niestety tak to jest gdy wladza trwa za dlugo, czy to w klubie czy to w miescie

hehe. Otóż to. Można powiedzieć tak się robi polityke

Nie rozumiałem krytyki, która spadła na klub za ten mały szantażyk z brakiem imprez i zwrotem dotacji UE. Coż tak to już jest w takich sprawach tych sferach, że dobrocią przychodzeniem, proszeniem, płaszczeniem się rzadko kiedy coś się wyrwie. Trzeba mieć asy w rękawie i w końcu po tym jak się nie można było doprosić o pomoc je wyciągnąć.

Trzeba jednak też wcześniej wiedzieć czy przeciwnik nie ma jakiegoś asa na mnie. Cóż Tadek to też jak to mawiał Franz S "nie jest miękkim ch robiony" i wyciągnął swojego. Czego niektórzy chyba jednak nie byli w stanie nawet przewidzieć .

Inna sprawa, że to patrząc z punktu widzenia klubu to nadal ma przewagę w tej rozgrywce. Tadek będzie musiał kombinować co z tymi imprezami jak klub żużlowy nie pojedzie, a interesy Marty P. klubu nie powinny interesować

Chyba, że Andrew to taki wypasiony figurant z pakietem kontrolnym akcji.

Za milion złotych, które miałby do klubu przekazać Tadek, te 130 tyś. osób można na stadion do wakacji ściągnąć

Jak pokazuje ostatnie 12 lat, z Carycą niespecjalnie idzie się dogadać, a kariery kilkuletnie pod skrzydłami rozwijali klakierzy i przytakiwacze - mierni, bierni, ale wierni. Czy nie można się porozumieć, że działki idą w przetargu ograniczonym za cenę +/- rynkową (co ma swoje uzasadnienie), a różnica + bonus wpłacana jest do spółki? Chociaż, jak przypominam sobie wywiady Carycy z końca roku, że czeka na chętnych do sfinansowania jej spółki i wtedy ona być może pomoże, to odpowiedź brzmi: nie, nie można. Bo tak

Otóż to, ostatnia akcja klub vs miasto utwierdzila mnie w przekonaniu ze krol a w tym przypadku krolowa jest tylko jedna a walet chocby nie wiem w jakie szaty krolewskie sie stroil to zawsze bedzie waletem ( potocznie tez zwanym dupkiem )
i wedlug mnie wszystko to co do tej pory dzialo sie w klubie dzialo sie z inspiracji i za wiedza krolowej, ktora przy okazji z waleta zrobila blazna

... a po poniedziałkowej akcji w ratuszu, Tadek utwierdza go w przekonaniu, że oprócz tego, że jest waletem (dupkiem), to jeszcze z całkiem innej talii

i nic w tej kwestii sie nie zmieni. szkoda. marzy mi sie odciecie sie i zaczecia WSZYSTKIEGO od nowa.
wiadomo, nie da sie. ale niech juz sobie da spokoj z zuzlem i wezmie ktos spoza ukladu.

Marta wraca w wielkim stylu i podtrzymuje dobrą formę z przeszłości:

Dla mnie ta cała sytuacja jest niezrozumiała. Trudno mi to wszystko pojąć i wytłumaczyć w logiczny sposób.

Chodzi o narobiony przez podmiot liryczny syf, z którym nie wiadomo co teraz zrobić, czyli rozmazywanie mleka

Start zespołu w lidze bardzo mnie cieszy. Mam nadzieję, że ten układ będzie realizowany. Nie jest sztuką podpisać dokumenty, bo to można zrobić zawsze, a papier przyjmie wszystko. Większym wysiłkiem i odpowiedzialnością jest realizacja ustaleń.

Powiedziała Marta, której klub (jako akcjonariusza większościowego i członka Rady Nadzorczej) wziął się był zadłużył 'niespodziewanie' na przeszło 2 bańki

takiego fachowca i eksperta nie docenialiscie
http://sportowefakty.wp.pl/zuzel/598559 ... #Skomentuj

http://sportowefakty.wp.pl/zuzel/625888 ... a-czynniki

Tam jest blad na koncu. W miejscu /Autor/ powinno byc Marta Poltorak. Zenujacy "wywiad".

No kilka smakowitych kąsków się pojawiło:

O głównym powodzie odejścia:
Przeszkód było wiele. Po pierwsze, często krzywdzące opinie części kibiców. Nie mam tu na myśli merytorycznych uwag, bo te zawsze brałam pod uwagę.

