Oho. Widzę, że i tu jak wszędzie jakaś podjara Adamka z dupci wyciągnięta.
Tommy napisał(a):
Walczył fajnie
Nie, nie walczył fajnie.
Tommy napisał(a):
ładnie
Tommy napisał(a):
mądrze
Na czym ta mądrość polegała?
Tommy napisał(a):
brakło nie tyle mocy uderzeniowej co wzrostu.
Takie komentarze, co najgorsze nie samych laików, ale też i (o zgrozo!) ludzi, którzy o boksie coś tam jednak wiedzą, kładą mnie od razu na łopatki i można mnie wtedy spokojnie wyliczyć.
Weźmy pod uwagę takiego Tysona, który wg mnie z Władkiem wygrałby na pewno, a z Witkiem już, może, niekoniecznie, ale oczywiście (co do tego nikt nie powinien mieć wątpliwości jeśli nie jest idiotą) zaprezentowałby się lepiej od Adamka, a już na bank zmusiłby Witka do walki na 100% swoich możliwości od pierwszej do ostatniej rundy (jeśli ktoś myśli, że Witek walczył z Tomusiem choćby w 70% tego co umie to naprawdę gratuluję).
No ale do rzeczy.
Wzrost Tysona: 178 cm
Zasięg ramion: 180 cm
Wzrost Adamka: 187 cm
Zasięg ramion: 191 cm
Zresztą jeszcze większy mistrz, czyli Holyfield jest tylko o 2 cm wyższy od Adamka.
Przykro mi, że w tym momencie zniszczyłem niektórym bożka Tomusia.
fans napisał(a):
Dal sie stlamsic Doktorkowi, nie narzucil w ogole swojego pomyslu na ta walke, przeciez Kliczko robil z nim co chcial i walczyl sobie swoim stylem od pierwszych sekund.
Dokładnie.
Zresztą, gdyby Witek rzucił się na Adamka tak, jak np. Lewis na Gołotę to padłby jeszcze szybciej niż Andrzej. A walkę z jego udziałem można byłoby spokojnie sobie wrzucić na dzwonek smsa.
fans napisał(a):
ps.szacun za serce do walki a w ringu wygraly dzis piesci.
Z tym się już nie zgadzam.
Jedna rzecz już chyba zawsze mnie będzie zastanawiać. Mianowicie to, że Adamek dla wszystkich jest jakimś mega walczakiem, a gdy zapytam o jakieś przykłady, jakieś ringowe wojny to potrafią wymienić jedynie I walkę z Briggsem (skoro o nim już mowa to ciekawostka
http://www.youtube.com/watch?v=nYNwVSJfVhQ - dobrze się Green

).
Więc zapytam i tutaj. Czym się więc objawia to serce do walki u Adamka?
Metanol napisał(a):
Wynik dosyc łatwy do przewidzenia, brawa dla Adamka za ambicję

Jaką ambicję? Gdybyś zarobił tyle hajsu to też byś wyszedł do ringu. Czy to z Kliczkami, czy to z Tysonem, czy nawet z Gołotą, który miałby Cię punktować ciosami w jaja.
Kosimazaki napisał(a):
Inny bokser by nie ustal ciosow w 2 rundzie, zakonczylo by sie nokautem lub ucieczka w stylu Adrew Golota.
Łatwo rozpoznać, że boks oglądasz tylko jak walczy Adamek, ale i to nie zawsze.
Jakby było inaczej, to byś wiedział, że Kliczko to właśnie taki bokser. On Ci nie skończy takich ogórków jak Adamek, czy Sosnowski za szybko. Bo reklamy, bo sponsorzy, bo masa innych rzeczy. Tak, tak, Albercik też poszedł na dechy dopiero w X rundzie.
Dlatego właśnie Kliczków nikt nie traktuje poważnie i nikt ich nie chce oglądać.
Noo więc ta jakaś niezdrowa fascynacja tym, że Adamek wytrwał X rund wzbudza tylko u mnie śmiech politowania.
Reszta Twojego posta to taki sam stek bzdur. Przykro mi.
Podsumowując. Adamek nie był, nie jest i już nie będzie żadnym wybitnym bokserem. Każdy się nim podjarał po I walce z Briggsem dzięki której zdobył pas WBC (i znów, bo pewnie większość z Was tego nie wie. Walka była o
wakujący pas tej federacji. Wakujący, bo jego poprzedni zdobywca, Antonio Tarver miał na obronę tego pasa wyłożonego wacusia). Żeby nie było nieporozumień, Briggs to też przeciętniak. Ot właśnie taki poziom (wtedy) Tomusia.
Oczywiście i mi podobała się jego pierwsza walka z Adamkiem, żeby nie było. Ale widziałem dużo więcej lepszych walk a nikt nie mówi, że ich uczestnicy mają jakąś przerażająco wielką ambicję, albo serce do walki.
No ale nic. Prawda jest taka, że Adamek w swoim życiu miał 3 b. dobrych/wielkich (to już sprawa dyskusyjna) przeciwników. W dwóch (z Dawsonem i Kliczko) dostał porządnie w ryj, w trzeciej (z Cunninghamem)
szczęśliwie wygrał. Myślicie, że dlaczego Adamek nie zgodził się na rewanż?
Wolał walczyć z ogórkami jak Jonathon Banks (był na tej gali we Wrocławiu. jego walka była drugą walką gali

), czy z Bobbym Gunnem
Dobrze wiedział, że w rewanżu z Cunninghamem dostałby solidny oklep więc wolał pieprzyć głupoty o walce z Hopkinsem (

), żeby później walczyć tymi dwoma ogórkami, niż podjąć wyzwanie Cunninghama. Ale Tomuś jest przecież zajebisty! Nikogo się nie boi! No i naród to kupił..
Ale i tak wiem, że swoim gadaniem nic nie zmienię. Gdyby taką walkę jak ta Adamka z Kliczko stoczył Gołota to byłby obśmiewany w Polsce przez wszystkich. Adamkowi natomiast należy się szacunek, brawa za ambicję i w ogóle "Adamek jest dla mnie mistrzem".
Jedyne co trzeba przyznać Adamkowi to to, że potrafi (mimo tego, że jest śmieciem jako człowiek) kupić ciemny lud tymi swoimi ckliwymi wywiadami. Jak to on mocno wierzy w Boga (modli się przecież co dzień), jakim to wielkim jest patriotą (nie wiem, czy widzieliście, ale do ringu z Kliczko wszedł z dwiema flagami

polską i amerykańską), no i w końcu tym całym swoim pieprzeniem o tej swojej ambicji (którą pokazuje jakieś 98% bokserów na świecie) bla, bla, bla.
A najlepsze jest to, że ludzie chodzą i powtarzają to z tym ambicją.
Pytam więc! Czym się różni ambicja tego Adamka od np. Sosnowskiego, hm?
A patriotyzm? No przecież wychodzi z piosenką Funky Polaka, która jest super:*:*:*:*:*:*
Tomek szacunek, że wszedłeś do ringu z Kliczko! Dla mnie jesteś mistrzem! Ułaaa! Ależ ambicja!! Co za serce do walki! To jest nieprawdopodobne!
Żenada.
Beka z ludzi.