Z moich źródeł mam informację, że będzie to transmisja z Sanoka

Niestety... hokej.

Nieładnie panie Pęcak zaprosiliscie do studia w piątek Ruszkiewicza i Knappa .
Reklama z Transmisją niedzielna o 18:30 a tu hokej...
Coś mi się wydaje, że to przez to ,że po kontuzji Grzegorza Polak nie ma szans na awans.
Wracam na RTL heja Norge heja Norge ole ole ole.

spiker nr 2 na murawie potrzebny jak piąte koło u wozu...

Mi się podobał jego styl mówienia, jakby bajki opowiadał
Wczoraj zdecydowanie najlepszy był bieg 35 z udziałem Sereniusa, Tuinstry i Lindstroma. Szacun dla całej trójki...
Do tego zawalisty pokaz sztucznych ogni.
Świetna impreza i jest po co przyjeżdżać za rok. Oby Sanok otrzymał organizację Finał Drużynowych Mistrzostw Świata.

Ruszkiewicz: Chcemy zorganizować Finał DMŚ

Paweł Ruszkiewicz to jeden ze współtwórców lodowego ścigania w Sanoku. Dwa lata temu po raz pierwszy zorganizował turniej pod nazwą Sanok Cup. Impreza, ta na stałe już zagościła na Podkarpaciu. Specjalnie dla portalu eSpeedway.pl, Paweł Ruszkiewicz opowiada o tym jak doszło do zorganizowania tego typu zawodów i jakie są plany na przyszłość.


Jak Pan ocenia lodowy weekend w Sanoku?
Jestem bardzo zadowolony z przebiegu całego weekendu. Sanok Cup był przetarciem do sobotnio-niedzielnych eliminacji Mistrzostw Świata. Mieliśmy okazję oglądać najwyższy światowy poziom. Tacy zawodnicy jak: Bazeev, Serenius czy Klatovscy to uznane marki w icespeedwayu, pokazali kawał dobrego żużla na lodzie.

Czyli, możemy się spodziewać kolejnych edycji tej imprezy?
Nie ma innej opcji! Myślę, że udało nam się zaszczepić tą imprezę na stałe. Burmistrz miasta jest wprost zachwycony mamy wsparcie innych ludzi. My jako organizatorzy również jesteśmy bardzo zadowoleni. Z pewnością, więc zobaczymy kolejne edycje turnieju Sanok Cup.

Cofnijmy się troszkę wstecz. Skąd w ogóle wziął się pomysł na icespeedway w Polsce. Nigdy nie był to popularny sport w naszym kraju.
Zaczęło się wraz z końce lat 80-tych. Byłem ogromnym fanem tej odmiany speedwaya. Wówczas już pojawiały się pierwsze marzenia związane ze zorganizowaniem takich zawodów w Polsce. Później przy okazji mojego pobytu w Finlandii poznałem Arka Kucharskiego i przy wspólnej rozmowie podjęliśmy decyzję - robimy icespeedway w Polsce. Przybyliśmy do Sanoka zrobiliśmy rekonesans, porozmawialiśmy z ludźmi i udało nam się to wszystko zrealizować!

W tym sezonie nie uda się przeprowadzić jednej z rund Mistrzostw Świata, która zaplanowana była w Erfurcie. Czy nie było pomysłu żeby takie zawody zorganizować w Polsce. Może jeszcze nie w tym roku, ale np. w następnych sezonach?
No cóż, w Sanoku możemy się bawić w icespeedway jednak tylko raz w roku. Tutaj priorytetem jest łyżwiarstwo. Na tym stadionie startują olimpijczycy, medaliści mistrzostw Świata i Europy. To nie jest tor żużlowy, ale mieliśmy już próbę pod Gnieznem i tylko trzeba się modlić o dobrą zimę, bo przy sprzyjających warunkach możemy pojeździć w paru innych miejscach i wtedy może nam to wyjdzie.

Czyli są pewne szanse na rozegranie jednej z rund Mistrzostw Świata w Polsce?
Podchodzimy do tego tematu. Chcemy, może już za rok, zorganizować Finał Drużynowych Mistrzostw Świata. Na Grand Prix jest może jeszcze za wcześnie, ale w przyszłości? Czemu nie?!