O pozostawieniu 2 mln długu wraz z osobami funkcyjnymi i całym zapleczem:
Taki był nasz zamysł, by nie zostawić za sobą zgliszcz, tylko mocne i trwałe podstawy.

O szkoleniu młodych na bezrybiu - może stąd wziął się junior Rak?
Narzekano, że nie szkolimy młodzieży. Ale po latach 90-tych w Rzeszowie nastało tzw. bezrybie.

O niewymienianiu nazwisk:
Nie chciałabym wymieniać nazwisk, ale kolega Okoniewski...

O ciągłym niezrozumieniu marketingu sportowego:
Ale dostrzegam, że kibice zaczynają akceptować to, co w czasach Marmy było tak mocno krytykowane. Nie wspominam nawet o drużynach, które mają tak długie i trudne nazwy, że trudno je wymówić.

Zabrakło tylko odpowiedzi na pytanie, gdzie są brakujące 2 miliony, ale to może w kolejnym wywiadzie, po ewentualnym przedawnieniu się sprawy

I oto nowe dzielo Marty

http://sportowefakty.wp.pl/zuzel/653222/poltora-okrazenia-bylam-naiwna-jak-skrzydlewski-tacy-ludzie-traca-na-starcie

I jak zwykle pare najlepszych cytatow:

"Mój klub płacił w terminie, nic nie rozkładał na raty, nie było żadnych porozumień. ". Czyli to, ze byly nieporozumienia z Holta, Bjerre czy Okoniewskim to nie mialo tak naprawde miejsca.

"Teraz wiem, że szybkie rozliczenie żużlowca z perspektywy klubu nie jest do końca korzystne." - jak widac Andrzej nauczyl sie na Marty bledach i klub jest w fantastycznej kondycji.

"Dziś widzę, że żyłam w naprawdę dziwnej rzeczywistości. " - o czym pisano chociazby na tym forum w przeszlosci, ale odpowiedz byla, ze "kibice nie dorosli do ekstraligi"

"W tym miejscu pojawia się pytanie, czy klub żużlowy należy prowadzić jak profesjonalny biznes. " - czy klub zuzlowy Marma Rzeszow byl prowadzony jak profesjonalny biznes? Celowo podkreslam slowo profesjonalny

Podczas oglądania naszego meczu z Piłą, włączałem dźwięk tylko na biegi, ale niestety kilka razy załapałem się na przemądre wypowiedzi byłej prezes, wielkiej znawczyni speedway'a i nóż się w kieszeni otwierał. Jad, zawiść, szydzenie z tego jak wygląda i jak nieprzygotowana jest drużyna. Ta osoba powinna mieć zakaz stadionowy w Rzeszowie...

Nie chce mi się już słuchać mądrości tej Pani co to on by nie narobiła. Szkoda, że nie była taka mądra przez te lata jak prowadziła klub. Mówi, że postawiła by na wychowanków, a sama kogo zatrudniała? I jeszcze wciąż ta sama gadka, że zostawiła klub w dobrej kondycji. Tak jasne, zostawiła klub w samym środku okresu transferowego, w zasadzie z dnia na dzień będąc głównym udziałowcem. Zostaliśmy bez głównego sponsora, bez zawodników i bez czasu. Po tylu latach chyba minimum przyzwoitości i klasy powinna była zachować. To nie jest piaskownica, że w jednej chwili się rzuca zabawki i idzie do domu bo zabawa się skończyła podobać. I o to mam największe pretensje do tej Pani.

Marta o torze w Rzeszowie za jej kadencji jako prezeska w TV podczas meczu Rzeszow - Pila:

"Bylam swiadkiem masy emocji, mnostwo emocjonujacych biegow" oraz "mijanki na tym torze dosc czesto sie zdarzaja".

Ogladalem te mecze z Marty czasow... to chyba ona widziala jakies inne? "Mnostwo" i "czesto" to zdecydowanie nieodpowiednie slowa w tych zdaniach. Ja bym raczej powiedzial "nieco" i "rzadko".

tak nieśmiało chciałem zapytać dlaczego ten temat jest w dziale "stal rzeszów" ?:D

Wygląda na to, że dziś MP robi za nabijacza wejść na SF https://sportowefakty.wp.pl/zuzel/68797 ... akimi-wypo
Kobieta nie ma chyba nic do roboty.

"Marta Półtorak: Wielki wstyd. Łabudzki nie rządzi klubem, obawiam się spadku (wywiad) "

https://sportowefakty.wp.pl/zuzel/69169 ... dku-wywiad