Żużlowe Forum kibiców Stali Rzeszów - stalrzeszow.com http://stalrzeszow.com/ |
|
Nasze dzieciństwo w PRL-u .... http://stalrzeszow.com/viewtopic.php?f=5&t=4982 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | Metanol [ 29 gru 2009, o 00:10 ] |
Tytuł: | Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
Wasze wspomnienia z lat dzieciństwa, temat jak najbardziej na czasie, właśnie mija 20 rocznica końca PRL-U. Jak wspominacie lata 80 i przemiany poczatku lat 90. Ja ten okres mimo otaczającej nas szarej rzeczywistosci wspominam baaardzo pozytywnie |
Autor: | Jasiek [ 29 gru 2009, o 11:06 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
PRL wspominam z sympatia. Obojetnie, co sie teraz mowi, zycie bylo duzo latwiejsze, bylo duzo spokojniej zwlaszcza w kwestii pracy i w zwiazku z tym wiaza sie z nim raczej pozytywne wspomnienia... Moze dlatego, ze kazdy mial po rowno, czyli po g... Byly wyjazdy do Bulgarii (jeden w samym srodku Stanu Wojennego), na Wegry, do Czechoslowacji. Na Wegrzech po raz pierwszy probowalem czekoladowych Mikolajow, w Bulgarii po raz pierwszy plynalem wodolotem, w kilku miejscach (Czechoslowacja m.in.) plywalem rowerem wodnym. Byly tez i wakacje w Polsce - Pogorzelica, Swinoujscie i pewnie pare innych, ale nie wszystkie juz pamietam. Gdy przyszedl Walesa i Solidarnosc po 1989 roku nie bylo juz nas na tyle wyjazdow stac... W zwiazku z tymi wakacjami oczywiscie pamietam lot samolotem Il 18 oraz AN 24. Niewiele z tego pamietam, poza tym, ze gralem z ojcem w karty podczas lotu, a dach byl bardzo niski, a wielu pasazerow ciezko chorowalo. Ciekawe, jakby przezyli 30 - letni lot do Australii. Wspomniana w temacie o polityce guma balonowa Donald to jedno z zywych wspomnien. Sam nigdy gumy nie zulem, ale za to zbieralem historyjki obrazkowe. Pozniej pojawilo sie pare innych takich podobnych programow, glownie organizowanych przez firme Amex z Poznania (ale to juz chyba bylo po skonczeniu sie PRL-u). Z PRL-em kojarzy mi sie pierwszy samochod moich rodzicow - Syrenka. Halasu robila co niemiara, woda jej sie zaczynala gotowac na wiekszych gorkach, ale ile nia sie swiata przejechalo! Byl tez skladany rower Wigry i oczywiscie speedrower Byly wiecznie zacinajace sie windy w bloku, salony gier komputerowych, niedobre obiady w stolowce szkolnej, swietlica, apele szkolne, religia w osobnym budynku (chodzilem na nia az na Staromiescie), a na religii opowi esci, jakim wyjatkowym czlowiekiem jest Jerzy Urban. Czarno bialy telewizor Neptun, kolorowy Rubin, wyjazdy do lasu do Glogowa, na grzyby do Wolki Niedzwieckiej, wyjazdy na rajdy w Bieszczady, palenie ogniska i kielbasek, pol-kolonie z niedobrym jedzeniem, pochody pierwszomajowe i baaaaardzo duzo sniegu. |
Autor: | FIS [ 29 gru 2009, o 21:45 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
