Nie bądź tylko Gapiem. Weź aktywny udział w dyskusji i zarejestruj się już teraz. Rejestracja
Luźne rozmowy na luźne tematy
|
|
29 gru 2009, o 10:06
|
Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
|
Jasiek
|
Legenda |
|
|
Dołączył: 29 sie 2004, o 10:25 Skąd: Sydney Posty: 8533
|
PRL wspominam z sympatia. Obojetnie, co sie teraz mowi, zycie bylo duzo latwiejsze, bylo duzo spokojniej zwlaszcza w kwestii pracy i w zwiazku z tym wiaza sie z nim raczej pozytywne wspomnienia... Moze dlatego, ze kazdy mial po rowno, czyli po g... Byly wyjazdy do Bulgarii (jeden w samym srodku Stanu Wojennego), na Wegry, do Czechoslowacji. Na Wegrzech po raz pierwszy probowalem czekoladowych Mikolajow, w Bulgarii po raz pierwszy plynalem wodolotem, w kilku miejscach (Czechoslowacja m.in.) plywalem rowerem wodnym. Byly tez i wakacje w Polsce - Pogorzelica, Swinoujscie i pewnie pare innych, ale nie wszystkie juz pamietam. Gdy przyszedl Walesa i Solidarnosc po 1989 roku nie bylo juz nas na tyle wyjazdow stac... W zwiazku z tymi wakacjami oczywiscie pamietam lot samolotem Il 18 oraz AN 24. Niewiele z tego pamietam, poza tym, ze gralem z ojcem w karty podczas lotu, a dach byl bardzo niski, a wielu pasazerow ciezko chorowalo. Ciekawe, jakby przezyli 30 - letni lot do Australii. Wspomniana w temacie o polityce guma balonowa Donald to jedno z zywych wspomnien. Sam nigdy gumy nie zulem, ale za to zbieralem historyjki obrazkowe. Pozniej pojawilo sie pare innych takich podobnych programow, glownie organizowanych przez firme Amex z Poznania (ale to juz chyba bylo po skonczeniu sie PRL-u). Z PRL-em kojarzy mi sie pierwszy samochod moich rodzicow - Syrenka. Halasu robila co niemiara, woda jej sie zaczynala gotowac na wiekszych gorkach, ale ile nia sie swiata przejechalo! Byl tez skladany rower Wigry i oczywiscie speedrower Byly wiecznie zacinajace sie windy w bloku, salony gier komputerowych, niedobre obiady w stolowce szkolnej, swietlica, apele szkolne, religia w osobnym budynku (chodzilem na nia az na Staromiescie), a na religii opowi esci, jakim wyjatkowym czlowiekiem jest Jerzy Urban. Czarno bialy telewizor Neptun, kolorowy Rubin, wyjazdy do lasu do Glogowa, na grzyby do Wolki Niedzwieckiej, wyjazdy na rajdy w Bieszczady, palenie ogniska i kielbasek, pol-kolonie z niedobrym jedzeniem, pochody pierwszomajowe i baaaaardzo duzo sniegu.
_________________ Regards from Sydney Jasiek
It's ok to disagree with me. I cannot force you to be right
|
|
|
|
29 gru 2009, o 20:45
|
Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
|
FIS
|
Medalista GP |
|
|
Dołączył: 23 kwi 2006, o 14:29 Skąd: przybyszówka Posty: 2729
|
jako ze nie swiadomie sprowokowalem ten temat, wiec cos napisze w tym temacie na poczatku dla tych co tych czasow nie pamietaja , choc i ja pamietam te czasy przez pryzmat pamieci dziecka , ja w przeciwienstwie do jaska nie wspominam prl - u z sympatia , wiem moze teraz ogladajac kroniki filmowe lub chociaz takie reklamy jak ta peweksu moze sie wydac to wesole i smieszne , ale to byly bardzo smutne i ciemne czasy z systemem ktory potrafil upodlic czlowieka w nawet taki sposob ze kazal mu stac nieraz w wielogodzinnych kolejkach by kupic szampon do wlosow , czy slynny papier toaletowy , mozna bylo miec te i inne " luksusowe " produkty ( a nawet wczasy w bulgarii ) wystarczylo tylko dac sie w d wladzy ..... no ale dosc juz tej polityki i do rzeczy jak juz wszesniej pisalem te sklepy peweksu z ich magicznym zapachem a w nich guma donald i klocki lego i wejscie do takiego peweksu to bylo jak wejscie do innego swiata ( drugi raz takie uczucie mialem gdy w 1991 roku przekroczylem granice miedzy czechami a rfn ) akcje szkolne , sko , albo zbiorka makulatury ( jak nie przyniosles np. 3 kg to leciala ocena z zachowania ) albo robienie na pt breloczkow z pleksy tylko ze tej pleksy nigdzie nie mozna bylo dostac albo niebieskie tenisowki na wf , tylko ze takich nie bylo w calym rzeszowie ( na szczescie znalazly sie w gs-ie w bratkowicach ) no i gornik , gornik byl najwazniejszy tak sie skladalo ze mialem wujka gornika ,to byl lans a i dzieki temu wujkowi gornikowi w wieku 6 lat bedac na slasku pierwszy raz w zyciu jadlem banana bo tam w sklepach gorniczych byly ( rok 1983 ) a u nas nie a z motoryzacja ... to ciagle urywjaca sie linka rozrusznika w maluchu , a zimowa pora odwieczny zapach denaturatu ktorym smarowalo sie szyby zeby nie zamarzly co jeszcze ... zestaw malego majsterkowicza made in ddr , narto sanki , pepsi cola na 1 maja i znaczek solidarnosci ktory skasowala mi nauczycielka w szkole i ruskie gry elektronika http://www.youtube.com/watch?v=T0a5smvKOb0i wiele innych .... no i oczywiscie niebieski wigry 3 przerobiony na ...goddena a za kierownica romek jankowski ps .co do gumy turbo http://www.youtube.com/watch?v=qNqVyBpK ... re=related mialem cala serir od 50 do 100 bo ciotka jezdzila na handel do turcji pss. a po ciemnych latach 80 nadeszly kolorowe lata 90 pamietacie http://www.youtube.com/watch?v=eRZ5NcEJ ... re=related
_________________ "
Chcemy dialogu z Rosją, taką jaka ona jest !!!
http://www.youtube.com/watch?v=5DxhXflwC8I
OSTAFA NIE CZYTAM
|
|
|
|
31 gru 2009, o 12:21
|
Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
|
Metanol
|
Weteran |
|
|
Dołączył: 19 cze 2005, o 18:14 Skąd: Rzeszów Posty: 3029
|
Fis wywołal ten temat wpisem w temacie o polityce, postanowiłem założyc oddzielny "wpominkowy" temat dla ludzi z pokolenia Jaruzelskiego. Ja jednak o polityce zbyt wiele nie będę pisał z prostego wzgledu, bedą dzieckiem człowiek miał mgliste pojęcie w jakiej epoce żył, była taka a nie rzeczywistośc i bedąc dzieckiem nie mieliśmy na to żadnego wpływu. Widze że jeszcze nikt nie zapodał "hymnu" naszego pokolenia. Kultowa piosenka z kultowego programu, autor tego utworu zrobił prawdziwą furorę wrzucając go na YouTube. http://www.youtube.com/watch?v=KDEl2ErUAM0 A jeśli chodzi o gumy Turbo, udało Mi się uzbierac wszystkie historyjki a smak tej gumy czuję do dziś cdn.
_________________
|
|
|
|
|
|
|
|
31 gru 2009, o 22:13
|
Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
|
Jasiek
|
Legenda |
|
|
Dołączył: 29 sie 2004, o 10:25 Skąd: Sydney Posty: 8533
|
"Sasiedzi" to w oryginale "A je to" (co oznacza mniej wiecej "no i po sprawie"). Mam cale mnostwo odcinkow na swoim notebook'u. Sprezentowal mi to tu w Australii znajomy Slowak, rowniez wielki fan "A je to". A Krecika pamietacie? Z polskich seriali to na pewno Alternatywy 4 i Zmiennicy. Z filmow to oczywiscie "Jak rozpetalem druga wojne swiatowa" oraz "CK Dezerterzy".
