Nie bądź tylko Gapiem. Weź aktywny udział w dyskusji i zarejestruj się już teraz. Rejestracja
Zdjęcia, filmy itp. związane z żużlem
22 kwi 2008, o 00:48
|
|
K 2
|
Danish Power! |
|
|
Dołączył: 30 sty 2003, o 11:44 Skąd: Danishlandia Posty: 9673
|
Temat powstał po zachęcie Drabola z topicu o ciekawych fotkach. Będzie dotyczył tego, co misie lubią najbardziej czyli ostra walka do końca w pięknym stylu. Pełne pole popisu dla wspomnianego Drabola, a także Griszki, Pidi’ego, Redaktora itd. Bardzo proszę o wrzucanie fotek, a przede wszystkim filmików z akcjami tych, którzy „czują blues’a” na motocyklu. Myślę, ze fajnie byłoby także poruszać tutaj temat młodych gniewnych, ale jeszcze nie znanych. Gdy jakaś perełka wpadnie Wam w oko – pisać!
I jednocześnie proszę, aby ortodoksyjni statystycy typu Jasiek omijali ten temat, aby nie wprowadzać zamieszania. To nie jest topic dla takich jak Jacek Portala, dla którego każdy kto wygina się na bike’u jeździ brzydko.
_________________ "Jeżeli masz wszystko pod kontrolą, to znaczy ze jedziesz zbyt wolno."
|
|
|
|
|
|
|
|
22 kwi 2008, o 11:38
|
Re: Wyginam śmiało ciało, czyli żużlowi fighterzy |
|
Jasiek
|
Legenda |
|
|
Dołączył: 29 sie 2004, o 10:25 Skąd: Sydney Posty: 8533
|
Pozwole sobie jednak nie ominac tego tematu - na zlosc K2. Wyginaczy troche juz bylo w zuzlowej historii, choc ostatnio troche ich przybylo. Jednym z wczesniejszych byl niejaki Jozef Jarmula. Z innych polskich wyginaczy na pewno nalezy wymienic Tomasza Golloba i Slawomira Drabika, a jeszcze wczesniej (kto go jeszcze pamieta?) Ryszard Dolomisiewicz. Ten ostatni utkwil mi w pamieci, jak w 1989 roku pobijal rekord toru w Rzeszowie - to bylo cos niesamowitego. Facet byl chyba jednym z najbardziej dynamicznych zuzlowcow jakich widzialem. Szkoda, ze kontuzja go wykonczyla. Z obcokrajowcow to oprocz Scotta N. wymienilbym na pewno Henke Gustafssona i Marka Lorama. Z mlodych Aussies na pewno Chris Holder, ze starszych natomiast Steve Johnston, ktory potrafil rozgrzewac trybuny w Gosford swoimi atakami i wygibasami. Jak ktos lubi wyginaczy, polecam zobaczyc video z sidecars - tam dopiero sie wyginaja.
_________________ Regards from Sydney Jasiek
It's ok to disagree with me. I cannot force you to be right
|
|
|
|
|
|
22 kwi 2008, o 15:54
|
Re: Wyginam śmiało ciało, czyli żużlowi fighterzy |
|
DMN
|
Trener |
|
|
Dołączył: 2 cze 2004, o 18:58 Skąd: H69 Posty: 2370
|
Jasiek napisał(a): Jak ktos lubi wyginaczy, polecam zobaczyc video z sidecars - tam dopiero sie wyginaja. Tam to dopiero jest dramaturgia, a jakie widowiskowe dzwony. Aż dziw, że goście wychodzą z nich w jednym kawałku Na początek nagroda World Press Photo dla K2 za uchwycenie tych idealnych sylwetek zawodników wchodzących w łuk A teraz na poważnie: Kto to? Nie, to nie jest Scott Nicholls. To... Joshua Auty melodia przyszłości. Też zapamiętajcie go razem z Hainesem. Chciałem wrzucić też coś Richarda Halla z klasycznego speedwaya, ale padła mu stronka i nici z tego. Pozostaje fotka jak wymiata na trawsku. To co facet tam wyprawia przy takich prędkościach wprawia w ekstazę (mnie przynajmniej) Ten gosc nie jest geniuszem w osiągnięciach na żużlu, ale jeśli chodzi o widowiskowość, to naprawdę kosi. Odegrał też kluczową rolę w wywalczeniu Mistrzostwa Elite League w 2006 roku przez Peterborough Panthers. W meczu Pantery - Buldogi po 13 biegu 38-43 (w dwumeczu 85-92). Pod tasmą staje Charlie Gjedde (osamotniony z Bulldogs, bo Lemon wykluczony) vs. Hall i Sullivan. Start wygrywa Gjedde, ale zaraz po zewnętrznej objeżdża go Sully. I później zaczyna sie szalenstwo Ritchiego. Poteżnie szaleje za plecami Chaza, na I łuku 3 kółka wychodzi po wewnętrznej na drugie miejsce. 