Nie bądź tylko Gapiem. Weź aktywny udział w dyskusji i zarejestruj się już teraz. Rejestracja

Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22  Następna strona

Odpowiedz w temacie

Rozmowy o emigracji


Luźne rozmowy na luźne tematy

Opcje      Szukaj
Post 9 lut 2022, o 12:27
 Re: Rozmowy o emigracji
Reprezentant kraju
Reprezentant kraju
Avatar użytkownika

Dołączył: 18 sty 2005, o 18:08
Posty: 585

Zobacz profil 
Liwer napisał(a):

Tak, covid dla dzieci od początku jest niegroźny, ale normalny rodzic zrobi wszystko aby chronić swoje dziecko. I jakie ciągłe szczepienie? Pełny cykl to 2 dawki. Strasznie dużo szurskiego pierdoleto w tych twoich wpisach.

.

https://dziennikpolski24.pl/szwecja-nie ... 1-16019679
Dziękuje.


           
Post 9 lut 2022, o 17:18
 Re: Rozmowy o emigracji
Uczestnik GP
Uczestnik GP
Avatar użytkownika

Dołączył: 30 lip 2006, o 18:46
Posty: 1597

Zobacz profil 
Cytuj:
Sweden has decided against recommending COVID vaccines for kids aged 5-11


Tu oryginał z reutersa, który został "niechcący" źle przetłumaczony. To nie jest tak, że Szwecja zakazuje szczepienia dzieci. Po prostu nie ma takich zaleceń. Rozumiesz różnicę?

A poza tym. Co z tego? Przestań się już błaźnić i ciesz się, że tym razem naprawdę "nie trzeba się jego bać".

_________________
***** ***


           
Post 10 lut 2022, o 13:23
 Re: Rozmowy o emigracji
Reprezentant kraju
Reprezentant kraju
Avatar użytkownika

Dołączył: 18 sty 2005, o 18:08
Posty: 585

Zobacz profil 
Ja przez ostatnie dwa lata żyłem sobie na luzie. Bez maseczek, bez fanatycznej wiary w covida. NIe muszę się dostosowywać do nadchodzących zmian. Ty nie wiem jak sobie poradzisz. Jad zjada cię od środka.

Ciesz się życiem , smutny człowieczku. :biggrin:


           
Post 12 lut 2022, o 10:16
 Re: Rozmowy o emigracji
Legenda
Legenda
Avatar użytkownika

Dołączył: 29 sie 2004, o 11:25
Skąd: Sydney
Posty: 8379

Zobacz profil 
Cytuj:
Ja przez ostatnie dwa lata żyłem sobie na luzie. Bez maseczek, bez fanatycznej wiary w covida.


Czyli krotko mowiac - olales bezpieczenstwo innych, gdy trzeba bylo sie izolowac badz zalozyc maseczke badz sie zaszczepic badz utrzymywac "social distance". Rozumiem bycie przeciwko obowiazkowym szczepieniom to jedno, a zwyczajna odmowa krotkoterminowych obostrzen dla bezpieczenstwa innych (skoro o siebie sie nie martwisz) to drugie.

Ja przezylem sobie ostatnie dwa lata bardzo spokojnie. Zaliczylem z synem 2 razy wakacje, wybralem sie tez na kilka krotkich wypadow poza miasto, np. spedzenie nocy 2 godziny od Sydney, zeby byla rozrywka. Nie jest to specjalnie inne od mojego standardowego stylu zycia. Wkurzaly mnie czasowe obostrzenia jak np. zaraz poruszania sie dalej niz 5km czy zamkniecie fryzjerow. Maseczek tez nie lubie i przestane nosic w momencie, gdy nie sa wymagane. Moze sobie tylko maseczke zachowam na wypadek, gdybym syna wzial do gor Snieznych - posluzy rownie dobrze jak szalik. Zaszczepilem sie w 2021 roku trzy razy - dwa razy Astrazeneca, raz Pfizerem (booster). Zaszczepie sie i czwarty i piaty i szosty raz, jesli uznam, ze chce i bedzie to dozwolone. Uwazam, ze pierwsze dwie dawki szczepionki powinny byc obowiazkowe, ale juz boostery zdecydowanie nie. To nie ma byc subscription business dla Pfizera, zeby zmuszac ludzi do szczepien co kilka miesiecy. Dwie podstawowe dawki to maksimum.

Natomiast powinno sie ogolnie popatrzec na
- Wyposazenie szpitali i oddzialow intensywnej terapii wlacznie z liczba pielegniarek
- Przyjrzec sie dokladniej warunkom pracy pielegniarek i zainwestowac w to, zeby bylo ich wiecej
- Podobnie z domami opieki nad starszymi
- Centra kwarantanny, a raczej uzycie ich jako rozszerzenie szpitali i zbudowac tam dodatkowe oddzialy ICU (nad tym ponoc pracuja w Queensland)
- Swiatowe technologie odnosnie pracy zdalnej i rozwiazania w tej kwestii. Ogormne mozliwosci.
- Pomoc psychologiczna ogolnie. Pandemia covid pokazala, jak wielu ludzi ma roznego rodzaju mentalne problemy - od zwyczajnych czasowych stanow lekowych, poprzez depresje az po powazniejsze choroby

Cytuj:
NIe muszę się dostosowywać do nadchodzących zmian.


Nie wiem jakie zmiany masz na mysli, ale jesli mowisz o jakichs teoriach spiskowych, ze przymusza cie do szczepiania co 6 miesiecy, to takich zmian nie bedzie. Obowiazek szczepien np. aby podrozowac tez z czasem zniknie. Znikna maseczki, podawanie liczby zakazen czy przypadkow smiertelnych codziennie. "New normal" nie bedzie sie az tak bardzo roznilo od tego, co bylo przed pandemia. Jesli oczekujesz jakichs permanentnych restrykcji czy utrudnien - nie bedzie tego z prostej przyczyny - swiatowe gospodarka tego nie wytrzyma. Zreszta rzady powoli sobie zdaja sprawe, ze takie zamieszanie prowadzi do niepozadanych zmian na swiecie - odzyskanie Afganistanu przez Talibow, upadek Venezueli czy tez potencjalna wojna na Ukrainie badz Morzu Poludniowochinskim.

Do pewnych zmian dostosujesz sie automatycznie. Np. przylozyli ci nowymi cenami benzyny i albo zaplacisz wiecej za benzyne, albo przestaniesz jezdzic samochodem i w sumie i tak wiecej zaplacisz za publiczny transport. Podatki ci narzuca (ot chociazby ten tzw. Polski Lad) i czy bedziesz chcial czy nie, to je zaplacisz.

I garsc informacji z Australii. Pierwsza - otwieramy sie na zaszczepionych turystow spoza Australii od 21 lutego, w wiekszosci stanow (z wyjatkiem Western Australia) nie ma tez zadnej kwarantanny

https://www.pm.gov.au/media/reopening-tourists-and-other-international-travellers-secure-our-economic-recovery

Druga - w NSW przestajemy nosic maseczki i wiekszosc restrykcji konczy sie 27 lutego (Wstepnie mialo to sie stac 15 grunia 2021) - idziemy w podobnym kierunku jak kraje skandynawskie. Pozostaje miec nadzieje, ze podobne kroki podejma pozostale stany wlacznie z oszolomiastym premierem Western Australia.

Trzecia - z wyjatkiem Western Australia nie ma podzialu na Australijczykow zaszczepionych i niezaszczepionych i to juz od pewnego czasu. Przebieglo to praktycznie bez echa. Natomiast boosters nadal sa wymagane w konkretnych zawodach, a ostatnio mamy troche protestow odnosnie obowiazkowej trzeciej dawki - ktora jednak nie jest obowiazkowa dla zwyklego obywatela i rzad jasno mowi, ze nie ma takich planow. Wprowadzono natomiast cos, co uzywa sie przy szczepieniach dzieci - tzn. status "up to date" w kwestii szczepien na covid dla doroslych. NIektore stany jeszcze maja restrykcje odnosnie podrozy miedzystanowej osob niezaszczepionych

https://www.healthdirect.gov.au/covid19-restriction-checker/domestic-travel

https://www.theguardian.com/australia-news/2022/feb/10/australians-will-require-three-covid-vaccine-doses-to-be-considered-fully-vaccinated

I kilka slow wytlumaczenia, co to jest. Otoz kazde dziecko ma rozpisany w Australii program szczepien, ktory mimo ze obowiazkowy niby nie jest to w praktyce jest jednak obowiazkowy juz od wielu lat. Na obrazku ponizej mozna mniej wiecej zobaczyc, jak takie cos wyglada

Obrazek

Kazde szczepienie juz od lat jest tu zapisywane w systemie Medicare i system ci powie, czy szczepienia sa "up to date" czy tez nie. Podobnie bedzie ze szczepionkami na covid. W przeciwienstwie do Europy, nikt nie ustawia 270 waznosci paszportow covidowych, zreszta jako takich paszportow covidowych tutaj nie ma (jest informacja w systemie czy jestes zaszczepiony) i nie beda uzywane. Ja mam np. zapisane, ze zaszczepilem sie na grype w 2010 roku i w dowolnym momencie moge sobie zapisac historie moich szczepien. Nie ukrywam, ze bardzo mi sie to podoba i chcialbym, aby wiecej informacji na temat mojego zdrowia bylo przechowywane w systemie. Np. kopie moich testow krwi czy lekarstwa, ktore biore. Niestety, ten element w systemie nie jest na razie dostepny.