jako ze nie swiadomie sprowokowalem ten temat, wiec cos napisze w tym temacie na poczatku dla tych co tych czasow nie pamietaja , choc i ja pamietam te czasy przez pryzmat pamieci dziecka , ja w przeciwienstwie do jaska nie wspominam prl - u z sympatia , wiem moze teraz ogladajac kroniki filmowe lub chociaz takie reklamy jak ta peweksu moze sie wydac to wesole i smieszne , ale to byly bardzo smutne i ciemne czasy z systemem ktory potrafil upodlic czlowieka w nawet taki sposob ze kazal mu stac nieraz w wielogodzinnych kolejkach by kupic szampon do wlosow , czy slynny papier toaletowy , mozna bylo miec te i inne " luksusowe " produkty ( a nawet wczasy w bulgarii ) wystarczylo tylko dac sie w d wladzy ..... no ale dosc juz tej polityki i do rzeczy jak juz wszesniej pisalem te sklepy peweksu z ich magicznym zapachem a w nich guma donald i klocki lego i wejscie do takiego peweksu to bylo jak wejscie do innego swiata ( drugi raz takie uczucie mialem gdy w 1991 roku przekroczylem granice miedzy czechami a rfn ) akcje szkolne , sko , albo zbiorka makulatury ( jak nie przyniosles np. 3 kg to leciala ocena z zachowania ) albo robienie na pt breloczkow z pleksy tylko ze tej pleksy nigdzie nie mozna bylo dostac albo niebieskie tenisowki na wf , tylko ze takich nie bylo w calym rzeszowie ( na szczescie znalazly sie w gs-ie w bratkowicach ) no i gornik , gornik byl najwazniejszy tak sie skladalo ze mialem wujka gornika ,to byl lans a i dzieki temu wujkowi gornikowi w wieku 6 lat bedac na slasku pierwszy raz w zyciu jadlem banana bo tam w sklepach gorniczych byly ( rok 1983 ) a u nas nie a z motoryzacja ... to ciagle urywjaca sie linka rozrusznika w maluchu , a zimowa pora odwieczny zapach denaturatu ktorym smarowalo sie szyby zeby nie zamarzly co jeszcze ... zestaw malego majsterkowicza made in ddr , narto sanki , pepsi cola na 1 maja i znaczek solidarnosci ktory skasowala mi nauczycielka w szkole i ruskie gry elektronika http://www.youtube.com/watch?v=T0a5smvKOb0 i wiele innych .... no i oczywiscie niebieski wigry 3 przerobiony na ...goddena a za kierownica romek jankowski ps .co do gumy turbo http://www.youtube.com/watch?v=qNqVyBpK ... re=related mialem cala serir od 50 do 100 bo ciotka jezdzila na handel do turcji pss. a po ciemnych latach 80 nadeszly kolorowe lata 90 pamietacie http://www.youtube.com/watch?v=eRZ5NcEJ ... re=related |
Autor: | Metanol [ 31 gru 2009, o 13:21 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
Fis wywołal ten temat wpisem w temacie o polityce, postanowiłem założyc oddzielny "wpominkowy" temat dla ludzi z pokolenia Jaruzelskiego. Ja jednak o polityce zbyt wiele nie będę pisał z prostego wzgledu, bedą dzieckiem człowiek miał mgliste pojęcie w jakiej epoce żył, była taka a nie rzeczywistośc i bedąc dzieckiem nie mieliśmy na to żadnego wpływu. Widze że jeszcze nikt nie zapodał "hymnu" naszego pokolenia. Kultowa piosenka z kultowego programu, autor tego utworu zrobił prawdziwą furorę wrzucając go na YouTube. http://www.youtube.com/watch?v=KDEl2ErUAM0 A jeśli chodzi o gumy Turbo, udało Mi się uzbierac wszystkie historyjki a smak tej gumy czuję do dziś cdn. |
Autor: | Jasiek [ 31 gru 2009, o 14:13 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
No to pare innych linkow z hitami... 5, 10, 15 http://www.youtube.com/watch?v=BJ-A--ablC8 Tik-Tak http://www.youtube.com/watch?v=xn9hwZWt9r8&feature=related Pankracy (cztery lapy) http://www.youtube.com/watch?v=dQIyGEPov50 Natalia Kukulska http://www.youtube.com/watch?v=amiajGRZBwk&feature=related Nie jestem pewien wykonawcy - A ja Wole Moja Mame http://www.youtube.com/watch?v=Lz3QyYqRAjk&feature=related Majka Jezowska Wszystkie dzieci nasze sa http://www.youtube.com/watch?v=eHf10GeCzWY&feature=related Na raz na dwa http://www.youtube.com/watch?v=eLi-kLkJGbc&feature=related Fasolki Kolorowe Kredki albo jak kto woli Kololowe Kledki http://www.youtube.com/watch?v=pEUWlVD32es&feature=related |