Jak ocenia Pan naszych zawodników. Wiadomo, iż to właśnie Oni mają być głównym magnesem przyciągającym publiczność.
Wszystko zaczęło się od Zdzisia Żerdzińskiego. Nie jest to najskuteczniejszy zawodnik, ale to właśnie On przez piętnaście lat trenował na jeziorze, chciał się przebić ja mu pomogłem. Bez takich ludzi nie byłoby tego sportu w Polsce. Dziś pokazują się już nowi, jest Michał Widera, Mirosław Daniszewski, Marcin Sekula. Cały czas poszerza się to grono, pojawiają się nowi sponsorzy, ludzie, którzy się angażują w organizację takich imprez, powinno być, więc dobrze.

Czyli możemy się spodziewać, że za kilka lat będziemy mieć uznanego zawodnika w światku icespeedwaya? Per Olov Serenius chwalił Grzegorza Knappa.
Śmiem twierdzić, że już mamy takiego zawodnika i mówię tutaj właśnie o Grzegorzu Knappie. To, co pokazał rok temu zasługuje na najwyższe uznanie. Tydzień temu nie udały mu się zawody w Austrii, jednak tam były pewne problemy ze sprzętem. Mogę powiedzieć, iż Grzegorz osiągnął już poziom... podobny do tego, którzy prezentują zawodnicy jeżdżący w Grand Prix. Szkoda, że zabrakło go tutaj. Pechowo troszkę zakończył się udział w treningu, upadek i kontuzja. Na pewno jednak w tym roku jeszcze go zobaczymy.

Grzegorz Knapp przyszedł do icespeedwaya z żużla klasycznego. Czy jest jakiś pomysł na to żeby ściągnąć większą liczbę takich zawodników?
Nie ma na to pomysłu. Zawodnik musi mieć... no wiesz... (śmiech - dop. red) i zarazić się tym sportem. To środowisko jest specyficzne, tutaj nie ma wielkich pieniędzy, nie ma jakiegoś poklasku. Tu jest twarda, ciężka praca przy sprzęcie. Motocykl do icespeedwaya składa się z niezliczonej części elementów. Trzeba to wszystko przygotować, skrzynia biegów, przełożenia, teleskopy. Nim usiądzie się do takiego sprzętu trzeba przeczytać cały elementarz jak należy postępować z tego rodzaju motocyklem. Są jednak zawodnicy, którzy świetnie się w tym wszystkim odnajdują tak jak Michał Widera czy Fin Malinen. To są debiutanci jednak wcale nie odstają od reszty. Ja nikogo nie będę pchał na siłę, bo to nie o to chodzi. Na początku propozycję składa się naprawdę wielu zawodnikom. Wystarczy sygnał do mnie, ja na tyle jestem zorganizowany, że mogę dużo pomóc. Ktoś jest chętny? Zapraszam.

Przyrównując icespeedway do żużla klasycznego znacznie więcej pracy należy włożyć w wyścigi na lodzie.
Dokładnie tak jest. Tu naprawdę wymagane jest dwa razy więcej pracy przy motocyklach. Znacznie więcej elementów decyduje o tym, jaki wynik się osiągnie. Kolejna rzecz to trzeba być zorganizowanym. Tutaj mamy plus dwa-trzy stopnie, ale jedzie się do Rosji gdzie jest minus dwadzieścia stopni. Ten motocykl trzeba umiejętnie rozgrzać, utrzymać tą temperaturę, trzeba mieć odpowiedni sztab ludzi, którzy będą wiedzieli, o co w tym wszystkim chodzi.

Dziękuję bardzo i życzę powodzenia przy organizacji kolejnych imprez.
Dziękuję i zapraszam za rok do Sanoka.


za e.speedway.pl

Doskonała impreza i gratulacje dla organizatorów.Byłem już w ubiegłym roku i muszę powiedzieć że to niesamowite emocje no i wspaniała atmosfera.Polacy choć na końcu stawki ale widać postępy-to trudna dyscyplina i wymaga wiele wysiłku i dalszej nauki.Cieszę się że Sanok powoli staje się prężnym ośrodkiem ice speedwaya -pozdrawiam!

Można już powoli odświeżyc ten temat
Lodowe ściganie ad 2010 coraz bliżej.

Przed zawodami w Sanoku

Początkiem roku 2010 Sanok stanie się europejską stolicą Ice Racingu. W dniach 15 – 16 stycznia na torze lodowym Błonie rozegrana zostanie rudna kwalifikacyjna Indywidualnych Mistrzostw Świata w tej dyscyplinie sportu. Zapowiadają się wielkie emocje, jako że swój udział w niej zapowiedziały wszystkie gwiazdy światowego żużla na lodzie.