Domyslam sie, ze takich wlasnie zmian sie obawiasz i do takich nie chcesz sie dostosowac?

_________________
Regards from Sydney
Jasiek

It's ok to disagree with me. I cannot force you to be right


           
Post 12 lut 2022, o 20:55
 Re: Rozmowy o emigracji
Uczestnik GP
Uczestnik GP
Avatar użytkownika

Dołączył: 30 lip 2006, o 18:46
Posty: 1597

Zobacz profil 
Cytuj:
a przez ostatnie dwa lata żyłem sobie na luzie. Bez maseczek, bez fanatycznej wiary w covida.


Kolejne potwierdzenie, że bycie zadowolonym z siebie idiotą, to najprostsza z życiowych dróg.

Cytuj:
Ty nie wiem jak sobie poradzisz.


Normalnie.

Cytuj:
Jad zjada cię od środka.


Hahaha. To co robię, to tylko tępienie twojej głupoty. ;)

_________________
***** ***


           
Post 21 kwi 2022, o 16:21
 Re: Rozmowy o emigracji
Medalista GP
Medalista GP
Avatar użytkownika

Dołączył: 20 kwi 2003, o 00:24
Skąd: z Rzeszowa, ze Stali
Posty: 2222

Zobacz profil 
Jasiek co to za faszyzm w tej Australii? 6 km/h więcej i taka kara? Niedługo zaczną tam zamykać na 5 lat :D
https://7news.com.au/travel/traffic/aus ... -c-6492305

_________________
Marsz marsz Dąbrowski, z ziemi polskiej do Wolski


           
Post 21 kwi 2022, o 22:45
 Re: Rozmowy o emigracji
Legenda
Legenda
Avatar użytkownika

Dołączył: 29 sie 2004, o 11:25
Skąd: Sydney
Posty: 8379

Zobacz profil 
Coz, sprawa jest prosta. Jak ograniczenie jest 60 km/h to jedziesz 60 km/h, a nie 66. Przynajmniej w Australii

Standardowa kara za takie cos to okolo 300 AUD, ale tutaj chyba chodzi o to, ze byl to samochod firmowy i oprocz nalozenia kary na kobiete, nalozono jeszcze kare na firme.

Ostatni raz dostalem tu mandat jakos chyba w 2011 gdy w strefie 100 jechalem 110 albo 115 i kara byla wtedy nieco nizsza, cos kolo 240 AUD chyba. Generalnie kary dzieli sie na kilka grup w zaleznosci od tego, o ile przekroczyles predkosc. Kary sa wieksze, jesli zlamiesz prawo w tzw. school zone, czyli obszarach szkolnych podczas godzin, gdy trzeba tam jechac 40 km / h. Jesli przekroczysz predkosc o 30 km / h lub wiecej, tracisz prawo jazdy na 3 miesiace.

Tu masz troche wiecej informacji

https://www.nsw.gov.au/topics/demerits-penalties-and-offences/offences/speeding-offences

https://www.nsw.gov.au/driving-boating-and-transport/demerits-penalties-and-offences/offences/search-offences-and-penalties

https://www.sydneycriminallawyers.com.au/blog/what-are-the-penalties-for-speeding-in-new-south-wales/

_________________
Regards from Sydney
Jasiek

It's ok to disagree with me. I cannot force you to be right


           
Post 21 kwi 2022, o 23:14
 Re: Rozmowy o emigracji
Legenda
Legenda

Dołączył: 30 kwi 2003, o 21:45
Posty: 4400

Zobacz profil 
Cytuj:
Coz, sprawa jest prosta. Jak ograniczenie jest 60 km/h to jedziesz 60 km/h, a nie 66.


Brawo.

Karolcia nie przyzwyczajona, że zapisów prawa się przestrzega. To są zapisy dla frajerów nie mających kumpli wśród sitwy.

_________________
Obrazek

https://www.youtube.com/watch?v=hnxX-li ... yczekUwagi


           
Post 22 kwi 2022, o 15:18
 Re: Rozmowy o emigracji
Medalista GP
Medalista GP
Avatar użytkownika

Dołączył: 20 kwi 2003, o 00:24
Skąd: z Rzeszowa, ze Stali
Posty: 2222

Zobacz profil 
Jasiek napisał(a):
Coz, sprawa jest prosta. Jak ograniczenie jest 60 km/h to jedziesz 60 km/h, a nie 66. Przynajmniej w Australii
W Polsce ustawowa tolerancja dla urządzeń rejestrujących samoczynnie wynosi 10 km/h. Zatem w Polsce nie byłoby tematu. W Niemczech chyba także nie, biorąc pod uwagę dopuszczalny błąd urządzenia.
Jasiek napisał(a):
Standardowa kara za takie cos to okolo 300 AUD,
Naprawdę faszystowski kraj. W Niemczech przekroczenie do 10 km/h kosztuje 30 Euro w terenie zabudowanym i 20 poza.
Jasiek napisał(a):
ale tutaj chyba chodzi o to, ze byl to samochod firmowy i oprocz nalozenia kary na kobiete, nalozono jeszcze kare na firme
Bandyctwo w czystej postaci. 3500 AUD kary dla firmy, ponieważ pracownik przekroczył prędkość o 6 km/h. Dobrze że prezesa nie wrzucili rekinom i nie rozstrzelali sekretarki :mrgreen:
Jasiek napisał(a):
Jesli przekroczysz predkosc o 30 km / h lub wiecej, tracisz prawo jazdy na 3 miesiace.
W Niemczech przy przekroczeniu o 31-50 km/h dostajesz bana na miesiąc. powyżej 61 km/h - 3 miesiące. W Polsce przy przekroczeniu o ponad 50 km/h (tylko w terenie zabudowanym) tracisz prawko na 3 miesiące - ale procedura urąga wszelkim prawom obywatelskim i standardom prawnym. Mówiąc krótko: nawet jak jesteś niewinny i później wygrasz w sądzie, to na zatrzymanie prawa jazdy nie masz żadnego wpływu. Nawiasem mówiąc, sprawa tej niekonstytucyjnej procedury wisi w TK.
Kamil napisał(a):
Brawo.

Karolcia nie przyzwyczajona, że zapisów prawa się przestrzega.
Od kiedy ty tak przestrzegasz przepisów? A rozumiem, chyba nawet prawa jazdy nie masz jak twój guru wielce czcigodny Kaczyński :D

_________________
Marsz marsz Dąbrowski, z ziemi polskiej do Wolski


           
Post 22 kwi 2022, o 15:32
 Re: Rozmowy o emigracji
Uczestnik GP
Uczestnik GP
Avatar użytkownika

Dołączył: 30 lip 2006, o 18:46
Posty: 1597

Zobacz profil 
Aczkolwiek akurat w tej jednej z niewielu kwestii należy pochwalić pis. W koncu ktoś sie wziął za bezpieczeństwo na drogach, Polacy jezdzili jsk kompletni idioci. Nawet Robert Lambert o tym wspominał. Teraz widać poprawę.

_________________
***** ***


           
Post 22 kwi 2022, o 23:29
 Re: Rozmowy o emigracji
Legenda
Legenda
Avatar użytkownika

Dołączył: 29 sie 2004, o 11:25
Skąd: Sydney
Posty: 8379

Zobacz profil 
Cytuj:
W koncu ktoś sie wziął za bezpieczeństwo na drogach, Polacy jezdzili jsk kompletni idioci. Nawet Robert Lambert o tym wspominał. Teraz widać poprawę.