_________________ Regards from Sydney Jasiek
It's ok to disagree with me. I cannot force you to be right
|
|
|
|
|
|
1 sty 2010, o 23:29
|
Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
|
Jasiek
|
Legenda |
|
|
Dołączył: 29 sie 2004, o 10:25 Skąd: Sydney Posty: 8533
|
Cytuj: kazal mu stac nieraz w wielogodzinnych kolejkach by kupic szampon do wlosow , czy slynny papier toaletowy , mozna bylo miec te i inne " luksusowe " produkty ( a nawet wczasy w bulgarii ) Wtedy wygladalo to jakos tak, ze zaklady pracy albo te wakacje dofinansowywaly, albo nawet w calosci je pokrywaly. Za pierwszym razem moj ojciec jechal do Bulgarii syrenka, a zatem przez Czechoslowacje, Wegry i Rumunie. My jezdzilismy na wakacje co roku i choc nie wszystko juz pamietam, to wiele fajnych wspomnien pozostalo. Na przyklad jak w Swinoujsciu puszczali nam na kasecie video Gwiezdne Wojny i Niekonoczaca sie Opowiesc. Co do kolejek, no to byly, byly... ale tez nie zawsze i nie wszedzie, podobnie jak kartki nie byly zawsze i wszedzie. Przypomnialo mi sie to, jak na poczatku grudnia zabralem May na impreze pod nazwa Polish Christmas w centrum Sydney na wielkim placu. Bylo kilka stoisk z jedzeniem, a kolejki tez byly fantastyczne. PRL za swoich najlepszych lat by sie nie powstydzil. No ale impreze organizowali Polacy, ktorzy emigrowali z czasow PRL-u, wiec moze chcieli to wszystkim przypomniec. Podobnie jest jak idzie sie do polskiego sklepu w Sydney, ktory otwarty jest tylko 3 dni w tygodniu. Kartki tez byly, choc nie byly przez caly czas i nie na wszystko. Osobiscie nawet je pamietam - takie wycinane papierki. Stanie w kolejkach bylo glownie za czasow Stanu Wojennego. Byly tez ksiazeczki SKO i moim zdaniem z edukacyjnego punktu widzenia nie byl to glupi pomysl. Uczono dzieci podstaw jak obchodzic sie z pieniedzmi i kontem bankowym. Naprawde, az sie prosi, aby ponownie cos w tym stylu wprowadzic i przeprowadzic podstawowe szkolenie. Ciekawe jest, ze bylem w komunistycznych przeciez Chinach i takich scen nigdy w zyciu nie widzialem. Czyli system moze byc komunistyczny, a kolejek i kartek wcale byc nie musi. Z innych rzeczy, ktore mi sie przypominaja to fartuszki i tarcze szkolne. Co jak co, ale byly to swego rodzaju mundurki i moim zdaniem wcale sie to zle nie prezentowalo. Widzialem do dzis swoje zdjecia w takich fartuszkach. Takie granatowe lub jasnoniebieskie koszule z bialym kolnierzykiem. Z tarczami byl problem, bo kradli albo sie odrywaly. To naprawde nie byl zly pomysl i az dziw bierze, ze nikt nie chce cos w tym stylu dzis stworzyc. Pomarancze przywozilo sie z Czechoslowacji, gdzie rowniez mozna bylo zjesc niezapomniane rochliki (takie male sztangielki). Jezdzilo sie do Svidnika, Presova czy Kosic. Nie pamietam natomiast bananow. Za to pamietam Pepsi Cole, mozna ja bylo kupic w Bieszczadach, a dokladnie w Bystrem, gdzie czesto jezdzilismy na weekendowe rajdy.
_________________ Regards from Sydney Jasiek
It's ok to disagree with me. I cannot force you to be right
|
|
|
|
2 sty 2010, o 01:35
|
Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
|
Redaktor
|
Medalista GP |
|
|
Dołączył: 13 cze 2005, o 23:34 Posty: 2952
|
Cytuj: Byly tez ksiazeczki SKO i moim zdaniem z edukacyjnego punktu widzenia nie byl to glupi pomysl. Uczono dzieci podstaw jak obchodzic sie z pieniedzmi i kontem bankowym. Naprawde, az sie prosi, aby ponownie cos w tym stylu wprowadzic i przeprowadzic podstawowe szkolenie. O tak. Ja nie wybieralem przez piersze 3 klasy. Chcialem wygrac z najwieksza suma ogólnoszkolny konkurs. O maly wlos sie udalo. Ale przekret syna dyrektorki zniweczyl plany. W kazdym razie do dzis potrafie oszczedzac kase i nie szastac nią na lewo i prawo.