Mówili o tym organizatorzy konferencji prasowej, która obyła się we wtorek w sanockim MOSiR-ze. – Sanok może być dumny, że reaktywacja tej pięknej dyscypliny sportu nastąpiła za sprawą jego włodarzy, którzy kilka lat temu dostrzegli szansę wybicia się na jeden z liczących się ośrodków sportów motorowych w Europie. Za miesiąc odbędą się tu drugie z kolei eliminacje do mistrzostw Świata, a dzień wcześniej najlepsi na świecie żużlowcy lodowi ścigać się będą w IV EDYCJI ICE RACING SANOK CUP – mówił Paweł Ruszkiewicz, promotor i organizator zawodów w wyścigach na lodzie w Polsce.

Burmistrz, Wojciech Blecharczyk, komplementował organizatorów poprzednich trzech edycji zawodów rozegranych na torze lodowym Błonie. – To, że chcą przyjechać do Sanoka największe gwiazdy Ice Racingu że już rezerwują miejsca w hotelach grupy kibiców ze Szwecji i W. Brytanii, że akredytowało się sześć stacji telewizyjnych (m.in. TVP Sport, TVN Turbo, Canal Plus) jest to zasługa świetnej organizacji poprzednich edycji . Nagle o Sanoku zaczęto się mówić, a oglądalność eliminacji przed rokiem sięgnęła 22 mlm. telewidzów . To najlepiej świadczy o tym, że przed żużlem na lodzie jest wielka przyszłość, że przestał on być uważany za niszową dyscyplinę sportu – stwierdził burmistrz.

Dyrektor MOSiR, dr Damian Delekta, stan przygotowań do styczniowego żużlowego święta ocenia jako bardzo dobry. – Wiem co musimy zrobić, aby było jeszcze lepiej jak przed rokiem. A przed rokiem oceniono nas bardzo wysoka – mówi, zapowiadając, że MOSiR przystępuje do realizacji projektu modernizacji toru lodowego na wartość 4,3 mln zł który pozwoli jeszcze podwyższyć standard obiektu.

Zdaniem Pawła Ruszkiewicza i Andrzeja Grodzkiego – wiceprzewodniczącego Światowej Federacji Sportów Motorowych FIM, sanocka impreza jest bardzo oczekiwaną w Europie, a udział w niej zapowiedzieli prezydencji Europejskiej Federacji Sportów Motorowych Europy Środkowej i Wschodniej – Impreza zapowiada się naprawdę ekscytująco. Liczymy na nowy rekord frekwencji. Na dziś prognozy są takie, że najliczniejsza grupa kibiców stanowić będą krośnianie. To chyba ze względu na udział Grzegorza Knappa – stwierdził Paweł Ruszkiewicz.

A z czołówki światowej? Pojawią się wszyscy wielcy, z prawdziwym „domina torem” (od pięciu lat) Nikołajem Krasnikowem na czele, a do walki z nim staną: Zorin, Iwanow, Laguta, Bauer, Serenius i kilku innych orłów lodowego żużla.

Za przegladzuzlowy.pl

Czy może do Sanoka jest organizowany jakiś zbiorowy wyjazd

Wybieram się w piątek z Rzeszowa do Sanoka na zawody samochodem mam 4 miejsca wolne, jeśli jest ktoś chętny to proszę o kontakt. Tel. 606 686 610

Coś wyjątkowo małe zainteresowanie na tym forum towarzyszyło lodowemu ściganiu w tym roku

Bo w ogole to forum juz dawno umarlo w temacie zuzel. Jedynie co moze je obudzic to forumowa Ruda Grazyna, krytyka rzeszowskiego ultras, klubowe brudy i ewentualnie kto jest lepszy: Ronaldo, czy inny Romalidino.

Wybiera się ktoś dzisiaj do Sanoka? Potrzebowałbym programu/ów. Gdyby ktoś taki się znalazł proszę o kontakt na pw.

Sanok zaprasza po raz szósty!

Już w najbliższy weekend (28-29.01.2012 r.) czekają nas wielkie emocje na torze lodowym Błonie w Sanoku. W sobotę 16 zawodników z 9 państw stanie do walki o 5 przepustek do lodowego cyklu Grand Prix (wyjście do prezentacji o g. 19:00, pierwszy bieg o g. 19:30). Z kolei w niedzielę o 17:00 rozpocznie się VI ICE Racing Sanok Cup, który uważany jest za jeden z najważniejszych turniejów towarzyskich na świecie.

Całość wydarzeń poprzedzi piątkowy oficjalny trening, który rozpocznie się o 15:00 (wstęp wolny). Bilety do nabycia w Internecie, w Sanoku w recepcji Domu Sportowca, w Rzeszowie oraz Krośnie, a także w kasach Areny Sanok w dniu zawodów.