Pamietam, gdy przyjechalem po raz pierwszy do Polski w 2010 roku. Odebrali mnie rodzice z Warszawy i jechalismy droga do Rzeszowa. Kilka kilometrow za Warszawa byla dwupasmowa droga z ograniczeniem 40 km/h. Moj ojciec jechal prawym pasem 70 km/h, a po lewej stronie mijaly go wszystkie samochody. Dla mnie to bylo cos niesamowitego, dla nich cos zupelnie normalnego. Jako mlody czlowiek czesto musialem biec na pasach na przejsciu, bo samochody sie w ogole nie zatrzymywaly. Polska to chyba bylo jedno z najniebezpieczniejszych miejsc na swiecie na drogach. W Azji jezdza niebezpiecznie, ale jednak do tego stopnia nigdy tam sie z tym nie spotkalem.

W 2017 odwiedzilem Polske po raz drugi. Tym razem drogi wydawaly sie duzo spokojniejsze i bezpieczeniejsze. Tak jakby zmiana przepisow, moze zwiekszenie mandatow. Poza jednym faktem - w Australii, gdy stoisz przed przejsciem dla pieszych, samochody maja obowiazek sie zatrzymac. W Polsce natomiast samochody sie nie zatrzymuja, ale obowiazek maja to zrobic dopiero wtedy, gdy przechodnie wejda na pasy. Sprawialo to, ze czulem sie w Polsce bardzo niepewnie przekraczajac ulice. Ale tak poza tym, poprawa w jakosci drog, wiecej obwodnic, drog szybkiego ruchu, autostrad i ogolnie zachowania na drodze byla widoczna.

Cytuj:
W Polsce ustawowa tolerancja dla urządzeń rejestrujących samoczynnie wynosi 10 km/h. Zatem w Polsce nie byłoby tematu. W Niemczech chyba także nie, biorąc pod uwagę dopuszczalny błąd urządzenia.


Widzisz, w Australii jest jedna rzecz, ktorej nie ma w Polsce czy Niemczech. A mianowicie sporo elementow prawa na drogach ustalanego jest na poziomie stanowych, a nie federalnym (Australia to federacja szesciu stanow i dwoch terytoriow). Dla przykladu - w Nowej Poludniowej Walii masz znak ostrzegawczy na iles tam metrow przed radarem i pokazuje limit predkosci. Z kolei w Victorii (tam, gdzie zdarzyl sie ten mandat 3500) wszystkie radary sa nieoznakowane. Jeszcze inaczej jest w Queensland, gdzie sa znaki, ze sa radary, ale cos jest inaczej niz w Nowej Poludniowej Walii. Albo nie ma wyswietlonej predkosci na znaku, albo odleglosc tego znaku od radaru jest inna. Przypuszczam, ze podobnie jest z poziomami tolerancji. Przykladowo, w Nowej Poludniowej Walii jest to 3 km/h

https://www.drive.com.au/news/nsw-to-abolish-margin-for-error-on-speeding/

Z kolei w Victorii jest to zero, choc karanie zaczyna sie od przekroczenia predkosci o 2 km/h

https://www.mynrma.com.au/cars-and-driving/driver-training-and-licences/resources/is-there-a-10-percent-tolerance-on-speed-limits

Cytuj:
Naprawdę faszystowski kraj. W Niemczech przekroczenie do 10 km/h kosztuje 30 Euro w terenie zabudowanym i 20 poza.


Lol, faszystowski? To brzmi troche jak teksty Putina o denazyfikacji Ukrainy :lol: Mamy po prostu bardzo ostre prawo odnosnie limitu predkosci, ktory jest glowna przyczyna smierci na drogach i tu masz sie po prostu nauczyc jezdzic wedlug tego, co mowia znaki drogowe, a nie zakladac, ze mozesz sobie jechac 10km/h powyzej limitu. Zreszta ostatnio w mediach jest tu ogromna kampania odnosnie jazdy 10km/h powyzej limitu i kampania bardzo mocno krytykuje tych, ktorzy w taki sposob sie zachowuja. Obecne wysilki policji celuja wlasnie w takich dziesiatkowiczow i maja na celu wytepienie takiego zachowania.

Inna sprawa to geografia Australii vs. geografia Europy. Tu jest mnostwo terenow niezasiedlonych, stad przez glowne czesci Australii miedzy duzymi miastami masz wlasciwie calkowicie autostrady. Odleglosc z Sydney do Melbourne to okolo 850 km. Z tego 30 km przebijania sie przez przedmiescia Sydney, 20 km przebijania sie przez przedmiescia Melbourne oraz okolo 800 km autostrady (w pewnych miejscach jest to bardziej droga szybkiego ruchu, ale caly czas jest to dwa pasy z kazdej strony, predkosc 110 km/h - maksymalna predkosc w Australii). Nie sadze, aby takie cos dalo sie zbudowac w Europie z powodu liczby zabudowanych terenow.

Cytuj:
W Niemczech przy przekroczeniu o 31-50 km/h dostajesz bana na miesiąc. powyżej 61 km/h - 3 miesiące. W Polsce przy przekroczeniu o ponad 50 km/h (tylko w terenie zabudowanym) tracisz prawko na 3 miesiące - ale procedura urąga wszelkim prawom obywatelskim i standardom prawnym. Mówiąc krótko: nawet jak jesteś niewinny i później wygrasz w sądzie, to na zatrzymanie prawa jazdy nie masz żadnego wpływu. Nawiasem mówiąc, sprawa tej niekonstytucyjnej procedury wisi w TK.


Nie rozumiem, jak mozesz byc niewinny, jak przekroczyles predkosc i zostalo to udokumentowane.

Inna sprawa to ze nawet z australijskiego punktu widzenia ta ponad $3,500 kara to brzmi jak szalenstwo. Cos tam wiecej musialo byc oprocz przekroczenia predkosci albo po prostu policjant, ktory zwietrzyl szanse zaistnienia i wykorzystania tego zapisu w prawie o mega wysokiej karze.

Mowiac o karach w Australii - osobna historia to kary za zlamanie przepisow o przewozeniu produktow z innych krajow jak np. jedzenie czy ziola do Australii. Swego czasu znajoma z Polski zarobila tu mandat $200 za probe przewiezienia jablka przez granice Australii (po wyjsciu z samolotu). Jest tu cala seria programow na temat kontroli celnej w Australii.

I cos bardziej na luzie. Mamy w Australii dlugi weekend (w poniedzialek jest Anzac Day) wiec z moim synem robimy sobie wypad nieco na polnoc do Port Stephens, gdzie jedna z atrakcji jest mozliwosc karmienia rekinow i plaszczek, jak rowniez plywania z nimi

https://www.youtube.com/watch?v=LsITi-dvUQI

Gdy moj syn byl mniejszy i wszedl do tego centrum, nie mozna go bylo z niego wyciagnac przez kilka godzin, wiec zazwyczaj po jakichs 4 godzinach dopiero z niego wychodzilismy - zwykle dlatego, ze zglodnielismy.

_________________
Regards from Sydney
Jasiek

It's ok to disagree with me. I cannot force you to be right


           
Post 23 kwi 2022, o 03:54
 Re: Rozmowy o emigracji
Medalista GP
Medalista GP
Avatar użytkownika