Autor: | Redaktor [ 31 gru 2009, o 17:29 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
Było tego troche. super muza i zdjecia, ktore przeszywaly mózg http://www.youtube.com/watch?v=oX-qDh5opAM http://www.youtube.com/watch?v=EpgXFcNX ... re=related Dla mnie hymn moich czasów peerelowskich to to ponizej http://www.youtube.com/watch?v=JBjvY7VY7bY Robin Hood z Michalem Preydem wymiatal. Niedziela okolo 14.00 po Niebezpiecznej zatoce o 11.00. http://www.youtube.com/watch?v=Z8jmZ77- ... re=related Najpiekniejsza scena tego filmu. Człowiek sie zastanawial: dalej zostac przed tv, czy moze lepiej uciekac do drugiego pokoju. http://www.youtube.com/watch?v=jsK2oCpw ... re=related - ciary W akcji najlepszy był Nasir http://www.youtube.com/watch?v=aCv3DFoR1RY Ale najbardziej skomplikowana, a zarazem ulubiona postacia był Szkarłatny Will. Był najbardziej nieufny w stosunku do lidera grupy i najczesciej mu sie stawial http://www.youtube.com/watch?v=-Sywz2SD0hU Inne kultowe filmy: Czterej Pancerni i pies - zima/wiosna 86 sobota 10.00 Janosik zima 86/87 poniedzialek 17-18.00 Zmiennicy zima 87/88 - piatek 19.00 Jan Serce zima 87/88 - poniedzialek okolo 17.00. Otwierał poniedzialkowy program, który w ten dzuen tygodnia zaczynal sie poznym popoludniem i w ramowce nie bylo kompletnie nic. A na deser jakis ochydny teatr telewizji. Alternatywy 4 zima 85/86 - niedziela 20.00 Na kłopoty Bednarski 88 - piatek W labiryncie 1989 - pierwsza polska opera mydlana. To jakos na wakacjach lecialo wieczorkami na dwojce. Ballada o Januszku 88/89 wtorek 20.00 Tego filmu mlodsza generacja moze nie znac. Warto obejrzec. Budzil ogromne emocje. W tamtych czasach zakwalifikowany do grupy: Tylko dla doroslych http://www.youtube.com/watch?v=LJKg87xf ... re=related http://www.youtube.com/watch?v=OizW5ikQJ3o http://www.youtube.com/watch?v=7Z3HkW36 ... re=related Tulipan zima 86/87 Rowniez "Tylko dla doroslych". środa 20.00 http://www.youtube.com/watch?v=MZyA5oht ... re=related http://www.youtube.com/watch?v=3CgrtUt0xLI oraz zagraniczne: Karetka - CSRS - 1988 Kobieta za ladą - CSRS - 1988 Synowie i córki Jakuba Szklarza - CSRS - 1989 to byly wtorki. Okraszone dodatkowo naszym - rowniez serialowym w tv - rzecznikiem rzadu Jerzym Urbanem. w czwartki byly kryminały. Bergerac (ulubiony) (1989) http://www.youtube.com/watch?v=WiCPquuO ... re=related Dempsey i Makapece na tropie (1989) http://www.youtube.com/watch?v=CFfFuwd5L5c Oprócz tego Kino Nocne w sobotnie wieczory. Gdy bylo sie juz mezczyzna tzn. mialo sie okolo 9 lat, to mozna bylo smialo prosic mame, zeby pozwolila oczekiwac na Brudnego Harrego lub Szczeki w Swieta Bozego Narodzenia. http://www.youtube.com/watch?v=azGJv76RHgc - muzyka rewelacja Zandarm z Louisem De Funesem. http://www.youtube.com/watch?v=azGJv76RHgc Za meskie emocje mogl byc odpowiedizlny tylko jeden człowiek - Bruce Lee Wejscie smoka. Wielki i niesmiertelny film. Ponownie muzyka to ogromny atut. http://www.youtube.com/watch?v=tB-QGOChuQc http://www.youtube.com/watch?v=cXoMuXTzmJ0 Moim ulubionym zespolem muzyczym było Kombi http://www.youtube.com/watch?v=tUjNpSVO ... re=related http://www.youtube.com/watch?v=WtlENiyk ... re=related http://www.youtube.com/watch?v=pvZsK0yYcYM Pierwsze ogladane igrzyska Calgary i Seul 88. Idol Matti Nykaenen oraz Pirmin Zurbriggen. http://www.youtube.com/watch?v=qvybi9MQgS0 Meksyk 86. 