Choć aura w tym roku wyjątkowo nie rozpieszcza najlepszych specjalistów w lodowej odmianie speedwaya, weekendowe imprezy odbędą się bez większych przeszkód. Urządzenia na torze lodowym Błonie w Sanoku są na tyle wydajne, że zawody zostaną rozegrane nawet przy utrzymujących się dodatnich temperaturach. – Sanok jest jak zwykle perfekcyjnie przygotowany do zawodów. W organizację imprezy zaangażowanych jest ponad 100 osób, więc wszyscy, którzy są spragnieni żużlowych emocji, po raz kolejny nie zawiodą się – zapewnia Paweł Ruszkiewicz, główny organizator zawodów.

W sobotę (28.01.2012 r.) będziemy świadkami rundy eliminacyjnej do Indywidualnych Mistrzostw Świata. Zawodnicy rywalizować będą o 5 przepustek do lodowego cyklu Grand Prix. Murowanymi faworytami do awansu wydają się Rosjanie: Nikołaj Krasnikow i Danił Iwanow. Za ich plecami powinna toczyć się zacięta rywalizować o kolejne lokaty. Stawka wydaje się niezwykle wyrównana i o awansie mogą decydować detale. Na starcie zobaczymy także trójkę Polaków: Grzegorza Knappa, Mirosława Daniszewskiego i Pawła Strugałę. Szczególnie lider polskiej reprezentacji ma nadzieję na trzeci z rzędu awans do finałów Indywidualnych Mistrzostw Świata. Pozostali również nie zamierzają odpuszczać. – Choć treningów było niewiele, obiecuję, że będę walczyć o jak najlepsze miejsce. Jestem dobrze przygotowany do sezonu. Ze zdrowiem po ostatnim upadku jest już wszystko w porządku – deklaruje Paweł Strugała, który po raz pierwszy wystartuje z polską licencją. Miejsce w dziesiątce będzie celem dla obu pozostałych polskich zawodników. Kibice będą mieli okazję obejrzeć 20 biegów fazy zasadniczej, 2 wyścigi półfinałowe oraz wielki finał, który jednocześnie będzie biegiem o Puchar Autosanu z okazji 180-lecia istnienia firmy.

Z kolei dzień później, w niedzielę (29.01.2012 r.) VI edycja turnieju o Puchar Sanoka. Podobnie jak w ubiegłym roku rozegrana zostanie ona systemem stosowanym kiedyś w cyklu Grand Prix w klasycznym speedwayu (tzw. eliminator). – Zawody będą składały się z turnieju eliminacyjnego oraz turnieju głównego. Żaden z zawodników nie może pozwolić sobie na słabszy moment. Dwa gorsze biegi powodują odpadnięcie z dalszej rywalizacji – mówi Wojciech Jankowski, kierownik turnieju. Prosto z drugiej rundy eliminacyjnej w St. Johann w Austrii do Sanoka zjadą kolejne wielkie gwiazdy lodowego ścigania z Frankym Zornem na czele. Austriak oraz legendarny Per Olof Serenius będą starali się zagrozić faworytom z Rosji. W zawodach udział wezmą także Polacy. Knapp rozpocznie rywalizację od fazy głównej, Daniszewski i Strugała od fazy eliminacyjnej. Początek ścigania o 17:00.

Bilety dostępne są już przez 24h na dobę w recepcji Domu Sportowca w Sanoku (ul. Królowej Bony 4) oraz do piątku (27.01.2012 r.), włącznie w siedzibach klubów żużlowych w Rzeszowie i Krośnie. Najtańsze bilety są dostępne już od 10 zł. W sprzedaży znajdują się również karty VIP, które uprawniają dodatkowo do udziału w bankiecie z zawodnikami (ENEA Ice Speedway Party), który odbędzie się w Hotelu Bona w piątek po oficjalnym treningu. Piątkowy trening będzie otwarty dla publiczności.