5-1 i w meczu 43-44 a dwumeczu 90-93. Ostatnia gonitwa, pod taśmą Andersen i (ponownie) Sullivan vs. Kolodziej-Hancock. Po wyjściu z I łuku Pantery na czołowych dwóch pozycjach. Przez cały wyścig dosłownie everything robił Hancock żeby przejść chociaż jednego przeciwnika. Nie udało się, gospodarze wygrywają dubletem, cały mecz 48-45 i w dwumeczu jest 95-94!! Po takiej dramaturgii przypada im korona, na trybunach szał (co nie jest znow takim czestym widokiem w Anglii), a Sullivan z Andersenem okrążają tor na motocyklach niczym bohaterowie wojenni. A oto wojownik tamtego 14 biegu: Ricky Ashworth, ktorego oglądalismy w Memoriale Nazimka zeszłego roku, też potrafi pokazać troche ognia
_________________
|
|
|
|
22 kwi 2008, o 16:23
|
Re: Wyginam śmiało ciało, czyli żużlowi fighterzy |
|
Drabol
|
Uczestnik GP |
|
Dołączył: 24 kwi 2005, o 20:00 Skąd: Wrocław / Denmark Posty: 956
|
Mała próbka umiejętnosci angielskich wymiataczy. Rich Hall we własnej osobie Ricky Ashworth No i absolutny top Polski, Sławiczek Drabiczek!
_________________ Sparta Wrocław & Team Danmark
|
|
22 kwi 2008, o 18:07
|
Re: Wyginam śmiało ciało, czyli żużlowi fighterzy |
|
GRISZA
|
Medalista GP |
|
|
Dołączył: 14 cze 2004, o 07:15 Posty: 2276
|
hehehe Zdjęcia nie zawsze odzwierciedlają realia, ale co mi tam Keniu Nikita Zosia Angielscy wymiatacze I jedno z ulubionych ...
_________________ "The greatiest sensation in the history of world speedway"
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
22 kwi 2008, o 21:46
|
Re: Wyginam śmiało ciało, czyli żużlowi fighterzy |
|
Morgel
|
Uczestnik GP |
|
|
Dołączył: 4 kwi 2006, o 17:48 Skąd: Rzeszów Posty: 956
|
Gdy przeczytałem nazwę tego tematu pierwsze nazwiska, które mi się nasunęły to Craven - jako jeden z pierwszych, który się tak efektownie giął na łuku, oraz Rempała i jego piękne jazdy podczas choćby WTC 2004, czy też w ogóle sezonów 2004, 2005 gdzie był w super formie i wyginał się nie tylko efektownie, ale i efektywnie. Co do Cravena to należy zwrócić uwagę na nogę, którą się wszyscy podpierali. Właśnie wszyscy poza nim. Proszę spojrzeć tylko na fotę wklejoną przez Redaktora na której widzimy Parkera i Lawsona. Ewidentnie ich nogi są dalej od maszyny i służą za podparcie. A teraz rzut oka na Cravena, u niego ta noga jest przy motocyklu, nie podpiera się nią praktycznie w ogóle! Tak potrafił dobrze złapać równowagę na łuku. Doskonale używał ciała. Mam jeszcze jedną fajną fotkę do tego co tu wrzucił redaktor, gdy Peter walczy na pełnej z Fundinem, niestety imageshack mi nie działa. Idąc dalej: Kyle Legault, ładny kozak . Ta pozycja jest jednak trochę wymuszona, gdyż za chwilę po tym młody kanadyjczyk upadł, ale trzeba mieć jakieś umiejętności, żeby próbować się ratować. Tutaj drugie zdjęcie, które pokazuje, że Kyle (w głebi) coś ma w sobie pod tym względem. http://www.bbc.co.uk/stoke/content/imag ... 70x313.jpgMam jeszcze jedną fotkę u siebie w archiwum, ale mi ImageShack nie działa więc nie wrzucę. To, że Nicki "sztywny" nie jest wiemy od dawna, ale postanowiłem wkleić to fotę bo tu prezentuję się bardzo fajnie (zielony kask) Jeszcze by się kilku znalazło poza tymi już wymienionymi. Każdy pamięta choćby Piaszczyńskiego z MIMP 2007 .
_________________
|
|
|
|
22 kwi 2008, o 22:29
|
Re: Wyginam śmiało ciało, czyli żużlowi fighterzy |
|
Drabol
|
Uczestnik GP |
|
Dołączył: 24 kwi 2005, o 20:00 Skąd: Wrocław / Denmark Posty: 956
|
Miałbyć koniec ale przypadkiem w oko wpadły mi jeszcze dwie fotki - wielka szkoda, że kontuzje a później pech przerwały kariery tych riderów Marcin Jaguś! Maciek Kierzkowski!