7-latek nie mial w zasadzie szans ogladac tych mistrzostw z powodu poznych relacji. Ale mecz finalowy pamietam. W uniesieniu emocji sam zaczalem rozgrywac final na dywanie, na ktorym namalowalem linie boiska czarnym flamastrem i kredka. Troche mi sie dostalo. I dziadkowi ze "niby" nie widzial co ja robie tez Euro 88 to juz wypas. Ogladalo sie kazdy mecz i wszystko notowalo do zeszytu. http://www.youtube.com/watch?v=Msuzq2jGAvk http://www.youtube.com/watch?v=3oRPjZunjlE Jesli chdzi o pilke to bylo to tak Reprezentacja Niemcy i Lothar Matheus http://www.youtube.com/watch?v=XNzLirH1Jr0 klub: Real Madryt i Hugo Sanches http://www.youtube.com/watch?v=AQscA62WztU. Żużel to oddzielna dzialka. |
Autor: | FIS [ 31 gru 2009, o 18:54 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
jasiek a ja wole moja mame , to spiewala majka jezowska a ten serial pamietacie http://www.youtube.com/watch?v=KDoPREqtBKk |
Autor: | vega1 [ 31 gru 2009, o 19:01 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
Emil był niesamowity. Pamiętam jak uczył kląć swoją młodszą siostrę A była też piękna bajka: "Sąsiedzi" Ci to umieli spitolić wszystko. Do dziś ich uwielbiam oglądać |
Autor: | Jasiek [ 31 gru 2009, o 23:13 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
"Sasiedzi" to w oryginale "A je to" (co oznacza mniej wiecej "no i po sprawie"). Mam cale mnostwo odcinkow na swoim notebook'u. Sprezentowal mi to tu w Australii znajomy Slowak, rowniez wielki fan "A je to". A Krecika pamietacie? Z polskich seriali to na pewno Alternatywy 4 i Zmiennicy. Z filmow to oczywiscie "Jak rozpetalem druga wojne swiatowa" oraz "CK Dezerterzy". |
Autor: | navigator [ 1 sty 2010, o 06:04 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
W wielkim skrócie dla pokolenia dzisiejszych 30-sto latków http://www.youtube.com/watch?v=bFfJSpwPmTk i to http://www.youtube.com/watch?v=hOuLiQlt ... re=related W 2.43min utworu jest pokazana sygnatura naszego forumowego kolegi |
Autor: | Jasiek [ 2 sty 2010, o 00:29 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
Cytuj: kazal mu stac nieraz w wielogodzinnych kolejkach by kupic szampon do wlosow , czy slynny papier toaletowy , mozna bylo miec te i inne " luksusowe " produkty ( a nawet wczasy w bulgarii ) Wtedy wygladalo to jakos tak, ze zaklady pracy albo te wakacje dofinansowywaly, albo nawet w calosci je pokrywaly. Za pierwszym razem moj ojciec jechal do Bulgarii syrenka, a zatem przez Czechoslowacje, Wegry i Rumunie. My jezdzilismy na wakacje co roku i choc nie wszystko juz pamietam, to wiele fajnych wspomnien pozostalo. Na przyklad jak w Swinoujsciu puszczali nam na kasecie video Gwiezdne Wojny i Niekonoczaca sie Opowiesc. Co do kolejek, no to byly, byly... ale tez nie zawsze i nie wszedzie, podobnie jak kartki nie byly zawsze i wszedzie. Przypomnialo mi sie to, jak na poczatku grudnia zabralem May na impreze pod nazwa Polish Christmas w centrum Sydney na wielkim