Trzeci sezon British Elite League Trenerów za nami . Jak do tej pory mistrzostwo jest wewnętrzną rozgrywką między Fraterem, a Jaśkiem.
Trzeba jednak przyznać, że pozostali trenerzy z roku na rok zmniejszają dystans
.
W tym sezonie podobnie jak Jaśkowi w poprzednim od początku udało trafić trafić się ze składem wyjściowym bez pudła o czym świadczą tylko cztery zmiany wykonane podczas całych rozgrywek.
Budowę składu rozpocząłem od trójki liderów.
W pierwszej kolejności postawiłem na Iversena . Duńczyk w poprzednim sezonie poprowadził drużynę Jaśka do mistrzostwa, będąc w 4 na 5 periodów jej najlepiej punktującym zawodnikiem . Plusem było to , że mimo swojej ponadprzeciętnej postawy dun startował z obniżoną średnią w stosunku do roku poprzedniego (słabszy ostatni period sezonu 2014). Drugim plusem był fakt , że do momentu zgłoszenia swojego składu ( jako siódmy) tylko jeden trener zatrudnił Nielsa . Trzecim plusem , ze nie był nim Jasiek
. Czwartym, że z roku na rok słabszej lidze był gwarantem dwucyfrówek i z tego zadania wywiązał się bezbłędnie.
Drugi wybór Jason Doyle, czyli lider w słabej drużynie co wiązałem z jokerami i częstymi występami w 15 wyścigu . Sprawdzony w poprzednim sezonie był drugim najlepiej punktującym zawodnikiem Fratera.
O ile wybór wyżej wymienionej dwójki był nie stanowił problemu. Schody zaczęły się na trzecim liderze.
Nie mógł już nim być zawodnik z GP (limit dwóch) tym samym odpadali Holder, Janowski , Zagar, Batchelor i Harris .
Lindgren miał za wysoką średnią (aż 8,94). Bjerre nie wchodził w grę skoro już wziąłem Iversena , podobnie jak Bjarne Pedersen gdyż wziąłem Doyle'a. Na placu boju zostali Nicholls i Hans Andersen. Padło na duńczyka gdyż obiecywał w wywiadach, że do tego sezonu przygotowywał się bardzo starannie, zakupił nowy sprzęt + występy przed ligą wypadły bardzo obiecująco. Wybór się opłacił. Andersen był najlepszym jeźdźcem pierwszego periodu . W drugim już tak nie błyszczał jednak w trzecim, gdy przestał być zawodnikiem prowadzącym parę znów zaczął zdobywał powyżej 10 punktów na mecz.
Z uwagi na to , że wyżej wymieniona trójka pochłonęła ponad 2/3 przydzielonego na drużynę KSM-u pozycje 4 i 5 były wybierane jednocześnie . Po wielu nieudanych próbach z kalkulatorem w ręku. Zdecydowałem się na zawodnika z najniższym KSM w BEL .
Kacper Gomólski do niego idealnie spasował pod względem średniej Edi Kennett. Tak więc trochę przypadku i szczęścia
.
Od Polaka z najniższą średnią w lidze nie oczekiwałem wiele . Miał jeździć bez kontuzji (brak możliwości zastąpienia) i urywać jakieś cztery punkty w czterech startach. "Urywał" dwa razy więcej
Kennett błyszczał tylko na swoim torze w Thurrocku więc przy pierwszej możliwej okazji wymieniłem go na równiejszego Schleina o czym pisałem w tym temacie kilka stron wcześniej. Późniejsza kontuzja wymusiła kolejną zmianę, a że Kennettowi spadła średnia więc wybór był bardzo ograniczony. Tylko Grzegorz Zengota w tamtym okresie z zawodników z KSM około 5,6 "jeździł do przodu" walcząc jednocześnie o skład z Howarthem, gdyż do zespołu Swindon miał dołączyć Darcy Ward. Cała czołówka trenerów poszła tym samym tropem co potwierdziło słuszność postawienia na Polaka.
Co do zawodników na pozycjach 6 i 7 wiadomo nie od dziś , że w Wielkiej Brytanii liczą się tylko 4 nazwiska. Postawiłem na dwa . W wyniku kontuzji zamieniłem ich na kolejnych dwóch. Nic odkrywczego tutaj nie wniosę.
Tak zostało zdobyte trzecie (drugie dla fratera) mistrzostwo British Elite League Trenerów .
Widzimy się w sezonie 2016