Dołączył: 20 kwi 2003, o 00:24
Skąd: z Rzeszowa, ze Stali
Posty: 2222

Zobacz profil 
Liwer napisał(a):
Aczkolwiek akurat w tej jednej z niewielu kwestii należy pochwalić pis. W koncu ktoś sie wziął za bezpieczeństwo na drogach
Kierowca Macierewicza. Konwój z Szydło. Pęknięta guma Dudy. Rajdy z Kaczyńskim. Wzięli się za bezpieczeństwo, nie ma co :wysmiewacz:
Co zrobili? Praktycznie nic. Jedyne co - zmiana przepisu dotycząca pierwszeństwa pieszych (ale zapomnieli edukować pieszych, że to pierwszeństwo nie daje im prawa wtargnięcia przed jadący pojazd) i podwyżka mandatów, w wielu przypadkach idiotyczna. Nie wiem czy ci wiadomo, ale jak zarysujesz komuś auto na parkingu to przyjazd policji kosztuje cię od stycznia minimum 1020 złotych. Dlaczego? Poczytaj taryfikator. To jeden z przykładów.
Liwer napisał(a):
Teraz widać poprawę.
Poprawa wygląda tak: policja mówi że jeździmy wolniej gdyż mniej jest mandatów za najwyższe przekroczenia prędkości, ale jednocześnie... za I kwartał 2022 w stosunku do I kwartału 2021 liczba wypadków i ofiar wzrosła. Za to ogólna liczba mandatów pozostaje podobna, tyle że łączna kwota... wzrosła dwukrotnie. Już chyba rozumiesz co chciał osiągnąć Morawiecki :D
Liwer napisał(a):
Polacy jezdzili jsk kompletni idioci. Nawet Robert Lambert o tym wspominał
Przede wszystkim rozwój sieci dróg szybkiego ruchu uspokoił ogólne negatywne tendencje. Zresztą w Wielkiej Brytanii też kiedyś jeździli jak idioci i to bardziej niż Polacy, a kiedy rząd się za to wziął to efekt jest taki że Wielka Brytania w porównaniu do Niemiec jawi się jak obóz koncentracyjny.
Jasiek napisał(a):
byla dwupasmowa droga z ograniczeniem 40 km/h. Moj ojciec jechal prawym pasem 70 km/h, a po lewej stronie mijaly go wszystkie samochody. Dla mnie to bylo cos niesamowitego, dla nich cos zupelnie normalnego.
Nie mijały, a wyprzedzały, to na marginesie. Skoro twój ojciec jechał 70km/h a znak był 40, to jaki wniosek? Za dużo idiotycznego oznakowania.
Jasiek napisał(a):
Polska to chyba bylo jedno z najniebezpieczniejszych miejsc na swiecie na drogach.
Nawet kilkanaście lat temu nie było tak źle. Widocznie nie byłeś choćby w Rosji :)
Jasiek napisał(a):
W 2017 odwiedzilem Polske po raz drugi. Tym razem drogi wydawaly sie duzo spokojniejsze i bezpieczeniejsze. Tak jakby zmiana przepisow, moze zwiekszenie mandatow.
Pomiędzy tymi wizytami nie zaszły żadne zmiany prawne (nie liczę odebrania fotoradarów strażom gminnym i miejskim) czy pieniężne. Odpowiedź jest prosta: sukcesywna rozbudowa sieci dróg i modernizacja istniejących.
Jasiek napisał(a):
Poza jednym faktem - w Australii, gdy stoisz przed przejsciem dla pieszych, samochody maja obowiazek sie zatrzymac. W Polsce natomiast samochody sie nie zatrzymuja,
Od 1 czerwca 2021 to się zmieniło i jest tak samo, kierujący ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa takiemu pieszemu.
Jasiek napisał(a):
Z kolei w Victorii jest to zero, choc karanie zaczyna sie od przekroczenia predkosci o 2 km/h
I to jest taki faszyzm - dopaść obywatela i udupić. Każde takie urządzenie posiada błąd pomiarowy, co możesz wyczytać z instrukcji. Z reguły wynosi on 3 km/h przy prędkości do 100 i 3% powyżej 100. I właśnie dlatego MUSI być uwzględniona tolerancja tego błędu, w przeciwnym wypadku kiedy będziesz jechał równio z limitem albo i minimalnie poniżej, ale radar pokaże 3 km/h więcej - i płacisz faszystom za niewinność :D
Jasiek napisał(a):
predkosc 110 km/h - maksymalna predkosc w Australii). Nie sadze, aby takie cos dalo sie zbudowac w Europie z powodu liczby zabudowanych terenow.
Przy 110 na autostradzie to zasypiasz. Taki limit to kompletny idiotyzm. Przy tej prędkości to dopiero szóstkę wrzucam.
Jasiek napisał(a):
Nie rozumiem, jak mozesz byc niewinny, jak przekroczyles predkosc i zostalo to udokumentowane.
Skoro nie rozumiesz że jesteś niewinny gdyż jednak nie przekroczyłeś, to znaczy że się już definitywnie odzwyczaiłeś od Polski, a poza tym chyba nawet prawa jazdy nie miałeś przed wyjazdem.
Udokumentowane :hahaha: Oj Jaśku, Jaśku. Obejrzyj sobie może ten program poniżej, wtedy zaczniesz rozumieć :D
https://panstwowpanstwie.polsatnews.pl/ ... ic-mandat/

_________________
Marsz marsz Dąbrowski, z ziemi polskiej do Wolski


           
Post 23 kwi 2022, o 09:13
 Re: Rozmowy o emigracji
Legenda
Legenda
Avatar użytkownika

Dołączył: 29 sie 2004, o 11:25
Skąd: Sydney
Posty: 8379

Zobacz profil 
Cytuj:
Nie mijały, a wyprzedzały, to na marginesie. Skoro twój ojciec jechał 70km/h a znak był 40, to jaki wniosek? Za dużo idiotycznego oznakowania.


Ot i problem z Polakami. "Za duzo idiotycznego oznakowania" wiec sobie zignoruja prawo i zrobia tak, jak im sie podoba.

Cytuj:
Pomiędzy tymi wizytami nie zaszły żadne zmiany prawne (nie liczę odebrania fotoradarów strażom gminnym i miejskim) czy pieniężne. Odpowiedź jest prosta: sukcesywna rozbudowa sieci dróg i modernizacja istniejących.


Byc moze. Nie wiem, nie mieszkam w Polsce od ponad 18 lat i nie analizuje, jakie przepisy sie zmieniaja. Ciekawe, jakie bede mial obserwacje nastepny raz, gdy zdecyduje sie na podroz do Polski. Ale faktycznie, drog szybkiego ruchu i autostrad bylo znacznie wiecej, choc na trasie Rzeszow - Lublin dalej bylo slabo.

Cytuj:
I to jest taki faszyzm - dopaść obywatela i udupić. Każde takie urządzenie posiada błąd pomiarowy, co możesz wyczytać z instrukcji. Z reguły wynosi on 3 km/h przy prędkości do 100 i 3% powyżej 100. I właśnie dlatego MUSI być uwzględniona tolerancja tego błędu, w przeciwnym wypadku kiedy będziesz jechał równio z limitem albo i minimalnie poniżej, ale radar pokaże 3 km/h więcej - i płacisz faszystom za niewinność


W niekarnej Polsce wymagania prawne kojarza sie z faszyzmem. :lol: To samo czytalem, jak trzeba bylo nosic maseczki czy sie zaszczpic. Jak czytam takie cos, to Kamil ze swoja kasta sedziowska wcale nie brzmi tak nierealistyczne.

Sprawa jest prosta - naucz sie jezdzic wedlug wymaganych limitow, a nie ponad limity. Wtedy nie trzeba bedzie chodzic do sadu ani sie odwolywac. Dlatego wlasnie tak ostre zasady w Australii. Cieszy mnie jednak, ze w stanie NSW te 3 km/h jest ustawione w realistyczny sposob. Zamiast jechac 10 km/h ponad limit i liczyc na szczescie, jedz 3 - 5 km/h ponizej limitu i wtedy na pewno prawa nie zlamiesz.

Cytuj:
Skoro nie rozumiesz że jesteś niewinny gdyż jednak nie przekroczyłeś, to znaczy że się już definitywnie odzwyczaiłeś od Polski, a poza tym chyba nawet prawa jazdy nie miałeś przed wyjazdem.


Prawo jazdy mam od 23 lat, w Australii mieszkam ponad 18. W Polsce w tamtym czasie az strach bylo jezdzic, wiec zrobilem sobie po pierwszych dwoch latach przerwe. Teraz natomiast nie bede jezdzil, bo jezdzicie po zlej stronie drogi i mi sie myli. :lol: Prawo to prawo. Jak zlamales to jest winny i tyle. Oczywiscie, jesli ustawisz 10 km/h jako margines bledu, to cale mnostwo ludzi, ktore to przekroczylo o 11 czy 12 km/h bedzie sie sadzic tak dla zasady, zeby sprobowac szczescia. Ale z prawem jazdy, ktorego nawet przypadku zwyciestwa w sadzie nie dostajesz z powrotem, to jestem zaskoczony. Bez sensu. Jesli wygrales, to prawko ci powinni oddac, a i odszkodowanie jakies powinno byc wyplacone.

_________________
Regards from Sydney
Jasiek

It's ok to disagree with me. I cannot force you to be right


           
Post 24 kwi 2022, o 13:49
 Re: Rozmowy o emigracji
Medalista GP
Medalista GP
Avatar użytkownika

Dołączył: 20 kwi 2003, o 00:24
Skąd: z Rzeszowa, ze Stali
Posty: 2222

Zobacz profil 
Najwyraźniej Jaśku nie zrozumiałeś kilku kwestii. Zatem skup się teraz mocniej.
Jasiek napisał(a):
Ot i problem z Polakami. "Za duzo idiotycznego oznakowania" wiec sobie zignoruja prawo i zrobia tak, jak im sie podoba.
Tak Jasiek, tak właśnie jest. Za dużo idiotycznego oznakowania. Przykłady można mnożyć. Weź popytaj ludzi to ci powiedzą. Jadę w Niemczech, widzę znak ograniczenia prędkości. Wiem że po coś on tam jest. W Polsce - człowiek po obejrzeniu kilkunastu postawionych zupełnie bezsensownie (np. na dwupasmówce, bez skrzyżowań i przejść dla pieszych) kolejne przestaje traktować poważnie. Kiedyś jeszcze za rządów PO obiecano dokonać generalnego przeglądu oznakowania w całym kraju, ale PO przegrało wybory i temat zniknął...
Jasiek napisał(a):
Ale faktycznie, drog szybkiego ruchu i autostrad bylo znacznie wiecej, choc na trasie Rzeszow - Lublin dalej bylo slabo.
Teraz jak wylądujesz na Okęciu, to od samego lotniska do Rzeszowa będziesz jechał ekspresówką. Na ten moment jest trasa S17 Warszawa-Lublin, wjazd do Warszawy, tunel pod Ursynowem i dojazd w stronę Okęcia to także droga S. Natomiast odcinek Lublin-Rzeszów to S19, z tym że brakuje dwóch odcinków ale temat jest na ukończeniu. Nadto odcinek Rzeszów-Sokołów Młp. to taka pół-ekspresówka 2+1 (dwa pasy po jednej i jeden po drugiej, na przemian) ale mają rozbudować.

http://www.ssc.siskom.waw.pl
Jasiek napisał(a):
W niekarnej Polsce wymagania prawne kojarza sie z faszyzmem. :lol: To samo czytalem, jak trzeba bylo nosic maseczki czy sie zaszczpic.
Wymagania prawne mają być logiczne i pożyteczne - nie idiotyczne. O maseczkach nie twierdzę że to idiotyczne - wręcz przeciwnie, ale droga prawna została tak skopana że przez jakiś czas nie było podstawy prawnej do egzekwowania tego obowiązku. Co do logiki i idiotyzmu to prosty przykład. Kwiecień 2020, liczba zakażeń ok. 200-300 dziennie. Morawiecki zamyka lasy i cmentarze. Kto ma to w dupie i jedzie na cmentarz? Oczywiście Kaczyński :D No ale dlaczego lasy? Tego nie wie nikt... Nadchodzi koniec czerwca 2020. Przypadków 300-400 dziennie i co robi Morawiecki? Morawiecki mówi: ten wirus jest już w odwrocie, nie trzeba się go bać, można iść na wybory :wysmiewacz: Dziwisz się że ludzie się buntują, kiedy Kaczyński ma obostrzenia w dupie, kiedy Morawiecki przeczy sam sobie?
Jasiek napisał(a):
Sprawa jest prosta - naucz sie jezdzic wedlug wymaganych limitow, a nie ponad limity. Wtedy nie trzeba bedzie chodzic do sadu ani sie odwolywac. Dlatego wlasnie tak ostre zasady w Australii. Cieszy mnie jednak, ze w stanie NSW te 3 km/h jest ustawione w realistyczny sposob. Zamiast jechac 10 km/h ponad limit i liczyc na szczescie, jedz 3 - 5 km/h ponizej limitu i wtedy na pewno prawa nie zlamiesz.
Ale dlaczego mam jechać 45 kiedy wolno mi jechać 50 (oczywiście jeśli warunki drogowe na to pozwalają, nie mówię np. o oblodzonej jezdni)? Czy ty się w ogóle słyszysz? Jadę 49-50 czyli limitu nie przekraczam, ale przez idiotyczny brak przepisu o tolerancji z uwagi na dopuszczalny błąd urządzenia mam płacić mimo że wykroczenia nie popełniam? Faszyzm i zamordyzm a ty to popierasz?
A może poparłbyś jeszcze zniesienie przepisu o obronie koniecznej? Zostajesz zaatakowany nożem, ewidentnie napastnik chce cię zranić czy wręcz zabić. Sytuacja wskazuje, że z was dwóch przeżyje tylko jeden. Też masz nóż, bronisz się. Ciach, bronisz się skutecznie ale napastnik umiera. Chcesz iść siedzieć za zabójstwo? :D
Jasiek napisał(a):
Ale z prawem jazdy, ktorego nawet przypadku zwyciestwa w sadzie nie dostajesz z powrotem, to jestem zaskoczony. Bez sensu. Jesli wygrales, to prawko ci powinni oddac, a i odszkodowanie jakies powinno byc wyplacone.
Wyjaśnię ci o co tutaj chodzi abyś miał jasność. Prawko tracisz na 3 miesiące za przekroczenie prędkości co najmniej o 51 km/h w terenie zabudowanym. Cały problem polega na tym, że decyzja o zatrzymaniu prawa jazdy jest obligatoryjną decyzją administracyjną i jest niezależna od postępowania wykroczeniowego. Zatem jedziesz sobie przez wioskę 75 km/h i przekraczasz prędkość o te 25 km/h. Tyle że policjantowi "wyszło" 104 km/h. Dlatego że mu tak "wyszło", starosta zatrzymuje prawo jazdy na 3 miesiące decyzją administracyjną. Ty mandatu nie przyjmujesz, masz np. kamerkę z GPS z czego wynika że nie popełniłeś wykroczenia kwalifikującego się na zatrzymanie prawa jazdy. Nie przyjąłeś mandatu, sprawa trafia do sądu. Zamiast 1500 zł za 104 km/h kończy się 300 zł za 75 km/h (albo i całkowitym uniewinnieniem jak dobrze to rozegrasz a policja spieprzy sprawę). Niestety sprawa w sądzie odbędzie się po 3-6 miesiącach od zdarzenia, a ty przez pierwsze 3 miesiące prawa jazdy i tak nie masz (zwrot następuje automatycznie po 3 miesiącach, zresztą już od kilku lat nie wozisz papierów ze sobą a wszystko odbywa się jedynie w systemie CEPiK) - mimo że się w sądzie okaże że zatrzymanie było bezprawne gdyż takiego wykroczenia nie popełniłeś. Już rozumiesz? Problem nie leży w tym, że jest ta dodatkowa kara w postaci zatrzymania prawa jazdy (osobiście uważam że to bardzo dobra sankcja), lecz w procedurze; jeśli nie zgadzasz się z decyzją policjanta, to o tym winien decydować sąd w prawomocnym postanowieniu a nie starosta na podstawie policyjnej notatki, która potem okazuje się być nieprawdą.

Obejrzyj sobie koniecznie ten program:
https://panstwowpanstwie.polsatnews.pl/ ... wic-mandat

_________________
Marsz marsz Dąbrowski, z ziemi polskiej do Wolski


           
Post 24 kwi 2022, o 16:20
 Re: Rozmowy o emigracji
Uczestnik GP
Uczestnik GP
Avatar użytkownika

Dołączył: 30 lip 2006, o 18:46
Posty: 1597

Zobacz profil 
Cytuj:
Poza jednym faktem - w Australii, gdy stoisz przed przejsciem dla pieszych, samochody maja obowiazek sie zatrzymac. W Polsce natomiast samochody sie nie zatrzymuja, ale obowiazek maja to zrobic dopiero wtedy, gdy przechodnie wejda na pasy.


Teraz to się zmieniło. Kierowca ma obowiązek zatrzymać się w momencie kiedy pieszy zbliża się do przejścia dla pieszych. W czerwcu minie rok od tej zmiany. W większości miejsc ludzie już się do tego chyba przyzwyczaili i statystyki pokazują zdecydowanie mniej wypadków z udziałem pieszych.

Cytuj:
Kierowca Macierewicza. Konwój z Szydło. Pęknięta guma Dudy. Rajdy z Kaczyńskim.


A rządzącej "kaście" się nie wypowiadam. ;)

Cytuj:
Co zrobili? Praktycznie nic. Jedyne co - zmiana przepisu dotycząca pierwszeństwa pieszych (ale zapomnieli edukować pieszych, że to pierwszeństwo nie daje im prawa wtargnięcia przed jadący pojazd)


Wystarczy, że ludzie zaczęli zwalniać przed przejściami dla pieszych. Wtedy nawet wtargnięcie nie jest specjalne groźne.

Cytuj:
podwyżka mandatów, w wielu przypadkach idiotyczna. Nie wiem czy ci wiadomo, ale jak zarysujesz komuś auto na parkingu to przyjazd policji kosztuje cię od stycznia minimum 1020 złotych. Dlaczego? Poczytaj taryfikator.


Coś tam słyszałem, że jest trochę klopsów, ale oczekiwałaś, że Ci partacze napiszą cokolwiek poprawnie? Dobrze, że nie próbowali przy tej okazji zmieniać konstytucji i wpisywać w ustawę jakiś na przykład brak odpowiedzialności członków partii w przypadku spowodowania wypadku drogowego. :D
A co do mandatów to jestem zwolennikiem drakońskich kar, ale progresywnych. Na szczylu w Ferrari, które dostał od rodziców, 1000 złotych mandatu wrażenia nie zrobi.

