wprowadzanych dla niezaszczepionych. Chcesz ryzykowac, twoj wybor. Ja zaryzykowalem poprzez zaszczepienie sie.



Kamyk, tu nie chodzi o psychoze strachu tylko o proste stosowanie sie do prawa. Jakie jest takie jest, ale obowiazuje i jest egzekwowane. Prawo bedzie bezsensowne, jezeli za jego lamanie nie bedzie kar. Uzyje inne przykladu. Z kilkunastu krajow, w ktorych swoim zyciu bylem,, najniebezpieczniej na drogach bylo w Polsce. Raz, ze drogi byly kiepskiej jakosci, dwa ze mnostwo ludzi nie przejmowalo sie ograniczeniami predkosci. Jazda 70km/h w obszarze, gdzie jest limit 40 km/h to w Polsce normalka. W Australii za to tracisz na kilka miesiecy licencje i niejedna osoba z mojej pracy na tym wpadla. Na tym polega wlasnie roznica pomiedzy krajami zachodnimi czy Australia a Polska. Jesli ludzie nie beda bali sie policji i kar, to beda sobie bezkarnie robili, co im sie zywnie podoba i to w znacznie powazniejszych sprawach niz noszenie maseczki czy izolacji. Zgodze sie, ze sporo w tym jest propagandy, ale w tym przypadku jest ona potrzebna. Ze strony dziennikarki swietna akcja. Nic powaznego jej sie nie stalo, jej zycie nie bylo zagrozone, wiec wykorzystala sytuacje, zeby zachecic ludzi do szczepienia sie na covid i rozwiac troche watpliwosci na temat skutkow ubocznych. Mnie sie to podoba.

BTW - nie jestem jednym z tych, co szczepiaja sie na grype co roku. Prawde mowiac, w 2020, gdy zaczela sie pandemia, szczepilem sie na grype po raz pierwszy od 10 lat. Moja firma zalatwila za darmo to sobie szczepionke zrobilem. W tym roku natomiast na grype sie nie szczepilem, ,bo grypy wlasciwie tu nie ma.



Kamyk ja przede wszystkim ograniczam ogladanie TV i czytanie wiadomosci do koniecznego minimum. Jako czlowiek, ktory ma za soba ponad 5 lat pracy jako dziennikarz, wiem, ze media karmia sie sensacja, newsem, a zeby zarobic na siebie - liczba odtworzen i czytelnikow. Niewiele to ma wspolnego z dziennikarstwem i doprowadza mnie do to szalu - dlatego od tego stronie. Nie interesuje mnie jak sie porusza rugbysta z Sydney czy opis kazdego jednego przypadku smiertelnego z powodu covid. Mnie interesuja proste rzeczy - jak wyglada ekonomia, jak wygladaja podatki, jak wyglada edukacja, sluzba zdrowia, ceny jedzenia, paliwa, ubezpieczenia, nieruchomosci i oczywiscie rynki finansowe. I tego typu wiadomosci czytam i na nich sie koncentruje. Niestety, covid i ruchy politykow, aby poradzic sobie z pandemia na wszystko to bardzo mocno wplywaja, stad moje zywe zanteresowanie takimi rzeczami jak szczepionki, restrykcje, lockdowny itp. Bo moze nie sam wirus, ale te wszystkie ruchy polityczne maja ogromny wplyw na ekonomie i nasze codziennie zycie.

Dzieci nie? Gruźlica, błonica, tężec, krztusiec? Nic?

Prawo nie może być bezsensowne, ono ma być logiczne. Ostatni rok w kwestii COVID to pokaz braku wszelakiej logiki i zdrowego rozsądku, z dodatkiem działań bezprawnych.
Widać za mało państw odwiedziłeś. Już zapomniałeś, że w Polsce co rusz ograniczenie prędkości jest stawiane bezsensownie?
Policja nie jest od tego, żeby się jej obywatel bał. Policja jest od egzekwowania przestrzegania prawa w sposób zgodny z prawem, a to prawo nie może być idiotyczne. Już ci kamyk napisał, że przedsiębiorcy wygrywają z sanepidem w sądach. Dlaczego? Dlatego że wygrywają zgodnie z prawem, jako że prawo ustanowione przez rząd było idiotyczne i bez umocowania bądź sprzeczne z aktem wyższego rzędu.

Karolcia, jakis czas temu ktos tu w Australii (szef policji badz minister sprawiedliwosci - juz nie pamietam) skomentowal w nastepujacy sposob twierdzenia o bezsensownosci prawa - "zapraszam do sadu tych, ktorzy sie nie zgadzaja".

Jak do tej pory jeszcze nie slyszalem, zeby ktos wygral...

To chyba najlepszy komentarz do calej sytuacji

Warto przeanalizowac co naprawde sie dzieje zanim sie nazwie cos bezsensownym. Nikt nie chce aresztowac goscia za kichniecie w windzie, ale za to, ze wyszedl mu pozytywny test covid i wydano mu nakaz izolacji, a on ten nakaz zlamal. Zgodnie z prawem australijskim popelnil przestepstwo.

W Polsce tymczasem wygrywają, ponieważ sądy stają po stronie prawa i obnażają bezprawie rządu (ach ta "nieudana reforma sądownictwa", jak te sądy tak mogą działać przeciwko rządowi, toż to niespotykane - prawda kamyk, prawda Kamil?). Przyczyny chyba już zrozumiałeś. By the way, nie wrzucaj mnie do jednego worka z kamykiem, co twierdzi że jakiś gość kichnął i za to kichnięcie będzie garował w pierdlu
PS. Dobrze że kichnął raz, za trzykrotne pewnie dostałby czapę

Nie nazywaj ich Sądami, a zgodnie z prawdą postkomunistyczną kastą(sami się tak nazwali) chociaż ja wolę określenie sitwą, a może jeszcze lepiej mafią sędziowską tzw. partią zewnętrzną w Kraju, która wprost neguje wyniki demokratycznych wyborów, suwerenem nazywa siebie i Konstytucję zapominając iż np. na tą Konsytytucje głosowało mniej osób niż na Andrzej Duda. A no i oczywiście Konstytucję i jej zapisy używa sobie jak jej jest wygodnie. Przez lata jak ich środowisko decydowało o wszystkim w Sądownictwie uznawali zgodnie z tym co robi reszta Sądów Konstytucyjnych w Europie iż Polska Konstytucja i prawo jest ponad prawem Europejskim w zakresie kompetencji, które nie przekazaliśmy Unii Europejskiej do czego min. należy organizacja struktury Sądownictwa, a oczywiście jak jedyną pomocą, żeby nie zrobić z nimi porządku okazali się koledzy w Europie zaczęli negować te zasady i przepisy. Nagle KON-STY-TU-CJA już nie była najważniejsza. Zrobili syf na całą Europę, niszcząc reputację Polski w obronie swoje i korporacji interesu bredząc o rzekomym zamachu na niezawisłość Sądowniczą. W rzeczywistości zamachu na ich układy, układziki, uzurpację władzy ponad posiadaną i jedną wielką stajnie augiasza jaką jest to środowisko. Mafia, która przepisy sobie interpretuje zawsze na korzyść swoich interesów. Wszystko jest tutaj płynne i nagle może się zmienić orzecznictwo/zdanie.

Nie ma co się dziwić, że kiedyś doszło w Polsce do rozbiorów, jak takie mafie potrafiły negować wszystko i niszczyć swój kraj w obronie swoich interesów. Jak to powiedział J. Kaczyński w swoim słynnym cytacie:



To jest właśnie ten najgorszy sort, który swój korporacyjny interes stawia ponad dobro Kraju, współobywateli. I jeszcze cynicznie głosi, że to w ich interesie. Jak zwykły człowiek i jego interesy są na ostatnim miejscu w ich myśleniu. Żygać mi się chce na samą myśl o tym środowisku.

Abstrahuje tutaj całkowicie od waszej dyskusji. Mało mnie grzeje temat covidowski. Podzielam zdanie Kamyka odnośnie tego wirusa i faktu iż po prostu trzeba na co dzień dbać o swój organizm aby miał mocny system odpornościowy i radził sobie z wirusami. Niemniej jednak nie widzę żadnego sensu walczyć z czymś co robi cały świat. Jesteśmy zbyt malutcy, żeby w momencie gdy cały świat się zamykał tego nie zrobić. Szybko by nas wyprostowano jak Johnsona i UK gdy nie chciały tego robić.

Nie widzę również sensu w pokazywaniu jaki to się jest odważny i anty systemowy, żeby nawet maseczki nie założyć. Nigdy jej nie nosiłem na zewnętrz, ale jak mi ktoś zwrócił uwagę czy mnie poprosił bym założył, tudzież wchodząc do sklepu to robiłem. Korona mi z głowy nie spadnie żeby ją założyć. Trzeba mieć nudne życie, żeby pokazywać jaki to się jest anty konformistyczny i odważny o bo nie będę nosł kagańca. Więcej energiii i czasu się na tym straci niż założenie tego choćby na brodę.

Nie mialby mu kto dolozyc, bo byl sam w windzie.

A tak swoja droga... troche wyjasnien jak zatwierdzono te zmiany, ktore umozliwiaja policji w Australii takie ruchy. W pierwszej kolejnosci nalezalo wprowadzic stan wyjatkowy, ktory zostal wprowadzony, gdy Sydney w czerwcu poszlo w lockdown. Zrobiono to tylko w stanie NSW. Nastepnie, gdy wirus sie rozszerzal i nie udawalo sie go zwolnic, szef policji oficjalnie poprosil premier stanu NSW Gladys Berejiklian, aby pozwolila mu przedstawic projekt, w jaki sposob nalezaloby wydac tymczasowe pozwolenia tylko dla stanu NSW, zeby mogl wymusic na ludziach przestrzeganie restrykcji. Bylo kilka spotkan, na ktorych doszlo do porozumienia i okolo 2 tygodnie temu wprowadzono przepisy, ktore pozwolily policji wydawac wyzsze mandaty i wypuscic wiecej policji na ulice, zeby w dzielnicach szczegolnie zakazonych patrolowac, co sie dzieje. I dokladnie stad biora sie te informacje, ze policja kogos tam obezwladnia czy kogos tam sciga. Maja bardzo dobry system wywiadowczy, co nie powinno byc dla nikogo niespodzianka, bo dzieki podobnemu systemowi przez lata zatrzymano tu sporo atakow terrorystycznych i rozmontowano siatki terrorystyczne duzo wczesniej niz mogli w ogole sprobowac czegokolwiek. Podobnych metod uzyto, aby aresztowac kilka osob, ktore probowaly planowac nielegalne protesty przeciwko lockdownowi i tych kilku antylockdownowcow jest teraz "locked up". W Australii rzady stanowe maja dosc spory poziom autonomii w kwestii podejmowania decyzji specyficznych do tego stanu. Swego czasu sporo sie w to wczytalem, zeby zrozumiec, co trzeba robic na poziomie federalnym, a co mozna na stanowym.

I teraz pytanie do ciebie Karolcia, jako osoby zwiazanej ze srodowiskiem prawniczym. Gdyby np. doszlo do decyzji, ze Podkarpacie czeka 2 tygodniowy lockdown i ludzie musza zostac w domach, a dzieci uczyc sie z domu - jak wygladalonby zatwierdzenie takiej decyzji? Czy byloby to na poziomie federalnym, czy decyzje podjalby wojewoda? A jesli chodzi o specjalne mandaty dla policji np. tylko na Podkarpaciu. Byloby takie cos mozliwe? I jesli tak - czy bylaby to decyzja wojewody czy rzadu federalnego?



Piatka Kamil. Dokladnie takiego podejscia potrzebujemy. BTW Kamil czy ja dobrze przeczytalem na forum, ze pracujesz albo w policji albo w czyms podobnym?

w takim razie dlaczego mozemy wojowac w innych sprawach a w tej juz nie skoro jestesmy zbyt malutcy. np. czemu nie chcemy dyktatu unii spod znaku lgbt, uchodzcow, albo "praworzadnosci" europejskiej w sadach skoro cala €uropa tak robi te mozemy odrzucac ale dyktowanego sanitaryzmu juz nie
powiem tak. kazdy powinien byc panem w swoim kraju i tyle.
ale tu jest sprawa prosta. kto zadluza sie w banku swiatowym i jest jego zakladnikiem musi realizowac jego polityke i grac jak mu ten kaze. bank swiatowy ma mocne lobby finansowe umocowane w swiatowych korporacjach farmaceutycznych a te jeszcze nie osiagnely zalozonych przychodow. i tu nie ma roznicy czy to morawiecki czy herr thusk. wszyscy sa pieskami na lancuchu banku swiatowego. i to jest wlasnie ten najgorszy sort ktory swoj korporacyjny interes (interes wlasnej kieszeni i posadek, bankow i korporacji farmaceutycznych) stawia ponad dobro kraju i wspolobywateli

Tymczasem gosc, ktory kichal w windzie, zostal znaleziony i aresztowany. Postawiono mu 13 zarzutow (z czego 9 to nie noszenie maseczki, a zarzutem nie jest kichanie w windzie ) i idzie za kratki. Sad odmowil mu zwolnienia za kaucja

https://www.news.com.au/national/nsw-act/crime/police-arrest-man-who-tested-positive-to-covid-and-went-on-the-run/news-story/07c8dc58d2e5c7b98ee073d5c2b0b1ff

Artykul nawet wyjasnia, ktore konkretne artykuly prawne zlamal.

Wojsko nie pilnuje ludzi zamknietych w domach, nie wiem, skad taka informacja. Natomiast z protestami faktycznie ostro sie rozprawiono, zwlaszcza z ich organizatorami.

Na czas lockdownu protesty sa nielegalne (a dokladniej zgromadzenia wiecej niz 5 osob). Ktokolwiek je organizuje, lamie prawo. Jesli takich restrykcji nie ma, nie ma tez zadnych problemow z protestami.

A tymczasem slysze, ze sporo Polakow i innych Slowian ogolnie nie planuje dluzej mieszkac w Australii, bo jest tu zbyt duzy nacisk na przestrzeganie prawa w okresie pandemii, no i ten przesadny sanitaryzm. Kupuja bileciki w jedna strone do krajow, skad przyjechali. Plakac nie bedziemy. Nie lubisz dbania o zdrowie i czystosc, jedz sobe tam, gdzie nie ma na to az takiego nacisku. Znajdziemy sobie zastepstwo, jesli takowe bedzie nam potrzebne. Azjaci i Hindusi maja duzo wieksze zasoby naturalne.

Tymczasem, ja z lockdownami sie nie zgadzam. Zrobic cos takiego na kilka dni to jest ok, ale na miesiace to juz nie. I nie tylko ja, bo lekarze, z ktorymi rozmawialem mysla podobnie. Tymczasem tutaj bardzo fajny felieton na temat sytuacji w Australii

https://www.news.com.au/world/coronavirus/australia/finally-the-age-of-lockdowns-is-over/news-story/52f5063fae73ef21728e8fa021e1041a

Tu nie chodzi o walkę z Covidem tylko z wolnym człowiekiem. Australia to taki poligon. Świat potrzebuje więcej takich Jaśków. W imię obrony swojej australisjkiej zajebistosci jest on gotów przeczyć nauce i logice.
Jaśku - pójdziecie droga Izraela i co wtedy? Szósta dawka, ósma fala, czternasty lockdown - na miesiąc, rok?
Pełne wyszczepeinie przynosi tylko więcej zarazen. W pełni zaszczepieni albo w ogóle nie nabywają sztucznej odporności albo bardzo szybko tracą. Zyskują tylko koncerny farmaceutyczne, firmy obsługujące testy PCR i szczepienia.
Wiesz jak w Australii zamierzają podwyższyć cykl testu PCR tak, że nie będzie odróżniać grypy od covida i przypadków będzie więcej??

Jasiek, tzw. lockdowny kilkudniowe to już w ogóle nie mają najmniejszego uzasadnienia epidemiologicznego, ponieważ choroba rozwija się od 3 do 12 dni. Ja również uważam, że Australia zwariowała i obawiam się, że obróci się to przeciwko Wam. Dziwie się, że przykład chociażby obecnej Polski w której ograniczenia są żadne i poza większymi miastami epidemii w ogóle nie da się odczuć, a mimo to ilość zakażeń i co najważniejsze zgonów jest jedną z najniższych w Europie a może i na świecie.

Nikt ci nie odpowie na to pytanie z prostej przyczyny: brak wszelakiej logiki. I to się ciągnie od samego początku, wymieszane w dodatku z polityką - jak brak ogłoszenia stanu wyjątkowego gdyż PiS parł do wyborów kopertowych w maju 2020. To wszystko niesie konsekwencje w postaci chociażby wygranych przedsiębiorców z sanepidem w sądach (tak Kamilku, jakby PiS "zreformował" to sądownictwo jak ty chcesz, to jeszcze sam byś padł jego ofiarą).
Dodam jeszcze coś. Przy 250 przypadkach zakażeń dziennie - Morawiecki zamyka lasy i cmentarze. Przy 500 przypadkach - mówi że wirusa już nie ma i emeryci mogą iść na wybory, nie ma się czego bać
Teraz chcą powiązać liczbę zakażeń z poziomem wyszczepienia w odniesieniu do lokalnych lockdownów. Wychodzi więc z tych rządowych założeń i współczynników, że jakieś ognisko COVID np. w Poznaniu sprawi, że trzeba będzie zamknąć knajpy w Krośnie

Karolcia - polecam sprawdzić elektoraty jakich partii są największymi zwolennikami australijskich rozwiązań czyli sanitarnego faszyzmu. Rząd PiS popełnił masę błędów, Niedzielski powinien stanąć przed sądem, ale gdyby rządziła koalicja PO Lewica PSL to Australia byłaby wtedy przy Polsce uczniakiem

Jeśli to prawda to brak słów.
https://mobile.twitter.com/kosow/status ... 67/photo/1

Zle pojmujesz pojecie wolnosci. Przez lata naczytalem sie i nasluchalem, ze "jest demokracja, wiec jest wolnosc". Nic z tych rzeczy. Demokrajca to prawa i obowiazki. Jednym z obowiazkow jest np. placenie podatkow. Innym - stosowac sie do prawa, ktore w danym kraju obowiazuje. Prawo odnosnie regulacji zdrowotnych istnieje w kazdym kraju i nie widze powodu, dlaczego na czas pandemii badz w wyniku pandemii nie mozna bylo go zmienic.

Idiotyczni antyszczepionkowcy probuja wmowic swiatu, ze to spisek big pharma, ze ta pandemia jest falszywa, ze nabija kase wielkim koncernom, ze szczepionki nie dzialaja, badz dzialaja bardzo krotko. Te same jazdy byly jeszcze na dlugo przed pandemia - nie szczepiac dzieci bo szczepionki zabijaja, bo big pharma itp. Australia juz dawno stworzyla bardzo zorganizowany system szczepionek dla dzieci. Jasno jest rozpisane, w ktorym wieku jakie szczepionki. Pozniej jest tak, ze jesli rodzice chca wyslac dzieci do przedszkola, to w pierwszej kolejnosci maja przedstawic karte szczepien i upewnic sie, ze wszystkie szczepienia sa zrobione. Nie masz szczepien, nie przyjma cie. Mam tu taka znajoma, ktora probowala sie od tego wykrecic. Chodzila po lekarzach, robila dzieciom badania, wysylala jakies papiery o przyznanie sytuacji wyjatkowej, wymyslala, jakich to chorob jej dziecko nie ma. Skonczylo sie tak, ze dzieci zaszczepila, bo zostala do tego przymuszona. W Australii sa do takich rzeczy przyzwyczajeni i potrafia sobie z tym radzic. Ten przyklad pokazuje bardzo ladnie zle rozumiane pojecie wolnosci i zapominanie o tym, ze w zamian za wolnosc przychodza pewne obowiazki.