_________________ Sparta Wrocław & Team Danmark
|
|
|
|
22 kwi 2008, o 23:15
|
Re: Wyginam śmiało ciało, czyli żużlowi fighterzy |
|
DMN
|
Trener |
|
|
Dołączył: 2 cze 2004, o 18:58 Skąd: H69 Posty: 2370
|
Co do Cravena to drobny cytat za "Wszystko o... Żużel, żużlowcy...": Cytuj: Bywali i są zawodnicy tak dokładnie wyczuwający środek ciężkości, że umiejętnym przechyłem i prędkością bez trudu redukują przeciwstawne sobie siły działające w czasie jazdy ślizgiem kontrolowanym, nie potrzebując trzeciego punktu podparcia o tor. Należał do nich nieżyjący już Anglik Peter Craven, którego nazywano „mistrzem balansu”. Ten drobny, wyglądający na 12-letniego chłopca, rudy i piegowaty zawodnik umiał przejechać cztery okrążenia toru ani razu nie podpierając się nogą; i nie tylko przejechać ale i wygrać wyścig! Poniżej fajny ART obrazujący pojedynek Petera Cravena i Ove'go Fundina. I na koniec po Hallu kolejny z zawodników których bardziej lubię, Billy Bullet Hamill. uwaga autorem zdjęcia jest Robert "Treborg" Golembka żeby później znów się nie pluł o wklejenie jego prac
_________________
|
|
|
|
22 kwi 2008, o 23:57
|
Re: Wyginam śmiało ciało, czyli żużlowi fighterzy |
|
Redaktor
|
Medalista GP |
|
|
Dołączył: 13 cze 2005, o 23:34 Posty: 2952
|
Sporo piszecie o Cravenie Był bohaterem jednego z najbardziej dramatycznego i ekscytujacego finału mistrzostw świata na Wembley w 1960 roku. Do biegu barazowego o złoto staneła trójka asów: Craven, Fundin i Moore. Dosłownie tuz przed wyjazdem na tor Cravenowi poluzowało się siodełko w motocyklu, lecz postanowil podjąc walkę. Nie miał szans i dojechał trzeci. Później jeszcze tylko wa razy, trzech zawodników jechało w barazu. Bradford 1985 oraz ostatni finał Vojens 1994. Rickardsson, Nielsen i Boyce. Filmik ponizej. Jak Hans ocenil po biegu, jego dramat zaczał sie przy wejsciu w drugi łuk, gdzie wszedł za ciasno i ze zbyt duzą prędkoscią. W efekcie wyniosło go i stracił płynnośc pokonywania łuków. Rickardsson jakby wyczuł co sie dzieje. Wszedł szeroko, wykontorwał i zrobił długa prostą. Na pełnej manecie bez najmniejszego zawachania wszedł pod Profesora. Atak w stylu: wszystko albo nic. http://www.youtube.com/watch?v=13YKgjKkN1wPonizej baraz z 1985 http://www.youtube.com/watch?v=6UoZAeS2 ... re=relatedPrzede wszytkim pojedynek dwóch wielkich. Pojedynek dwóch stylów. Hans kontra Erik. Styl Hansa był absolutną perfekcją, która jednak przegrała z polotem i fantazją Erika Wracając do Cravena. Wedle wielu fachowców zwlaszcza z Polski Craven był najlepszym żużlowcem świata w 1960 roku i tylko wspominany pech przeszkodzil mu w zdobyciu złota. Na opinie naszych pismaków miała na pewno wpływ świetna forma Cravena podczas jesiennego tourne Angików na polskich torach, gdzie seryjnie zdobywał po 18 i 21 punktów. Autor reportażu w Tygodniku Motor Stefan Kubiak bardzo wiele miejsca poświęcił Anglikowi. Fajnie opisał zwiedzanie w Krakowie i zakupy Cravena, który sprawił swoim dzieciakom lalki krakowiaków We wspomnianym finale z 1960 roku trzech medalistów zgromadziło po 14 punktów oddajac solidarnie miedzy soba po jednym punkcie. Nokaut. Obecnie trwa dyskusja nad zbyt dużą polaryzacją umiejetnosci w lidze miedzy klubami, czy zawodnikami. W tamtych czasach dominacja najlepszych była niewspołmiernia wieksza do dzisiejszych. W 1962 roku w lidze brytyjskiej "Big Five" tj. Craven, Moore, Fundin, Briggs i Knutsson regularnie startowała 15 metrów z tyłu, żeby dac szanse pozostałym. Peter do dziś pozostaje najmłodszym mistrzem świata. W 1955 roku liczył sobie 21 lat. W dzisiejszych czasach to sajens fikszyn. No chyba ze Emil
_________________ http://www.drozdmarketing.pl
|
|
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości |
Narzędzia
|
|
Uprawnienia
|
Nie możesz rozpoczynać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|