Cytuj:
Poprawa wygląda tak: policja mówi że jeździmy wolniej gdyż mniej jest mandatów za najwyższe przekroczenia prędkości, ale jednocześnie... za I kwartał 2022 w stosunku do I kwartału 2021 liczba wypadków i ofiar wzrosła.


Wierzę mimo wszystko, że czasami potrzeba czasu. Poza tym tak jak wspominałem - progresywne mandaty. Kara w wysokości połowy miesięcznych dochodów może skutecznie ochłodzić emocje co niektórych.
Jeżdżę głównie po Warszawie i trochę "po trasie". Zauważam bardzo dużą różnicę, zwłaszcza w mieście, a nie ma co ukrywać, że jazda po Warszawie to jazda wyjątkowo dynamiczna. Po Rzeszowie to się jeździ rekreacyjnie. Natomiast "na trasie" Polacy to chyba najgorsi kierowcy w Europie. Nawet w takich "dzikich" krajach jak Macedonia czułem się bezpieczniej jak już ogarnąłem pewne miejscowe specyficzne zasady ruchu drogowego.

Cytuj:
Zresztą w Wielkiej Brytanii też kiedyś jeździli jak idioci


W sensie polscy imigranci w UK? :D Bo inaczej to jakoś ciężko mi sobie to wyobrazić.

Cytuj:
Jasiek napisał(a):
Polska to chyba bylo jedno z najniebezpieczniejszych miejsc na swiecie na drogach.
Nawet kilkanaście lat temu nie było tak źle. Widocznie nie byłeś choćby w Rosji :)


Na świecie to raczej przesada, ale w Europie z pewnością polskie drogi są jednymi z najbardziej niebezpiecznych.

Cytuj:
Ot i problem z Polakami. "Za duzo idiotycznego oznakowania" wiec sobie zignoruja prawo i zrobia tak, jak im sie podoba.


To akurat jeszcze inna kwestia, ponieważ w Polsce wciąż panuje nieprawdopodobna znakoza. Jest tego pierdyliard. W Austrii są odcinki 50-60 kilometrów gdzie mijasz 2 znaki, bo na danej trasie po prostu więcej nie trzeba. W Polsce masz znaki na każdym kroku, czasami wprowadzające więcej chaosu niż porządku. Moim ulubionym odcinkiem jest kilkukilometrowy fragment na trasie Kraków - Olkusz. Jedziesz drogą krajową i po prawej co jakieś 100 metrów masz wyjazdy z pól. I przed każdym takim wyjazdem stoi znak informujący o tym, że Ty na drodze krajowej masz pierwszeństwo przed wyjeżdżającym raz na tydzień z tego pola traktorem. :młotek:

Cytuj:
Ale faktycznie, drog szybkiego ruchu i autostrad bylo znacznie wiecej, choc na trasie Rzeszow - Lublin dalej bylo slabo.


Jakość dróg szybkiego ruchu w Polsce jest moim zdaniem obecnie w europejskim topie. Ale nie wiadomo po co wciąż utrzymujemy archaiczne bramki, no i kwoty przejazdów tymi drogami są absurdalnie wysokie. Gorzej z zachowaniem kierowców. Siedzenie na bagażniku, wyprzedzanie prawym pasem, ciężarówki wyprzedzające się przez 10 minut i blokujące wielki sznur samochodów. W dodatku ruch na polskich drogach jest ogromny.

Cytuj:
No ale dlaczego lasy? Tego nie wie nikt...


Lasy zamknięto, ponieważ jak zakazano ludziom chodzić po chodnikach, to nagle w lasach pojawiało się rekordowo dużo ludzi. I istniała obawa, że tam będzie dochodzić do zakażeń. Nie jest to bynajmniej usprawiedliwienie z mojej strony, od strony prawnej czas epidemii to był po prostu skandal.

Cytuj:
Ale dlaczego mam jechać 45 kiedy wolno mi jechać 50 (oczywiście jeśli warunki drogowe na to pozwalają, nie mówię np. o oblodzonej jezdni)? Czy ty się w ogóle słyszysz? Jadę 49-50 czyli limitu nie przekraczam, ale przez idiotyczny brak przepisu o tolerancji z uwagi na dopuszczalny błąd urządzenia mam płacić mimo że wykroczenia nie popełniam? Faszyzm i zamordyzm a ty to popierasz?


Nie dziwię się, że w Australii bez większego problemu powstały obozy w których przetrzymywano zdrowych ludzi. ;) Może to jest tak, że społeczeństwa, które nie odczuły na własnej skórze jarzma autorytaryzmu albo jakiegoś innego izmu po prostu nie zauważają pewnych spraw i dość naiwnie podchodzą do tego typu ograniczeń?

Cytuj:
przekraczasz prędkość o te 25 km/h. Tyle że policjantowi "wyszło" 104 km/h


Serio te suszarki to aż taki shit, że takie błędy są możliwe? Inna sprawa, że przez wioskę nie masz prawa jechać 75kmh. To zdecydowane przekroczenie prędkości. Jak wioska nie jest "ciasna" to ja zawsze jadę +/- 60 i nigdy nie zostałem zatrzymany. Ciężko byłoby przy moich 60 twierdzić, że cisnąłem 100, bo to nawet na oko widać.

_________________
***** ***


           
Post 28 kwi 2022, o 23:01
 Re: Rozmowy o emigracji
Legenda
Legenda
Avatar użytkownika

Dołączył: 29 sie 2004, o 11:25
Skąd: Sydney
Posty: 8379

Zobacz profil 
Cytuj:
Ale dlaczego mam jechać 45 kiedy wolno mi jechać 50 (oczywiście jeśli warunki drogowe na to pozwalają, nie mówię np. o oblodzonej jezdni)? Czy ty się w ogóle słyszysz? Jadę 49-50 czyli limitu nie przekraczam, ale przez idiotyczny brak przepisu o tolerancji z uwagi na dopuszczalny błąd urządzenia mam płacić mimo że wykroczenia nie popełniam? Faszyzm i zamordyzm a ty to popierasz?


Sprawa jest prosta. Masz wolnosc wyboru i wolnosc podejmowania ryzyka. Jak ci sie tak bardzo spieszy i chcesz jechac te 5 km/h szybciej, to podejmujesz ryzyko i ponosisz konsekwencje, jesli przekroczysz limit predkosci. Nie widze tu nic szczegolnego. Prawo jest po to, zeby go przestrzegac. Nie popieram faszyzmu i zamordyzmu, ale akurat to ostre podejscie do spraw bezpieczenstwa na drogach popieram w 100%. Dlatego w Australii drogi sa bardzo bezpieczne - bo przez lata narzucano tu pewne zachowania.

Inna sprawa, o ktorej nie wspomnialem, to ustawienie predkosciomierzy w samochodach w Australii. Poniewaz podobne zachowania sa typowe dla wielu kierowcow (tzn. nic sie nie stanie jak pojade 5 czy 10 ponad limit), ustawia sie predkosciomierze w samochodach w taki sposob, zeby pokazywaly predkosc o 5 - 8 km/h wiecej niz w rzeczywistosci jedziesz. Lapie to czesto, gdy uzywam Google Maps w ramach GPS i wyswietla mi moja predkosc. Moj predkosciomierz pokazuje 110, ale jade np. 104. W pewien sposob chroni mnie to przed tym, ze w pewnym momencie moge sie zagapic i przyspieszyc na moment te 5 - 10 km/h. Ja to lubie i mnie to odpowiada.

Cytuj:
Wyjaśnię ci o co tutaj chodzi abyś miał jasność. Prawko tracisz na 3 miesiące za przekroczenie prędkości co najmniej o 51 km/h w terenie zabudowanym. Cały problem polega na tym, że decyzja o zatrzymaniu prawa jazdy jest obligatoryjną decyzją administracyjną i jest niezależna od postępowania wykroczeniowego.


Strasznie to skomplikowane.

Cytuj:
Morawiecki zamyka lasy i cmentarze. Kto ma to w dupie i jedzie na cmentarz? Oczywiście Kaczyński :D No ale dlaczego lasy? Tego nie wie nikt... Nadchodzi koniec czerwca 2020. Przypadków 300-400 dziennie i co robi Morawiecki? Morawiecki mówi: ten wirus jest już w odwrocie, nie trzeba się go bać, można iść na wybory


Ja w ogole mwm wrazenie, ze w Polsce nie potraktowano pandemii zbyt powaznie. Ogromna liczba Polakow (i chyba wielu politykow) stwierdzila, ze to chyba jakas urojona konspiracja, stad ogromna liczba zakazen i smiertelnosc. Teraz, mimo ze wirus nadal sie kreci po swiecie, ludzie przestali sie testowac, a rzad przestal liczyc. Ot i sposob na zakonczenie pandemii - przestan liczyc, a pandemii nie bedzie, mimo ze ludzie dalej umieraja.