placu. Bylo kilka stoisk z jedzeniem, a kolejki tez byly fantastyczne. PRL za swoich najlepszych lat by sie nie powstydzil. No ale impreze organizowali Polacy, ktorzy emigrowali z czasow PRL-u, wiec moze chcieli to wszystkim przypomniec. Podobnie jest jak idzie sie do polskiego sklepu w Sydney, ktory otwarty jest tylko 3 dni w tygodniu. Kartki tez byly, choc nie byly przez caly czas i nie na wszystko. Osobiscie nawet je pamietam - takie wycinane papierki. Stanie w kolejkach bylo glownie za czasow Stanu Wojennego. Byly tez ksiazeczki SKO i moim zdaniem z edukacyjnego punktu widzenia nie byl to glupi pomysl. Uczono dzieci podstaw jak obchodzic sie z pieniedzmi i kontem bankowym. Naprawde, az sie prosi, aby ponownie cos w tym stylu wprowadzic i przeprowadzic podstawowe szkolenie. Ciekawe jest, ze bylem w komunistycznych przeciez Chinach i takich scen nigdy w zyciu nie widzialem. Czyli system moze byc komunistyczny, a kolejek i kartek wcale byc nie musi. Z innych rzeczy, ktore mi sie przypominaja to fartuszki i tarcze szkolne. Co jak co, ale byly to swego rodzaju mundurki i moim zdaniem wcale sie to zle nie prezentowalo. Widzialem do dzis swoje zdjecia w takich fartuszkach. Takie granatowe lub jasnoniebieskie koszule z bialym kolnierzykiem. Z tarczami byl problem, bo kradli albo sie odrywaly. To naprawde nie byl zly pomysl i az dziw bierze, ze nikt nie chce cos w tym stylu dzis stworzyc. Pomarancze przywozilo sie z Czechoslowacji, gdzie rowniez mozna bylo zjesc niezapomniane rochliki (takie male sztangielki). Jezdzilo sie do Svidnika, Presova czy Kosic. Nie pamietam natomiast bananow. Za to pamietam Pepsi Cole, mozna ja bylo kupic w Bieszczadach, a dokladnie w Bystrem, gdzie czesto jezdzilismy na weekendowe rajdy. |
Autor: | Redaktor [ 2 sty 2010, o 02:35 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
Cytuj: Byly tez ksiazeczki SKO i moim zdaniem z edukacyjnego punktu widzenia nie byl to glupi pomysl. Uczono dzieci podstaw jak obchodzic sie z pieniedzmi i kontem bankowym. Naprawde, az sie prosi, aby ponownie cos w tym stylu wprowadzic i przeprowadzic podstawowe szkolenie. O tak. Ja nie wybieralem przez piersze 3 klasy. Chcialem wygrac z najwieksza suma ogólnoszkolny konkurs. O maly wlos sie udalo. Ale przekret syna dyrektorki zniweczyl plany. W kazdym razie do dzis potrafie oszczedzac kase i nie szastac nią na lewo i prawo. |
Autor: | FIS [ 2 sty 2010, o 02:48 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
Cytuj: Byly tez ksiazeczki SKO i moim zdaniem z edukacyjnego punktu widzenia nie byl to glupi pomysl. Uczono dzieci podstaw jak obchodzic sie z pieniedzmi i kontem bankowym. Naprawde, az sie prosi, aby ponownie cos w tym stylu wprowadzic i przeprowadzic podstawowe szkolenie. no a w tym najlepsze bylo to ze ta kasa ktora wplacales nie byla wogole oprocentowana , fakt podstawy bankowosci , a no i jeszcze inflacja jak we wrzesniu wplaciles np. 100 zl za ktore mozna bylo kupic spodnie tak w czerwcu jak te 100 zl wybierales to sobie mogles za nie kupic guzik Cytuj: Ciekawe jest, ze bylem w komunistycznych przeciez Chinach i takich scen nigdy w zyciu nie widzialem. Czyli system moze byc komunistyczny, a kolejek i kartek wcale byc nie musi. a w korei polnocnej tez byles |