_________________ http://www.drozdmarketing.pl
|
|
|
|
2 sty 2010, o 01:48
|
Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
|
FIS
|
Medalista GP |
|
|
Dołączył: 23 kwi 2006, o 14:29 Skąd: przybyszówka Posty: 2729
|
Cytuj: Byly tez ksiazeczki SKO i moim zdaniem z edukacyjnego punktu widzenia nie byl to glupi pomysl. Uczono dzieci podstaw jak obchodzic sie z pieniedzmi i kontem bankowym. Naprawde, az sie prosi, aby ponownie cos w tym stylu wprowadzic i przeprowadzic podstawowe szkolenie. no a w tym najlepsze bylo to ze ta kasa ktora wplacales nie byla wogole oprocentowana , fakt podstawy bankowosci , a no i jeszcze inflacja jak we wrzesniu wplaciles np. 100 zl za ktore mozna bylo kupic spodnie tak w czerwcu jak te 100 zl wybierales to sobie mogles za nie kupic guzik Cytuj: Ciekawe jest, ze bylem w komunistycznych przeciez Chinach i takich scen nigdy w zyciu nie widzialem. Czyli system moze byc komunistyczny, a kolejek i kartek wcale byc nie musi. a w korei polnocnej tez byles
_________________ "
Chcemy dialogu z Rosją, taką jaka ona jest !!!
http://www.youtube.com/watch?v=5DxhXflwC8I
OSTAFA NIE CZYTAM
|
|
|
|
2 sty 2010, o 06:51
|
Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
|
Jasiek
|
Legenda |
|
|
Dołączył: 29 sie 2004, o 10:25 Skąd: Sydney Posty: 8533
|
FIS - idea z ksiazeczkami polegala na tym, aby dzieci nauczyc oszczedzania, a nie zastanawiac sie nad wysokoscia inflacji czy wkladem terminowym (ktorych wtedy chyba jeszcze nie bylo). Moim zdaniem bylo to bardzo uzyteczne i osobiscie do dzis posiadam umiejetnosc oszczednego gospodarowania pieniedzmi. Nie zmienilo sie to bez wzgledu na to, ile ich mialem i w jakim momencie. Zawsze znajde jakas sume na chocby nieduza inwestycje - czy to wklad terminowy, czy akcje, czy nawet wysoko oprocentowane konto oszczednosciowe. Z mojego punktu widzenia SKO spelnilo swoje zadanie przynajmniej w moim przypadku. SKO dzialalo podobnie jak tradycyjne konto bankowe, ktore niby oprocentowane jest, ale de facto jest to tak male, ze twoje odsetki w ciagu roku to sprawa centowa/groszowa. Moim zdaniem powinno sie pojsc dalej i w ktoryms momencie uczyc napisania prostego CV, podstaw o braniu pozyczki czy ogolnie kwestii inwestycji (gielda, wklady terminowe, obligacje, moze nawet nieruchomosci). Ot po prostu, aby dac mlodym ogolna informacje o tym (nie tylko pozytywne strony, ale rowniez zagrozenia), a moze w przyszlosci uda sie uniknac kryzysow kredytowych jak ten z lat 2007 - 2009. A do Korei sie nie wybieram - nie wiem po co mialbym tam jechac.
_________________ Regards from Sydney Jasiek
It's ok to disagree with me. I cannot force you to be right
|
|
|
|
2 sty 2010, o 10:50
|
Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
|
Dołączył: 2 gru 2009, o 12:57 Posty: 226
|
|
|
|
2 sty 2010, o 14:19
|
Re: Nasze dzieciństwo w PRL-u .... |
|
FIS
|
Medalista GP |
|
|
Dołączył: 23 kwi 2006, o 14:29 Skąd: przybyszówka Posty: 2729
|
Cytuj: SKO dzialalo podobnie jak tradycyjne konto bankowe chyba bardziej jak lokata , pieniadze mogles wybrac tylko na koniec roku szkolnego , przez te miesiace pko ( czyli panstwo ) nimi obracalo czyli zarabialo twoimi pieniedzmi , a ty nie miales z tego nic a co do idei to moze jest dobra http://www.pkobp.pl/index.php/id=sko/section=studtylko jak wszystko w systemie komunistycznym zostala wypaczona robiac z tej idei obowiazek i maszynke do sciagania z rynku pieniedzy
_________________ "
Chcemy dialogu z Rosją, taką jaka ona jest !!!
http://www.youtube.com/watch?v=5DxhXflwC8I
OSTAFA NIE CZYTAM
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości |
Narzędzia
|
|
Uprawnienia
|
Nie możesz rozpoczynać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|