Powinnismy miec wymagany poziom wyszczepien w listopadzie. Co wtedy? Nasz rzad juz zakupil 85 milionow szczepionek Pfizera (co pokryje trzecia, czwarta i piata dawke) w zaleznosci od tego, czy beda wymagane, czy nie. Tak, oczywiscie, Pfizer na tym zarobi. Australia tez, bo jesli szczepionki nie beda potrzebne to komus je odsprzedadza, tak jak Polska sprzedala Australii milion szczepionek.

Dobry ruch wykonala natomiast premier Queensland, ktora wlasnie zatwierdzila projekt wybudowania wielkiego centrum izolacyjnego. Co prawda do czasu jego wybudowania pandemia sie skonczy, ale izolacja moze byc wymagana z roznych przyczyn i niekoniecznie moze to byc izolacja ludzi, ale np. zwierzat. Moze tez byc po prostu zrodlem dodatkowym lozek intensywnej terapii.



Jak sam zauwazyles, choroba rozwija sie od 3 do 12 dni. Symptomy nie pojawia sie wiec od poczatku, ale po kilku dniach. Kilkudniowy lockdown nie zatrzyma tych osob od rozwiniecia symptomow, ale tych, ktorzy potencjalnie sie zarazili, a nie maja symptomow, a roznosza wirusa, potrzyma kilka dni w domu i zmniejszy (nie wyeliminuje) roznoszenie wirusa. Kilkudniowy lockdown dziala jednak tylko w jednym przypadku - gdy w okolicy, ktora jest poddana lockdownowi, liczba aktywnych przypadkow wynosila zero lub blisko zero. Stad dziala to raczej poza duzymi miastami.

Ogolnie natomiast mowi sie, ze lockdowny maja jedno na celu - zatrzymac przeladowanie oddzialow intensywnej terapii i zwolnic rozprzestrzenianie sie wirusa. I te role spelniaja, tylko ze na dluzsza mete tak sie nie da. Trzeba zainwestowac w wiecej oddzialow intensywnej terapii.



Niby jak sie to obroci przeciwko nam? Tak naprawde dopiero od lipca 2021 mamy te powazne lockdowny w Sydney. Przez reszte pandemii nic tu sie nie dzialo, jakies tam maseczki czasem byly i tyle. Najwiekszy problem to zamkniete granice i brak turystyki miedzynarodowej i to zabolalo wielkie firmy jak Qantas, Virgin czy Flight Centre.



Nie wiem, co to za dziwne wyliczenia, ale w jaki sposob ognisko w Poznaniu zamknie knajpy w Krosnie? Jedyne, co mogloby to spowodowac, to tzw. contact tracing, czyli ustalenie, ze ktos z tego ogniska COVID podrozowal do Krosna i w tymze Krosnie byl wsrod ludzi podczas, gdy wirus byl w okresie zarazliwosci. Wtedy taki kilkudniowy lockdown Krosna - przy zalozeniu ze mialo bardzo malo lub zero aktywnych przypadkow - mialby potencjalny sens, zeby zobaczyc, czy wirus faktycznie sie rozniosl.

Natomiast czy sie to komus podoba czy nie, lockdowny beda musialy sie skonczyc, rowniez te kilkudniowe, bo ucierpi ekonomia, ucierpia dochody wielu firm i wplywy z podatkow, a co za tym idzie kieszenie politykow. A politycy rozumieja, gdy traca kase. Zrozumial to premier Australii i zrozumiala to premier NSW - i wlasnie obluzowali pierwsze restrykcje mimo ze wzrasta liczba dziennych przypadkow. Dlaczego? Bo poziom wyszczepienia bardzo szybko wzrasta w Sydney, sa wystarczajace zasoby szczepionek i wystarczajaca liczba zabukowanych, dlatego czuja sie spokojnie w tej kwestii. Zapowiedziano juz, kiedy dzieci wroca w Sydney do szkol i mam nadzieje, ze tego nie zmienia, bo nauka dzieci z domu jest do d...