Runda kwalifikacyjna do Indywidualnych Mistrzostw Świata (28.01.2012 r., prezentacja 19:00, pierwszy bieg 19:30)
1. Peter Klauz (Czechy )
2. Robert Henderson (Szwecja)
3. Danił Iwanow (Rosja)
4. Rony Haring (Szwajcaria)
5. Grzegorz Knapp (Polska)
6. Jo Saetre (Norwegia)
7. Stefan Pletschacher (Niemcy)
8. Jouni Seppanen (Finlandia)
9. Paweł Strugała (Polska)
10. Martin Leitner (Austria)
11. Fredrik Johansson (Szwecja)
12. Antonin Klatovsky (Czechy)
13. Mirosław Daniszewski (Polska)
14. Nikołaj Krasnikow (Rosja)
15. Rene Dunki (Szwajcaria)
16. Martin Posch (Austria)
17. Piotr Hejnowski (Polska)
18. Lukas Hutla (Czechy)
Sędzia: Jim Lawrence (Wielka Brytania)
Kierownik zawodów: Piotr Szymański
Kierownik parku maszyn: Wojciech Jankowski

VI ICE Racing Sanok Cup (29.01.2012 r., g. 17:00)
1. Grzegorz Knapp (Polska)
2. Martin Posch (Austria)
3. Martin Leitner (Austria)
4. Antoni Klatovsky (Czechy)
5. Stefan Pletschchaer (Niemcy)
6. Nikołaj Krasnikow (Rosja)
7. Robert Henderson (Szwecja)
8. Fredrik Johansson (Szwecja)
9. Mirosław Daniszewski (Polska)
10. Paweł Strugała (Polska)
11. Rony Haring (Szwajcaria)
12. Dimitrij Chomicewicz (Rosja)
13. Per Olof Serenius (Szwecja)
14. Rene Dunki (Szwajcaria)
15. Petr Klauz (Czechy)
16. Claude Gadeyne (Francja)
17. Jo Saetre (Norwegia)
18. Jouni Seppanen (Finlandia)
19. Per Anders Lindstrom (Szwecja)
20. Franky Zorn (Austria)
21. Witalij Chomicewicz (Rosja)
22. Jan Klatovsky (Czechy)
23. Fredrik Olsson (Szwecja)
24. Lukas Hutla (Czechy)
R1. Piotr Hejnowski (Polska)
Sędzia: Wojciech Grodzki
Kierownik zawodów: Wojciech Jankowski
Kierownik parku maszyn: Anna Wróblewska

za espeedway.pl


Zapowiada się ciekawie i... cholernie zimno
Wybieram się w niedzielę, mam nadzieję że nie zamarznę (-17 zapowiadają) za to sobotnie zmagania będzie można chyba obejrzec na TVP Sport jeśli sie nie mylę.

Stronka zawodów - http://www.iceracing.pl/

Ja jadę w sobotę. Jest bardziej "widowiskowo".
Zimno będzie i w sobotę i w niedzielę. Ale co tam żużel to żużel. Warto zwłaszcza stanąć na wirażach tam dopiero widać co znaczy ice speedway.

Wybiera się ktoś w niedzielę i ma wolne miejsca?

Motocykle ścigające się w lodowej odmianie speedwaya mają także zamontowane nowe tłumiki, a przynajmniej tak mi sie wydaje, w przeciwieństwie do klasycznego żużla gdzie jest ciszej ale naszcześci słychac jeszcze warkot żużlowego motoru w Sanoku panowała CISZA.

Okropnie oglada się zawody kiedy praktycznie nie słychac warkotu motocykla, stojąc przez chwilę na drugim wirażu NIE SŁYSZAŁEM wogóle zawodników którzy jechali na pierwszym łuku, na głównej trybunie też było bez rewelacji, cichutko przemykający lodowi żużlowcy sprawiali wrażenie jakby startowali na popularnych simsonach lub innych motorynkach.

Bedąc w Sanoku podczas II edycji "Sanok Cup", motocykle z pewnościa znacznie głośniej pracowały, choc było to i tak dużo ciszej w porównaniu do klasycznech speedwaya to jednak coś "warczało" w tym Sanoku, wczoraj raczej nic takiego nie miało miejsca.

Ciekawie wygląda lodowy żużel ogladany z perspektywy łuku, bliskośc zawodników pokonujacych wiraże zrekompensowała Mi odrobinę to że prawie wogóle nie było ich słychac.

I jeden i drugi to porażka. Darli ryja, że oglądać się odechciewało. Ale tak ogólnie zawody na plus. Zawsze to trochę osładza czekanie na "normalny" speedway.

Zawody na plus ale organizacja to jest cyrk. wbijam wczoraj na główną trybunę o 15.05 a tam ludzie poupychani do granic możliwości: ściskają się na przejściach, przy barierkach, dosłownie wszędzie. a pod trybuną stoją ludzie, którzy także kupili bilety ale nie zdołali już wejść. widzę że organizatorzy połakomili się na hajs i przygotowali kilka setek więcej biletów niż trybuna była w stanie przyjąć. na dodatek wspaniała ochrona z Krakowa...