Autor: | Jasiek [ 2 sty 2010, o 07:51 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
FIS - idea z ksiazeczkami polegala na tym, aby dzieci nauczyc oszczedzania, a nie zastanawiac sie nad wysokoscia inflacji czy wkladem terminowym (ktorych wtedy chyba jeszcze nie bylo). Moim zdaniem bylo to bardzo uzyteczne i osobiscie do dzis posiadam umiejetnosc oszczednego gospodarowania pieniedzmi. Nie zmienilo sie to bez wzgledu na to, ile ich mialem i w jakim momencie. Zawsze znajde jakas sume na chocby nieduza inwestycje - czy to wklad terminowy, czy akcje, czy nawet wysoko oprocentowane konto oszczednosciowe. Z mojego punktu widzenia SKO spelnilo swoje zadanie przynajmniej w moim przypadku. SKO dzialalo podobnie jak tradycyjne konto bankowe, ktore niby oprocentowane jest, ale de facto jest to tak male, ze twoje odsetki w ciagu roku to sprawa centowa/groszowa. Moim zdaniem powinno sie pojsc dalej i w ktoryms momencie uczyc napisania prostego CV, podstaw o braniu pozyczki czy ogolnie kwestii inwestycji (gielda, wklady terminowe, obligacje, moze nawet nieruchomosci). Ot po prostu, aby dac mlodym ogolna informacje o tym (nie tylko pozytywne strony, ale rowniez zagrozenia), a moze w przyszlosci uda sie uniknac kryzysow kredytowych jak ten z lat 2007 - 2009. A do Korei sie nie wybieram - nie wiem po co mialbym tam jechac. |
Autor: | staszek33 [ 2 sty 2010, o 11:50 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
Uczą tego na WOS-ie |
Autor: | vega1 [ 2 sty 2010, o 13:56 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
Jasiek kryzys, taki czy inny zawsze będzie wracał. To jest nieuniknione. Tyle tylko, że w Polsce kryzys jest zawsze, więc my zawsze najmniej go będziemy odczuwać a kolejne rządy będą nam wmawiać, jak dobrze sobie z nim radzą |
Autor: | FIS [ 2 sty 2010, o 15:19 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
Cytuj: SKO dzialalo podobnie jak tradycyjne konto bankowe chyba bardziej jak lokata , pieniadze mogles wybrac tylko na koniec roku szkolnego , przez te miesiace pko ( czyli panstwo ) nimi obracalo czyli zarabialo twoimi pieniedzmi , a ty nie miales z tego nic a co do idei to moze jest dobra http://www.pkobp.pl/index.php/id=sko/section=stud tylko jak wszystko w systemie komunistycznym zostala wypaczona robiac z tej idei obowiazek i maszynke do sciagania z rynku pieniedzy |
Autor: | navigator [ 2 sty 2010, o 21:59 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
FIS czyżby? Kiedy oszczędzałem pieniążki w SKO, to zawsze wydawało mi się, że nauczycielka przechowuje naszą zaoszczędzoną kasę A nagrodą za oszczędzanie na koniec roku, kiedy przychodziło do wypłaty była...zwykła plastikowa konewka A "zarobiłem" w owym czasie całe 3 tyś zł było to w latach bodajże 87-88 |
Autor: | FIS [ 2 sty 2010, o 23:51 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
nauczycielka byla tylko posrednikiem miedzy uczniami a pko bp, pytanie miala cos z tego |
Autor: | navigator [ 3 sty 2010, o 00:00 ] |
Tytuł: | Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
Ba! Wiedziałem już wtedy, że to jakiś mały "przekręt" musiał być z tą kasą "trzymaną przez nauczycielkę" tylko nie wiedzieć czemu nam uczniom nikt o tym w tamtych czasach nie wspominał |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |