"Pająk" jest w awizowanym składzie Dunów na mecz z Polską (1 maja)

Więc jest lekka nutka optymizmu
http://www.espeedway.pl/news,sklad_dunc ... 031,3.html

bez Pająka ani rusz

Jak nie Pająk to Brzydkie Kaczątko

Świeża fota z Instagrama Hansa - kevlar już jest (https://instagram.com/p/1sPSo_HClG/)

Szkoda, że ucięte. Co by nie mówić blok Jędrzejaka też najwyższych lotów. Zamknął drzwi idealnie. A szkoda bo byłby już jeden kandydat do akcji roku.

co nie zmienia faktu ze starty powinien pocwiczyc

Mam nadzieję, że Hancock mu "coś" podpowie. Widać, że z Dawidem to działa

W Ostrowie starty były już w miarę dobre,ale jeszcze brakuje, nie zostawał jak z Wrocławiem. Myślę że tak jak Slączka gada byl źle przełożony, zęba wyżej

W Opolu juz tak różowo nie było 4 (1,u,0,3), ale myślę że te zawody potraktował treningowo.

http://www.sportowefakty.pl/zuzel/51911 ... ka-relacja

Podobno Nieziemski Asfalt byl, to i pajak nie poszalal, typowy pod startowcow
Wazne ze z upadku nie ma wiekszych konsekwencji

3,0,0,0,0 zrobil najwybitniejszy, wiec betonu nie bylo.

W Ostrowie tak pojechał na przyczepnym. A Kilde uciupal 14 oczek.
A na betoniku chudy lepszy występ zaliczył.

sorry pomylily mi sie Ostrow z Opolem. blad

Zbliżają się ciężkie czasy dla włodarzy, kibiców Stali Rzeszów. Jako, że Jarek złapał paskudną kontuzję Spider wskakuje do GP, pewnie do końca roku, a tuż tuż zaczyna się SEC. Przy stylu jazdy Pająka, możliwe obalenie się jest prawie pewne, a okazji będzie bez liku.
Okłady z lodu - koniecznie potrzebne, bo będzie bida.

Nie przemawiają do mnie takie argumenty. To jest żużel, przecież nie przykują Kildemanda do kaloryfera tylko po to, żeby na mecze Stali był w pełni zdrowia. Powinniśmy się cieszyć, że mamy w końcu takiego grajka w Rzeszowie, dzięki któremu na naszym nudnym torze coś się wreszcie dzieje. To też przyciąga ludzi na stadion. Przyjemnością jest oglądanie Petera w akcji, a jak widać na przykładzie Jarka, kontuzje są częścią tego sportu, nawet jeśli jest się mało widowiskowo jeżdżącym zawodnikiem. Dlatego nie ma sensu martwić się o sytuacje, która w ogóle nie istnieje.

PS. A klipy z biegami Kildemanda powinny zostać użyte do promocji żużla w Rzeszowie.

znowu dzwon. leciał na bark ale chyba biodro?

Chyba kości całe, jeśli już to jakiś wstrząs mózgu bo oszołomiony strasznie do tej karetki wchodził.

z fb Pająka. Oby tylko kilka dni

god save the kildemand

na sf pierwsza pojawiła sie informacją, ze to lekarz zawodów zabronił dalszych startów Kildemandowi wysyłając go na szczegółowe badania do szpitala.