Inna sprawa, ze covid na poczatku byl wirusem nieznanym i jego wykrywalnosc byla duzo mniejsza, a co za tym idzie, statystyczna smiertelnosc wieksza. Warianty orginalny, alpha i delta byly agresywne i powodowaly spora smiertelnosc. Omikron zmienil ten obraz i smiertelnosc masywnie spadla. To jednak nie ma nic wspolnego z tym, co robili Morawiecki i Kaczynski.

Cytuj:
Serio te suszarki to aż taki shit, że takie błędy są możliwe?


Ja mysle, ze tu chodzi o co innego - o policjantow probujacych falszowac wynik, zeby ograbic obywatela. W Polsce to normalka - przynajmniej tak bylo w przeszlosci, w Australii takie cos nie ma miejsca. Suszarki sa czesto podlaczone automatycznie do samochodow i policjant moze wydac mandat na miejscu, ale nie moze za niego zaakceptowac platnosci na miejscu. Platnosc robi sie online w systemie, zeby nie bylo lapowek.

Cytuj:
Jakość dróg szybkiego ruchu w Polsce jest moim zdaniem obecnie w europejskim topie.


Na podstawie wizyty w 2017 moge powiedziec, ze w pelni sie z tym zgadzam. Naprawde, Unia zrobila w Polsce roznice i postep jest ogromny.

Cytuj:
To akurat jeszcze inna kwestia, ponieważ w Polsce wciąż panuje nieprawdopodobna znakoza. Jest tego pierdyliard. W Austrii są odcinki 50-60 kilometrów gdzie mijasz 2 znaki, bo na danej trasie po prostu więcej nie trzeba. W Polsce masz znaki na każdym kroku, czasami wprowadzające więcej chaosu niż porządku. Moim ulubionym odcinkiem jest kilkukilometrowy fragment na trasie Kraków - Olkusz. Jedziesz drogą krajową i po prawej co jakieś 100 metrów masz wyjazdy z pól. I przed każdym takim wyjazdem stoi znak informujący o tym, że Ty na drodze krajowej masz pierwszeństwo przed wyjeżdżającym raz na tydzień z tego pola traktorem.


Poniewaz nie mieszkam w Polsce i nie jezdze po tamtejszych drogach, trudno mi to porownac do tego, co jest w Australii w kwestii znakow. Generalnie na tutejszych autostradach / drogach szybkiego ruchu sa oznakowania, ale tych o pierwszenstwie nie widze. Zwykle sa to ograniczenia predkosci, wzglednie tablice informujace o dystansie od poszczegolnych miejscowosciach i te informujace o nastepnym zjedzie z autostrady / drogi szybkiego ruchu.

https://roadsafety.transport.nsw.gov.au/speeding/speedcameras/mobile-speed-cameras.html

Cytuj:
Nie dziwię się, że w Australii bez większego problemu powstały obozy w których przetrzymywano zdrowych ludzi. ;) Może to jest tak, że społeczeństwa, które nie odczuły na własnej skórze jarzma autorytaryzmu albo jakiegoś innego izmu po prostu nie zauważają pewnych spraw i dość naiwnie podchodzą do tego typu ograniczeń?


Kazdy logicznie myslacy wiedzial, ze takie rozwiazanie jest rozwiazaniem czasowym. Dlatego przyjeto te rzeczy dosc spokojnie. Tutaj jest spore zaufanie do politykow i partii rzadzacych, bo kraj jest znakomitym miejscem do zycia wlasciwie pod kazdym wzgledem. W Polsce bylo tradycyjnie kozaczenie i stawianie sie - raz, ze Polacy po prostu tacy juz sa, a dwa - ze nie ufaja swoim politykom, wiec w zapewnienia, ze to wszystko jest czasowe, nikt nie wierzyl.

Poza tym, wielu Aussies podeszlo do tego jako do okazji, zeby popodrozowac po Australii czy po swoim stanie zamiast jechac tradycyjnie do Queensland, Bali, Fiji czy Tajlandii. Ci, ktorzy zdecydowali sie odwiedzic rodziny zagranica, zrobili to bez wzgledu na ograniczenia. Natomiast wspomniany oboz, o ktorym dyskutowalismy kilka miesiecy temu, zrobiono troche w ramach takich dodatkowych wakacji. Od strony prawnej, ci ludzie mieli prawo do chorobowego, platnego 100% w Australii, do tego dobra jakosc zakwaterowania. Nie wiem, czy wiesz, ale gdy Aussies jada np. na Fiji, to przesiaduja wiekszosc czasu w drogich resortach, gdzie maja niemalze kazda rozrywke. Ewentualnie ida np. na plaze. Stad nie bylo sie czemu stawiac. Zasady byly jasne, ludzie podejmowali decyzje swiadomie.

Zreszta, przez wiekszosc pandemii mielismy tutaj bardzo malo restrykcji. Wlasciwie tak naprawde najwieksze restrykcje byly w drugiej polowie 2021 gdy byl wyscig ze szczepieniami. Trwalo to 6 miesiecy. A tak poza tym, rozbijalo sie to wlasciwie jedynie o zamkniete granice stanowe i miedzynarodowe. Teraz ponad 95% nacji jest zaszczepionych dwiema dawkami, 65% ma trzy dawki, mimo ze trzecia dawka jest dobrowolna i kazdego dnia szczepi sie coraz wiecej. Pandemia trwala dwa lata, tak naprawde jeszcze nadal tu uwaza sie covid za pandemie. W tamtym czasie byly restrykcje odnosnie podrozy miedzystanowej i za granice, ale poza tym wlasciwie tych restrykcji nie bylo. Wy mieliscie inna pandemie, restrykcje trwaly dluzej, a ludzie duzo bardziej to olewali.

A jak narod do tego podchodzi? Jak do tej pory wszystkie rzady stanowe, ktore byly podczas pandemii, zostaly ponownie wybrane w wyborach, nawet oszolom z Western Australia. O przepraszam, wyjatkiem byla Poludniowa Australia, gdzie po zaledwie trzech latach Liberalowie stracili ponownie wladze i Partia Robotnicza (Labor) powrocila do wladzy. Ludzie po prostu ufaja politykom i wyniki pokazuja, ze sa zadowoleni z tego, co sie dzialo i w jaki sposob tu traktowano pandemie. Teraz oczywiscie tych restrykcji juz nie ma i zycie wrocilo do normalnosci.

_________________
Regards from Sydney
Jasiek

It's ok to disagree with me. I cannot force you to be right


           
Post 30 kwi 2022, o 14:16
 Re: Rozmowy o emigracji
Medalista GP
Medalista GP
Avatar użytkownika

Dołączył: 20 kwi 2003, o 00:24
Skąd: z Rzeszowa, ze Stali
Posty: 2222

Zobacz profil 
Liwer napisał(a):
Cytuj:
Zresztą w Wielkiej Brytanii też kiedyś jeździli jak idioci

W sensie polscy imigranci w UK? :D Bo inaczej to jakoś ciężko mi sobie to wyobrazić.
To sobie wyobraź, że rzeczywiście byli to rodowici synowie Albionu :) Pod koniec lat 90-tych rząd ostro się za to wziął, w Londynie jest tyle fotoradarów że nawet antyradar szybko zacznie ci przeszkadzać - co chwilę wyje. Tak na marginesie, to kiedyś w UK kradziono 600 tysięcy aut rocznie...
Jasiek napisał(a):
Jak ci sie tak bardzo spieszy i chcesz jechac te 5 km/h szybciej, to podejmujesz ryzyko i ponosisz konsekwencje, jesli przekroczysz limit predkosci..
Jasiek, co ty znowu piłeś? Jeszcze nie zrozumiałeś problemu? Jak jest znak 50 to mam prawo jechać 50 - a nie bać się i trzymać na 45 żeby radar nie pokazał 52 kiedy pojadę 50.
Nawiasem mówiąc w Polsce nie brakuje takich bałwanów, co np. na odcinkowym pomiarze przed Kolbuszową przy ograniczeniu do 50 (a i pamiętajmy o tolerancji 10 km/h) kurczowo na liczniku trzymają 40... I nie idzie takiego durnia wyprzedzić z uwagi na ruch.
Jasiek napisał(a):
Inna sprawa, o ktorej nie wspomnialem, to ustawienie predkosciomierzy w samochodach w Australii.
W Europie jest tak samo - wymóg homologacyjny. Jest nawet określony wzór matematyczny na zakres zawyżenia prędkości podawanej przez licznik. W USA ponoć takie uregulowanie nie obowiązuje.
Jasiek napisał(a):
Cytuj:
Serio te suszarki to aż taki shit, że takie błędy są możliwe?


Ja mysle, ze tu chodzi o co innego - o policjantow probujacych falszowac wynik, zeby ograbic obywatela. W Polsce to normalka - przynajmniej tak bylo w przeszlosci,
Tutaj trafiłeś idealnie. Kiedyś miałam okazję luźno porozmawiać z policjantem z drogówki. Ujął to tak: obecny sprzęt na stanie policji to bardzo dobre i dokładne mierniki laserowe, ale w rękach nieprzeszkolonego debila będą pokazywać cuda. I pokazują :mrgreen: Są wyroki sądowe, które w uzasadnieniu wręcz ośmieszają policję i pokazują podstawowe braki w wiedzy. Zresztą link do programu jaki dostałeś, właśnie porusza ten problem.
Jasiek napisał(a):
Poniewaz nie mieszkam w Polsce i nie jezdze po tamtejszych drogach, trudno mi to porownac do tego, co jest w Australii w kwestii znakow. Generalnie na tutejszych autostradach / drogach szybkiego ruchu sa oznakowania, ale tych o pierwszenstwie nie widze.
Chodziło o oznakowania na drogach poza autostradami i ekspresowymi.
Jasiek napisał(a):
Teraz oczywiscie tych restrykcji juz nie ma i zycie wrocilo do normalnosci.
Jak przylatujesz do Australii to aktualnie musisz mieć szczepienia, testy czy nic nie jest potrzebne?

_________________
Marsz marsz Dąbrowski, z ziemi polskiej do Wolski


           
Post 30 kwi 2022, o 21:00
 Re: Rozmowy o emigracji
Medalista GP
Medalista GP
Avatar użytkownika

Dołączył: 23 kwi 2006, o 15:29
Skąd: przybyszówka
Posty: 2646

Zobacz profil 
wlasnie czekam na mandat , sie zamyslalem i zdjecie gotowe :) we francji przekroczysz o 3km/h 45€ po wyzej 10km/h 90€ jak nie zaplacisz w terminie mandat rosnie
jasiek u ciebie ( w australi ) tez tak zywnosc podrozala ?

_________________
"Obrazek

Chcemy dialogu z Rosją, taką jaka ona jest !!!

http://www.youtube.com/watch?v=5DxhXflwC8I

OSTAFA NIE CZYTAM


           
Post 30 kwi 2022, o 23:56
 Re: Rozmowy o emigracji
Legenda
Legenda
Avatar użytkownika

Dołączył: 29 sie 2004, o 11:25
Skąd: Sydney
Posty: 8379

Zobacz profil 
Cytuj:
Jak przylatujesz do Australii to aktualnie musisz mieć szczepienia, testy czy nic nie jest potrzebne?


Testy nie sa wymagane, jesli jestes zaszczepiony. Jako niezaszczepiony natomiast, mozesz tu przyleciec bez testow, kwarantanny, jesli jestes rezydentem / obywatelem Australii. Obecnie sa wprowadzane jakies zmiany dla niezaszczepionych turystow, ale nie jestem pewien, co dokladnie sie zmienilo.

Cytuj:
Jasiek, co ty znowu piłeś? Jeszcze nie zrozumiałeś problemu? Jak jest znak 50 to mam prawo jechać 50 - a nie bać się i trzymać na 45 żeby radar nie pokazał 52 kiedy pojadę 50.


W Australii jest maly poziom tolerancyjny. Nawet w Victorii kary zaczynaja sie od 2 km/h.

Biorac uwage ten blad tolerancyjny plus ustawienie predkosciomierzy w samochodzie masz spore pole manewru i kontrolowania predkosci.

Nie musisz sie niczego bac. Jak twoj predkosciomierz pokazuje 50 to na pewno bariery 50 nie zlamiesz. Natomiast jesli probujesz byc smartass i pokazywac na liczniku 55 - 60 i liczyc, ze przeciez licznik pokazuje wiecej plus jest poziom tolerancji, to predzej czy pozniej sie potkniesz.

Cytuj:
Nawiasem mówiąc w Polsce nie brakuje takich bałwanów, co np. na odcinkowym pomiarze przed Kolbuszową przy ograniczeniu do 50 (a i pamiętajmy o tolerancji 10 km/h) kurczowo na liczniku trzymają 40... I nie idzie takiego durnia wyprzedzić z uwagi na ruch.


W Australii sa przepisy, ktore limituja predkosc ludzi w zaleznosci od poziomu ich licencji. Np. Licencja L czy czerwone P moze jechac maximum 90 km/h, wiec na krajowych drogach czy autostradach zawsze blokuja ruch.

Nie jest przestepstwem jazda 40 km/h w strefie 50 km / h. Natomiast przy pierwszej lepszej okazji taki kierowca musi przepuscic szybsze pojazdy przed siebie, gdy tylko jest np. czasowy dodatkowy pas do wyprzedzania. W przeciwnym razie specjalne blokowanie ruchu i nie usuwanie sie na bok rowniez byloby tu wykroczeniem drogowym.

Cytuj:
jasiek u ciebie ( w australi ) tez tak zywnosc podrozala ?


Tutejsza inflacja jest polowe tego co w Europie (choc i tak najwyzsza od 20 lat), wiec choc ceny podrozaly, to nastapilo to tylko na niektorych produktach. Byc moze chodzi o to, ze Australia ma ogromny przemysl agrikulturalny, wiec koszty transportu nie uderzaja w niego az tak bardzo. Moim zdaniem poszly w gore ceny niektorych serow, warzyw i owocow, choc z tymi warzywami i owocami to jest jeszcze tak, ze tu ceny zawsze fluktuuja sezonowo. A akurat w tym roku mielismy spore powodzie w Queensland i Nowej Poludniowej Walii i byly one gorsze niz zazwyczaj. Drozsze wyraznie sa pomidory i banany, ktore maja tam spore plantacje. Podrozala salata. Ale juz np. pieczywo, maslo, mieso albo pozostalo takie samo, albo wzrost nie byl zbyt widoczny.

Natomiast wkrotce w gore pojda stopy procentowe i ludzi przycisnie troche w kwestii splacania ich kredytow mieszkaniowych. Tu w Australii raty sa ponizej 2%, a mysle, ze w krotkim czasie (12 miesiecy) skocza powyzej 3%.

_________________
Regards from Sydney
Jasiek

It's ok to disagree with me. I cannot force you to be right


           
Post 1 maja 2022, o 20:01
 Re: Rozmowy o emigracji
Junior
Junior

Dołączył: 27 lip 2006, o 00:08
Posty: 219

Zobacz profil 
Liwer napisał(a):
Teraz to się zmieniło. Kierowca ma obowiązek zatrzymać się w momencie kiedy pieszy zbliża się do przejścia dla pieszych. W czerwcu minie rok od tej zmiany.

nie ma takiego prawa w polsce. co mialo by znaczyc zblizanie sie pieszego do przejscia? ze jest w nie wiekszej odleglosci od przejscia niz... ale nie mniejszej niz... mierzonym od krawedzi przejscia? i jest ustawiony rownolegle do przejscia? a co jak idzie sobie spacerkiem, zbliza sie do przejscia ale idzie sobie dalej bo tylko spaceruje po chodniku.
przepis wprowadzony w zeszlym roku brzmi dokladnie tak:
Cytuj:
Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu albo wchodzącemu na to przejście, z zastrzeżeniem ust. 1a.

zatem pierwszenstwo ma pieszy ktory jest na przejsciu oraz taki ktory rozpoczal wejscie. jak pieski probuja wcisnac komus mandat za to ze ktos nie zatrzymal sie przed przejsciem bo ktos byl w jego poblizu to znaczy ze powoluja sie na nieistniejace prawo jak to czesto bywa. w takim wypadku rada nie przyjmowac mandatu a najlepiej jezdzic z kamerka i w razie czego podeprzec sie nagraniem w sadzie.

FIS napisał(a):
we francji przekroczysz o 3km/h 45€

jak to mozliwie jesli fotoradaty maja tolerancje pomiaru 6 km/h ( +/- 3 km/h ). te 3 km to mieszcza sie w tolerancji bledu pomiarowego. dlatego w polsce jest to troche bardziej cywilizowanie rozwiazane bo fotoradar robi zdjecia od okolo 10 km/h wiecej


           
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w temacie  [ Posty: 430 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 81 gości


Narzędzia



Skocz do:  

Uprawnienia

Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów



Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL

Original style by phpBBservice.nl & New Design style by ZeNaNLi